Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wytłumaczcie mi, dlaczego babcie iciotki muszą pchać się do szpitala po porodzie

Polecane posty

Gość gość

Czy ciekawość jak u trzylatka nie pozwala im poczekać, aż matka z dzieckiem odpoczną? Czy przesiadywanie godzinami jest ok wobec młodej matki, zwłaszcza jeśli np.teściowa nie ma z nią dobrych relacji? Mówię o sytuacji, że synowa odmawia i prosi o parę dni dpokoju, a teściowa dostaje spazmów i pcha się na siłę. U mnie w rodzinie była taka sytuacja. Czy dziecko to wreszcie eksponat muzealny, który trzeba pokazywać osobom, których nie chce się oglądać po porodzie? Czy tytm osobom spadnie korona z głowy jak poczekają pare dni więcej? Czy babci ubędzie coś z bycia babcią, a pociotce z bycia pociotką? Czekam na rozsądne odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestem babcią , wiec ci nie odpowiem. Do mnie nikt do szpitala sie nie pchał, ja do nikogo tez nie, chyba to zalezy od rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:07 ja jestem pewna na 200% że teściowa będzie się pchała. Ale zamierzam odmówić. Niech przyjdzue kiedyś do domu a nie do szpitala się pcha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym powiedziała , nie chce odwiedzin w pierwszym tygodniu i kropka. Ani w szpitalu , ani w domu. Tez mnie to wqrwia, jeszcze lozysko z d**y wisi a te już by staly i się trzęsly nad noworodkiem. Wara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wam wspolczuje zlych relacji w rodziinie i tej zgorzknilosci.Polki sa wiecznie nieszczesliwe wszystko im nie pasuje.Nawet z porodu robia szum i klotnie.Mieszkam w Uk i tu w szpitalu spedza sie jeden dzien tylko i przez jeden dzien przewija sie kupe rodziny ,znajomych.Matki po porodzie sa usmiechniete ,zyczliwe i uwaga nie stekaja jaki to byl porod koszmarny i nie czolgaja sie jak zlowie nawet po ciezszych porodach .Dzieciatka ladnie ubrane matki rozesmiane chetnie witaja vizytorow.Jest pelno kwiatow ,balonow i radosci.Ja im troche zazdroscilam nawet bo my tutaj tak licznej rodziny nie mamy w szpitalu odwiedzal mnie maz i moja mama.Moze bylam troche zmeczona ale to bylo pozytywne zmeczenie ,bylam szczesliwa i chetnie bym przyjmowala gosci i dzielila sie radoscia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mnie nikt się nie pchał- widocznie masz nienormlaną rodzinę, bo jeszcze się z taką sytuacją w swoim otoczeniu nie spotkałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja powiem tak ze mi bylo bardzo przykro ze nikt mnie nie dowpiedzal a lezalam w szpitalu po porodzie tydzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem ze są matki ekshibicjonistki co jeszcze dziecko dobrze z kanału rodnego się nie wysliznie a te już zdjęcia na fejsbuku lądują , podczas karmienia piersią itp ja cenie sobie spokój i ciszę i nie chce żadnego skupiska czarownic nad moim dzieckiem w 1 tygodniu.później tez z umiarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:21 dokładnie dobrze to ujęłaś. Jak teściowa poprosi, to jej powiem by owszem przyszła ale jakoś po kilku dniach, do domu. Nie chcę jej w szpitalu. Choć wiecie co? Ze szpitala łatwiej kogoś wyprosić bo jest polityka w tym szpitalu że nie wolno długo przesiadywać bo sale są kilkuosobowe. Z domu natomiast trudno będzie wykurzyć taką babę co siądzie i będzie siedzieć, zaglądając mi w krocze niemalże. Mam taką tesciową. I bardzo nie chcę, by się do mnie i dziecka pchała. Do innej synowej się pchała, więc nie sądzę by tutaj odpuściła. Ale