Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość iw

mój facet pije za dużo co zrobić?

Polecane posty

Gość kallipoe
oj, ludzie nie każdy alkoholik przybiera wyglad menela i żłpoie denaturat z colą z biedronki. To jest naprawde cieżka choroba, która wyniszcz człowieka, ale takze jego bliskich, można próbowac walczyć trwać itd, czasem odejscie też jest formą walki o chorego, sygnałem do tego by sie opamietał. warto jednak walczyc również o zdrowie osób współuzależnionych, one też maja prawo do godnego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllla
Powiem szczerze,że jestem przerażona niektórymi artykułami!!! Jestem żoną alkoholika 20lat, ale to że jestem z nim te 20 lat,to jest to najważniejsze MIŁOŚĆ!!!!! Miałam 19lat jak wyszłam za mąż,wszystkie najpiękniejsze lata poświęciłam mężowi i rodzinie. Przeżyłam naprawdę bardzo dużo, ale nie żałuję tego!!!! Dlatego,że mimo choroby męża, kochamy się bardzo i razem niesiemy ten "krzyż". Dlaczego???? Dlatego,że po 13 latach małżeństwa,doszło do mnie,że mój mąż jest chory i tak samo jak ludzie nie wybierają sobie choroby nowotworowej,tak i on sobie tej choroby nie wybrał sam. Kiedy zdałam sobie sprawę,że on jest chory i ja tego nie zmienię,zaczełam bardzo dużo czytać na temat choroby alkoholowej. Od tego momentu zmieniło się nasze życie,nauczyłam się jak postepowac z takim człowiekiem!!!!! Jestem pewna, że można przez to przejść! ale do tego jest potrzebna miłość wzajemna,wiadomo że nie tylko to! bo życia nie da sie przezyć samą miłością!!!! Ale dzięki NIEJ naprawdę można wiele!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ja pierdziu
i jeszcze do tego ,zapierdalać do kościoła leżeć krzyżem i wnosić o łaski.Ty to jesteś desperatka.Kurwa jaka miłość! A on cie tak kocha,że pije i pić będzie, póki dna nie sięgnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj Ollla
jesteś bardziej chora od swojego alkoholika ale skoro tak dzielnie nosisz ten krzyż twoja sprawa , ty poprostu pomagasz mu w tym piciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllla
Widzę,że muszę szerzej przedstawić swój problem,bo chyba za ogólnikowo go nakresliłam. Tak jak wspomniałam, 13 lat męczyłam się z mężem,zanim zrozumiałam, ze jest alkoholikiem. Mialam dwoje małych dzieci i nie raz uciekałam od męża i nie raz wzywałam policję. Momentem przełomowym było pojawienie się trzeciego dziecka. Wtedy znowu zaczął pić i wyprowadziłam się do rodziców. Przychodził,błagał żebym wróciła, postawilam mu wtedy warunek, albo się zaszywa,bo inaczej nie wrócę. Posłuchał mnie, przez pierwsze dwa miesiące abstynencji, w domu był koszmar, docieralismy się jak po slubie!!! Kiedy pierwsza wszywka się skończyla oczywiscie zaczął pić, ale po trzech tygodniach zobaczył,że sam nie da rady przestać, wyladował w szpitalu i znowu musiał sie zaszyć! Z tą różnicą, że teraz sam tego chciał!!! A dlaczego???? dlatego, że miał szansę, zobaczyć jak wygląda życie na trzeżwo, ze wcale nie jest takie nie do pokonania. Do tej pory wszywek, było sześć!!! Z kazdym rokiem, pił coraz krócej, przychodzil i błagal mnie żebym mu pomogła. Ta ostatnia skończyła się dawno, a siedem miesięcy nie pił sam z własnej woli, po raz pierwszy nie był zaszyty. Nawet nie macie pojęcia jaki był z siebie dumny! A ważne jest to, że nigdy nie próbował