Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wasi bliscy zazdroszczą wam i dogryzają przez to, że lepiej wam się powodzi?

Polecane posty

Gość gość

bo moje starsze siostry mają wyraźny żal o to, że ja poukładałam sobie życie tak jak chciałam, a one najwyraźniej nie. Przynajmniej tak to odczuwam. Jest mi przykro jak cholera, bo im wydaje się, że mogą mi wiecznie dowalać bo "ja mam" czyli w ten sposób je skrzywdziłam i chyba muszą sobie ulżyć. Żebyście nie myślały, że jestem jakąś bogaczką hahaha :P Po prostu poszłam na fajne studia, taki miałam pomysł na siebie, nie jestem typem przebojowej artystki, która jest sobie sama sterem i okrętem i nie potrzebuje szkoły do życia. Ja jestem typem rzetelnego pracownika i poszłam na kierunek, który mnie ciekawił i dał możliwość pracy. Po studiach na 5 lat wyjechałam z narzeczonym do UK i w tym czasie zarobiliśmy na naszą niesamowitą willę o którą moje siostry maja największy chyba ból. Moja willa ma aż 98m2 i jest domkiem szeregowym, no niesamowite! nikt na tym świecie nie pławi się w takich luksusach szok! no i ten jednostanowiskowy garaż ach!!!! Właściwie wszystko było dobrze do naszego powrotu do kraju kiedy to kupiliśmy tą willę i limuzyny (nie jarajcie się - dwie używane srojoty 5 letnie) hahaha i jeszcze wzięliśmy niewielki kredyt na urządzenie domu takie z nas miliunery :P Wtedy zaczęły się pierwsze docinki i zgrzyty. Ale od początku. Obie moje siostry tuż po szkole średniej poszły do byle jakiej pracy i mieszkały z rodzicami no bo jak się mieszka u rodziców i tylko imprezuje w czasie wolnym to te 1200zł wypłaty jest jak złapanie pana Boga za nogi. Dyskoteki, papieroski, imprezki, chłopaki etc. Nigdy tego nie komentowałam tylko robiłam swoje i parłam do celu. Jedna moja siostra szybko zaszła w ciążę i wyszła za osiedlowego playboya (życzę mu dożywotniej sraczki) i zamieszkali u moich rodziców w bloku w 3 pokojowym mieszkaniu, po dwóch latach już był rozwód równie huczny jak wesele i siostra tak została u rodziców z dzieckiem. Druga moja siostra też poznała chłopaka ale tak samo sytuowanego jak ona. Nie powiem złego słowa na tego szwagra, bo pracowity jest ale kroci nie zarabia i mieszkają u jego rodziców, cóż... bywa. Ogólnie facet wesoły i sympatyczny. Generalnie póki studiowałam i tyrałam w UK było ok natomiast kiedy założyłam rodzinę moje siostry stały się dla mnie okropne. Nigdy nie zaczynałam tematu pieniędzy, niczym się nie chwaliłam. No owszem nie powiem, ze się nie cieszyłam jak kupiliśmy dom, bo wiadomo przyleciałam z planami domu do mamy żeby pokazać i przyniosłam tort z okazji odebrania kluczy ale to chyba normalne, że ludzi takie rzeczy cieszą. Moi rodzice ogromnie się cieszyli i nam gratulowali. Ogólnie od wtedy zaczęły się akcje. - wychodziłam za mąż: "hahaha takie wiejskie biby to wstyd, siara i cebulandia" No fajnie nie ma to jak usłyszeć takie słowa od sióstr kiedy organizujesz ślub. Same miały po 100 osób na weseliskach, limuzyny, wypuszczanie gołębi, balonów z pudła, orkiestry, weselne zabawy i przaśne przyśpiewki na wiejskiej sali i ja je wspierałam i się z nimi cieszyłam ich szczęściem, a moje wesele na 45 osób w małej restauracji i z DJem to taaaaka wiocha. Wtedy mama je przywołała do porządku. - kupiliśmy dom: ojej myślałam, że będzie większy, a to wygląda jak jakaś psia buda. - jedziemy na wakacje: no bo jeden ma tyle, że po całym świecie lata, a ja 4 rok już nigdzie nie byłam - z ewidentnym wyrzutem do mnie - włamali nam się ostatnio do garażu i ukradli rowery: na biednych nie trafiło, już nie rozpaczaj tylko nowe sobie kup. - chodziłam w czasie ciąży do prywatnego gina: w d...pie ci sie poprzewracało! Co? śmierdzą paniusi państwowe przychodnie dla biedoty? - założyłam sobie aparat na zęby, bo mi się zaczęły