Bóg jest z tobą. Czy naprawdę?

Tak jak napisała autorka czuję się oszukany przez naszego stwórce. Kilka razy ratował mi życie w sytuacjach całkowicie beznadziejnych. Wiem to na 100% ale po tylu latach życia, pytam się : po co? Czy po to bym stracił wiarę w niego i bez żadnej ulgi mógł męczyć mnie w piekle na wieki? Chce mi udowodnić że pomimo głębokiej wiary w niego mogę go znienawidzic? Po co dał mi te lata życia skoro wiedział że na nim się zawiode. Czuję się oszukany przez najlepszego przyjaciela któremu mogłem zaufać.

do autora postu Wszystko co się w Twoim życiu wydarza jest świadectwem na to, że Bóg jest z Tobą. Czuwa nad każdym człowiekiem, nawet jeśli tego nie czuje. Zwróć proszę uwagę na wszystko, co wydarza się w Twoim życiu, a zobaczysz, że Bóg czuwa, ale i przestrzega również. Jeśli zrobisz coś nie tak, sprowadza na dobrą drogę pokazując przez niepowodzenia, co źle robisz. Życie to pasmo wyborów, a dusza nie rozwija się jeśli nie naprawia swoich błędów i nie rozwiązuje problemów. A Twoja złość - no cóż, to złość nie tylko na siebie, ale i na Boga, bo każdy z nas nosi jego cząstkę w sobie. Zacznij wszystkie sytuacje przyjmować ze stwierdzeniem tak miało być, boska wola oraz, nic nie dzieje się w życiu bez przyczyny. Ułatwi to przechodzenie wszystkich niedogodnych sytuacji, które i tak muszą się w życiu wydarzyć, dla własnego rozwoju.

Co rozumiesz przez : ułatwi to przechodzenie przez wszystkie niedogodne sytuacje, które i tak muszą się w życiu wydarzyć. Więc co byśmy nie zrobili i o co byśmy się nie modlili i prosili to i tak to nie ma znaczenia bo nasze życie jest zaplanowane i ma nas spotkać coś pomimo naszej wiary lub braku jej?

"Poczucie obecności Boga" to głównie sprawa autosugestii. Mi zdarza się namacalnie czuć obecność mojego Anioła Stróża (poprawia na mnie koszulkę gdy się modlę). Raz też namacalnie poczułem ugryzienie eterycznego wampira / wampirzycy, nocą na starym cmentarzu. Poczułem za sobą czyjąś obecność, po czym nagle zniknęło mi czucie w tyle prawego uda.

"Co rozumiesz przez : ułatwi to przechodzenie przez wszystkie niedogodne sytuacje, które i tak muszą się w życiu wydarzyć. Więc co byśmy nie zrobili i o co byśmy się nie modlili i prosili to i tak to nie ma znaczenia bo nasze życie jest zaplanowane i ma nas spotkać coś pomimo naszej wiary lub braku jej?" x Dokładnie tak. Dlatego nie słuchaj tych nawiedzonych tępych ludzi którzy bredzą o religii bo mogą mówić że ich "bóg" całe życie wysłuchiwał, a wywiozą ich do Oświęcimia dajmy na to i nawet ich bóg im nie pomoże wtedy.

martyna 33 zgadzam sie z Toba całkowicie jesli chodzi o znajomość Biblii przez wiekszość katolików to jest znikoma. Ja sama siegnęłam po nią niedawno i jakież bylo moje zdumienie gdy porównałam ją z wiedza jaką wyniosłam z religii czy też kościoła. Z tego co pamietam z lekcji religii podstawą nauczania był katechizm i tyle w temacie. Do kościoła od wielu wielu lat nie chodze i nie zamierzam, nie spowiadam sie w kościele tylko w domu jak też modlę sie w domu, zreszta tak jak napisano w Biblii możesz iść do swojej izby i sie modlić, proste. Gdy czytałam Biblię czułam się jakbym odkrywała Amerykę. Tyle prostych, jasnych, mądrych, czystych przekazów, a tak zakłamanych przez KK, tak pozmienianych, tak przeinaczonych na swój użytek. Czego nie tknęłam sie nie zgadzało od 10 przykazań po chrzest nieświadomych tego sakramentu dzieci. Nie uznaję żadnych świetych, żadnych beatyfikacji i żadnych objawień. Przykładem moze być siostra Faustyna której ponoć objawił sie Jezus proszac by spowodowała powstanie jego wizerunku czyli obrazu. Jak to się ma do przykazań biblijnych? Nijak. Bóg sam zaprzecza sobie? Sam prosi o pogwałcenie własnych przykazań? Mało komu chce sie pofatygować i poczytać Pismo Święte.

Ja przeczytałem całą biblie i jest książka zmyślona, sprzeczna jak na boga który jest tak mądry to ta książka jest strasznie niewiarygodna. Mądry bóg nigdy nie napisałby tak sprzecznej i nielogicznej książki. Fizyka i chemia to bóg - tam jest mądrość. A książki to zmyślona ludzka wyobraźnia i taka jest prawda i nikt tego nie podważy bo to FAKTY.