przepić wszywki, zawsze wytrzymywał do końca a nawet wolał dłuzej poczekać, bo sie bał! A tak naprawdę to chyba tylko dwa razy miał wszyty esperal!!! Właśnie dlatego napisałam, że miłośc może bardzo dużo, bo ja kocham swojego męża bardzo, bo jest bardzo dobrym człowiekiem, wspaniałym ojcem! Zasługuje na to żeby mu pomagać, a tym bardziej,że mąż należy do tych alkoholików, którzy zdają sobie sprawę ze swojej choroby i nie chcą pić! A to, że jestem z nim, bardzo mu pomaga i pomogło, bo gdy bym odeszła od niego, prawdopodobnie by męza juz nie było na świecie, a ja bym została sama z dziecmi w jakimś domu dla matek samotnie wychowujących dzieci. Dzięki temu, ze jestem z nim, zyjemy prawie normalnie (poza tymi kilkoma dniami w roku) mąż bardzo nas kocha,pracuje normalnie,prowadzi własną firmę, ja mu pomagam i można powiedzieć,niczego nam nie brakuje do szczęścia. Chciała bym ostrzec młode mężatki przed jedną ważną sprawą! Jeżeli uważacie,że Wasz mąż zasługuje na to zeby mu dać szansę na wspólne życie i widzicie nadzieję, na normalne życie. Uczcie się poznawać tę chorobę, będzie wam wszystkim dużo łatwiej żyć, nauczycie się postępować z alkoholikiem, kiedy pije, a unikniecie wielu nie potrzebnych sytuacji. Jest bardzo dużo materiałów na ten temat, ja po przeczytaniu pewnej książki, zobaczyłam w mężu, zupełnie innego człowieka. Skończyły się awantury,nie ma żadnej agresji i sytuacji,kiedy musiała interweniować policja,bo ja nie chciałam dać mężowi pieniędzy na picie. Kończąc,chcę powiedzieć,że jestem przekonana , że to co nam pozwoliło przetrwać, te najgorsze chwile w naszym życiu, to właśnie nasza miłosć, bez niej nie dała bym rady ja, ani mąż. A to,że wciąż sie kochamy, a może nawet bardziej niż te 20 lat temu, to są te własnie wszystkie problemy,które nas jeszcze bardziej scaliły. W tym roku w kwietniu będziemy świetować 20 rocznicę ślubu!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANTYWORLD
Olać takiego faceta, jak jest słaby psychicznie to nie warto z nim być. Głupie te baby tak się poświęcają, "matki polski" hehehe łod siedmiu boleści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze ze jedynym problemem na tym forum jest alkohol. Przepraszam jesli troche odbiegam od tematu ale nie mam juz sily wyszukiwac bo nie moge znalezc. A co ja mam zrobic gdy procz alkoholu (jak wczesniej pisalam) ktory jeszcze nie jest jego problemem bo nie musi, ale widze ze duzo go od tego problemu juz nie dzieli, to doszlo to ze mnie sku... zdradza! Jestem z nim w ciazy, sciagnal mnie do anglii bo on tu ma prace itd, ja pojechalam na jakis czas do Polski bo musialam, ale musialam tez wrocic, czemu, bo niby tak mnie kocha chce byc ze mna tu, zalatwic mi ubezpieczenie, bo potem bedzie juz pozno,i m. in. ze juz nic nie bedzie pil i ze tak szalenie teskni, no i ze zmienil mieszkanko zeby byla cisza a nie w centrum miasta gdzie byl ciagle halas; wiec duzo wzesniej niz mialam w planach, przyjechalam do niego. Co sie okazalo i to juz po tygodniu, ze tak, nie pije w takich ilosciach jak byly imprezy ale nie ma dnia bez piwa, tak, zmienil mieszkanie gdzie do gory mieszka ze swoja rodzina taka znajoma, znajoma z ktora wlasnie go cos laczy, a sciagnal mnie niby po to by miec potem kase na dziecko; bylam w szoku po tych wiadomosciach, co wiecej to on robi mi