ściskać: ty już nie wiesz co z kasą robić, już cię całkiem popierd...liło. I tych przykładów można by mnożyć i mnożyć. a już w ogóle nie wolno mi powiedzieć w luźnej rozmowie, że mnie na coś nie stać czy szkoda mi kasy, bo zaraz są głupie teksty i uśmieszki. No dzisiaj po tekście żebym sobie kupiła nowe rowery wyprułam wszystko co mi leżało na sercu, że jestem ich siostrą, a traktują mnie jak jakieś ścierwo, które można wyśmiewać i do którego można mieć żal o swoje życiowe niepowodzenia. Nie zamierzam bawić się w skromnisię i udawać, że nie wiem czym jest spowodowana ich frustracja. Dodałam też, że to nie ja im pogmatwałam życie żeby się teraz mogły odgrywać na mnie. Dodam tylko, że nigdy się nie pyszniłam niczym tylko normalnie żyłam, a kasy jaką im pożyczyłam na wieczne nieoddanie to nawet nie liczę. W ogóle za to nigdy wdzięczności mi nie okazały, bo przecież im się "należało" zawsze tylko krótki telefon, zero wyjaśnienia i nie "czy mogłabyś pożyczyć" tylko "pożycz" a na koniec ani dziękuję ani pocałuj mnie w d.... No ok, to moje siostry, nie będziemy bawić się w konwenanse i wielkie płaszczenie się ale wszystko ma swoje granice i nie może być tak, że ja je wspieram i jestem im życzliwa, a one tylko ryjem mi za wszystko płacą i tak mnie traktują. Same widzicie, że żyję tak jak większość z was, jak normalny człowiek, który coś tam sobie zaplanował i o to zawalczył. Ja nie mam dużych wymagań ale nie chciałam nigdy żyć na styku biedy ani na czyjejś łasce, zawsze też chciałam mieć jakąś przyzwoicie płatną pracę i do tego dążyłam jak większość z was tutaj. Też budujecie domy czy kupujecie mieszkania i albo na to tyracie najpierw albo bierzecie kredyty i spłacacie, jeździcie na jakieś tam wakacje, macie jakieś zainteresowania. Normalne życie, normalnego człowieka. Powiedzcie mi czy też się z czymś podobnym stykacie w życiu i co robicie w związku z tym? odpowiadacie, milczycie, zrywacie kontakty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siostra męża identyczne ma eksty jaktwoje siostry i identyczna sytuacja czyli zer kasy, zero wykształcenia, marna praca i mieszkanie z teściową. Jak ona rzyga kolejnym tekscikiem to jedynie patrze na nia z ironicznym uśmieszkiem i pogardą, bo co ona mi może zrobić nieudacznica i fajtlapa życiowa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku, ale prostacka ta twoja rodzina... Wielu ludzi zazdrości, ale nie daje poznac po sobie, a oni z grubej rury, delikatnie mówiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, mam taką szwagierkę. poza tym dwie koleżanki a raczej przyjaciółki, za które dawałam sobie rękę uciąć, ucięły ale kontakt, bo za dobrze mi się powodzi i chyba nie chcą na to patrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja teściowa ma ból doopy o to, że nie tyram jak ona w hipermarkecie, a potem w domu obsługując męża i 4 dzieci tylko idę do biura na 6 godzin i zarabiam 4 razy tyle co ona. Też ciągle pierdzieli jak to ja nic o życiu nie wiem i w ogóle nie mogę na żaden temat się wypowiedzieć, bo co ja mogę wiedzieć w ogóle. Tylko ludzie tyrający za grosze po marketach są wartościowi i tylko ich zdanie się liczy. Ja z tym nie walczę, mam gdzieś tą zawistna idiotkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze że nie mam sióstr tylko braci i mój mąż również :) mam jedna bratową znaczy mąż ma bratową ale im sie powodzi trochę lepiej niż nam więc nie ma co zazdrościć mojej "willi" i mojego zycia bo maja bardzo podobne mi sie do tej pory nie zdarzyło usłyszeć ze jestem nowobogacka czy coś ale ja z tych co raczej sie nie chwalą, owszem dodam zdjecie z wakacji na fb ale to tyle z chwalenia się.ja na twoim miejscu nie spotykała bym sie z siostrami skoro maja takie zdanie o Tobie i wcale nie macie dobrych kontaktów