Do gość dziś "Jeśli zrobisz coś nie tak, sprowadza na dobrą drogę pokazując przez niepowodzenia, co źle robisz. Życie to pasmo wyborów, a dusza nie rozwija się jeśli nie naprawia swoich błędów i nie rozwiązuje problemów. " Uwierz, że tak zawsze myslałam i to mnie podtrzymuje na duchu, że sie rozwijam i szukam przez doświadczenia lepszych ścieżek. Człowiek bywa jednak niecierpliwy i z czasem wydaje mu sie że został pominiety lub zapomniany. Takie mysli chyba czasem towarzyszą kazdemu. Bo my ludzie w swojej naiwnośći oczekujemy za poprawę nagrody, a gdy ta nie przychodzi czujemy się...niech kazdy dopowie co chce.

martyna to jehowiec i ta druga tez

słowianin fnw O to jestes lepszy bo ja całej nie przeczytałam jeszcze i nie wiem czy mi sie uda zrobic to ze zrozumieniem. Biblie spisywali też ludzie wiele mam watpliwości do tej pory, ale wolę to pismo niż współczesne objawienia i teksty. Wydaje mi sie że kazdy wyciąga z Biblii coś dla siebie, coś co szczególnie na niego działa i co rozumie jego dusza i popiera rozum. W mojej głowie ciagle toczy sie wojna gdy obserwuję świat i ludzi ich losy ich działania i szukam potwierdzenia że zły jest ukarany a dobry nagrodzony. Ale to tak nie zawsze działa. Wiecej, patrzac na życie tu i teraz to chyba działa rzadko, ale nie ma co z drugiej strony patrzeć na innych tylko słuchac siebie, bo ze sobą jest sie w końcu całe życie i lepiej je spedzić z kimś kogo sie lubi, a nie z kims kto udaje kogoś kim nie jest.

"Wydaje mi sie że kazdy wyciąga z Biblii coś dla siebie, coś co szczególnie na niego działa i co rozumie jego dusza i popiera rozum. " x A co w tej książce jest takiego wyjątkowego że miałaby być lepsza od pism egipskich na temat stworzenia świata? Wizji stworzenia świata jest setki. Poezja w biblii? Owszem "Pieśń nad pieśniami" jest piękna - jest to jedyna księga gdzie nie ma ani słowa o bogu i ją lubię. Poza tym nie ma tam nic wartościowego - sama literacka fantastyka i sprzeczności. Lepszy jest Szekspir i Hemingway lepsze jest całe miliony innych książek z o wiele lepszymi morałami.

Nie jestem jehowcem jak to ktoś ładnie ujął. W wyborze koscioła nie miałam wiele do gadania. Ochrzczona przez rodziców w KK jak wiekszość i tyle w temacie. Teraz gdy mogę decydować nie chce być w żadnym kosciele, ani u jehowców, ani u protestantów itp. itd. Te instytucje mnie nie przekonują.

Zresztą mnóstwo ludzi nie wie że biblia nie jest oryginalnym pomysłem żydów. W starym testamencie jest wiele nawiązań do innych religii i zwyczajów choćby egipskich czy pogańskich. Bóg jahwe jest bogiem niedokładnym, ograniczonym, niejasnym, pysznym i egoistycznym, żadnym władzy u i zazdroszczący innym bogom. Te elementy są zaczerpnięte z wierzeń politeistycznych - konkurencja bogów między sobą. Koran jest tak samo zmyśloną książką. A że ładną, co z tego?

To są książki napisane przez obce narody nie mogę zrozumieć że narody nie związane z nimi je czczą - to jest absurd po prostu. Mieliśmy swoich słowiańskich bogów przez całe wieki aż do 966 roku i nie uważam ich za gorszych czy lepszych od innych bogów.

następny jehowiec

Co jest wyjatkowego? Dla mnie nawet 10 przykazań. Gdyby ludzie sie do nich stosowali świat były ekstra. w 10 zdaniach ktoś umieścił cały moralny porzadek. Takich cennych wskazówek można tam znaleźć mnóstwo, tylko dla nas ludzi w tej chwili są one przebrzmiałe i trywialne. Traktujemy je z politowaniem bo kompletnie nie nadaja sie do stosowania we współczesnym świecie. A szkoda. Bogiem stała sie KASA. A tym co nas okresla konto w banku i dobry samochód nie wspominajac o braku jakiegokolwiek wstydu. Powierzchowne znajomości, pokazywanie szczególów życia a nawet anatomii na Fb i tym podobnych. Świat dziczeje pomimo tak intensywnego rozwoju nauki. Bo ludzie zapomnieli już co jest ważne.

Owszem bogowie byli różni i mogło byc może tak zostać, ale ja osobiscie nie pałam sympatia do bogów którym w ofierze np. składano ludzi, albo ich bijące jeszcze serce. Nie mówie tu o religii słowian, bo z tego co wiem jesli chodzi o wiarygodność takich przypadków zdania są mocno podzielone, a ja takiej wiedzy nie mam. Te religie jednak ocierały sie gdzieś o okultyzm, a wierz czy nie ja mam do tego stosunek ostrozny i wcale nie wysmiewam.