jazdy ze to ja go nie kocham bo zachowuje sie dziwnie (ale nie da sie byc usmiechnieta w takiej sytuacji), a kazda klotnie potrafi odwrocic na swoja korzysc. Nerwy mi juz siadaja, nocki nieprzespane. Chce od niego uciec i to jak najszybciej i tego jestem pewna, tylko tu znow kolejny problem, nie mam kasy by kupic bilet na samolot, bagaze tez ciezkie by dzwigac, nie mam tu nikogo kto by mi pomogl a na lotnisko kawal drogi, a poza tym do domu tez zbytnio nie chce wracac (dluga historia). Nie mam sily bo nie widze dobrego rozwiazania, chcialabym sie usamodzielnic i mieszkac sama, ale w mojej sytuacji to chyba nierealne a wiem ze dlugo nerwowo juz nie wytrzymam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllla
Do przedmówczyni!!!!! Fakt!!!! Twoja sytuacja,nie jest łatwa! Ale jedno jest pewne! Nie ma sytuacji bez wyjscia! W sumie,żadne rozwiązanie nie będzie łatwe i proste! Ale jestem przekonana,że musisz uciekać od tego człowieka jak najdalej!!!! Zrób wszystko,żeby tak zrobić! bo jeżeli nadal będziesz się łudzić,to problemy dopiero się zaczną !!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możecie napisac jak
wytrzymac z pijakiem? Co to za ksiazka co kolezanka przeczytalal i inaczej na małżonka spojrzala? Ja mam juz dosc dzielenia sie mężem z alkoholem. Zawsze tak jest w jednej rece moja dlon w drugiej piwo.... Czy on wogole wie co mowi i co tzn "kocham cie"? Jest swiadomy wogole czegokolwiek oprocz popedu seksualnego? Jak nie wzywac policji kiedy szarpie ci ostatnie pieniadze zeby mogl sie napic? Bo ja juz mam dosyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllla
Do Antyworlda!!! Dla takiego "mężczyzny" na pewno nikt by nie dał szansy!!!! Przykład typowego PUSTAKA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllla
Nie jestem pewna, ale prawdopodobny tytuł to; 100 dni z życia alkoholika. Tę książkę dała mi koleżanka, a ona z tego co sobie przypominam, dostała ją na spotkaniu AA .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anai
witam wiesz co kochana pamietaj ze sa nie liczni alkoholicy nie pijacy masz dosc trudna sytuacje ale uciekaj od niego nie warto sie poswiecac to sie nie zmieni a bedzie coraz gorzej sa tam pewnie rozne instytucje ktore beda ci w stanie pomoz on cie zniszczy zobaczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olllla, nawet nie wiesz jakbym chciala tak zrobic i uciec jak najdalej jak najszybciej od niego ale widzisz - gdzie dokad? Zebym miala chociaz kogos znajomego tutaj w Ramsgate, ale wszyscy znajomi to jego znajomi. Szukalam w internecie punktow tu w okolicy gdzie moglabym uzyskac jakas pomoc i mogla odejsc od niego, ale nic nie znalazlam. Wiem ze ten gnojek wykonczy mnie nerwowo bo naprawde juz duzo mu nie brakuje, nie spie, prawie przestalam jesc, chudne a powinnam przybierac w piatym miesiacu, ale nerwy daja za swoje. A nie mam zadnego punktu oparcia gdzie w tej sytuacji moglabym sie zglosic o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllla
Do Sylany Wiesz co? Ja, to bym normalnie chyba poszła na policję i powiedziała jaki mam problem. Nie wierzę,że by nie pomogli !! Znam podobny przypadek,dziewczynie udało się uciec, do rodziców (sytuacja w domu też jest nie halo..) tydzień temu urodziła córeczkę! Jest szczęśliwa,ze uciekła od potwora!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze i to jedyne logiczne rozwiazanie, mimo ze on zaprzecza ze mnie nie zdradzil i napewno jak bedzie chcial to zrobic to nie bedzie ukrywal, tak wykrzyczal i robi awantury ze go o to posadzam, ale ta jedza i tak bedzie miala za swoje bo jestem przekonana ze chce sie mnie pozbyc i byc z nim i do tego bedzie dazyc, a ja nie pozwole robic z siebie kretynki! Tyle nerwow co stracilam przez nich, policja musi jakos zareagowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olllla
Pożycz im powodzenia! i uciekaj jak najdalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys byl dowcip.. Żona wrzuciła takiemu do wanny z wódka zdechłego kota. Po chwili myśląc ze odniesie to skutek wchodzi a mąż wykręca kota i krzyczy jeszcze kropelke malutki, jeszcze kropelke . . . ! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do krabbbbbbbb
Widze jak skaczesz z jednego topiku na drugi,o przeroznych tematach,i piszesz totalne glupoty!!!!!!!!! Masz problem? Napisz do "przyjaciolki" matole!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość constans
no no no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edwardj59
Tak się zastanawiam, przecież każdy kiedyś przestanie pić, ale tylko nielicznym udaje się nie pić za życia. Alkoholizm jest chorobą, i to śmiertelną, powoduje wiele zniszczeń w organizmie człowieka, degraduje go z życia uczuciowego, społecznego, duchowego, to choroba ''CUD'' gdzie cierpi Ciało Umysł Dusza, alkoholik nie potrafi sam odstawić alkoholu, i sam pozostawiony sobie, ginie. Myślę że mało wiemy na temat uzależnienia od alkoholu, a na pewno jak żyć z osobą uzależnioną, wiele żon, mężów, matek , ojców, musi znosić takie upokorzenia, ból, cierpienie,.... a dzieci, jak one muszą cierpieć gdy widzą ciągłe kłótnie rodziców, jakie jest ich zachowanie wobec rówieśników, są po prostu inne, ale osoba uzależniona tego nie widzi nie dostrzega strachu w ich oczach. Powiem tak, nie pić to jest bardzo łatwo, ale o wiele trudniej jest nie zacząć, a więc alkoholika trzeba motywować by podjął się leczenia, a więc osoby które chcą mu pomóc muszą być twarde w tym co zamierzają zrobić, nie wolno się poddawać, ale dać mu szansę, nadzieję, że życie jego się zmieni i jego bliskich jak przestanie pić,.... zrób to dla dzieci, dla mnie, dla siebie, żony, męża ale zrób, bo każdy alkoholik który podejmuje abstynencję jest wielkim bohaterem, który wygrywa z własną słabością, śmiercią, po czasie wracają uczucia, i chęć do życia powraca, a co najważniejsze ukochane dzieci szukają w nim samym wsparcia, i bezpieczeństwa. Czy w powiatach, czy gminach są komisje rozwiązywania problemów alkoholowych, są przychodnie leczenia uzależnień, szpitale odwykowe, policja, sądy, księża, grupy Anonimowch Alkoholików zgłoś się do nich nikt nie odmówi Ci pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po co chcecie żyć z kimś
nie lepiej odejśc i mieć problem z głowy? nad czym tu dumacie? bo nie wiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
