dlaczego straszy się ludzi piekłem

jestem wierząca, ale nie rozumiem, dlaczego straszy się ludzi piekłem skoro niektórzy ludzie są za życia bardzo nieszczęsliwi, cierpią a co nie którzy żyją w "piekle" (choroby, utraty bliskich, paraliż, wojny). Często to cierpienie czyni ich złym na cały świat, stają się żli wobec innych, słabi, nie potrafią zmienić swojego życia. To, co niedość, że teraz cierpią to potem również. Nierozumiem.

a czym straszyc? niebem?

żeby powstrzymać przed czymś gorszym,ja obecnie nie jestem za bardzo katolikiem,ale nie wiem czy samobójstwa nie popełniłbym dawno temu gdyby nie wbito tego piekła do głowy

no właśnie a propo tego samobójstwa, człowiek popełnia je bo życie jest dla niego piekłem i co potem też do piekła -pozatym jeśli przyjąć, że samobójstwo jest wynikiem choroby np. depresji, to jak można skazać tego człowieka na piekło, przecież depresja to choroba

człowiek popełnia je bo życie jest dla niego piekłem i co potem też do piekła x gdybys wierzyl to bys rozumial :-)

a obecnie nie jestem za bardzo katolikiem x to cos jak troche w ciazy

ale wiesz co sczery, trudno być czasem katolikiem, jak niechodzenie w niedziele do kościoła jest uznawane za grzech ciężki -ja nie mam takiej potrzey, chodizłam do 25 r życia poprostu nie mam już takiej potrzeby

Każdy ma takie niebo i takie piekło na jakie zasługuje. Jedno, w co nie wierzę, to w czyściec. Albo jest się dobrym, albo złym. Albo w życiu idzie się dobrą drogą, albo złą. Nic pomiędzy. Owszem, ludzie popełniają i błędy, i grzechy, ale to musi być rozliczane albo na plus, albo na minus. Nie ma pół-anioła, nie ma też pół-diabła. To tak, jak nie można być trochę w ciąży, trochę kobietą, czy trochę wysokim. Choroba psychiczna nie powinna być rozpatrywana na wzór zła lub trafienia do piekła, chociaż, w sumie, nie jestem Bogiem i nie mnie to oceniać. Wierzę, że po mojej śmierci On już będzie wiedział, gdzie ma mnie ulokować. Póki co-jestem przez Niego obserwowana. Zresztą, tak, jak i każdy wierzący oraz szukający Boga. Piekło jest ostatecznością. To podziękowanie za źle przeżyte życie. Niegodne prowadzenie się, podłe myśli. Każdy, póki żyje, może przejść na tę dobrą stronę światła, ale zło nie zostanie zapomniane, tylko Bóg podliczy, ile było dobrego, a ile złego. Na tej podstawie określi, dokąd nas zaprowadzi..

To jest się katolikiem lub nie , ja wychowałam się w wierze katolickiej i przez jakiś czas byłam , teraz tez jestem ale tylko w papierach, apostazji nie dokonałam i szczerze jest mi to obojętne, nie wierze , nie chodzę do kościoła wiec nie jestem katolikiem.

Trudno byc czasem katolikiem? :-) To tak jakbys Powiedzial - trudno czasem czegos nie ukrasc :-)

-życie nie jest idealne, i zawsze wpisane jest w nie cierpienie, więc po co straszyć ludzi piekłem skoro skoro i tak tu dostają za swoje np ktoś jest leniwy i traci pracę, dom, znajomych to już jest jego kara, po co karać go poraz drugi albo ktoś zdradzi żonę/męża, zostanie sam bez dzieci, czy to już nie jest samo w sobie karą czlowiek popełniając grzech sam wymierza sobie karę, już tu na ziemi

Przestan p.lic, wiara chrzescijanska opiera sie na dogmatach, nie pasuje ci to nie wierz I tyle

chodzi mi o to, ze człowiek czesto ponosi kosekwencje swoich złych czynów już za życia widzę np po sobie, wszystko wraca predzej czy póżniej po co karać piekłem, po co straszyćpiekłem, to tak jakby dwa razy wymierzać komuś karę za ten sam zły czyn

a ty dalej nie czaisz

Każdy, póki żyje, może przejść na tę dobrą stronę światła, ale zło nie zostanie zapomniane, tylko Bóg podliczy, ile było dobrego, a ile złego. Na tej podstawie określi, dokąd nas zaprowadzi.. x No i wyobraź sobie ,ze Jezus powiedział takie słowa " ostatni będą pierwszymi" Kobieta , która cale życie prowadziła się źle, przed śmiercią naprawdę uwierzy w Boga, nie na pokaz ale dostanie oświecenia i ona pójdzie do nieba razem z jakimś świętym bo przecież do piekła Bóg jej nie wyśle.

gość dziś Masz wybór albo wierzysz albo nie wierzysz, jak wierzysz to stosuj się do wiary a jak nie to olej a jak nie pasuje Ci katolicyzm to jest pełno innych wyznań, zawsze można zmienić albo utworzyć swój kościół i w tedy będzie tak jak chcesz .