No i co z tego, że wywieźli do oświęcimia? Kiedy to było? Ci którzy zostali zbawieni już o tym nie myślą. To co złe przeminęło i już nigdy nie powróci. W dużo gorszej sytuacji jest Hitler. Wierzący mają inny stosunek do śmierci i życia. Tutaj jesteśmy tylko na chwilę. Upływający czas jest oznaką miłosierdzia.

10 przykazań to kodeks moralny dla swoich ludzi zgapiony zresztą od innych narodów. Dla wrogów kodeks był inny. Każdy naród swoich ludzi kocha i chce aby się szanowali, a wrogów nienawidzi - nie widzę w 10 przykazaniach niczego szczególnego bo sam je stosuje wobec ludzi których kocham. A wobec wrogów stosuje inne zasady tak jak i jahwe stosował oraz inni bogowie czy narody. Trzeba mieć inteligencje ameby aby tego nie rozumieć, ty masz taka inteligencję więc śmiem twierdzić że jesteś przytępawa. A być może wegetarianie nie pałają do bożka jahwe który chciał ofiary ze zwierząt, są też bogowie którzy nie chcieli żadnych ofiar więc obiektywnie wydają się lepsi.

A skąd ty możesz wiedzieć wiedzieć co się stało z Hitlerem kiedy kipnął? Nie masz pojęcia co się dzieje z kimkolwiek i chcesz się mądrzyć książką tą czy inną. Przecież bożek jahwe zapowiadał zemstę na swoim narodzie i Hitler mógł być człowiekiem bożka jahwe i był świętym posłannikiem w jego oczach. To jest chore ale według waszej książki tak może być.

"Gdyby ludzie sie do nich stosowali" x A gdyby ludzie stosowali się do innych wskazówek bożka jahwe typu ukamienuj, zabij, zrzuć ze skały to jak świat by wyglądał?

Chrystus powiedział, że mamy kochać również wrogów.

Ale bożek jahwe tego nie powiedział, dlatego też Jezus postawił się bogu jahwe.

Łamał jego ustalone od wieków i spisane prawa - chrześcijaństwo to całkowicie inna religia. Nie bez powodu wielu wyznaje tylko Jezusa, a jahwe uznaje za szatana.

Poczytaj o Anneliese Michel. Jak większość ateistów uważasz się za lepszego od wierzących. Myślicie, że jesteście nieomylni, a jesteście jak dzieci, które uważają, że wszystko wiedzą najlepiej. Ludzie, którzy uwierzyli, że pochodzą od małpy są na poziomie ameby.

"nie widzę w 10 przykazaniach niczego szczególnego bo sam je stosuje wobec ludzi których kocham." No to ci powiem że wobec ludzi których kochasz czyli jak rozumiem bliskich, rodzinę nie trudno je stosować. Ja też nie jestem zwolenniczką nadstawiania drugiego policzka jeśli chodzi o wrogów, a to co jest w starym testamencie również do mnie nie trafia, ale jak wspomniałam wcześniej w nowym testamencie są prawdy dla mnie uniwersalne. "Trzeba mieć inteligencje ameby aby tego nie rozumieć, ty masz taka inteligencją więc śmiem twierdzić że jesteś przytępawa." Możesz śmiało tak twierdzić jeśli to podniesie twoja rangę w dyskusji. Ja raczej zdaniem narcystycznych facetów sie nie przejmuję.

Nigdy nie byłem ateistą ani agnostykiem, ja od zawsze wiem o istnieniu czegoś poza.

Za kolejne tysiące lat nastąpi nowa era i będą gado-ludzie będziemy mogli latać i pływać, zmieni się klimat i roślinność. Kosmos ma wiele niespodzianek przed sobą. W religijnych książkach nie jest wyjaśnione po co bożki stworzyli coś takiego dziwnego jak dinozaury. One panowały miliony lat na ziemi a człowiek przy nich ma krótki czas bo od kilkudziesięciu tysięcy lat dopiero.

"Ojcze, nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie." To są słowa Chrystusa. Jaki sens ma wprowadzanie do dyskusji wymyślonych przez siebie historyjek?

A skoro człowiek był po dinozaurach i został stworzony na podobieństwo boga to na czyje podobieństwo zostały stworzone dinozaury skoro były pierwsze? Ludzie nie wiedzą czy siła wyższa w ogóle jakoś wygląda, w biblii pisze jedno zdanie na temat wyglądu boga - że jest duchem - a skoro jest duchem nie ma żadnego wyglądu i jest transcendentny, a skoro jest transcendentny to i nie mógł przybrać żadnej formy. Po prostu jest sobie poza kosmosem jako coś czego nie potrafimy pojąć i stwarza sobie wszystko co jest na ziemi i kontroluje to. Siła wyższa nie jest do końca zdrowa psychicznie.