TAK Z CIEKAWOSCI CZYTAM ROZNE WYPOWIEDZI,BARDZO WSPÓŁCZUJE TYM KOBIETA KTORE MAJA TAKI PROBLEM Z MEZEM-JA CHYBA JESTEM SZCZESCIARA BO MOJ MAZ NIE PIJE.ALE DO CZEGO CHCIALM WROCIC,NIE ROZUMNIE DLACZEGO PISZE KTOS ZE NAJLEPIEJ ODEJSC I MIEC PROBLEM Z GŁOWY-GŁUPOTA!!!WLASNIE TRZEBA WALCZYC W ZYCIU,WIEM ZE TO NIE JEST ŁATWE I CZASEM BRAK SILY I WIARY,ALE ZAWSZE TRZEBA PRUBOWAC-I WIEM ZE BARDZO WIELU OSOBA TO SIE UDAJE-TO JEST CHOROBA ALKOHOLIZM I NIEWOLNO ZOSTAWIC Z NIA CZLOWIEKA SAMEGO TRZEBA MU POMOC Z KAZDEJ STRONY JAK SIE DA-TRZYMA KCIUKI ZA WAS I WIERZE ZE ZACZNIE SIE WSZYSTKO ZMIENIAC NA LEPRZE-POZDRAWIAM!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a myślałaś o czymś takim?? http://www.cpwidnokrag.pl/aktualnosci/83-uwolnij-oddech zrób to dla siebie, niestety jeśłi Twoj facet ma takie problemy to musisz wiedzieć że jego życiem kierują pewne psychiczne i już niestety fizyczne potrzebny, to naprawede trudne i im szybciej zaciągniesz go do specjalisty tym lepiej, nie rozwikłąsz tego sama od tysięcy lat ludzie mają ten sam problem i to jedyna pewna droga a im szybciej pójdzie na terapie, spotkanie ze specjalistą tym większe są szanse za ułożenie tego tak jak byście na prawdę chcieli. powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Preparat Kudzu: * wspomaga kurację antyalkoholową oraz antynikotynową, * działa wspomagająco, ochronnie na osoby zagrożone uzależnieniem od alkoholu, * pomaga zmniejszyć zapotrzebowanie na alkohol. * wspomaga odtruwanie wewnętrznych organów, a w szczególności wątroby, * pomaga uregulować trawienie, łagodzi nadkwaśność żołądka oraz biegunki, * łagodzi bóle mięśni i głowy, * korzystnie oddziaływuje na układ krążenia i układ kostny, * wspomaga produkcję serotoniny i dopaminy, które wzmacniają układ nerwowy i pozytywnie * wpływają na życie emocjonalne, * ogólnie poprawia samopoczucie, dodaje sił. http://www.suplementydiety.pl/index.php?id=14 http://www.kudzu.pl/ http://www.kudzu.pl/swiad/swiad.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamelia1985
witam wszystkich znalazlam ten topik na poczatku stycznia i jestm wdzieczna ze jest pomogł mi przejzec na oczy, podjac decyzje moja sytuacja wydlada obecnie tak: mieszkalam z meżem(teraz wiem ze alkoholikiem) i 10 miesieczna coreczka w irlandii moj maz pil codziennie conajmniej jedno piwo, szukal okazji zeby tylko wyjsc i sie napic.. a to wyzycic smieci,a to do sklepu itp kiedy powiedzialam ze nie ma picia w domu pił po kryjomu np miedzy powrotem z pracy do domu ale nigdy sie do tego nie przyznał w weekendy pojawial sie i znikał, zawsze szukal okazji zeby gdzies wyjsc i napic sie drinka casami wpadal w ciągi 2-3 dni jak juz byl w domu to odsypial prosiłam,tlumaczyłam, płakałam,groziłam, lałam i nic... w koncu powiedzialam dość!! w godzine spakowałam siebie i dziecko jak poszedl do pracy pojechałam na lotniskoi kupiłam bilet do polski (to było 10 dni temu) zostawilam kartke z nr do pani doktor (lekarz rodzinny, tam w irlandi rozpoczyna sie leczenie) jestem z nia w kontakcie bo sama u niej bylam sie wczesniej dowiedziec jak to tam wyglda moj maz po powrocie z pracy najpierw szok a pozniej pił 5 dni jak wytrzezwial zadzwonil i umowił sie na wizyte dostal leki na odtrucie i uspokajajace oraz nr do aa i do psychologa do aa ma isc w poniedzialek z psychologiem tez jest umowiony w nastepnym tygodniu ja tez bylam na spotkaniu z psychologiem ale mam mieszane uczucia pani dala mi dop zrozumienia zeby sie przygotowala raczej na rowod a nie na cud ale moze chodzi o to zebym sie nie rozczarowala jesli moj maz nie przestanie pic dzwoni do mnie i