Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość FlowerBluePink1

Nie chcę inwestować pieniędzy w mieszkanie faceta

Polecane posty

Gość FlowerBluePink1

Jestesmy ze soba 2 lata,mieszkamy za granica w jego mieszkaniu.Oboje pracujemy i placimy po towno czynsz,rachunki i jedzenie.Niestety ale mieszkanie nie bylo w najlepszym stanie i musielismy je odremontowac i wyposazyc.Nadal musimy kupic troche mebli,polozyc deski na podloge,zainstalowac kraty antywlamaniowe,nowy bojler i inne drobnostki.Ja kupilam za swoje pralke,kuchenke,lodowke i mikrofalowke.On kupil za swoje meble,nowe lozko,telewizor i drobne przedmioty.Na inne rzeczy skladalismy sie wspolnie choc ja wiele razy kupilam jakies drobnostki w stylu toster,blender czy maszyne do chleba.Naszly mnie mysli,ze byc moze urzadzam komus mieszkanie :-O i kiedys nic z tego nie bede miec jak sie rozstaniemy.Miedzy nami uklada sie ok i planujemy wspolna przyszlosc ale w zyciu nigdy nic nie wiadomo.Nie wiem ale teraz jakos odezwal mi sie waz w kieszeni i nie chce nic inwestowac w to mieszkanie,w Polsce nie mam zadnej nieruchomosci,chcialabym odlozyc kase chocby na kawalerke w razie powrotu do ojczyzny.Tutaj to mieszkanie jest na niego i juz zawsze bedzie jego nawet po slubie(prawo).Nie wiem jak sie zachowac,bo tak jak napisalam nie chce wykladac grubej kasy na to lokum ale z drugiej strony tez tu mieszkam i wstyd sie nie dokladac.Place na utrzymanie domu ale jakos mnie przerazaja te dodatkowe wydatki na remont.Co o tym myslicie?Nawet gdybysmy sie umowili,ze ja kupuje tylko ruchomosci typu meble,sprzety to przy rozstaniu i tak nie mialabym ich gdzie wywiezc bo musialabym wtedy wynajmowac jakas kawalerke i jie mialabym miejsca na te "klamoty".Kurcze ,nie wiem czy ja jestem jakas dziwna i skapa ale naprawde jest mi zal non stop pakowac kase w to jego mieszkanie.:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widac go nie kochasz skoro nie chcesz inwestowac w mieszkanie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No popatrz,a w PL faceci sami muszą na wszystko tyrać a panienki przychodzą na gotowe, a po rozwodzie jeszcze puszczają faceta z torbami. A gdyby sytuacja była odwrotna i to facet nie chciałby inwestować w Twoje mieszkanie to nazwałabyś go nieudacznikiem i sknerą hipokrytko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racz zauważyć że macie gdzie mieszkać tylko i wyłącznie dlatego że twój facet ma mieszkanie, ale ty zapewne wolałabyś aby przepisał je na ciebie, bo w razie czego mogłabyś go wydymać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byl ostatnio temat ttlkobze to facet mial mieszkanie a ona nie i kolo zostal zjechany ze traktuje ja jako wspollokatorke z opcja seksu bo nie chce nawet przepisac na nia polowy mieszkania, lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu nie spie na kasie i mam mysli,ze teraz jest fajnie,dobrze a za np.10 lat jak sie rozstaniemy to zostane z niczym.On bedzie miec fajne mieszkanie a ja goly tylek bo nic nie kupie swojego bo mnie nie stac oplacajac rachunki,czynsz,remonty i kupujac wyposazenie.Obliczylam sobie,ze moglam teraz dostac kredyt na male mieszkanie a rata wynosilaby tyle co teraz place.:-O W Polsce nie mam co liczyc na pomoc rodziny czy na spadek,to chyba normalne,ze chcialabym miec jakas nieruchomosc "na siebie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlowerBluePink1
Sorry,zapomnialam pisac pod nickiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To powiedz mu że marzysz o białej sukni i dzidziusiu. Jak weźmiecie ślub to już chyba nie będziesz się martwić że to nic poważnego, no i będziecie mieli wspólnotę majątkową, a w razie czego możliwość podziału majątku po rozwodzie... jeśli patrzysz na życie tak mocno pragmatycznie(nie krytykuję Ciebie, bo każdy ma inne spojrzenie na świat)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weż nie czytaj tych powyższych wypocin, gwarantuję,że nikt rozsądnie myśłacy takich bredni nie napisze, ewentualnie to są hejty.Mądrze myślisz i zdroworoizsadko0wo, mozesz się zoriebntować na ile on ma poważne plany, a potem kupić wspólne mieszkanie, też bym swojej przyszłosci nie opierała na cudzym mieszkaniu, w życiu watro myśłec mgłową a nie snuć wizji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlowerBluePink1
