Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pytanie do kobiet niepracujących,,, jak wytrzymujecie w domu? ja umieram z nudów

Polecane posty

Gość gość

po 4 miesiacach ciazy poszlam na L4...zaluje tego....zrobiłam to bo w pracy zwiększyli mi liczbe godzin, ja latałam bez przerwy wymiotowac, byłam zielona, wystapily plamienia,m mialam tez zapisane leżenie... a teraz sobie mysle ze może nalezalo to przeczekać. Bo na tym zwolnieniu mozna za****j**oba dostac. Okazało się że nie potrafiuę przesiedziec w domu dluzej niz 4 miesiące. 3 miesiące to apogeum, czwarty to męka, a teraz po prostu zdycham, a tu do porodu jeszcze 2 miesiace. Ludzie... chyba jestem stworzona do pracy. Nie potrafię ot siedzieć i nic nie robić. Jak wy to robicie że tyle lat w domu siedzicie? Pocieszcie że przynajmniej jak dziecko się urodzi to będę mieć jakieś zajęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FranekWDrodze
Hej :) przeżywałam to samo! Zaczęłam czytać książkę za książką, ale nawet to nie pomagało. Aż w końcu znalazłam świetny sposób na zabicie wolnego czasu. Zaczęłam spełniać się w kuchni, testować przeróżne przepisy kulinarne (ciasta, pieczenie etc.), a od kilku tygodni nawet robić przetwory owocowe i warzywne :) Dla mnie jest to świetna zabawa, a mój M - wniebowzięty! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:35 serio? :) Kurczę, ale mój mąż jest niejadkiem, więc ciężko będzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakas ty naiwna. poczekaj jak ci sie dziecko urodzi, zobaczymy jak sie bedziesz nudzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam w klubie. Dostaję już p*****lca. W grudniu zaszłam w ciążę, do tego chorowałam i do 18 grudnia byłam na zwolnieniu. W styczniu poł miesiąca na zwolnieniu, bo plamienia, bo bóle, bo znów choroba, wysoka gorączka itp. Gdy nie chorowałam to chodzenie do pracy było dla mnie męką, wymioty, zasypianie na biurku, bole podbrzusza, nie taki zapachy itp, dojazdy mnie dobijały, połtorej godziny łacznie w dwoch autobusach. Wiedziałam że długo nie wytrzymam a i pracodawca już od grudnia nie miał ze mnie pożytku. W lutym okazało się że jej duże zagrożenie poronieniem. Zwolnienie, i nakaz leżenia, podobnie marzec, w kwietniu trochę się polepszyło, ale i tak nie mogę spacerować. I tak minął maj, leci czerwiec, a ja jeszcze nie mogę wyjść na ogródek bo mnie alergia na trawy już dopadła. Może gdybym mogla normalnie funkcjonować, to byłoby fajnie, jakieś spacery, odpoczynek w ogrodzie itp. Ale ja jestem uziemiona! Takie bezcelowe siedzenie w domu, dzirń za dnien, już czasem nie wiem który dzień tygodnia, gdyby nie starszy syn który chodzi do szkoły. Także rozumiem cię autorko, u mnie jeszcze dochodzi stres czy po odkurzaniu mieszkania nie wywołam sobie skurczy, bo i tak już bywało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nudzą się tylko ludzie mało inteligentni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FranekWDrodze
Autorko, masz teraz wspaniały czas na rozwijanie się :) Zacznij się uczyć nowego języka obcego, napisz opowiadanie/książkę, uzupełnij albumy ze zdjęciami, pozwiedzaj muzea lub inne ciekawe miejsca w swoim mieście :) Zacznij kompletować wyprawkę dla swojego malucha, prac i prasować ubranka! :) To ostatnie zajmie Ci baaaaaaardzo dużo czasu i sprawia ogromną radość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieroby pie$#%@@&. Nawet dziecko musiał wam facet zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:43 ojjj nieprawda. I to wielka nieprawda. Weź ty się zamknij w 4 ścianach, po kilku miesiącach będziesz chciała wyjśc do ludzi. Najlepsza książka nie pomoże. do osoby powyżej: a kto nam miał dziecko zrobić, imbecylu? Ufoludek? Do zapłodnienia potrzebne są gamty męskie i żeńskie. Ćwoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
