Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość w rozterce

Mąż chciałby już dziecko, a ja uważam, że nie mamy warunków

Polecane posty

Gość gość w rozterce

Musze się wygadać chyba. Jestem 3 lata po slubie, jesteśmy udanym małżeństwem, bardzo się kochamy. Ja mam 29 lat, mąż 33. Chcemy mieć dziecko, ale ostatnio mąz za bardzo naciska. Ja uważam, że powinniśmy poczekać dopóki nie sprzedamy mieszkania i nie kupimy większego. Planujemy to zrobić najpóźniej na wiosnę w przyszłym roku, ale już się rozgladamy, dowiadujemy i jesli trafi się okazja to kupimy wcześniej. Obecnie mieszkamy w dwupokojowym, małym mieszkaniu, sypialnia i salonik z aneksem. Nie chcę na czas przeprowadzki mieć malucha pod opieka bądź być w ciązy. Uważam, że ten rok nas nie zbawi. Mąż natomiast mówi, że po co czekać, że o co mi chodzi, że damy radę. No, ale jemu łatwo powiedzieć, bo to nie on potem będzie z dużym brzuchem się przeprowadzał, sprzątał, układał wszystko i wybierał meble. To nie on w razie jakby się szybko udało będzie z dzieckiem przy piersi przechodził przez to. Powiedziałam mu wczoraj, że moja odpowiedź to kategoryczne nie, dziś się nie odzywa do mnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przesadzaj, ja bedąc w ciązy robiłam remont i przezylam. potem przeprowadzalam sie z malym dzieckiem - jak mialo kolo roku i też przezylam. poza tym nikt nie powiedzial ze od razu Wam się uda. dwupokojowe mieszkanie na sam poczatek spokojnie wystarcza, w koncu i tak maluch na początku będzie spać z Wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcesz to nie, a mąż niech się wypcha. Też bym nie chciała w czasie przeprowadzki, remontu chodzić z wielkim bebzunem albo z wyjacym niemowlakiem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość w rozterce
Tylko, że widzisz ja nie chcę przechodzić przeprowadzki z małym dzieckiem, remontów itp. Nie chcę tego naet w ciąży, bo nie wiem jak się będę czuła. W naszym obecnym mieszkaniu nie ma warunków by w sypialni postawić łóżeczko, to naprawdę małe mieszkanie. W sypialni jest szafa, duże łóżko, biurko męża do pracy i miejsca brakuje, salon też połączony z kuchnią jest niewielki. W obecnym mieszkaniu nie chcę po prostu dziecko, będzie ciasno, a jeszcze połączyć to z przeprowadzką, bałaganem, meblowaniem mieszkania to naprawdę wszystkiego się odechciewa. Nie mam doświadczenia w opiece nad dzieckiem i chciałabym ten okres przeżyć w spokoju. Czy to takie dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz troche, pamiętaj, ze w ciaze tak szybko sie nie zachodzi, w okolicach trzydziestki trzeba sie starać około 9 miesięcy średnio. Jesli wynika jakieś problemy to dłużej oby nie. Pozdrawiam , czas ciazy z reguły nie jest taki uciążliwy, nie liczyć ostatniego trymestru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, dziwne bo mimo swojego wieku nie zdajesz sobie sprawy że życia tak do końca nie da się zaplanować. Nie boisz się że za dwa lata będziesz siedzieć w tym swoim wymarzonym mieszkanku i wypłakiwać się na cafe, że chcesz miec dziecko a nie możesz? Trzeba trochę być elastycznym, przecież mieszkanie można sprzedać trocę wcześniej lub później. Poza tym JA chce! A dlaczego nie napisałaś jakie mąż ma argumenty. Może prawda leży po środku i wygląda inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie jest dziwne, ze nie chcesz przeprowadzać się w ciąży lub małym dzieckiem. tylko nie pomyślałaś,że potem możesz chcieć dziecko, a będzie za późno i możesz nie zajść w ciążę tak szybko, albo wcale, czego nie życzę. Ja miałam taki dylemat tylko z budową domu i wybrałam dziecko, ma 7 miesięcy a i dom się w międzyczasie buduje, teraz staramy się o drugie :). Ale to Twoja decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość w rozterce