ja mam język w gębie i poproszę męza by odmawiał tym ludziom. To nie jest czas na pokazówki. Niektóre z Was mnie nie zrozumieją, bo maja fajną teściową. Ja nistety mam taką, przez którą prawie porozpadały się małzeństwa jej dzieci. To same sobie dopowiedzcie czy warto ją wpuszczać w czasie tak intymnych chwil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:27 tzn. ja sama odmówię a jak to nie pomoże to mężowi powiem by mamusi wybił z głowy odwiedziny. Ale czarno to widzę, bo siostrzenicy się wepchała już drugiego dnia rano (a to siódma woda po kisielu, a nie jej córka) a synowej się wepchała tez jakoś na drugi dzień już i łaziła tam przez 3 dni. No ale pocieszam się tym, że może tamte osoby po prostu nie umiały odmawiać. Wiem na pewno, że znając swój charakter, będę na nią warczeć, jeśli będzie mnie próbowała nauczać, jak mam trzymać, karmić i przewijać moje dziecko. Ona straszliwie wpiera innym swoje zdanie, nie tylko w tym. Niedoczekanie. Mam charakterek i dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mieszkam w UK i wcale.to nie jest prawdą ze wszystkie matki z otwartymi ramionami witają odwiedzających. Często się zdarza ze nie życzą sobie odwiedzin plus czas na odwiedziny jest o wiele bardziej ograniczony niż w PL. Mam termin za 2 mce i nie będę miała tabunow gości którzy mi będą straszyc dziecko dlatego ze poprostu tego nie chce. Mam zaplanowana cesarkę i chce w spokoju i ciszy dojść do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 11:30 ile w tobie jadu i złości:O aż żal, że będziesz matka. Jeszcze nie urodziłaś dziecka i nie wiadomo jak to się potoczy (źle dziecku nie życzę chociaż już ma pod górkę z matką awanturnicą), a ty debatujesz nad tym co powiesz teściowej:O żałosna jesteś. Może się okazać, ze teściowa będzie miała ciebie it woje dziecko w głębokim poważniu i co wtedy? chyba się zapłaczesz z braku powodów do awantur co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o ludzie zlot czarownic? jakimi ludzmi sie wy otaczacie albo inaczej jakimi ludzmi wy jestescie skoro innych tak postrzegacie? Facebook i zdjecia odrazu dla was albo biale albo czarne jest nic posrodku.Co maja wizyty w szpitalach do facbooka.Kto wam powiedzial ze ktos kto przyjmuje gosci w szpitalu musi odrazu na facbooku zdjecia wrzucac.OOO a jakby ten ktos nawet nie mial facebooka ooo w waszych szarych glowach sie chyba to nie miesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To by było super jak by teściowe miały przebłysk logicznego myślenia i same miały wystarczająco duzo oleju w głowie żeby dać mamie swojego wnuka czas na dojście do siebie. Nie uważam ze gość z 11.30 jest awanturnica , kobieta ma prawo decydować o sobie i swoim dziecku. Dopóki matka i ojciec dziecka tak ustalili , teściowa i jej zdanie się kompletnie nie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:36. NIE. ja gorąco modlę się wręcz o spokój po porodzie. będę szczęsliwa jeśli ona nie będzie się interesowała wnuczkiem, bo wiem co narobiła innej synowej. Lepszy brak zainteresowania niż włażenie na łeb i tupanie. Awanturnicą to jest moja teściowa. Od mojego dziecka i komentarzy na nasz temat się odpier....ol bo nie przyniesie ci takie złorzeczenie nic dobrego, los nie jest ślepy. To moje dziecko i wara ci od niego i nie komentuj, nie komentuj, bo co ty tam wiesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:41 dokładie. Zdanie teściowej się nie liczy, dopóki rodzice dziecka chcą inaczej. Pytanie tylko czy każda komentująca jest