dlaczego moj styl ubierania tak razi kobiety

dla mnie mozesz chodzic w samych majtach:)))

Tak mi się przypomniało....

Ucielo mi posta... No więc przypomniało mi się, jak moja koleżanka na obóz harcerski zabrała szpilki i w nich popitalała po lesie. Bo ona właśnie miała elegancki styl, a my umieralismy ze śmiechu

haha przypomniałas mi licealną wycieczkę w bieszczady i koleżankę z równoległes klasy - Anżelikę, która do wycieczkowego autokaru o 6 rano stawiła się z natapirowanym kokiem na głowie usztywnionym połową puszki lakieru, małej czarnej i w szpilkach:D Też pewnie nasz śmiech nazwała zazdrością. Albo ma się poczucie stylu i smaku albo nie

Ten typ dramatic jest fajny :-) wygooglowalam :-)

Ta wrzucmy wszystko do jednego worka

O Boze co niektorych nie da sie czytac

"Blogerki modowe tu sie udzielają , dobrze ktoś napisał baby są zazdrosne . Nie dyskutuj z nimi. o gustach się nie dyskutuje. a baby zawsze będą zawistne i zazdrosne . Miłej niedzieli. " A ja tobie proponuję nie lampke wina tylko zjedz snikersa. Miłej niedzieli

Ja tez nie mam pieniedzy a potrafie sie u brac tak ze kolezankI mnie pytaj skad mam ubraniach, stylish eleganckie sportowe moze tez w nocy klucze chociazby marynarka dzinsy podkoszulka I ladnej sportowe buty jak to jest porzadnej firmy dobrze uszyte dobra me kolor em I do sylwetki to mozna naprawde wygladal dobrze I dla nie ktorych jak wystrojona,czy tak wlasnie nie mozna sie u brac na codziennie?

Boze co moj tel wstawia

11.29 Może naucz się obsługi słownika w telefonie Pozdro

jak przeczytalam tytul myslalam ze masz 50 lat i ubierasz sie w t-shirty z hello kitty i dzinsy z dziurami+trampki.Kobiety w rodzinie po prostu cie nie lubia, jakkolwiek bys sie nie ubrala i tak by krytykowaly, a jak nie to doczepily by sie do twojego mieszkania czy gotowania.problem lezy w relacjach w rodzinie, one z jakiegos powodu cie nie znosza.ze tesciowa, to oczywiste......

No ale ja widze duzo kobiet na miescie co chodza w koszulach na codzien sukienkach eleganckich ,bluzeczkach z tych bardziej eleganckich . Osobiscie zawsze mi sie to podobalo jak kobieta jest zadbana x Kobieta nie jest zadbana tylko wtedy, gdy nosi koszule i sukienki. Zadbana jest wtedy, gdy bierze prysznic przynajmniej raz dziennie, myje zęby przynajmniej 2 razy dziennie, zmienia codziennie bieliznę ( w tym obowiązkowo biustonosz), myje włosy itp. Gdy tego nie robi, choćby założyła wieczorową suknię jest zaniedbana.

To znaczy, że jak ja lubię raczej styl sportowy, to jestem zaniedbana?!?? I nieważne, że codziennie myję włosy, mam zadbane dłonie, stopy, wprawdzie bez lakieru, ale i bez skórek, krótko obciete. Makijaż bardzo delikatny, tylko puder i lekko pociągnięte rzęsy, to wg,, elegantki "wyglądam, jak kocmołuch? Doprawdy - śmieszne jesteście...