argument, że nie będę mogła zajść w ciążę w ogóle do mnie nie przemawia:O Bo skoro nie będę mogła zajść za ten niecały rok to i teraz też nie. Nie mówimy tu przecież o kilku latach a o maksymalnie roku, bo jak pisałam może uda nam się wcześniej przeprowadzić. To według was mam teraz zacząć się starać "na zapas"? Jak dla mnie to głupie. A argumnenty męża są proste:) Jego najważniejszy to "damy radę". Ale prawda jest taka, że jakbyśmy się przeprowadzali z maluchem to on byłby wolny od obowiązków, bo praca, przeprowadzka byłaby na jego głowie, a porządki, opieka nad dzieckiem malutkim na mojej. Jak dla mnie chce się wykręcić z tego okresu niemowlęcego i miałby wtedy swietną wymówkę:O Drażni mnie to i dlatego, że wiem, że byłabym sama z małym dzieckiem, zdana na siebie i z calym rozgardiaszem w nowym mieszkaniu to się zgodzić nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość w rozterce dziś argument, że nie będę mogła zajść w ciążę w ogóle do mnie nie przemawiapechowiec.gif Bo skoro nie będę mogła zajść za ten niecały rok to i teraz też nie. Nie mówimy tu przecież o kilku latach a o maksymalnie roku, x Tak naprawdę to jesteś pomiędzy młotem, a kowadłem. Przeprowadzka w ciąży, czy z małym dzieckiem to ciężka sprawa. a w ciągu roku odnośnie płodności, może się wiele wydarzyć. Wbrew pozorom często rok to bardzo dużo odnośnie zdrowia. Prawda jest taka, że nie wiesz, czy teraz byś zaszła w ciążę, czy też nie, to nie mów, że ten jeden rok cię nie zbawi, bo może akurat zbawi. gość dziś kolejna hero woman, robot, który robi wszystko w ciąży i świeżo po porodzie. Przeżyłam, może i przeżyłaś, ale ile się umęczyłaś to twoje i do tego się już nie przyznasz, a oberwaną później macicę zwalisz na poród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam że masz rację. W ciąży nie przewidzisz jak sie będziesz czuć, może dobrze a może okropnie. Ja np. czułam sie jakbym miała kca giganta przez bite 2 miesiące a nawet dłużej, jakiekolwiek wyjście z domu było wyczynem, a potem jeszcze poród zjawisko szokujące dla kobiety a po urodzeniu dziecka kobieta jest rozbita, codzienność sie wywraca do góry nogami i człowiek 24 godziny na dobe jest kompletnie ogłupiały i często też zestresowany. Może są takie Helgi co to dla nich pikuś ale nie dla wszystkich. Ja bym musiała mieć wszystko ustabilizowane na ten trudny czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Acha i jeszcze ci powiem że przy małym dziecku nie tylko łóżeczko jest czymś co zajmuje przestrzeń ale cała masa innych sprzętów których góra będzie ci rosła z kwartału na kwartał i jeśli nie masz jakiegoś garażu, piwnicy czy strychu u rodziny to zapewniam że ciasnota będzie narastać do nieprzyzwoitości i wtedy konflikty i rozdrażnienie będzie przybierać na sile co nie jest wskazane w opiece nad dzieckiem bo ta opieka i tak sama w sobie wymaga często benedyktyńskiej cierpliwości. Także nie zwracaj uwagi na męża. Mój też taki jest i często jest to przejaw właśnie taki że facetowi jak to facetowi w pewnych sprawach lżej i nie czuje rzeczywistości kobiety, a nawet często nie chce, nie próbuje jej poczuć. To co będze później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza sprawa: warunki macie. 2 pokoje dla pary z jednym dzieckiem są ok. Druga sprawa: Przeprowadzka w ciąży lub z dzieckiem nie jest niewykonalna. Trzecia sprawa: Niestety musisz założyć, że różnie może być z zajściem w ciąże. Może się okazać, że teraz poczekacie rok, potem się okaże, że kolejny, a potem będziecie się starać przez długi czas i będziecie żałować, że nie zaczynaliście wcześniej. Bo leczenie niepłodności to długi proces, szukania często po omacku. Osobiście znam wiele takich przypadków. Czwarta sprawa: Życie płata figle i zakładanie, że sobie wszystko możesz zaplanować to mit. Ja wiem, że każdy by chciał móc tak powiedzieć: Za rok kupuję dom, za dwa urodzę dziecko. A w praktyce bywa tak różnie, że człowiek by w życiu nie pomyślał o niektórych opcjach. Nie da się wszystkiego założyć, wszystkiego zaplanować, szczególnie (niestety) ciąży i dziecka. Moim zdaniem skoro teraz macie warunki mieszkaniowe i już całkiem dojrzały wiek to jest naprawdę dobry moment i mąż ma rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przepraszam, ale czy zrobienie badań hormonalnych, monitoringu cyklu jest AWYKONALNE bez mężusia który kończy w kobiecie? Badanie rezerwy jajnikowej to też bez prób zajścia w ciąże jest niemożliwe? Koniecznie autorka ma na żądanie mężą starać się zachodzić w ciąże bo kwoki tak gderają? Autorka nie chce to nie chce, tutaj są i takie co wypluwają i 2-3 dzieciaki mieszkając w kawalerce to też wg wielu jest super. Jak widać dla niektórych sypialnia i pokój z aneksem nie jest wystarczający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciąża tak ale po zakupie nowego lokum i po remoncie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość w rozterce