w stanie chociaż to zrozumieć, bo niektórzy mają jak widzisz z tym problem. A nazywajcie sobie mnie awanturnicą, nie przeszkadza mi to. Tak, będę awanturnicą o święty spokój, jeśli nie zostanie mi on zapewniony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wez waritko jeszcze nie urodzilas a plujesz sie jakby ci tesciowa niemal lape do macicy pchala w celu dotykania dziecka. Oczywiscie ze dziecko twoje i meza ale urodz je najpierw i wtedy sie pluj bo moze sie okazac ze na taka jedze i czarownice jak ty wszyscy sie wypna i w d***e twoje dziecko beda mieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:54 nie dociera to do ciebie głupia, że teściowa już teraz łapy pcha i pcha się na USG np. a ja musze jej ciągle odmawiać i ją odganiać bo się pcha? Nic bystrzacho za dychę nie wskazuje na to, że ona będzie miała w d..pie choć przyznam że marzę o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:54 oj marzę o ich braku zainteresowania. Jeśli to się ziści, pójdę dac na mszę dziękczynną. Bardzo chę by teściowa nie pchała się do mnie i dziecka po porodzie. Mama moja się potrafi nie wychylać, a tamta ma problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to skoro odmawiasz to w cyzm problem? odmawiasz teraz odmowisz i po porodzie. Z twoich opisow wynika ze tesciowa lata za toba wszedzie i odpedzic sie od niej nie mozesz. Co wy w jednym domu mieszkacie? I po cholere jej mowisz kiedy masz usg? Mow po fakcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:59 nie mieszkamy w jednym domu ale ona od miesiąca ciągle nas bombarduje i swoją obecnością atakuje, ciągle wymysla cos i dzowni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale moje drogie, to nie chodzi o to jaką się ma teściową czy matkę. Chodzi o to, że każda matka ma prawo same zdecydować czy i kiedy chce aby ją odwiedzać. Jeśli chce odwiedzin - proszę bardzo. Ale jeśli chce pobyć sama to powinno się to uszanować i dostosować. Bo nawet najfajniejsza teściowa nie musi być mile widziana, gdy tyłek boli od hemoroidów, albo brzuch od cesarki, krew się leje, obkurczanie macicy daje popalić, albo poród był wyczerpujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robisz autorko z igly widly i zakladasz kilka tematow o tym samym a to znak, ze masz cos z glowka:O Po pierwsze skoro jestes asertywna to w czym problem? po drugie nie urodzilas jeszcze nie wiesz jak bedzie a juz sie zastanawiasz i nadajesz na tesciowa i jej przyszlym zachowaniem. Wyszukujesz sobie problemow na sile i dobrze ktos napisal jestes awanturnica. Urodz dziecko spokojnie i wtedy ocen sytuacje. nie wiadomo czy tesciowa do twojego porodu dozyj***** nie wiadomo czy ty przezyjesz a juz sie plujesz jakbys dziecka urodzila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przy pierwszym dziecku mialam taka sytuacje, ze prosilam, zeby mnie wszyscy przez pierwszy dzien zostawili w spokoju i dali odpoczac. Dziecko przyszlo na swiat w srodku nocy, po dlugim i meczacym porodzie. Zasnelam okolo 4 nad ranem, maly tez. Tesciowa z tesciem przywlekli sie radosnie okolo 7 rano, jakby nigdy nic i olali moje prosby (i mojego meza). Nawet pielegniarka im zwrocila uwage, ale ja tez olali. Nie dostaliby sraczki ani zawalu, gdyby przyszli pozniej, ale mieli swoje widzimisie. Nie wiem, czy te swiezo upieczone mamy z UK bylyby zachwycone, gdyby po prawie calym dniu skurczy, dlugiego porodu i ledwo 3h spania, ktos zwalilby im sie na glowe jakby nigdy nic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za debilny szpital, ze ich wpuscili o 7 rano?