Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćiaraaa

mój mąż i koleżanka

Polecane posty

Gość gośćiaraaa
Kontakty utrzymuje dobre z jej rodzina jak i z rodziną męża. Problem w tym, ze jej rodzice są tacy trochę zacofani a rodzina a zwłaszcza rodzice męża od zawsze twierdzą, że ich dzieci są idealne... u wszystkich wszystko widzą ale u sibie nie. Była sytuacja, że brat męża zdradził swoją żonę. Powiedzieli mu , ze źle zrobił, żona wybaczyła mu zdradę, ale na początku chodziła smutna, bardzo ją to bolało (nie dziwię się a dziwi mnie tro, ze znalazła tyle siły by z nim jeszcze żyć) a co na to rodzina mopjego męża ? no a to, ze przesadza, wymyśla i robi z siebie ofiarę. No kurde... Więc sami widzicie, że z nimi nie ma sensu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zgadzam się w 100% z tym co piszesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiaraaa
Zadzwoniła moja koleżanka czy byśmy przyjechali pograć. Powiedziała, ze nie wiem bo na 14jadę do pracy na kilka godzin i nie wiem o której wrócę. Nie zgodziłam się na tego kosza na 100%. Fakt jest taki,iż chciałabym tam jechać i zobaczyć tą reakcje i czy faktycznie nie będzie sobie pozwalał. Wtedy będę miała miała czarno na białym. Jak się da- wyprowadzam się jak nie- chyba zrozumiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z kubka
Również w 100% zgadzam się z wpisem gościa z 12 48. Sama prawda. Wiem, że jest to mało romantyczne, ale my przed ślubem z żoną też ustaliliśmy pewne warunki i się ich trzymamy. Zresztą zawsze dużo rozmawialiśmy i rozmawiamy o problemach, jeżeli takie się pojawiły lub pojawiają, najpierw w narzeczeństwie, a teraz w małżeństwie. Jak człowiek jest nauczony szczerze rozmawiać z drugim człowiekiem, nie dusi w sobie niczego i mówi prawdę, to idzie kryzysy szybko rozwiązać, ba w większości przypadków nawet do kryzysów nie dochodzi. Też byłem ze dwa razy w podobnej sytuacji, co mąż autorki tematu. Tyle, że ja od razu ucinałem wszelkie przejawy zażyłości mówiąc, że kocham tylko jedną i jej ślubowałem, a że z mordy d**y nie lubię robić to nic z tego. Poza tym jesteś spóźniona kilka lat, trzeba było wcześniej się starać. Poł żartem pół serio trochę chamstwa i egoizmu i zalotnica spuszczona w kanał raz i na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę więcej waży ale z twarzy to na prawdę przystojny facet! x nie można być przystojnym "z twarzy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam też, że swój pierwszy stosunek odbył ze mną. x żenujące prostactwo upublicznianie takich szczegółów no tak: "w wiosce"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat to ważna informacja o jego prawictwie w tym temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiaraaa
Nie widzę nic złego w tym, ze napisałam, iż mój mąż pierwszy stosunek odbył ze mną. W tych czasach sex to nie temat tabu a poza tym mnie tutaj nikt nie zna. I rzecz jasna nie wypisuje tu szczegółów dotyczących naszego życia erotycznego. Właśnie wróciłam z pracy. ogarnę się i do was napisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak autorki zmieniło się cos w jego zachowaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiaraaa
Musiałam ochłonąć i przemyśleć pewne rzeczy. Ustaliliśmy z mężem, że zostajemy dziś w domu i zrobimy sobie romantyczną kolację, przedyskutujemy ostatnie sprawy. Stanęło na tym, że mąż zaczął gotować (wcześniej kończy), a ja po pracy miałam wstąpić do sklepu i kupić winko. W sklepie mi trochę zeszło - wiadomo piątek, kolejki... Jak przyjechałam do domu, to mąż już kończył jeść. Ledwo weszłam, a on że mam szybko zjeść i lecimy. Ja na to, że inaczej się umawialiśmy. Od słowa do słowa i pokłócilismy się i poszedł sam. Powiedziałam mu, że jak wyjdzie to z nami koniec, a on że mam nie przesadzać, że ma dość mojej histerii i że chorobliwą zazdrość się leczy. I poszedł. A ja zostałam sama. Miałam spokojnie zjeść kolację , ogarnąć się, ochłonąć i zacząć go