No tak ale wspolnota majatkowa zaczyna sie od dnia zawarcia slubu a mieszkanie kupil kilka lat temu i zawsze bedzie nalezec tylko do niego.Ja widze tyle rozwalajacych sie zwiazkow dookola,ze mam czarne mysli,poza tym wiem,ze na rodzine nie mam co liczyc,wyjechalam z Polski za godnym zycie i aby zarobic na wlasne cztery katy a teraz jakby nie bylo to pakuje te pieniadze w nieswoje a wizja wlasnego mieszkania sie ode mnie oddala coraz bardziej.A mlodka tez juz nie jestem wiec czasu na wziecie kredytu tez nie mam juz za duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mądrze myślisz, każda chyba by tak myślała.Skoro to mieszkanie zawsze będzie tylko jego, to nie ma na czym opierać przyszłosci.Teraz jest pięknie i kolorowo, ale moze przyjść dzień w którym wylądujesz na ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie życie że raz ma się wszystko,a chwilę później można zostać bez niczego, mężczyźni od zawsze tym ryzykowali, więc teraz czas aby kobiety zobaczyły jak to jest. Ale skoro ty z góry martwisz się o takie rzeczy i przewidujesz czarny scenariusz, to tym samym jasno sugerujesz nam że nie kochasz faceta i bierzesz pod uwagę ewentualne swoje odejście od niego. Nikt kto jest szczęśliwy w związku nie będzie myślał o tym co wydarzy się za 10 lat, tym bardziej że jutro możesz wpaść pod samochód, albo w inny sposób zejść z tego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy on to mieszkanie już spłacił czy spłaca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt kto jest szczęśliwy w związku nie będzie myślał o tym co wydarzy się za 10 lat, tym bardziej że jutro możesz wpaść pod samochód, albo w inny sposób zejść z tego świata. xxx nie pieprz bzdur co ma miłość do myślenia o przyszłości? o przyszłości nie myślą tylko ludzie którzy mają mentalność szesnastolatków miłością rachunków nie zapłacisz i dzieci nią nie nakarmisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A z jakiej racji to mieszkanie miałoby być również jej? On je kupił lub odziedziczył i to jest tylko i wyłącznie jego własność i musiałby być idiotą aby przepisać choć część tego mieszkania na nią, tym bardziej że ponad 80% pozwów rozwodowych składają kobiety, a nie mężczyźni, więc to facet więcej ryzykuje dzieląc się swoim majątkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlowerBluePink1
Mieszkanie kupione za hotowke,wiec splacone.Moglby mnie wpisac na pol wlasnisci ale nawet tego od niego nie oczekuje,bo yo jednak powazna decyzja.Ja chyba tez bym tak nie potrafila hop siup wpisac dac komus polowe mojego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To umówcie się inaczej, niech on swoje mieszkanie wynajmie, a razem kupcie wspólne i po problemie, w razie rozstania lub rozwodu on spłaci ciebie lub ty jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli je spłaca to może ją dopisać do kredytu i niech ona je również spłaca - będzie wspólne w takich częściach w zależności ile wpłacili na nie pieniędzy mieszkam w UK i wiele osób w związkach tak robi uczciwy człowiek jak ma mieszkanie w kredycie nie wymaga od drugiej osoby żeby mu kredyt spłacała!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co słychac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś To umówcie się inaczej, niech on swoje mieszkanie wynajmie, a razem kupcie wspólne i po problemie, w razie rozstania lub rozwodu on spłaci ciebie lub ty jego. xxx całkiem dobry pomysł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspólnota majątkowa liczy się od dniu ślubu, ale jak zaczniesz pompować kasę to też to musi być doliczone, zbieraj rachunki faktury itp. Ale najważniejsze to być ze sobą szczerym. Zasugeruj ślub, a potem poproś o przepisanie części mieszkania na Ciebie, bo też chcesz w nie inwestować i w waszą przyszłość. Jeśli się kochacie to ta próba doskonale was sprawdzi i zjednoczy. A jak nie to pewnie już to się wykolei na tym etapie i nie będziesz miała dylematów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FlowerBluePink1
