Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie potrafię zaakceptować płci swojego dziecka

Polecane posty

Gość gość

Wiem, że zostanę zjechana ale piszę zeby ktoś napisał czy był w podobnej sytuacji a jednak pozniej to sie zmienilo. Jestem na koncówce ciąży. W 12 tygodniu lekarz juz stwierdził corkę. Za kazdym razem na usg to sie potwierdza. Nie potrafie sie z tym pogodzić, ponieważ skrupulatnie planowałam synka, mierzylam temperature, chodzilam na monitoring, dieta, wszystko co mozliwe na chłopca a tu pech i córka, której nie wyobrazam sobie miec. Nie wiem czemu ale od zawsze miałam niechęć do małych dziewczynek, w ogole nie interesują mnie kucyki, spineczki, sukienki, lalki i ten róż i fiolet dookola, małe dziewczynki jakoś zwyczajnie mnie drażnią. Sama jestem kobietą i nie skad mi sie to wzieło, moze dlatego ze cała moja rodzina od rodzenstwa po cioteczne, dzieci siostr, cała rodzina składa się z dziewczyn ani jednego faceta w rodzinie i moze juz mam przesyt kobiet, nie wiem zupelnie jak to wytlumaczyc. Juz nawet bylam u psychologa ale nie jestem w stanie zaakceptowac mojego dziecka, czy po porodzie jest w stanie mi to minąć? od 12 tygodnia czuje wstręt do tej ciąży, nie cieszę sie a najchetniej cofnelabym czas i nigdy nie zaszla w ciaze zeby tylko nie miec corki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważaj czego sobie życzysz!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbyś poronila byloby Ci przykro. Twoja córka wcale nie musi być rozowa,może sie bawić autami,możesz robic jej cos innego. Wcale nie musi być dziewczeca,niektóre rzeczy zachowaj a czasem rob z niej chlopaczka,może to jej wlasnie się spodoba? Nie masz jeszcze dziecka a juz krakasz,sama zobaczysz co będzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mozna wierzyc, ze da sie zaplanowac plec dziecka ?przeciez to loteria i geny! Pomysl jakie emocje przekazujesz teraz dziecku.Niechec, wstret, apatie .I takie bedzie Twoje dziecko po urodzeniu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam ten sam problem, tyle, że u mnie w rodzinie sami chłopacy i marzyłam o dziewczynce... A tu proszę chłopiec ! W ciąży nienawidziłam tego dziecka z całego serca... Jednak kiedy pierwszy raz wzięłam na ręcę mojego małego Zbysia to pokochałam go całym sercem ! Cierpliwość została nagrodzona, Zbysio ma 3 latka, a ja spodziewam się w sierpniu mojej wymarzonej dziewczynki:-) Wiem, na początku to nie chcesz tego dzieciaka z całej duszy, ale potem tak go pokochasz, że nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boszzzz jaka glupia, ty się módl żeby zdrowe było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co to za stereotyp, że dziewczynka to tylko róż i fiolet. Ja jako dziecko uwielbiałam niebieskie i czerwone ubranka a na starych zdjęciach ciężko mnie zobaczyć w czymś różowym. Sama zostawiłam sobie ciuszki po synku, bo planuję drugie dziecko. Jeśli będzie to dziewczynka, to będę ją ubierała na niebiesko, zielono, szaro, żółto. Pewnie dokupię kilka rzeczy różowych, ale jest całą gama innych kolorów. Co do zabawek, to też jest wybór. Większość córek moich znajomych uwielbia bawić się nie tylko lalkami i kucykami, ale również samochodami, motorami, wywrotkami czy układać klocki i puzzle. Strasznie myślisz stereotypowo. A zachodząc w ciążę musiałaś się liczyć z możliwością, że będzie dziewczynka. Te wszystkie metody planowania płci mogą co najwyżej zwiększyć prawdopodobieństwo, ale nigdy nie dadzą pewności, co się urodzi. Myślę, że jak już weźmiesz dziecko w ramiona, będzie Ci wszystko jedno jakiej jest płci. Mam koleżankę, która strasznie chciała syna. Po USG załamała się, że będzie miała córkę. Teraz jej mała ma 2 latka i świata poza nią nie widzi. Skompletuj sobie wyprawkę bez różu i będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciezko mi uwierzyc, ze ktoś tak niedojrzaly zdecydowal sie na dziecko, po prostu brak mi slow, a