pakować, a z nerwów wypiłam cale wino i jeszcze się rozbeczałam. Żyć mi się odechciewa. To tyle, co tu więcej pisać. Mój mąż wybrał młodą siksę, historia jakich wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj autorko, strasznie Ci współczuję :( Nie tak się umawialiście, ja też bym się chyba rozpłakała. Ewidentnie poleciał do niej.... Rzeczywiście nie mów rodzinie, bo po tym co piszesz, to oni z Ciebie zrobią zazdrosną idiotkę. Z mężem musisz coś zrobić, bo jak tak dalej pójdzie, to oni skończą w łóżku. Jeśli tak się spieszył z jedzeniem i jednak pojechał bez Ciebie, to musiał wiedzieć, że ona tam będzie, ktoś mu to musiał powiedzieć/potwierdzić, że ona będzie. Mocno trzymam za Ciebie kciuki, napisz proszę jak ta sytuacja się skończyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest powiedziane że wybrał młodą sikse.... spokojnie. Generalnie troche przeraża mnie sposób w jakiej stawiasz sprawy i ludzie na forum Ci podpowiadają sposób w jaki masz "załatwić sprawę". A mianowicie : spakój go, niech sie wynosi, zaraz Cię zdradzi bo ma parcie na przeżycie stosunku z "inną". Wydaje mi się że przesadzacie takie rzeczy baprawde nie wymagają takich pochopnych działań żebynod razu sie rozchodzić i że on wybrał idąc na kosza. Jest mi przykro że Cię wystawił -taka prawda. Wystawił Cię i waszą kolacją w ogóle się nie przejął. Może wystraszył się że bedziesz "znowu truła" i nie chciało mu się tak siedzieć dlatego wybrał tą drugą alternatywe. Tak czyninaczej - mąż stosuje taktyke działania taką że nie bedzie się Ciebie słuchał i masz sobie nie myśleć że owiniesz go wokół palca. I na nic Twoje zakazy i nakazy - jak bedziesz nadal mu zakazywać a on tak uciekać to znienawidzicie się. Nawet nie przejął się Tobą co bedziesz robiła sama dzisiaj wieczorem tylko myslał o sobie samym - że przecież bedzie z***biscie na koszu i on bedzie sie dobrze bawił. Jak to rozwiązać to sama nie wiem. Chciałabym Cie pocieszyć bo wyobrażam sobie jak sie teraz czujesz. Idzie weekend i tez bedzie spieprzony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana nic nie wybrał jeszcze raz nie nakręca się i naprawdę uwierz mi.nie tedy droga mówiłam Ci, żadne awantury stawianie sprawy na ostrzu.noża rozmowy i.inne dyrdymaly wiem ze boli.wiem że Ci.przykro.ale sorry powiedziałam że tak.będzie że wyjdziesz tylko w jego oczach na zazdrosnice awanturnika i furiarke, to że poszedł to skur/ WIELSTWO po całości ale uwiez mógł.to zrobić tylko dla tego że faceci.mię lubią kak.im.się czegoś zabrania stawia warunki.mógł.iść po prostu tylko.i wyłącznie dla samej zasady, wciel w życie moje rady co pisałam mię w sensie jak. Odbierał to.grono zebranych tutaj że olewka i.niech robi co chce tylko ze olewka na zasadzie jego osoby, uchwał nerwy w najgłębszych zakątku.nie daj się ponieść emocją choćby nie wiem co bądź zadowolona wręcz podspiewuj od rana kwitnące uśmiechnięta wystrojona i nagle miej sto.milionów spraw do załatwienia po za domem, wyjdź raz drugi bez przegięcie że nie 7 dni w tyg wszystko niech się rozłożyć w czasie,daj.mu też od siebie odpoczać a nie ze awantura za awantura, nawet na sobotnia imprezkę wieczorna się wyrwać gdzieś.na babskie spotkanie z koleżankami gdzie on jako facet iść z tobą nie może, pokarm mu ze masz też życie poza nim. zobaczysz zacznie go boleć że masz swoje sprawy zajęcia ze jest sprowadzony na boczny tor i że w dodatku w tych swoich zajęciach nie jesteś o.niego wcale zazdrosną to.go zaniepokoji.pierwsze co.mu się nasunie na myśl to pytanie czy ty go kochasz JESZXSE skoro tak go pomijasz we wszystkim, i będzie koło cienie skakał.potem.jak.na początku małżeństwa zobaczysz, tylko tu potrzeba spokoju żadnych awantur i wytrwałości.mimo.WKU/wieniawskiego całego w środku.musisz opanować nerwy i rób jak ci.napisałam.ja dwa lata do tej teori dochodziłam.m i wiem co.mówię czym.bardziej facetowi pokazujesz swoje ambicje i to że mssz swoje też zajęcia i pasję tym.bardziej on Cie