"Autorka : po przeczytaniu wszystkich odpowiedzi stwierdzam ze nie potrzebnie zapytalam . Bede chodzic w dzinsach I koszulce I nie bedzie problemu.najlepiej sie nie wychylac I nie wyrozniac niczym .moze wtedy bedzie ok Pozdrawiam" Nie obrażaj się. Elegancki ubiór sam w sobie nie jest niczym złym tylko chodzi o to że niedopasowanie ubioru do okoliczności jest takim troszke faux pas. Faux pas to nie polega tylko na tym że ktoś przyjdzie w dżinsach na wesele ale również sytuacja odwrotna kiedy ktoś nagle wyskakuje garsonce do ludzi w zwykły dzień w którym nic sie nie dzieje i nie ma ku temu okoliczności żadnych. To tak jakbym poszła w góry w specjalnych do tego celu butach a w połowie szlaku spotkała nagle kobietkę w butach na obcasie i jej zwróciła uwagę. No śliczne te buciczki ale trudno żeby ktoś zwracał uwagę na ich urodę skoro bardziej uderza zgrzyt niedopasowania takiego obuwia do okoliczności, a tu ktoś jeszcze się czuje urażony. Uwierz mi jakbyś przyszła elegancko ubrana np. na jubileusz rocznicy ślubu jakiejś cioci w lokalu gdzie jest cała rodzina zaproszona to nikt by się ciebie nie czepił a jeszcze by się zachwycali jak ładnie wyglądasz.

Nie ludzcie się ze za małe pieniądze można wyglądać dobrze odrazu widać ze ciuch jest z kiepskiego materiału i słabej jakości

To że widujesz na ulicy elegancko ubrane dziewczyny to akurat jeszcze nic nie znaczy bo na ulicy każdy zmierza w sobie tylko znanym celu którego my nie znamy. Może ktoś kto idzie chodnikiem idzie właśnie na jakiś wernisaż czy ważne spotkanie w celach zawodowych

Autorka Nie chce mi sie tlumaczyc bo I tak zostane zjechana przez co niektore, powiem tylko tyle ze to nie jest tak ze latam caly czas w szpilkach bo nawet nie moge z pewnych wzgledow , nie mam caly czas sukienek , marynarek itd. Tylko u mnie wystarczy ze zaloze czarne spodnie , ladna bluzeczke plus bizuterie I juz ze sie wystroilam I o to chodzi. To mnie wkurza . Eh zreszta nie wazne . Trudno wyjasniac przez neta , zreszta sa wazniejsze sprawy zapytalam pod wplywem impulsu . I tak jak jedna dziewczyna napisala stwierdzam ze mnie nie lubia I tyle bo to chodzi o rodzine meza. mamy nie mam swoja rodzine mam daleko a tu mam rodzine meza ,ale w sumie to obcy ludzie. Ale widze ze temat zainteresowal duuzo kobiet I kazda ma swoje zdanie co szanuje I pozdrawiam was cieplutko w te niedzielne popoludnie :-)

znaczy się ja nigdy nie będę elegancka bo mam blizny na twarzy ....

Zawistne, małe, wredne baby. Olej je cieplym porannym moczem i dalej ubieraj sie ładnie i z klasa. To Ty, Twoje zycie, Twoje ubranie. Mozesz im sie odcinać tekstami "ty tez dzis pieknie wygladasz" albo nic nie mowic, najważniejsze żebyś byla soba.

wszystkim c***m oświadczam że każda suczkaa może łazić w szmatach które lubi i zamknąć pyszczole skretyniałe idiotki,każdy ma swój styl i huj komu do tego

hmm kiepski materiał , dobry materiał nie zmienia to faktu że i to i to jest szmatą :-) mnie jakoś nie interesuje kto i w czym chodzi bo mam ciekawe życie :-p kasę też mam i wiem że stać mnie na to i owo a i tak chodzę na bazar i możecie mnie w tyłek cmoknąć

i oczywiście to styl autorki i wasze oceny wsadzcie sobie ,znane jesteście z zazdrości i zawiści i pustosłowia ,

14:44 dobrze kombinujesz,suuki mysla ze jakość szmaty zagwarantuje im lepszego hujaa

A ja będę "pod prąd" :P Znam pewną panią, też twierdzi, ze ubiera się z klasą i w ogóle, jak na swój wiek zgrabna itd owszem. Ludzie do niej rzucają zgryźliwie: modelka, strojnisia. Pokrzywdzona, co? Szczerze...kabaretki do szortów przed połowę uda u 45letniej baby to nie jest elegancja, nawet jak się weźmie marynareczkę i dopasowaną biżuterię. Włosy tak samo wiecznie zrobione, makeup pełen - obojętnie czy ślub, czy wigilia czy zakupy. Ta paniusia do tego straszliwie czepia się o cudzy wygląd jak odbiega od "wyrafinowanych"standardów więc też moze z tego powodu jest negatywnie odbierana. x Oczywiście, absolutnie nie piszę, że tak jest z autorką bo opisałam pewną skrajność. Po prostu tutaj każdy może pisać co chce, a zwykle każdy kij ma 2 konce, rzadko kiedy pół świata rzuca się na jedną, biedną i niewinną osobę. A jak chcemy być odbierani lepiej zawsze warto się zastanowić czy my sami nie rzucamy jakiś komentarzy, nie wywyższamy się itd.

