Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie potrafię zaakceptować płci swojego dziecka

Polecane posty

Gość gość
Wspolczuje Ci autorko (tak szczerze to pisze). Potrafie zrozumiec co siedzi w Twojej glowie, bo pare lat temu tez mialam taką fazę, tyle ze odwrotnie (chcialam miec wylącznie córki). Nawet się jeszcze wtedy nie staralam o dziecko, ale czytalam o tych wszystkich dietach, obserwacji cyklu i innych sposobach na poczęcie konkretnej plci. Z perspektywy czasu widze, ze bylam wtedy (wybacz) niedojrzala. Ile masz lat tak z ciekawosci? ;) Ja teraz jestem w ciazy i bedzie synek - czekam na niego tak samo jak bym czekala na dziewczynke, ale te pare lat temu przezywalabym pewnie taki sam dramat jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam nadzieję że pokochasz swoją córkę. U mnie było tak że nastawiłam się na córkę ( nie wiem czemu) w 12tc okazało się że synek. Też dobrze pomyślałam i pokochałam. Jak się urodził i mi go dali to zobaczyłam w nim mojego zmarłego ojca. Ojciec był alkoholikiem i nie był dla nas dobry. Poczułam rozczarowanie i lek ( urodziłam człowieka podobnego do mojego ojca) gesty, oczy, miny. Popłakałam się. I wtedy przyszlo olśnienie że to nie jest wina dziecka i ono nie prosiło się na świat to my je sprowadziliśmy. Teraz maly ma 2miesiace nie zamieniłabym go na 10 córek a jak zrobi czasem minę jak dziadek to mnie to rozczula i bawi. On będzie dobrym człowiekiem bo wychowanym w miłości. Mam do siebie żal o te kilka godzin niezadowolenia po porodzie i kocham synka nad życie. Tobie życzę byś też tak mocno pokochała bo inaczej nie dasz rady wychować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:14 Spoko. Mam nadzieję że będziesz potrafiła się wykazać taką empatią wobec własnego dziecka jakiej ty sama wymagasz od innych. Mam na myśli czy potrafisz sobie wyobrazić taką sytuację że ty sama przychodzisz na świat a twoja matka jest prawdziwie załamana twoją płcią i nie akceptuje ciebie już na wstępie. Czy potrafisz sobie wyobrazić jaki to byłby okropny ból ? Można sie tylko modlić aby ci się odmieniło, ale gwarancji na to nie ma, a takie rzeczy mimo zachowywania pozorów z biegiem lat takie dziecko już czuje i wie i potrafi rzutować na reszte życia, na jego postrzeganie siebie. Oczekujesz wsparcia, zrozumienia, ale niestety w swoim życiu zbyt wiele sytuacji spotkałam takich że ludzie bezwzględnie wymagają od otoczenia empatii, ale niestety sami nie potrafią jej dać najbliższym, w rozmowie zdradzają często wręcz bezczelne lekceważenie sytuacji innych, w sytuacji go są czymś dotknięci lub wręcz sami ranią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama co chciala synka
A kto powiedzial o spineczkach, gumeczkach i rozu :-) mam super corke, dziewczyna biega po drzewach, nienawidzi fioletu i ostatnio mowi , ze jak dorosnie to bedzie piratem jak Pippi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hkghg
Ja też wolałam chłopca i byłam bardzo rozczarowana gdy kolejne USG wykazało że noszę dziewczynkę i gdy w końcu urodziła się owa dziewczynka. Łudziłam się do ostatniej chwili że to jednak chłopiec. :D Podejrzewam że to też wina przesytu płcią żeńską w rodzinie, no i pewnego rodzaju konfliktu z siostrą. Wychowywałam córkę uniwersalnie, po prostu jak dziecko a nie chłopca i dziewczynkę. Potem przekonałam się że mali chłopcy to straszne niedojdy w porównaniu do dziewczynek (fakt biologiczny, wspólny dla wielu gatunków). No i jakoś pomogło mi to w pogodzeniu się z byciem matką dziewczynki. Mam świetną córę, dobrą kompankę. Razem uprawiamy sporty, interesujemy się bronią, samochodami. Z dziewczynką dobrze można się dogadać, szybciej dojrzewa emocjonalnie... Popatrz na chłopców, te ich "bum-bach" z zapluwaniem się, zamiast komunikatów, ten ich brak podzielności uwagi, wycofanie i tchórzostwo w dzieciństwie (w razie wątpliwości odsyłam na pierwsze z brzegu zajęcia ogólnorozwojowe dla kilkulatków: może 10% dziewczynek nie chce uczestniczyć, natomiast równe 