nic na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:23 moja teściowa z kolei lepiej wykształcona niż moja rodzina, mój tata ma zawodówkę tylko, a teściowa nie mogąc zdzierżyć że w porównaniu do niej moja rodzina jest zamożna, poprawia sbie nastrój mówiąc przy mnie że "w tym kraju wykształceni biedę muszą klepać a ludzie ze wsi i niewykształceni czasem mają po prostu szczęście" głupia pipa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tego wyraża się z wyraźną POGARDĄ o ludziach bez studiów...a gardzę to ja ale nią, bo mojemu tacie jeśli chodzi o kulturę i szacunek do ludzi to ona może buty czyścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no to widzisz twoja teściowa to taka sama jak i moja. To jest typ baby której zawsze ten kto żyje inaczej niż ona będzie przeszkadza. Mojej przeszkadzają "wykształciuchy", a twojej "wieśniaki", bo och! co to nie one :P a w ogóle to każdy jest od nich gorszy, a one najlepsze. Myślę, że by się dogadały jak to żmije :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bliscy, jak sama nazwa wskazuje, są najbliższymi osobami, więc nie dogryzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już ?? ulżyłaś sobie? denne prowo 1/100

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi sie czytac elaboratu autorki ale odpowiem na pytanie. Mam normalna rodzine wiec nikt nikomu nie zazdzosci tego, ze sie lepiej komus powodzi, bo kazdy wie, ze ma to, na co sam sobie zapracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k*** ktoś przeczytal więcej niż 3 linijki tego gUUUUwna?? :D bo ja nie dałam rady .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja tez jakieś 3 linijki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:53 Ja przewinelam i stwierdzilam, ze nie dam rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale wejść i napisać o tym musiałyście :P i nie dałyście też rady sobie odmówić co nie głupie kurki? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli ktoś nie daje rady przeczytać takiej długości tekstu, to współczuję usposledzenia (i to nie w stopniu lekkim).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co twoje siostry na to kiedy nie wytrzymałaś i im wygarnęłaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debilom trzeba jeszcze najlepiej drukowanymi literami. I nie daj Boże tekstu powyżej trzech linii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej autorko ja ostatnio tez napisałam dłuższy topik. Byłam rozżalona bardzo i ktoś mi napisał z szyderą że nie da rady tego przeczytać. Może to ta sama osoba co tutaj, w każdym razie pierwsze moje skojarzenie to że niektóre tu przesiadujące to prymitywki umysłowo z gimnazjum jeszcze które ogarniają umysłowo tylko czytanie krótkich zdań, bo coś więcej ich przerasta. Stwierdziłam że siedzą tu jakieś szympansy nie ludzie a kafeteria to dla nich jak wybieg w zoo. Takie okazy zapraszam na dział ogólny bo tam jest więcej luzackich pogaduszek gdzie przypada po jednym zdaniu na post, skoro coś więcej to dla nich zbyt trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wokol siebie mam wspanialych ludzi ,przyjaciol i bliskich znajomych:))wspieramy siebie nawzajem i ufamy sobie :))moge zawsze i wszedzie liczyc na nich:))jak rowniez oni moga na mnie liczyc:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:51 No popatrz, popatrz czyli ty tez sie zaliczasz do zacnego grona cwiercinteligentow. I jeszcze czytac ze zrozumieniem nie potrafisz, bo na poczatku jest pytanie, na ktore odpowiedzi nie udzielilas. Czekaj, czekaj w ktorej klatce siedzisz w tym zoo??? Aaaa juz wiem, razem z tymi szympansami. P.s. odpowiedziałam na pytanie autorki wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mam z siostrą. Tzn nie to, ze któraś czegoś zazdrości, ale gdy ona siedziala w pieluchach ja zajęłam się "karierą" no i teraz mamy z mężem na miesiąc ponad 10 tysięcy, ona z mężem i dwójka dzieci 2,5 tysiąca. Jestem po poronieniu i mam wrażenie, ze ciągle w sposób pośredni chce mi powiedzieć, ze co mi z tej kasy, stabilności finansowej, skoro nie mamy dzieci a ona chociaż ma!