FranekW Drodzie ale jakoś nie mogę się zmobilizować. Zrobiłam jeden kurs ale potem dostałam jakiegoś przestoju, nic mnie nie intresuje...zupełnie inaczej niz jak pracowałam lub studiowałam. nie poznaje siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo liczę na to że po orku wrócę do pracy . Chociaż na pół etatu. wiele dam by to się ziściło. Szlag mnie tu trafi w tym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pocieszcie że przynajmniej jak dziecko się urodzi to będę mieć jakieś zajęcie. x Jak ci się trafi ryczywół z kolką, to nie dasz rady się wysikać w spokoju :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ryczywół :D śmieszne :D kocham swojego ryczywołka i nawet jeśli będzie ryczał to już chcę go tutaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No, teraz wirtualnie śmieszne, ale w realu mniej śmieszne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FranekWDrodze
To może jakiś sport? Basen z zajęciami dla kobiet w ciąży? Polecam też zajęcia w szkole rodzenia, u mnie były niestety tylko raz w tygodniu, ale może u Ciebie są częściej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzę, szkoła jest raz w tyg., chodzimy z męzem ;) Na ćwiczenia tez raz w ty.gchodze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 17.43, pisałam o tym, że tak jak autorka siedze w domu i się nudzę. Uwierz mi, ze jesli tak jak ja jest się ograniczonym do siedzenia w 4 ścianach, bo ciąża zagrozona, to zastanow sie ile można? I chocbyś przeczytał multum książek, wskrzesił talent do rysunku, czy szlifował obcy język, czy pomagał starszemu dziecku w nauce to i tak dostajesz cholery. Bo zwyczajnie nie mozesz isc na spacer, do kina z rodziną, ugotować obiad, bo nie wystoisz z powodu bóli, ani zadnych innych czynności manualnych wykonać bo masz zespół cieśni nadgarstka i ręce ci drętwieją tak, że masz nawet problem z utrzymaniem kubka z wodą lub łyżki gdy jesz zupę. Oj inaczej wypowiadałbyś się gdybyś przeszedł to wszystko. No ale syty nigdy głodnego nie zrozumie, tak jak osoba mogáca pić alkohol nie zrozumie cukrzyka że pić nie może...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi dobrze w domu. Jestem z corka 1,5 roku prawie i nie nudzi mi się. Jestem przeszczęśliwa że poświęcam tyle czasu dziecku. Chodzę na siłownię długie spacery z dzieckiem bawię sie z nią, nauczyłam sie robic weki :) dom mam posprzątany. Jestem plastykiem więc moze odskocznią jest taka artystyczna praca w domu, ale wykonuje ja tylko jak dziecko śpi. Czasem pójdę na kawę z koleżanka. Jakies zakupy. Kolację z mężem. Poczytam książkę. Obejrzę film. Zapisalam się na studia podyplomowe. Nigdy się nie nudzę. Kocham patrzeć na rozwój mojej córki. Robic jej zdjęcia, nagrywać filmy. Jestem raczej osobą ktora nigdy się nie nudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FranekWDrodze
Gość 18:12 Widzę, że o wszystko masz ogromny ból du.py :) i jesteś z tego powodu niesamowicie zgorzkniała. Przykro mi z powodu Twojej niemożności wstawania z łóżka i utrzymania łyżki, ale odpowiadałam Autorce, nie Tobie. Nie znam Twojej sytuacji z autopsji, i nie mam pojęcia jak można Ci pomóc. Znam z autopsji sytuację autorki i poddaję pomysły, które mi uratowały nie jeden dzień/wieczór/popołudnie. Wierzę, że jesteś znudzona i zmęczona tym wszystkim i bardzo Ci współczuję. Mogę życzyć jedynie powodzenia, zdrówka i cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie masz syndromu wicia gniazdka?...przecież 2 miesiące przed porodem, to jest już tuż tuż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Aleś ty głupia przecież lepiej się nudzić w domu niż harować w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do FranekWDrodze, ta z 18.12. ale to nie było do Ciebie, bo Ty mialaś fajne rady, tylko do tej osoby powyżej co napisała, że tylko mało inteligentni ludzie się nudzą. I wiem, ze Ty pisałaś do autorki a nie do moich żalów. Może pomyliłam godzinę odpisując i dlatego myślałaś, że się do Ciebie rzucam :). Wyluzuj. Anyway, ktoś niżej napisał że lubi siedzenie w domu, ale też już ma szkraba na świecie. Jak moje się urodzi to przeciez skonczy się moje siedzenie, dzidziuś da popalić a i ja bede mogla normalnie funkcjonować i cieszym się sprawnością fizyczną. Dzięki za życzenie mi wytrwałości, mam na szczescie pomoc zarowno w mężu jak i starszym synu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość patatjka