jestem dosc wyrozumialym czlowiekiem. Ty sie kobieto ciesz, ze masz miec zdrowe dziecko, modl sie zeby szczesliwie przyszlo na swiat i je kochaj z calego serca. Dziecko to jest dar, jakiej plci by nie bylo. Mozna miec preferencje, owszem, ale zeby az tak? Mam nadzieje ze po porodzie zrozumiesz jak glupio myslisz i ze ta dziewczynka bedzie miec mame na jaka zasluguje, a nie infantylna... nie powiem brzydko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rzuć się z mostu po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA tak miałam w 2 ciąży,wyszedł chłopak,a bardzo chciałam drugą córkę. Ryczałam całą ciążę,po porodzie NIC nie poczułam, do 6-7 miesiąca robiłam wszystko mechanicznie. Potem pokochałam. Mam cudownego synka, nie wyobrażam sobie go nie mieć. Ale autorkę rozumiem. Sama byłam wściekła jak osa, miałam różne głupie myśli i do porodu łudziłam się,że może wyjdzie dziewczynka,choć 2 USG potwierdziły chłopca,w tym jedno USG w specjalistycznej klinice ,bo ginka skierowała mnie,bo coś jej się KTG nie podobało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niewiem, ja mam syna i córkę ...z córeczką duuuuuużo lżej mi idzie ,jest aniołkiem słodkim i wcale jej nie ubieram w róż,bawi się autami brata ...jej starszy brat był dużo bardziej absorbujący ,wyrywał się,skakał,pluł :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozwij męża o straty moralne, bo może nie posiada męskich plemników, albo żeńskie są równie szybkie co męskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko powiem ci tak, poniekąd cie rozumiem, ale ciesz sie, ze będziesz miala dziecko w ogole , w tych czasach wiele par nie moze miec. Ja jak zaszlam w pierwsza ciaze to tez chciałam synka. Nie wyobrażałam sobie miec corke. Ciążę poronilam. Bardzo to przezylam. Teraz jestem na początku drugiej i modle sie o to zeby sie udalo i zeby bylo zdrowe. Nie zeby byl chlopiec. Terax mi to juz obojetne, chce tylko urodzic zdrowe dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każde dziecko zasługuje na miłość, niezależnie od płci. Mój wujek, jak urodziła się mu trzecia córka, strasznie rozpaczał, że nie syn. To dziecie zmarło 2 tygodnie po porodzie. Taki był finał. Ty kobieto módl się, aby mała była zdrowa i dziękuj Bogu za nią. Ja walczyłam o swoją małą 5 lat. Było mi obojętne co będzie, aby było i było zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:05 BRAWO popieram Cię w całej rozciągłości aż czytać takich rzeczy nie mogę. A później będzie się autorka dziwić ze nie dogaduje się z własną córką. Jak jej nienawidzi mając ja w sobie. Szok !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem facetem i jak czytam co tu jest napisane to .... Nie wiem nawet jak to nazwać. Ja myślałem, że prymitywne osoby to rzadkość. Czasami się zdarzają, ale to raczej jednostkowe przypadki. Teraz ponownie zaczynam wątpić w ludzi.... Na szczęście moja Żona taka nie jest. UFFFFF

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam szansę na bycie matka może 5 procent. I to jeszcze muszę znaleźć partnera. Także autorko nie wiesz co mówisz. Chętnie bym się z Tobą zamieniła i urodziła tą córeczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mam syna i córkę i z córką "lepiej" mi idzie wychowanie ;) kiedy zaszłam z córką w ciąże - "wpadka małżeńska" to strasznie rozpaczałam, do połowy ciąży nie mogłam znieść tego że zostanę znów matką, że nie tak miało być, ta ciąża wiele mi popsuła planów pamiętam,że jeszcze po porodzie córki jakiś czas 2-3 miesiące nie mogłam przeżyć że ONA JEST, na zewnątrz się niby cieszyłam a w domu wyłam w poduszkę dziś ma 8 lat, świata poza nią nie widzę, jest mi wstyd za każdą myśl w której źle o niej pomyślałam jest tak kochanym dzieckiem ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuję osobom które zrozumiały sytuacje i pocieszyły mnie że miały podobnie a potem sie to zmieniło. Ja tez tylko na to liczę i ciężko mi naprawde