Moze podkresle-ja nie oczekuje od niego przepisania 50% procent mieszkania.Sama balabym sie tak zrobic,no moze po dlugim czasie zwiazku.Ale postawcie sie tez w mojej sytuacji-mieszkam na "jego" ale place tyle(placimy po pol-czynsz duzy :-O rachunki,podatki.Co miesiac place tyle ile wynosilaby mnie rata kredytu gdybym kupila wlasne mieszkanko.Wiec nie mieszkam po taniosci,nie oszczedzam kasy mieszkajac u niego,placimy wszystko rowni.I do tego nie mam zadnych "watow" bo mieszkam i korzystam ale naprawde boli mnie serce gdy trzeba wymienic bojler z instalacja i wycenili nam to na 2,5 tys. funtow,a jest to jeden z wielu rzeczy do naprawy :-O i tak ciagle musze wywalac dodatkowa kase z kieszeni.To mieszkanie to jest studnia bez dna.Ostatnio musielismy zrobic jakies pomiary wilgotnosci z pelnym raportem i wynajac specjaliste,facet krzyknal za to 800 funtow,znalezlismy jakiegos i zrobil nam to za polowe czyli z wlasnej kieszeni musialam wylozyc 200 f.:-O I tak miesiac w miesiac cos ekstra.Ja wyjechalam do UK glownie z mysla o odlozeniu na mieszkanie w Polsce ale zakochalam sie i przeprowadzilam do faceta.Wczesniej wynajmowalam pokoj i nic mnie nie obchodzilo,placilam jedna oplate,stala i moglam jakis grosz oszczedzic a teraz tylko te remonty i remonty.:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od kiedy to płaci się czynsz we własnym mieszkaniu??? rachunki za prąd, gaz czy wodę - rozumiem, counsil tax i podatek katastralny - owszem - ale jaki czynsz??? i z jakiej racji ty ponosisz koszty wymiany bojlerów czy remontów? ty powinnaś zapłacić tyko połowę rachunków!!! podatki i remonty należą tylko do właściciela!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak jest u was, ale u mnie to ja biorę na siebie koszty związane z remontami, bo mieszkanie jest moją własnością. Dziewczyna dokłada się do czynszy, opłat licznikowych i codziennych wydatków, ze swojej strony kupuje drobiazgi i razem kupiliśmy meble. Nigdy nie oczekiwałbym od niej kasy na remont, bo jeszcze nie jest moją żoną, a gdybyśmy się rozstali (choć ma nadzieję że nigdy tak nie będzie) to oddałbym jej całą kasę włożoną w MOJE mieszkanie. To tak jak z autem, ja mam swoje, dziewczyna ma swoje i każde naprawia auto za swoje pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to powiedz mu o wszystkich swoich obawach. Daj mu do zrozumienia że bardzo go kochasz i na poważnie chcesz traktować wasze wspólne życie, również finansowe i dlatego marzysz by zostać jego żoną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś mi się zdaje że facet wziął cię na chatę tylko po to żeby cię z kasy wyskubać - biedna, głupia zakochana naiwniaczko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja cie rozumiem, mnie by tez szlak trafiał. Moim zdaniem twój facet jest nie fair skoro pozwala ci płacić za dodatkowe remonty i wyposażanie. Czynsz i opłaty to wiadomo ze na połowę ale reszta powinnam należeć do niego. moim zdaniem jest to bardzo nie fair, tym bardziej ze ani nie ejstes jego narzeczoną ani zoną, jesteś tylko dziewczyną którą on może kopnać za miesiąc w tyłek i będzie o klka tysięcy funtów do rpzodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet wcale nie ma zamiaru się żenić, prawda autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bys mieszkala w wynajetym mieszkaniu to tez musiala bys komus placic,tutaj nie placisz za wynajem to mozesz dolozyc sie do remontu lub wyposazenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ciapaty ten gostek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×