100% chłopców chowa się za matkę robiąc z siebie niedojdy)... Coś z tego zostaje im zresztą na całą dorosłość. (No powiedzcie, dziewczyny, że nie!) Zobaczysz, będziesz się cieszyć że masz córeczkę. :D P.S. Idziemy jutro z córą na skimboard. Jest najmłodsza z dzieciaków a już sobie radzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Az mi sie Hurrem z Wspanialego Stulecia przypomniala hehe. Tyle ze ona miala powod zeby pragnac chlopca a ty az takiego nie masz. Ogarnij sie kobieto, ciesz sie, ze w ogole zaszlas w ciaze, w normalnym wieku, ze dzidzia rozwija sie prawidlowo. Niektore matki zamiast tego, ze beda mialy corke slysza ze dziecko urodzi sie bez mozgu i przezyje kilka godzin. Modl sie aby coreczka byla zdrowa, nie wymyslaj sztucznych problemow, bo to sie jeszcze na tobie zemsci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oddaj mi to dziecko, bo ja już 8 lat nie mogę zajść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja od zawsze mialam dookola siebie tylko facetow, moja mama umarla tylko tata i kuzyni. Pracuje w sluzbach mundurowych, w pracy ponad 95% osob to faceci. Czasami az zapominam, ze jestem kobiete ale paradoksalnie wlasnie, zaczelam sie ubierac dziewczeco, sukienki, buty na obcasie, uwielbiam kosmetyki, czytam o nich, chodze czesto do kosmetyczki. Bardzo chcialam miec coreczke.... U tataj pech (tak to na poczatku odbieralam) dwoch synow !!!! Ale kocham te moje 3 letnie juz szkraby nad zycie, nikt mnie tak w zyciu nie poprzytulal i tylu buziakow nie dal co moje szkraby kochane ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty z 23:38 z wczoraj-jak widac do tej pory nie pogodzilas sie z tym, ze masz corke a nie syna skora tak bardzo na tych biednych chlopcow tak najezdzasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cię bo mnie też dziewczynki drażnią. Mniej przez róż, bardziej przez proznosc i to zalgadanie w oczy i wymuszenie zainteresowania. Chłopcy są bardziej niezależni. Mają zainteresowania. Mozna jednak fajnie dziewczynkę wychować, rozejrzyj sie wokół może znajdziesz taką by czerpać lepsze wzorce, choć większość rodziców jednak chowa takie przyszłe niunie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:38 Rozumiem motywowanie siebie do akceptacji danej płci ale czy to musi sie odbywać w taki sposób że się nagle jedzie po tej drugiej tak jak sie tylko technicznie da ? Wybacz ale to też nie jest mądre tym bardziej że w końcu sama chciałaś mieć tego chłopca. Życzę ci ogólnej akceptacji dla wszystkich, a nie osiąganie akceptacji jednego poprzez krytykowanie drugiego. Takie zachowanie to niestety ale też jest przejawem niedojrzałości. Co będzie jak następnym razem urodzi się syn ? Co wtedy będziesz znów wymyślać w tej głowie. Wycofasz sie z tego co teraz napisałaś czy zaczniesz z kolei jechać po dziewczynkach by sie pocieszyć. Zastanów sie nad sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie chciałam mieć córki. Nie tak bardzo dobitnie jak ty, po prostu czułam ze lepsza matka byłabym dla chłopca ale jeśli byłaby córka to najważniejsze by była zdrowa. Poronilam. Zrobiłabym wszystko żeby cofnąć czas i mogłabym być nawet w potrójnej ciąży z 3 córkami niż poronic. Radzę Ci się nad tym zastanowić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do dziś nie ja pisałam wczesniej i nie krytykuje nikogo, to ktoś inny. Nie oceniam innych bo sama wiem że kiedyś brak akceptacji płci w moim wykonaniu byłby nie do pomyślenia. Napisałam posta i czytam cierpliwie i znosze krytyke wobec siebie, ozasługuje na nią- na pewno, choć człowiek jest tylko człowiekiem i reakcje na pewne sytuacje nie są przewidywalne. Nie uwazam ze chłopcy to niedojdy- wręcz przeciwnie, założyłam ten temat zeby powiedzieć jak własnie jest odwrotnie, bo w rodzinie mam same kobiety, dziewczynki które nie robią na mnie wrażenia mimo "więzów rodzinnych" a synowie koleżanek, znajomych a nawet obcy chłopcy których mijam na ulicy wzbudzają we mnie więcej uczuć niz dziewczynki. Sama za