mowi ze chce przestac, ze sie bedzie starał, zebym wrocila i go wspierała bo łapie doły itp wiem ze dopuki nie odbedzie chciaz jednego spotkania aa i psychologiem nie mam mowy o powrocie mam pytanie do doswiadczonych 1)wiem ze kazdy jest inny, ale po jakim czasie widac skutki terazpie i jak ja nie beac tam mam je zauwazyc 2) czy mam mu powiedziec o swoich podejrzeniach ze wczoraj był podpity?? przeciez itak sie nie przyzna ale chciaz bedzie wiedzial ze ja wiem... z gory dzieki za odp, mam nadzieje ze pomozecie mi to mądrze przetrwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza87
Sylana, zobacz tutaj: http://www.thanet.gov.uk/housing/council_housing/apply_for_council_housing.aspx skontaktuj sie z nimi, powiedz, ze nie masz gdzie isc etc. Moze dostaniesz mieszkanie za bardzo maly czynsz. DO tego popatrz czy ci sie nic nalezy kasa jakas jako samotna matka i tak dalej. A jak na teraz to sobie zalatwa jakies sprzatanie w domach czy cos za jakies 8 funtów na godzine i sobie dorabiaj dopoki sie dzidzia nie urodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoskkkk
a ile to znaczy duzo kiedy mozna stwierdzic ze facet pije za duzo??ze codziennie pije jedno piwo to juz choroba? wkurzam sie starsznie ale nie wiem czy potrzebnie i czy nie przesadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxaaaaaaaaaaaaaa
najlepsza bielizna w sieci, wysoka jakość, styl, szyk, piękno, musisz ją mieć, http://www.sekretna.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edwardj59
Do Kamelii. Powiem że każdy z nas jest inny, czasem ktoś od razu załapie na terapii to, co jest potrzebne do niepicia, a czasem potrzeba wiele czasu poświęcenia i cierpliwości, by osoba z którą jesteśmy zrozumiała że pijane życie to procesowa degradacja całkowita człowieka, na własne życzenie... czyli dno, to znaczy gdzie są już konsekwencje, np. utrata pracy, zdrowia, rodziny, często jest tak dlatego że alkoholik nie dopuszcza do siebie myśli by przestać pić, bo przymus, obsesja picia jest silniejszy od niego, a już jak mu się wszystko wali to jest w stanie nie pić, i zrobi wszystko dla rodziny, nawet będzie przyrzekał że już nie będzie pił, będzie pokorny jak baranek, przytuli dzieci,żonę, i minie nawet pół roku jego niepicia, i znów wraca do nałogu,czemu tak jest, bo nie jest uczciwy wobec siebie, nie dopuszcza myśli że jest alkoholikiem, że ma zajebisty problem, z którym sam sobie nie poradzi, jest to zakłamanie w którym trwa, tłumaczy sobie i innym, że inni piją więcej od niego, że chodzą brudni, nie mają gdzie mieszkać, piją wynalazki, a ja jeszcze tak nie upadłem, czyż nie jest jego świat, iluzją, zaprzeczeniem, zakłamaniem , a przecież to tylko chwestja czasu,.... to czas pokaże kiedy będzie widać skutki jego nie picia, gdzie będzie w rodzinie radość, miłość, i wielkie szczęście że mój facet nie pije, zawsze we dwoje jest o wiele łatwiej przezwyciężać skutki uzależnienia...a dlaczego masz mu nie powiedzieć że znów zaczął pić, czyż nie obiecał że nie będzie pił, czyż ta słowna obietnica nie boli, nie rani, niech spróbuje nie pić rok, ale samo nie picie to za mało, trzeba jeszcze coś? Czy twój facet zrobił już coś w tym kierunku by nie pić, motywuj go i bądź konsekwentna w tym co robisz, ja wierzę w Ciebie. POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×