Problem w tym, że warunków mieszkaniowych właśnie nie mamy. Pisałam wyraźnie jakie mamy mieszkanie. Myślę też, że rok to nie jest jakiś duży okres, więc skoro byśmy za ten rok (a może i wcześniej) zaczeli starania i nie udałoby sie od razu to dramatu nie będzie jak się uda za kolejny rok czy dwa. Co innego gdyby chodziło o 5 lat, ale to raptem niecały rok, bo myślę, że przeprowadzimy się wcześniej. Nie będe się starać o dziecko "na zapas", chcę się cieszyć macierzyństwem, a nie stresowac przeprowadzką, ciążą i maleństwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko w sumie to nie wiem po co sie tu pytasz. Masz swoje zdanie na ten temat, kilka bab ma inne ale inne baby nie będą przeżywać za ciebie życia tylko ty, więc urządzaj życia wg siebie, a że mąż ? Cóż mężowie co jakiś czas mają inne zdanie. Skoro on ma prawo mieć swoje to dlaczego ty nie. Wielka kłótnia o rok czasu. Co innego jakby to była kłótnia o 10 lat dalszego życia i więcej. Jakoś sie zgracie prędzej czy później. Co innego jakbyś wcale nie chciała mieć dzieci. 29 lat to jeszcze dość młoda kobieta. Ja rodziłam mając 33 i też dało rade, nie mówiąc o innych późniejszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja przepraszam, ale czy zrobienie badań hormonalnych, monitoringu cyklu jest AWYKONALNE bez mężusia który kończy w kobiecie? Badanie rezerwy jajnikowej to też bez prób zajścia w ciąże jest niemożliwe? Koniecznie autorka ma na żądanie mężą starać się zachodzić w ciąże bo kwoki tak gderają? Autorka nie chce to nie chce, tutaj są i takie co wypluwają i 2-3 dzieciaki mieszkając w kawalerce to też wg wielu jest super. Jak widać dla niektórych sypialnia i pokój z aneksem nie jest wystarczający. X Autorka ma dwa pokoje, więc nie przesadzaj mówiąc o 5 osobach w kawalerce. Ze skrajności w skrajność. Z życia też wiem, że badania to jedno, a rzeczywistość to drugie. I nie wszystkie rzeczy da się zbadać i wykluczyć przed rozpoczęciem starań. Często również osoby, które teoretycznie są zdrowe zajść w ciążę nie mogą, albo potrzebują duuuuuuuuuuuużo czasu. Od siebie dodam tyle (o czym pisałam już wcześniej), że nie wszystko da się zaplanować i życie płata figle. A im bardziej planujesz tym bardziej nie wychodzi. Dlatego ja bym nie czekała tylko działała. Warunki dobre są, czemu nie zaczynać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość w rozterce
dlaczego piszesz, że warunki są dobre skoro ja napisałam wyraźnie, że nie. Nie mamy miejsca w obecnym mieszkaniu na dziecko i nie bedę przecież przemeblowywac obecnego mieszkania skoro ma zostać sprzedane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo dla nich kawalerka to perfekcyjne warunki na 1 dziecko. Kotarą se przedzielisz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie czytałam nawet tych wypocin co tam naskrobałaś bo żadną celebrytką nie jesteś i mam to gdzieś czy masz warunki czy nie każdy ma swoją doopę i swoją rację :-p ale po tytule tematu powiem jedno jesteś pustą lochą bo takie intymisimi to mąż i żona powinni sami ustalać a nie na forum zaproś jeszcze loże z******tych kafeterianek do wyraaa :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość w rozterce dziś dlaczego piszesz, że warunki są dobre skoro ja napisałam wyraźnie, że nie. Nie mamy miejsca w obecnym mieszkaniu na dziecko i nie bedę przecież przemeblowywac obecnego mieszkania skoro ma zostać sprzedane. X Wyraziłam swoje zdanie, że takie mieszkanie na początek wystarczy. A przemeblować to będziesz mogła jak już będziesz miała dziecko, a to nie takie hop siup. Na razie jest mowa o rozpoczęciu starań, Co nawet jak się Wam szybko uda (czego Wam życzę) to i tak jeszcze masz 8 miesięcy do urodzenia. Tak więc spokojnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 pokoje to M-3 jak dla mnie, ja tak mam i kuchnia jest oczywiście oddzielnie, a Autorka napisała o pokoju i pokoju z aneksem, czyli jak dla mnie jest to kawalerka- 1 pokoj