Nieatrakcyjny partner

Hej czy to tak musi być ? Jestem nieatrakcyjny i miałem y tego powodu utrudnione kontakty z kobietami. Moj pierwszy raz przeżyłem z obecną żoną. U niej było całkiem odwrotnie - miała kilku narzeczonych z którymi mieszkała i wiele przygód za młodu / wakacje, wyjazdy, koncerty, szkoła. Ogólnie wyszalała się i nie szuka już wrażeń. Jak się poznaliśmy to było dużo namiętności. Potem coraz gorzej. Nasze życie intymne osłabia się cały czas. Obecnie to "raz na ruski rok". Mam wrażenie, że coś się skończyło - czy wynika to z intensywnej przeszłości żony, czy ja jestem do niczego ?

To się nazywa "małżeństwo jakich wiele".

Niestety, w każdym związku jest ktoś kto pod względem atrakcyjności jest wyżej niż partner. Jeśli jest miłość , nikt tego nie będzie wykorzystywał. Jeśli zaczynają się schody, atrakcyjniejsza strona zaczyna szukać kogoś lepszego. Kogoś kto będzie spełniał jej apiracje.

Paradoksoalnie , znałem przypadek że to facet był dużo mniej atrakcyjny ale miał władzę nad swoją kobietą , tak dużą że wszyscy się dziwili co taka piękna kobieta robi z tym idiotą.

Mam wrażenie że skoro zapewniłem już wszystko co jest potrzebne żonie (mieszkanie, samochód, zakupy, opieka nad dziećmi, dbanie o całą rodzinkę) to nie musi o mnie zabiegać :( , bo po co ?