chwile zostanę mamą dziewczynki. Boję się swojej reakcji, nie chcialabym jej krzywdzić bo nie jest winna temu ze w mojej głowie jest jakiś "zgrzyt". Drugiego dziecka na dzien dzisiejszy nie planuję- to było planowane pod chłopca pod kazdym wzgledem (wiem ze to tylko prawdopodobienstwo) ale nie zaryzykuję drugi raz, no chyba ze zakocham sie w niej po uszy i ona zmieni mój tok myslenia i bede chciala miec druga córkę. Ale to dopiero przede mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja znajoma też nie chciała córki, jak na usg okazało się, że będzie dziewczynka to była załamana, mówiła, że wolałaby nie mieć dziecka wcale. I co? I poroniła, w kolejne ciąże zajść nie może. mimo że minęło 7 lat do dziś leczy się z depresji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jeszcze przed tobą krwawy poród itp. A ty już marudzisz? Lepiej psychicznie się przygotuj (może nawet u psychologa) bo po parogodzinnym porodzie i różnych "przygodach" w trakcie i po możesz załapać jakąś depresje poporodową , obwiniać córkę za ciężki poród + za to, że urodziła się dziewczynką... Ja mam dwie ciążę za sobą i przy pierwszej nawet nie chciałam znać płci...chciałam nie umrzeć przy porodzie i urodzić zdrowe dziecko (takie były kiedyś obawy) :) ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, piszesz ze bylas u psychologa, wiec przynajmniej masz na tyle swiadomosci ze sama widzisz ze to nie jest normalne. juz ci duzo osob napisalo - najwazniejsze to jest urodzic zdrowe dziecko i dojsc do siebie po porodzie, reszta nie ma znaczenia. tobie bardziej przeszkadzaja wlasne wyobrazenia o wychowaniu corki (roz, fiolet, lalki) niz plec twojego dziecka. kontynuuj terapie, bo inaczej ciezko bedzie temu dziecku z toba. a chyba nie ma wiekszej krzywdy dla takiego malego dziecka jak swiadomosc ze wlasna matka jej nie akceptuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Cie rozumiem. Wlasnie jestem w takiej samej sytuacji. Tylko ze ja spodziewam sie syna. To nie tak ze sie nie ciesze. Jestem pewna ze bede go kochala. Tylko u mnie wlasnie w rodzinie byly dziewczyny i jakos tak sie do tego przyzwyczailam ze ciezko mi obecna sytuacje zaakceptowac. Co wiecej moj ojciec bil moja mame. Mialam z nim zatargi i ciezkie relacje. I boje sie ze nie mialam dobrego meskiego wzoru i ze nie bede umiala dobrze wychowac syna. Boje sie ze on kiedys tez taki bedzie, przez geny po mnie. Bardzo sie tego boje. Boje sie ze swoje zle emocje przeleje na syna. Boje sie siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiecie co usłyszałam dziś w szatni jak odbierałam dziecko z przedszkola? Rozmawiały dwie mamuski z czego jedna w zaawansowanej ciąży. Jedna się pyta drugiej czy wie jaka płeć, ta jej odpowiada że dziewczynka, tamta aż podskoczyła i zaczęła piszczeć i jej gratulować. A ta co w ciąży powiedziała że też się strasznie cieszy bo już gadała ze swoim mężem i gdyby się okazało że ma się urodzić chłopak to by go zabiła. Nie powiedziała że by usunęła czy przerwała ciąże, tylko wprost powiedziała że by zabiła-jak szczeniaka- i tylko dlatego że to chłopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem autorkę tego tematu, chyba nawet bardziej niż niektóre inne matki rozczarowane płcią dziecka. Ja nie dość,że sama nie wyobrażam sobie bycia matką chłopaka, to jeszcze mój partner też oczekuje ,że nasze dziecko będzie dziewczynką! I nie piszcie,że mu się zmieni, on po prostu nienawidzi dzieci płci męskiej(wprost przeszkadza mu że wogóle istnieją) i pierwszą żonę zostawił po urodzeniu syna...Nie dopuszcza wogóle możliwości,że to może być chłopak(u mnie 10 tc), zatem muszę liczyć się z tym,że jeśli będzie jednak chłopak to zostanę sama i to w żaden sposób nie pomaga w mojej osobistej niechęci do posiadania potomka męskiego... Zwyczajnie jak się urodzi chłopak to nie wiem czy wogóle dam radę się nim zajmować, bo nawet w tej chwili nie cieszę się na tę ciążę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś jeszcze się wypowie?