i kuchnia z tym, ze kuchnie przerobiono na jeszcze jeden pokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś , dwa malutkie pokoje to NIE JEST ok dla rodziny z dzieckiem. Może ty lubisz się gnieździć na kupie, ale autorka jak widać ma normalniejsze życiowe aspiracje i chwała jej za to. Autorko, wg mnie masz całkowitą rację, ja przechodziłam remont jak byłam w późnej ciąży (przymusowy, sąsiad nam kompletnie zalał mieszkanie) i to naprawdę nie jest coś, czego bym komuś życzyła. Przeżyć przeżyjesz jak ktoś napisał, ale po czorta sobie tak życie komplikować i utrudniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość w rozterce
To mieszkanie to kawalerka właśnie, myśmy wydzielili sypialnie i jest niewielka. Tak jak pisałam jest tam łóżko (nieskładane, więc zajmuje trochę miejsca), biurko i szafa. W salonie mamy niewielką sofę, dwa fotele, półkę na telewizor i dwie szafki i uwierzcie mi, że nie ma miejsca na dziecko. Salon jest z aneksem kuchennym. Gdybym urodziła dziecko w tym mieszkaniu przed przeprowadzką to miałabym kosmos po prostu, nie dośc że bałagan związany z przeprowadzką to jeszcze wszedzie walałby się rzeczy dziecka. Nie chcę początków swojego macierzyństwa kojarzyć ze stresem, przeprowadzką, ciasnotą i brakiem męża, który będzie pochłonięty po pracy przeprowadzką i remontami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na twoim miejscu bym poczekała ten rok, ale tylko rok dlużej już nie, by się nie gnieździć by i wy i malutki miał dobre warunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja przepraszam, ale czy zrobienie badań hormonalnych, monitoringu cyklu jest AWYKONALNE bez mężusia który kończy w kobiecie? Badanie rezerwy jajnikowej to też bez prób zajścia w ciąże jest niemożliwe? Koniecznie autorka ma na żądanie mężą starać się zachodzić w ciąże bo kwoki tak gderają? Autorka nie chce to nie chce, tutaj są i takie co wypluwają i 2-3 dzieciaki mieszkając w kawalerce to też wg wielu jest super. Jak widać dla niektórych sypialnia i pokój z aneksem nie jest wystarczający. XX Badania hormonalne mozna wykonać, ale trzeba jeszcze trafić na genialnego ginekologa, który oprocz tego że zleci badania będzie umiał je dobrze zinterpretować. Ja robiłam rozne hormony i wiele z nich było poza normą. Lekarz zlecił wyciszenie hormonów tabletkami anty i dopiero starania, a ja nie posłuchałam i w ciąże zaszlam przy pomocy dobrego endokrynologa. Na nfz- nie oszukujmy sie nie znajdziesz lekarza, który da od razu skierowanie na badanie wszystkich hormonów i badania na np. drożność jajowodów, a wykonywanie takich badań prywatnie i same wizyty u DOBREGO Specjalisty to niezłe kwoty. Ja zrobiłam sobie dziecko będąc na tzn "kupie" mieszkałam z mężem i moją mamą w jej mieszkaniu. Zaczelismy starania o dzidziusia od razu bo w bliskiej perspektywie miałam mozliwosc kupna mieszkania. W efekcie jak urodziłam po 3 msc kupilismy mieszkanie i spokojnie zaplanowałam remont będąc na macierzynskim. Pisanie "rób jak uwazasz", "mąż niech sie wypcha" to przykre, że nie bierzesz pod uwage jego zdania. Jeśli w przyszłości bedziecie miec problemy z ciążą, to myśle że mąż bedzie miał do Ciebie żal. Mój by miał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejne idiotki c***isza ze przesadasz.. Nie przesadzasz ciaza czy mały noworodek to p********y czas... Chca cie wpierdzielic w gowno zebys nie miała łatwiej od nich.. Nie słuchaj meza tylko siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jaki maz mialby miec do niej zal? przeciez jak zaczna starania za ten niecaly rok to plodnosc im nie spadnie? skoro wtedy nie beda mogli miec dzieci to znaczy ze te kilka mscy wczesniej tez nie mogli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jeśli w przyszłości bedziecie miec problemy z ciążą, to myśle że mąż bedzie miał do Ciebie żal. Mój by miał" Współczuję ci męża:O jesli twój mąż miałby żal do ciebie, że o rok później zostanie ojcem to naprawdę masz głupiego męża:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przesadzaj. W tym wieku o ciążę to pewnie z 5 lat będziesz musiała się starać. Do dzieła! Bo czas ucieka a młodsza juz nie będziesz .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×