będzie pragnął.a według rad innych Pan z forum to co ma mu się teraz podobać wieczne awantury i.pretensje stawianie ultimatum?? Nie tedy droga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dluga droga przed toba. Wiem doskonale jak sie czujesz.swego czasu mialam podobna sytuacje. Tez pisalam tu na kaffe. To bylo jakies 6 lat temu.ciezkie przezycia mialam ale rozmowa tvna forum duzo mi dala. Walczyla,potem maz chcial walczyc tezo nas i sie udalo... ale teraz musisz byc silna. Przedewszystkim nie panikuj,jesli masz mozliwosc zdobadz jakies dowody ze twoj maz nie gra feer i wtedy pokaz mu je.... Osobom postronnym latwo jest mowic doradzac itp. To wiem sama....ale musisz byc silna i przeczekac ten trudny czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I że uśmiechnięta kwitnaca i zadowolona od rana to nie ze do NIEGO bo.go.łaskawie z rana na oczy ujrzałas ale tak.poza nim, bądź w cudownym.nastroju.a jego.ignorują nie ze całkowita olewka w sytuacjsch normalnych życiowych bądź taka jsk do tej pory gadaj normalnie z nim, ale tak pozatym zachowuj się w domu jakby go.nie było jakby cie w ten wspaniały nastrój ktoś wprowadził ale ynajmiej jie on, taka trochę zimna szuka się stan niby miła normalne gadki bez awantur i.pretensji ale także ignorancja jego.osoby,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie podstawowe- czy mąż Cię kocha? Jeśli tak, to dziwnie to okazuje, raniąc Cię i lekcewaźąc. Skoro się umawiacie na romantyczną kolację, to się umawiacie. Chyba nie bylo mowy o jakimś wypadzie po tej kolacji? Czy mąż uprzedził Cię, że po kolacji wychodzi/wychodzicie? Rozumiem, że mieliście zostać cały wieczór w domu. Autorko, to zbyt prywatne sprawy, by pytać się na forum, ale zastanów się, przypomnij sobie, kiedy ostatni raz kochaliscie się? Bo to moźe mieć znaczenie w określeniu zagrożenia ewentualną zdradą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.48. świetnie napisane, zgadzam się w pełni. Jeśli ustalone granice są przekraczane, to automatycznie podwaźona jest istota małzenstwa. Ale najpierw trzeba te granice jasno określić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja na twoim miejscu bym gdzies na cala noc poszla nie wiem moze do hotelu i wylaczyla telefon .jak on ma cie w d***e to ty jego tez.ja na twoim miejscu to chyba bym nerwicy dostala,on jeszcze moze nic nie robi ale z tego co opisujesz to ona tak jakby w jego sercu juz byla tak za nia gania i nie moze sie powstrzymac zeby jej nie zobaczyc ,na prawde przykro mi ze on tak postepuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej i jak? O której wrócił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.48, sama prawda. Autorko, Twój mąż miał w d***e wasze wcześniejsze ustalenia, po co był ten sms rano? I tak wybrał kosza z tą dziewczyną. To małżeństwo i tak długo nie potrwa, bo wy (ON) nie chce/nie potrafi z Tobą rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz wypadałoby żebyś była KONSEKWENTNA. Zrób to, co mu powiedziałaś. Albo spakuj go, albo Ty się wyprowadź. Jeśli zostawisz to tak, to będzie wiedział, ze duzo gadasz i jesteś histeryczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słaba memła jesteś. Twoje wsiowe pokrzykiwanie bez pokrycia. Bądź konsekwentna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Memanło
Biedaku Ty :-( tak ci współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż robi dokładnie to samo. Gapi się na jedna koleżankę, a czasami na kogoś innego jak akurat wpadnie mu w oko, uśmiecha się, rozmawia nonszalancko a później się wypiera twiwrdzac ze po prostu był miły. Ale przestało mnie to martwić jak zobaczyłam jak zareagowal jak poważnie zaczal się krecic przy mnie bliski kolega. Gość nigdy nie przekroczył granicy ale ewidentnie był szaleńczo zakochany we mnie. Od tamtej pory zerwalismy z nim kontakt a mąż się bardziej stara. Wystraszyl sie ze może mnie stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
