Jak sie wyleczyc z niespelnionej miłości

Autorka Tak wiem ze to uzależnienie. Chyba zaczne nauke w tym kierunku :) Całkiem trafnie postawiona diagnoza. Dzieki za wszystkie odpowiedzi. Gdyby sie cos dzialo ..to moze cos tu naskrobie od czasu do czasu. Ale OBY NIE :) Zamykam temat.

Coś mi się wydaje, że naskrobiesz i to prędko ;-) No ale powodzenia! O ile naprawdę chcesz zakończyć relację a nie sprawdzić, czy jemu zależy :-P

Facet powiedział jej że się zauroczył nią a ta dywaguje. Matko, na swojej drodze spotykasz wiele osób, co mogą się w Tobie podkochiwać, być zauroczeni, a Ty nawet o tym nie wiesz albo wiesz a nic z tym nie robisz, bo ich nie chcesz albo wiesz że to nie da Ciebie. Nie zastanawiaj się nad tym co on myśli, bo to dla Ciebie nie istotne, myśl o sobie. Bądź egoistką( to jest zdrowe podejście), walcz o siebie.

Bądź egoistką( to jest zdrowe podejście), walcz o siebie. x przypominam, ma wieloletniego partnera :-)

a ja mam pryszcze

Ja się spotykam z żonatym, ciągle się kontaktujemy w internecie i moje podejście jest takie, ze nie będę się zamartwiać na zapas skończy się? trudno z nieżonatymi też jest takie ryzyko a życie krótkie

W internecie to 40- 50 latek , z 20- 30 kg nadwagą, zaburzeniami erekcji, brakiem uzębienia, zakolami lansuje się na adonisa i boga sexu i kawalera. Pisze po kryjomu na kompie, albo telefon trzyma w gaciach żeby żona nie zobaczył, że z kim pisze.

Ja się chyba też zauroczyłam kolegą - żonatym, sama jestem mężatką - i także się męczę sama ze sobą. No ale nie na tyle, żeby zakończyć znajomość, choć miałam i takie myśli, ale mi szybko przechodziło :-P Piszemy ze sobą od początku roku, codziennie (prawie, mieliśmy 3 dwudniowe przerwy), na początku on zagajał, ja odpisywałam - i tak do nocy. Szybko przekształciło się to w pisanie od 7 rano do 23-34, jak nie na lapku to smsowo. I to teraz ja zaczynam zwykle. Uzależniłam się od niego i to jak! Powiedzmy, że mamy wspólny temat (totalnie aseksualny), współpracujemy - i tylko o tym gadamy, ew. o samopoczuciu i zdrowiu. Także relacja stricte koleżeńska, można powiedzieć (i prawie nie skłamać :-P ), a już na pewno nie ma znamion zdrady. Moim zdaniem osoby w związkach mają prawo do takich relacji z innymi. Tylko niestety mój mąż mojej opinii nie podziela, kurde :-/

napisałam że się z nim spotykam - realnie a w necie ciągle piszemy między spotkaniami i jest przystojny, zabawny, bystry wszystko z nim ok :)

ty pisze tak by tylko pisać, z każdy postem dodajesz coś nowego żeby tylko temat się gaił. Weź się za robotę lepiej, bo podatnicy płacą za twoje wynagrodzenie.

Niedobry mąż :-P Wkurza się strasznie! No bo trudno ukryć to, że się z kimś pisze całe dnie. Zresztą nie zamierzam się ukrywać, bo nie uważam, żebym robiła coś niewłaściwego i jako kontrargument podaję mu, że ja bym mu na posiadanie koleżanki pozwoliła... Bo to prawda! A mi ten kontakt służy bardzo, dzięki koledze odzyskuję humor, motywację, zawsze mogę liczyć na jego wsparcie. Same plusy ;-)

14.06 To ma swoja nazwe Zdrada emocjonalna. Poczytaj , zrozumiesz.

ja pisze i pisze bo licze na jego bolca i spermastyczne orgazmy kiedy przyjdzie odp. chwila. mysle ze sie doczekam :)

s.?

a co myslales ze trace czas na gowniana kafe nie liczac na cos w zamian :D

Tak s