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:59 "ona siedziała w pieluchach.." nacechowane negatywnie wyrażanie się o macierzyństwie. Pogarda i czucie się lepszą - chyba trafnie cię opisałam. Nie dziwię się siostrze, że cię wyczuwa i nie przepada za tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość durnosc
o tak, moja tesciowa odkad kupilismy dom i w nim zamieszkalismy, nas nie odwiedzila, a minelo 2,5 roku:) sama mieszka w 2 pokojowym mieszkaniu w bloku i uwaza, ze niczego wiecej ludzkosci do szczescia nie trzeba, z nami nie gada, bo zdzierzyc nie moze, malpa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzina nie, ale niektóre znajome owszem chociaż wcale kokosów nie mam. Może z zewnątrz tak to wygląda ale niestety niektórzy ludzie często tak to postrzegają, że jak masz to czy tamto, to pewnie śpisz na pieniądzach. Widzą dom/mieszkanie, nie widzą kredytu, widzą nowe auto, ale nie widzą rat itp. Bardzo Ci współczuję takiej rodziny, gdzie nawet swobodnie nie możesz okazać radości z czegoś co osiągnęłaś bo innych to gryzie. To zupełnie normalne, że każdy rozsądny człowiek ciągle chce coś poprawić, osiągnąć więcej, oczywiście na miarę możliwości finansowych, tzn. kogo stać ten wymieni 5-letnie auto na nówkę z salonu a inny 15-letnie na 5-letnie i też będzie się cieszył, normalna reakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po przeczytaniu calosci : Jestem w szoku, ze w rodzinie moga panowac tak chore relacje międzyludzkie, w tym najpodlejsza zawisc. :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z rodzina najlepiej na zdjeciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:55 to chyba czujesz się tym szympansem skoro cie to tak zabolało że zamiast też zauważyć prostactwo w paru odpowiedziach i śmiechawe to zaczęłaś mnie atakować. Ja nie odpowiedziałam na pytanie tytułowe i to wg ciebie źle, mimo że wstawiam sie za autorką, która ogólnie zostala źle potraktowana. No tak bo lepiej by było wyszczerzyć gębe i napisać że za długie wtedy by nie było źle. Nie bój sie przeczytałam cały post bo mimo że długi to autorka ciekawie pisze ale nie pisałam na tytułowe pytanie bo nie mam aż takich problemów aby sie w tej sprawie wypowiadać, więc uznałam że pisanie o sobie niewiele wniesie, no ale skoro koniecznie sie upierasz to odpowiedź brzmi nie, nie zazdroszczą mi bliscy, bo nie mają czego ale święci nie są i myślę że gdyby mieli powód to by zazdrościli. Czy na tyle aby uprawiać wprost wobec mnie aż takie chamstwo to nie wydaje mi się. Mam przyjaciółkę której o wiele lepiej się powodzi niż mnie, ale nie ważyłabym się nigdy mówić takich rzeczy. Gdybym takie coś robiła to na pewno nasza przyjaźń by nie istniała. Takie siostry to nie są siostry ani przyjaciółki tylko wredne mendy, a szczyt szczytów to był komentarz na temat twojego ślubu autorko. To świadczy o mega obłudzie jeśli siostra miała jeszcze bardziej szumny ślub i na pewno bym naskoczyła na nią że jest straszną hipokrytką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam znajoma która wyżej sra niż du.pe ma, drogie perfumy, kosmetyki, ciuchy Tommy hilfiger itp, buty nosi po 1000 zł, torebki to samo, a wszystko za swoje i męża marne pensyjki mają razem max 5 tys czyli kokosów nie ma ale wszystko mają dla siebie gdyż za wszystko inne płacą rodzice z którymi mieszkają łącznie z zalaniem baku,a ta lazi i szpanuje jaka to ona bogata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×