ze mam takie uczucia wobec niewinnego dziecka. Modlę się aby była zdrowa to oczywiste ale z zazdrością patrzę na wózki z chłopczykami i poniekąd czuję sie gorsza. Mam nadzieję że faktycznie po porodzie zmieni się moje podejscie. I proszę nie oceniajcie ludzi bo powiedzenie "nigdy nie mów nigdy" akurat w moim przypadku jak najbardziej sie sprawdza, nigdy nie spodziewałam sie ze taka bedzie moja reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś idiotką. Mówi ci to kobieta po trzech poronieniach. Oddaj mi to dziecko, żebym mogła je nosić pod piersią, pokocham niezależnie od płci, bo ja na swoje dziecko przestałam już liczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedynaczka4
Biedne dziecko, jeszcze nie narodzone a już znienawidzone.Co za różnica, jaka płeć? Ważne żeby dziecko było zdrowe.Mam dwie córeczki i nie żałuję.Mój mąż od samego początku marzył o dziewczynkach.W Jego rodzinie sami chłopcy i pewnie dlatego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie to kolejne marne prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważaj, co mówisz. nie to, że straszę, ale moja sąsiadka jak zaszła w ciążę, to powiedziała, że jeśli będzie dziewczynka to odda dziecko na wychowanie matce. no i mała urodziła się z dużą wadą serca i zmarła po 2 dniach. teraz ta kobieta ma chłopca, ale nie umie się cieszyć z macierzyństwa, bo ma ogromne wyrzuty sumienia. swoją drogą jak można wierzyć w te wszystkie głupoty odnośnie planowania płci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zawsze chciałam chłopców, bo sukieneczki itp. to nie bardzo i co ma dwie córy i jedna z nich mimo tego jak dlugo tylko moglam zero różu i tego co się z dziewczynką wiąże , jest 100% damą codziennie sukienki róże fiolety, nie ma to żadnego dla mnie znaczenia, liczy się bowiem jest cudna osobowość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mam pytanie autorko czy ty sama siebie lubisz z racji bycia kobietą ? Odpowiedz sobie szczerze. Ja myślę że jak najbardziej tak, bo gdyby tak nie było to zostałabyś transseksualistką, więc może myśl w kategoriach że ta dziewczynka to ktoś taki jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja z kolei marzyłam o córce (niekoniecznie różowym potworze), a trafił się syn. Pomyślałam sobie że tak strasznie nie lubię tych łobuzów bawiących sie autami i pistoletami, że nie zdzierżę tego u siebie w domu, a tymczasem urodził się syn i z charakteru okazał się nie żaden łobuziak tylko wypisz wymaluj ja sama, jest bardzo spokojnym i miłym dzieckiem, ma co prawda dopiero 3,5 roku ale ja już go odbieram jak mojego małego przyjaciela, jak moją bratnią duszę. Tego ci życzę abyś pomimo nieplanowanej płci zobaczyła w swoim dziecku przyjaciela, cząstkę samej siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:23 czasami tak się dzieje że jak dziecku się czegoś konsekwentnie odmawia to ono ma potem tym większego fikolca na tym punkcie, na zasadzie odwrotności. Być może gdybyś nie odrzucała tego różu na wstępie to ona by doceniała wszystkie kolory w późniejszych latach a nie tylko ten jeden. Znam taki przypadek że matka uparcie przez całe dzieciństwo zapuszczała córkom włosy do pasa i zaplatała warkocze i przez te wszystkie lata tak im to obrzydło że potem jak już zyskały niezaleźność to obcinały włosy tylko na krótko i żadnych innych dłuższych. Wydaje mi się że dobrze być jednak uniwersalnym człowiekiem. Udostępniać dziecku paletę różnorodności w wyglądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jedynaczka4 dziś Biedne dziecko, jeszcze nie narodzone a już znienawidzone.Co za różnica, jaka płeć? Ważne żeby dziecko było zdrowe.Mam dwie córeczki i nie żałuję.Mój mąż od samego początku marzył o dziewczynkach.W Jego rodzinie sami chłopcy i pewnie dlategosmiech.gif" No właśnie a ja mam same dziewczyny w rodzinie, ani jednego chłopca i może dlatego miałam takie silne pragnienie syna. Oczywiscie ze