Ja spodziewam się dziecka... Problem w tym, że rodzina bardzo cieszyła się faktem, że będzie bobas do czasu... aż powiedzieliśmy, że będzie syn. Znajome też jakoś kiepsko reagują na wieść o chłopcu, albo milczeniem, albo mówią "aha" albo "i co Ty na to?" no a co ma być??!  Nie wiem co jest z ludźmi. O co w tym chodzi? Czy tylko dziewczynki to takie wielkie szczęście... a co z chłopcami?  Nie ukrywam, że jest mi bardzo przykro, staram sobie z tym radzić ale czuję smutek i żal do tych osób szczególnie w bliskiej rodzinie, co utrudnia mi cieszenie się w ogóle. Jestem osobą wrażliwą i naprawdę nie chciałabym tego tak przeżywać i widzieć tych reakcji. Czy ludzie w ogóle zastanawiają się co mówią, jak reagują, jak to może zranić? Nie sądziłam wcześniej, że ludzie aż tak oceniają płcie 😞 

Co zrobić by się prawdziwie cieszyć, nie czuć żalu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja

No bo obecnie mamy duża eskalacje męskiej przemocy i ludziom się chłopcy źle kojarzą. Życie pokazuje że kobiety nie mogą liczyć na mężczyzn, w Afryce są już wioski złożone z samych kobiet i tam nie ma przemocy, gwałtów etc. Mało to sytuacji że syn zgwałcił własną babkę czy matkę. Faceci maja większe skłonności do agresji i do popadania w uzależnienia. Ogólnie w społeczeństwach gdzie jest za dużo mężczyzn jest więcej agresji, niestety jak byście się nie starały wychować faceta to oni zawsze wybiorą młoda ładna samice, to córki się na starość na ogół opiekują rodzicami i pielęgnują kontakty 

Więc tak, lepiej jest jak się rodzi więcej dziewczynek, wtedy w społeczeństwie jest spokojniej i bezpieczniej, bo kobiety się nie będą mordować dla facetów. 

A to ze kobiety mają jakieś kompleksy wzgledem wlasnej płci, wynika z lat patriarchatu gdzie tlyko urodzenie syna się liczyło. Obudzcie się kobiety, faceci nigdy nie będą traktować kobiet równym sobie, więc kobiety powinny się trzymać razem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 16.09.2019 o 01:54, Gość Ktoś jeszcze się wypowie? napisał:

Ja spodziewam się dziecka... Problem w tym, że rodzina bardzo cieszyła się faktem, że będzie bobas do czasu... aż powiedzieliśmy, że będzie syn. Znajome też jakoś kiepsko reagują na wieść o chłopcu, albo milczeniem, albo mówią "aha" albo "i co Ty na to?" no a co ma być??!  Nie wiem co jest z ludźmi. O co w tym chodzi? Czy tylko dziewczynki to takie wielkie szczęście... a co z chłopcami?  Nie ukrywam, że jest mi bardzo przykro, staram sobie z tym radzić ale czuję smutek i żal do tych osób szczególnie w bliskiej rodzinie, co utrudnia mi cieszenie się w ogóle. Jestem osobą wrażliwą i naprawdę nie chciałabym tego tak przeżywać i widzieć tych reakcji. Czy ludzie w ogóle zastanawiają się co mówią, jak reagują, jak to może zranić? Nie sądziłam wcześniej, że ludzie aż tak oceniają płcie 😞 

Co zrobić by się prawdziwie cieszyć, nie czuć żalu?

U mnie tak reagowano na 2 ciążę też chłopca. Mam starszą od niego 2 latka córkę i najczęściej tak reagowali rodzice dzieci jednej płci albo te mamy co bardzo chciały mieć synka a mają córeczki. Ja zawsze marzyłam o synku, u mnie w rodzinie są praktycznie same dziewczynki, może stąd. W ogóle się nie przejmuj tym, wiele kobiet usiłuje mieć synka celując w owulację, chodząc na monitoringi cyklu, i nic z tego. Ale też cieszę się że to marzenie się spełniło jako drugie, bo tym sposobem mam fajną córcię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość F ghj

Jakie ...yczne problemy można mieć, jestem w szoku. Niektóre to nie powinny mieć dzieci, współczuć tylko takiej istotce niewinnej matki ...ki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z naukowego pkt widzenia

w ciąży płacze się na reklamie kawy, to hormony tak targają kobietami, że nagle zaczynają się bać płci dziecka innej niż planowana.

 

Jeśli Twój umysł całe życie miał projekcję potencjalnego dziecka konkretnej płci to teraz wszystko się wali a Ty się boisz. Mózg myśli, że się nie udało.

 

To jest tylko w głowie teraz i minie jak weźmiesz dziecko na ręce i a we łbie wyleje Ci się inny hormon i będziesz gotowa skoczyć za tego człowieka w rozgrzaną smołę, serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×