"Przestan p.lic, wiara chrzescijanska opiera sie na dogmatach, nie pasuje ci to nie wierz I tyle" najwarzniejsze moim zdaniem w wierze chrześcijańskiej s adwa przykazania, żeby wierzyć w Boga i Syna i Ducha Świętego oraz kochać bliżniego a dogmat jakoby niepójscie w niedzieledo koscioła było grzechem cieżkim moim zdaniem wcale nie decyduje o zbawieniu spowiedz? kiedyś ludzie spowiadali się w "duchu", przychodzili do koscioła i w myślach wyznawali swoje grzechy (czytałam o tym artykół) czy koniecznie muszę klękać przed innym człowiekiem i wyznawac mu grzechy by byc zbawionym?

oraz kochać bliżniego x to zes pojechal

czy koniecznie muszę klękać przed innym człowiekiem i wyznawac mu grzechy by byc zbawionym? x czy koniecznie musze pakowac facetowi w d.pe by byc homoseksualny???

Dodam jeszcze, że czyściec kojarzy mi się z kochanką/kochankiem, która/y rozbiła/ł czyjeś małżeństwo albo z więźniem/gangsterem/mafiosem, którzy żałuje za wszystkie popełnione przez siebie zbrodnie. Czyli: wszyscy budzą się po fakcie dokonanym, zamiast pomyśleć, rozważyć, zagłębić się w temat krzywd, które można wyrządzić drugiemu człowiekowi. Tu, na ziemi, można wciskać różne slogany innym ludziom, by uspokoić swoje sumienie, być zrozumianym i szukać zrozumienia, poparcia, ale co z tym zrobi Bóg, to już jest Jego sprawa. I wierzę, że jest Nieomylny. Ludzie, w przypływie emocji, żalu, stresu, furii, samotności robią różne dziwne rzeczy. Nie mówię, że sama ich nie robię. Jednakże-rodzice, szkoła i ludzie wokół nauczyli mnie dobra. Wobec istot żywych i rzeczy martwych. Zła nie da się całkowicie wyeliminować, bo gdyby tak było, to ludzie mieliby raj tu, na ziemi. Jednakże-trzeba mieć zawsze z tyłu głowy, że po śmierci nadejdzie rozliczenie za każdy dzień naszego życia. I lepiej, by tych pozytywów było więcej.

oraz kochać bliżniego x to zes pojechal" nie rozumiem, to są dwa przykazania, w tym "miłuj bliźniego jak siebie samego" . Kto nie udzieli potrzbującemu pomocy to tak jakby nie udzielił jej samemu Jezusowi (nie mogę znaleźć teraz tego cytatu, ale gdzieś jest w Piśmie).

Gdybyście mieli wiedzę, to wiedzielibyście, że piekło nie istnieje, tak samo jak czyściec. Są to wytwory ludzkie.

wiedza i wiara to jak krzeslo i krzeslo elektryczne

a ty skąd wiesz?

no i wszystko jasne!

wiadomo, że wiedza to nie wiara ale, co jak ktoś tej wiary nie ma, stracił ją? co ma począć? udawać?

Nie da się wierzyć w coś, co zostało wymyślone i spisane przez człowieka. Diabeł również został zmyślony i straszy teraz naiwniaków. :D Śmieje się z was :D

Dlaczego się straszy?? By mieć władzę nad ludem...Boisz się, grzeszysz...wątpisz, a może poszukujesz ...biegnij do spowiedzi...tam odpuszczą Ci Twoje winy i sprawią byś przestał wątpić...ludzie lubią gdy ktoś za nich myśli, mają potrzebę mieć kogoś nad sobą kto ma moc sprawczą/a jak nawet okazuje się, że nie ma, to jakże by inaczej...usprawiedliwiamy siebie, bo przecież skoro sam Stworca nie może...... jak baranki we mgle...A co idzie za władzą ...wiadomo...

gość dziś a ty skąd wiesz? x Nie wiem skąd on wie ale ja wiem bo to jest napisane w piśmie świętym. Nie ma piekła i nieba, szatan jest na ziemi a gdy przyjdzie Jezus ponownie stoczy z nim ostatni boj i go zniszczy razem z jego armia. Jak szatana nie będzie to kto będzie zarządzał piekłem? Bóg stworzy nowego szatana ?

Koncepcja przyjścia mesjasza również jest zaczerpnięta i w równej mierze zmyślona. Hahaha, widzę, jaką wiedzę posiadacie o diabłach, mesjaszach :D To niesłychane, jak takie bzdury zrobiły karierę w świecie i mają taką potęgę na programowanie podświadomości. Diabła wam wbili od dzieciństwa, tak samo jak piekło to się będziecie bać do śmierci, o ile się nie wyleczycie.