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Rozumiem ze są matki ekshibicjonistki co jeszcze dziecko dobrze z kanału rodnego się nie wysliznie a te już zdjęcia na fejsbuku lądują , podczas karmienia piersią itp ja cenie sobie spokój i ciszę i nie chce żadnego skupiska czarownic nad moim dzieckiem w 1 tygodniu.później tez z umiarem. x skupiska czarownic???? ok, wszystko jasne. po prostu nie lubicie rodziny. to chyba miłe, jak do szpitala przyjdą bliskie ci osoby? nie musisz przecież robić im ciasta, ani podawać herbaty. no ale jak kogoś się nie lubi, to każdę wizytę odbiera się jako męczącą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:08 dokładnie! niektórzy nie rozumieją, ignorują prośby. My się nie damy. A na określenie "skupisko czarownic" to uwierz mi, że zasłużyły sobie. Mnie w ogóle takie skupisko starych bab nad małym dzieckiem się wydaje zlotem czarownic. Nie rozumiem takich zachowań i nie akceptuję wkręcania się na wizyty, jakiegoś wpadania na kogoś, pchania się tam gdzie cię nie chcą. A takie wiedźmy to specjalistki zaraz od żywienia, ubierania, mycia...czy to jest potrzebne> Nie jest. Moja mama mi mowila, że jak byłam mała to jak jakaś stara baba się nad wózkiem nachyliła to zaraz płakałam że nie można mnie było uspokoić. Dziecko nie lubi brzydkich, starych twarzy, Ono się boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:19 Zlot czarownic, dobre :D Moi tesciowie jakby mogli, to siedzieliby az do wypuszczenia mnie z dzieckiem do domu. Maz przyjechal troche pozniej, bo asystowal przy porodzie, tez byl upiertolony i pojechal do domu przespac sie te kilka godzin. Szkoda, ze nie zrobilam mu zdjecia, jak zobaczyl swoich rodzicow w szpitalu, bo takiego zdzwienia u niego raczej czesto nie widuje. Zwrocil im uwage, ze przyjechali za wczesnie, ale co tam. My mlodzi wydziwiamy, a oni musieli zobaczyc wnusia. Dodam, ze maz jest najmlodszy z 4 rodzenstwa i oni wnuki juz wtedy mieli :) Gapili sie na mnie, jak jadlam sniadanie a potem, jak karmilam mimo, ze obydwoje prosilismy, zeby nas zostawili. Malo sie o naszego synka nie pobili. Maz w koncu stracil cierpliwosc, pielegniarki tez i w koncu tesciowie dali sie doslownie wykopac. Najgorsze bylo to, ze nastepnego dnia zrobili dokladnie to samo. Ludzie - betony, nic do nich nie dociera. Tesciowa potem nas nachodzila, narzucala sie i swoja "wiedze". Jesli nie przychodzila, to wydzwaniala po kilka razy dziennie. Nic nie pomagalo, a jak zwracalismy uwage, to dostawalismy zjebki od tescia, ze nie dajemy sie nacieszyc, ze ona taka wspaniala babcia i ze jeszcze pozalujemy i przyjedziemy z placzem po jej pomoc, a zwlaszcza ja. Jestem anielsko cierpliwa, ale czasami przy tych ludziach krew mi sie gotuje. Moja mama podeszla do sprawy ze zrozumieniem, na szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:29 dokładnie to samo prezentuje moja teściowa, co mówisz. na szczeście mój mąż umie do niej huknąć by spadała. Ojjj jakby nie to tobym dawno z nim już nie była. Zdrowie ma się jedno. On sam się denerwuje jej upierdliwością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne macie teściowe,skąd takie się biorą? Jestem teściową i babcią.Mam 2 synowe i 3 wnuków ale do żadnej synowej nie leciałam nawet na drugi dzień po porodzie.Byłam dopiero około 2 tyg po urodzeniu wnuka. Jak widać ani mnie ani wnukowi nic sie nie stało że odwiedziny były nie zaraz po porodzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×