faktycznie można się zanudzić jeśli nie ma sie pasji. Ja czas kiedy nie pracowalam wykorzystałam na doszkalanie się i swoje zainteresowania. Naprawdę dziwie się że się nudzisz, przecież mozna robić tyle rzeczy no ale jeśli ktoś nie ma nic poza pracą ... Podobno inteligentni ludzie nigdy sie nie nudzą. Inna sprawa że siedząc w domu na L4 gdy niestety zdrowie uniemożliwia różne aktywnosci mozesz poczuć sie samotna, ale samotność to nie nuda, nie stawiajamy tu znaku równości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci tak, to nie w moim stylu pisać w tym tonie, ale w powiem ci że prawdziwa masakra to jest leżeć w szpitalu w ciąży, ja trochę leżałam i mega współczuje kobietkom które czasem i większość ciąży muszą spędzić w szpitalu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko napiszę Ci z perspektywy mamy dwójki dzieci. W pierwszej ciąży poszłam na zwolnienie w 6 miesiącu - nie wiedziałam co ze sobą zrobić w domu, miałam posprzątane, ugotowane, miałam czas dla siebie itd i tak mi się nudziło. Nuda minęła zaraz po przyjściu ze szpitala, synek był absorbującym dzieckiem miałam wrażenie że wcale nie spał , byłam wiecznie zmęczona, na nic nie maiłam siły i czasu. I nie nudziło mi się, choć to co innego niż praca byłam bardziej zmęczona. Po dwóch latach wróciłam do pracy. Druga ciąża pracowałam do 8 miesiąca, po urodzeniu córki było lepiej niż z synkiem taki aniołek, miałam posprzątane, ugotowane, czas dla siebie. W tej chwili ma 19 miesięcy istny żywioł nie mam czasu na nudę, choć tęsknie z praca i wracam za 3 miesiące to boje się jak ja to wszytko logistycznie ogranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba być totalnie pustym człowiekiem, żeby poza pracą nie odnajdywać w życiu radości i przyjemności. Pomijam ludzi schorowanch, kobiety w ciążach zagrożonych z koniecznością leżenia plackiem. Wszyscy zdrowi, którzy nie potrafią sobie znaleźć konstruktywnego lub przynajmniej relaksujacego zajęcia, kiedy akurat nie pracują, są godni pożałowania. Dosłownie! Współczuję serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja 3 miesiące przed porodem żyłam już tylko przygotowaniami do przyjścia dziecka na świat, najwspanialszy czas w moim życiu :), przygotowywanie domu, rożne porządki, itp, a wiadomo że w ciąży, to się nie forsowałam, więc się z tym schodziło...tzw. wicie gniazdka, ech :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naciesz sie bo za chwile bedziesz miała małego wyjca, nieprzespane noce, obolałe cycki i rozjechane krocze przez kilka tygodni połogu. Na pewno nie powiesz ze sie nudzisz a 3 minutowy prysznic to bedzie luksus. Potem wcale nie jest lepiej, kilka lat zapomnij o sikaniu w samotności. Twoje fantazje o powrocie do pracy po pol roku tylko śmiesza. Sama zobaczysz ze bedziesz sie pukać w głowę co sobie myślałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nudzą się tylko ludzie głupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:00, 10:32 , no tak, nudzą się tylko głupi :) Bo "mądrzy" w tym czasie mają kafeterię, jak wy, i już nuda zabita :D A mnie to forum tak nudzi, że nie potrafię wytrzymać tu dłużej niż 5 minut raz na jakis czas. Zresztą lepiej w ogóle nie wchodzić bo odmóżdżacie tu normalnych ludzi. No tak, bo przecież siedzenie dzien w dzien w domu nawet i z najlepszą książką nie ma prawa się znudzić wg co niektórych. Ja jestem istotą społeczną i brakuje mi kontaktu z ludźmi, którego w domu nie mam. To właśnie ktoś, komu nie przeszkadza bycie kurą domową i siedzi jak debil w domu latami, jest nienormalny chyba, a nie ktoś, kto będąc istotą stadną, chce robić coś wiecej niż siedziec w 4 ścianach. Wsadźcie sobie te swoje mądrości. Jak ktoś uwielbia siedzieć w domciu i oglądać M jak miłość to niech się nie wypowiada na te tematy. Ja mam inne ambicje. Dlatego z chęcią wrócę do pracy jak tylko się da. Można byc malarzem, można byc muzykiem ale całymi dniami siedzieć i robić tylko to to nawet pasjonatowi się znudzi. Znalazły się osoby z "zainteresowaniami", yntelygentne które nigdy się nie nudzą. To powiedzonko jest idiotyczne. Bez odbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×