Jest u nas taka pani w sąsiedztwie. Wygląda mi na kobietę 50-60 lat. Mój mąż skomentował ją kiedyś z uśmiechem Marylin Monroe, ale czy to było komplementem ? Może był w tym 1procent komplementu w sensie że tak się stara a 99 procent czegoś humorystycznego, no ale dobra, lubię ją, przynajmniej zawsze dzień dobry powie. Znam okazy takie jak ona ale z charakteru nie do znie-sie-nia więc ostatecznie ona może być.

Człowieka się ocenia nie tylko na podstawie tego co mówi ale również po tym jak się zachowuje, jakich dokonuje wyborów m. in. ubraniowych. Jakaś dziunia może być grzeczniutka i pełna kulturka, ale po ubiorze widać co w jej głowie piszczy, a czasami nawet nie piszczy tylko wyje strażacka syrena. Ja tu nawet nie piszę o autorce bo to właściwie banalny przykład, ale widuję czasami przypadki ekstremalne młodziutkich bardzo eleganckich kobiet w sukienkach które wyglądają jak ...bielizna sypialniana. To że ktoś jest miły i że się nie wywyższa w słowach to jeszcze o niczym nie świadczy.

Bardzo zaimteresowaly mnie typy urody autorstwa David`a Kibbe. Ja chyba jestem Soft Natural albo Romantic.

Autorko:) znam to z autopsji. Powiem tak,nie sztuka mieć dużą kasę,wejść do Galerii i zakupić drogie ciuchy w których niekoniecznie wygląda się dobrze ale za to mają firmową metkę. Natomiast sztuką jest dobrać fajny ciuch pasujący do osoby za niewielkie pieniądze.Powiem więcej:) sa tacy którzy założa na siebie ciuchy ze "złota "i wyglądają bardzo zle a są takie że założą prosty ciuszek i wyglądają elegancko.Wniosek taki że ładnemu we wszystkim ładnie:).Nie przejmuj się,ja to znam i zanim wyjde z domu muszę wyglądać dobrze,nie robię tego dla innych tylko dla siebie by dobrze się czuć. A to że sąsiadki dostają bólu tyłka to ich problem,to nawiasem choroba której nikt nie uleczy. Gdybyś założyła worek pokutny to by się z ciebie śmiali,i tak zle i tak niedobrze.

Olej docinki cieplym moczem. Wierz mi ze zawsze znajda sie zazdrosnicy. Ja ubieram sie polaczenie elegancji i luzu. Uwielbiam styl vintage, pastele,kwieciste wzory na bluzkach spodniach gdziekolwiek (co nie znaczy ze cala chodze kwiecista), niebanalne torebki ( mam slabosc do pastelowych chanelek) i powiem Ci.... bylo roznie. W szkole sredniej pare kolezanek kopiowalo, pare krytykowalo, inne olewaly temat. Kiedys uslyszalam od matki ze mam beznadziejny gust. Tydzien pozniej jej kolezanka jej powiedziala ze super sie wyrobilam. Zamknela sie. Bol tylka maja sasiadki rowiesnice preferujace styl jeansy+t-shirt. Nie biegam w garsonkach ani szpilach (z reszta jestem za wysoka) ale gula niektore dostaja bo niestety przyciagam uwage gdyz sie wyrozniam. Uslyszalam kiedys ze bije ode mnie "swiezoscia" ze mam taki lekki styl.corke ubieram w tym samym stylu. I nie nie popadam w samozachwyt. Chce Ci uswiadomic ze zawsze znajda sie krytykanci, kopiarki, zazdrosnicy oraz osoby przychylne badz obojetne. Ale stylu nie warto zmieniac pod kogos...