Mój związek wisi na włosku.. Pomocy

Jestem z moim chłopakiem od 3 lat, od początku czułam że to jest to. Ale przez ostatni rok coś zaczęło się psuć. Miesiąc temu zaczął pisać do jakichś dziewczyn, ale nie czuł się winny jak zrobiłam mu awanturę twierdził że może wszystko ja jednak czułam się jakby mnie zdradził bo pisał takie rzeczy..... Kilka dni temu znowu zaczął to robić powiedziałam wtedy ze jeżeli nie zerwie z nią kontaktu to z nami koniec, powiedział że tego nie zrobi a więc powiedziałam że to koniec z nadzieją że zaraz powie że żartował czy coś. jednak tego nie zrobił... Ja jednak też nie byłam idealna, mówił że czuję się na 2 miejscu bo bywało tak że gdy mieliśmy coś robić, spotkać się mi wypadało coś i odwolywalam wszystko albo po prostu przekladalam zawsze nie chciałam zranić nikogo dla każdego chciałam mieć czas ale zawsze przekladalam spotkania z nim, były kłótnie o to. Jednak ostatnio też zauważyłam że on już mnie chyba nie kocha, mówił że jestem głupia, tłusta, gruba, nawet nie mówił że mnie kocha, ale ja nic sobie z tego nie robiłam bo kochałam go i myślałam że mówi to bo jest zły. Jednak gdy odezwał się kilka dni po rozstaniu, prosiłam go żeby dał nam jeszcze jedną szansę zgodził się po dłuższej rozmowie zapytałam czy tesknil powiedział że tak ale nie za mną tylko za seksem... Nie chcę być dziewczyną tylko do łóżka, kocham go bardzo i nie chce go stracić.. Nie wiem co robić.