(..)zrobimy sobie romantyczną kolację(...) Jak przyjechałam do domu, to mąż już kończył jeść. Ledwo weszłam, a on że mam szybko zjeść i lecimy. & No zakochany w h*j :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jaki "romantyczny".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz być konsekwentna. Powiedziałas że wtedy koniec to niech tak będzie. Ja bym się spakowala i wyszła zanim by wrócił i.nie odbierała. Tylko nie daj się przeprosić jednym głupim sms bez pokrycia. Niech się pofatyguje i postara bardziej, aby zmianę było widać w czynach. I jak juz zdecydujesz się z nim rozmawiać (on musi chcieć się z tobą skontaktować, ty NIGDY nie dzwon pierwsza) to mów SPOKOJNIE. Nie krzycz na niego bo wyjdziesz na histeryczke (faceci nie rozumieją nic jak się na nich krzyczy) mów spokojnie, bądź opanowana i obojętna, bez emocji powiedz że jest Ci przykro że złamał dane ci słowo, że zawiódł cię jako mąż i nie jesteś w stanie mu teraz ufać bo nie widzisz powodu dla którego można tak nagle zmienić zdanie bez uzgodnienia z tobą. Powiedz że nie czujesz już się przy nim bezpiecznie bo nie poświęca ci wystarczająco dużo uwagi i nie liczy się z twoim zdaniem. Powiedz że wczoraj swoim zachowaniem pokazał że woli spędzać czas z innymi ludźmi niż zadbać o związek i spędzić czas z własną żoną. Mów ogolnikami. Nie mów o tej dziewczynie konkretnie tylko o tym ze on złamał słowo i poszedł bez ciebie do innych (nie tylko do niej) Nie obrażaj tej młodej siksy przy nim (my wszyscy wiemy że to suka ale ty tego nie mów głośno bo to daje znak że obrażasz ją bo czujesz się gorsza i chcesz ją oczernic, a nie możesz pokazać że ona jest dla ciebie zagrożeniem) jak juz chcesz jej utrzeć nosa kiedyś to możesz tak jak inni ci tu radzili pół żartem pół serio dać jakiś chamski komentarz do niej przy wszystkich żeby ją ośmieszyć, ale to nie ma być wyzywanie tylko jakiś chamski specyficzny żart żeby wyszło na to ze po prostu masz takie poczucie humoru, że zachowanie tej laski cie bawi a nie że jesteś zazdrosna! I pamiętaj mów SPOKOJNIE i obojętnie. Najedź mu na ambicje. Że złamał słowo, że ci przykro, że nadwyrężył twoje zaufanie. Pamiętaj nie jesteś zła tylko smutna. Jak krzyczysz facet się broni i nie słucha bo to budzi jego agresję. To faceci się drą jak się kłócą, a nie kobiety. Kobiety mówią spokojnie i nie są złe bo im przykro i smutno, są zawiedzione, rozczarowane. Tylko pamiętaj żeby nie wyć i nie ryczeć, najlepiej tez nie płacz. Nie pokazuj że ci smutno tylko mów ze ci smutno. W skrócie: uciekaj spakowana, czekaj na kontakt z jego strony, jak się zobaczycie to nie krzycz i nie bądź zła. Bądź opanowana i spokojna, bez emocji ale mów ze ci przykro. Nawet jak spyta się czy jesteś zła to mów "nie jestem zła, po prostu jest mi przykro". Mów jak robot to się zesra ze strachu skoro zawsze wybuchalaś emocjami. Facet nie reaguje na krzyki, facet reaguje na brak kontaktu i boi się obojętności. Jak krzyczysz to on się usprawiedliwia sam bo jesteś histeryczka w jego mniemaniu wtedy i czuję się niewinny. A jak będziesz obojętna, spokojna ale mówiła że jest Ci przykro to on będzie miał wyrzuty sumienia! Najedź na jego poczucie męskości, że Cię zawiódł jako mąż! Pamiętaj żeby nie płakać bo faceci wtedy myślą że to manipulacja, mów o uczuciach słowem ale miej grobowa minę i stonowany głos - wtedy nie będzie wiedział co czujesz i na czym on stoi. Staraj się nie pisać z nim sms, jak będzie pisał to ewentualnie po dłuższym czasie odpisz że jeśli ma ci coś do powiedzenia to niech Ci to powie prosto w twarz. Ewentualnie rozmowa telefoniczna. Przez sms nie widać emocji ani reakcji ani nic dlatego tego unikaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorkę wcięło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo się pakuje i przeprowadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosx
Oby tak było. Mam nadzieje ze nie czekała na niego w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×