wolałabym zdrową dziewczynkę niz chorego chlopca ale silnie marzyłam o synu i chyba nie dopuszczałam mysli o córce. Nie usunęłam ciązy przeciez mimo płci tylko ją nadal nosze i mam nadzieje wychowac to dziecko a to ze pragnełam miec synka to kazdy ma jakies pragnienia, moze nie az tak silne ale napisałam ten post zeby zobaczyc czy sa kobiety ktore miały w ciazy tak samo a po porodzie pokochały to dziecko, bo ja tez bardzo chcialabym sie z niej cieszyc przynajmniej po porodzie skoro w ciazy nie potrafie..... Dla mnie to tez trudne ze nie akceptuje plci swojego dziecka dlatego chociazby bylam u psychologa to nie tak ze nienawidze dziecka i mam ochote je udusic po porodzie. Naprawde chcialabym byc dobra mamą i tylko trzyma mnie to ze po porodzie ja pokocham....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz ja tez doznalam wstrzasu jak sie dowiedzialam ze spodziewam sei corki a nie synka.... plakalam nie chcialam jej poprostu nie i koniec i wcale mnie nie ineresowalo co ludzie mowili a najbardziej wtedy mnie to draznilo ze powinnam byc wdzieczna ze nie powinnam narzekac, robiac przy tym ze mnie niegodna matke wrecz wyrodna.... nawet mi to powiedziano w twarz mam nadzieje ze ta osoba tez kiedys od kogos cos takiego uslyszy ... a ja chcialam tylko wsparcia, wygadania sie , zeby ktos powiedzial np. ok nie martw sie cokolwiek ale bez ponizania i moralow.... musialam sobie z tym sama poradzic i wpadlam na pomysl ze nic nie kupuje w rozu ani fiolecie bo az mi sie zygac tym chce .... teraz czekam na corke jaka bedzie ? nie wiem ale jedno wiem ze sie jej "boje"... boje sie ze wywroci mi zycie do gory nogami ze sobie z nia nieporadze ze nie podolam , ze bede zalowac, ze bede zla matka... mase obaw ale okazuje sie ze sa one uzasadnione zmianami hormonalnymi.... zatem autorko uszy do gory nie przejmuj sie opiniami innych i ich umoralnianiem , masz prawo byc rozczarowana , masz prawo byc zla , masz prawo do wszystkiego... i dopoki nie robisz krzywdy ani sobie ani dziecku masz prawo miec nawet zly humor i nie usmiechac sie tylko dlatego ze jestes w ciazy a ktos inny nie moze.... ani to twoja wina ani twoj problem... i nie daj sobie wmowic tak jak mi wmowiono ze jestem zla matka tylko dlatego ze mialam marzenia marzylam o synku mialm dla niego imie i smialam o tym glosno powiedziec ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny tu nie chodzi o umoralnianie, mozecie miec marzenia jakie chcecie, ale marzenia marzeniami a zycie zyciem. Ciaza to nie jest koncert zyczen, dziecko to nie jest laleczka, ktora jest be, bo dziewczynskie ciuchy to sa rozowe i ja nie chce... i mial byc chlopiec a jest dziewczynka to ja sie obrazam i rozpaczam i jednak nie chce dzidziusia. No jak to brzmi? Powołujecie na swiat dziecko, czlowieka, ktorego musicie kochac i akceptowac w 100% i to jest wasza odpowiedzialnosc. Przeciez zachodzac w ciaze wiedzialyscie ze szanse na plec sa 50/50... tyle jest nieszczesliwych doroslych kobiet, z dramatyczna samoocena, bo wlasnie matka ich nie akceptowala, bo brat byl zawsze idealny... Wy sobie nawet nie zdajecie sprawy jakie to jest szczescie, jeszcze nie macie dziecka przy sobie. Milosc do dziecka to jest takie uczucie silne, nie do opisania, patrzysz na ta istote i widzisz ze jest idealna, twoja, calkiem zalezna od ciebie, codzien dziekujesz losowi (Bogu) i masz nadzieje, modlisz sie zeby zawsze bylo dobrze. I nie, nie macie prawa byc zle ze mialy byc samochody i pilki a beda lalki i spinki, bo to nie o to w tym chodzi i przede wszystkim to nie chodzi juz o WAS tylko o to dziecko, ktore zaraz ma sie urodzic. Mam nadzieje ze po porodzie wam sie odmieni i docenicie to wlasnie ze w ta ciaze zaszlyscie i ze macie zdrowiuskie coreczki. No to sie naprodukowalam, mam nadzieje ze niepotrzebnie i ze to tylko hormony wam buzuja i zakochacie sie w swoich corach od pierwszego wejrzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×