Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam ochotę odebrać sobie życie

Polecane posty

Gość gość

Przeżywam piekło na ziemi. Każdego dnia wstaję przerażona, boli mnie żołądek, odczuwam potężny smutek i apatię. Wszystko mnie przerasta - boję się wychodzić z domu, między ludzi... Nie nadaję się do żadnej z proponowanych mi prac, rezygnuję z inicjatyw, w jakie wcześniej chciałam się angażować, teraz chcę zrezygnować z kursu zawodowego, na jaki się zapisałam, mam chorą psychicznie mamę i znerwicowanego ojca, nie mam odwagi podejmować wyzwań, które mogłyby uczynić moje życie innym, jestem samotna i niekochana, straciłam pasje, jakie miałam, nie przychodzi mi zwrot z podatku z US... Nie mam absolutnie nic, co mogłoby sprawić, żebym się uśmiechnęła, ożywiła... Patrzę na ludzi wokół i zastanawiam się skąd czerpią energię. Ja aktualnie mam problem nawet ze wstaniem z łóżka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogę sobie już z tym wszystkim i coraz częściej rozważam samobójstwo. Pewnie i tak już nic dobrego mnie nie spotka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że mój post pozostaje bez odpowiedzi... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz pogadać? Ale nie tu. Byłam w podobnej sytuacji, mogę coś doradzić i wesprzeć Cię. Mnie pomogła psychoterapia, zmieniłam myślenie na wiele spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomoże jedynie lekarz psychiatra. Koniecznie idź do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam na terapii jakiś czas temu, pomogła, ale jak widać, po jakimś czasie wszystko wróciło do punktu wyjścia. Boję się każdego dnia, wyjście z domu to dla mnie nie lada wyczyn, często zdarza mi się odwoływać spotkania (udaję, że coś mi wypadło lub jestem chora). Stres ciągle mnie zjada, tkwię w nieustannym stanie napięcia, nie mogę odpocząć i się wyciszyć. Wszystko mnie przerasta. Jeszcze jakiś czas temu byłam pogodną, żywą dziewczyną, a obecnie, mimo że na co dzień udaję, że wszystko jest w porządku, na nic nie mam ochoty. Chętnie pogadam, jeśli ktoś ma podobnie. W głębi duszy chciałabym żyć, ale też mam wrażenie, że już nigdy nie będzie lepiej. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O czym tu z tobą "gadać"? Ty musisz iść do psychiatry, zażywać zalecone leki. Inaczej nic się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam ubezpieczenia, jak mam iść do psychiatry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chęć odebrania sobie życia świadczy o chorobie psychicznej. lecz się bo będzie za późno. ile masz lat, że nie masz ubezpieczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 27 lat. Nie uczę się, a pracę dodatkową mam na umowę o dzieło. Na terapii powiedziano mi, że nie potrzebuję leków, tylko kontaktów z ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrzebujesz psychiatry bo jak sama piszesz, nie możesz "wyjść z domu", ogranicza cie lęk przed kontaktami z ludźmi, a terapia, to właśnie spotkania i rozmowy o problemie z ludźmi. Tobie się nawet ubrać nie chce, więc nie pisz bzdur!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czas na pisanie tu masz, więc co za problem unieść swoje grube dupsko i iść szukać innej pracy. Twoją chorobą jest zwykłe lenistwo, głupia babo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie nadaję do innej pracy, rozumiesz? Nie umiem sprzedawać ani pozyskiwać klientów (próbowałam, ale podziękowano mi), a tylko takie prace proponują. Na pracę, w której sprawdziłabym się, nie mam szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W twoim mniemaniu nie nadajesz się do niczego. To bardzo wygodne. Siedzieć i narzekać na wszystkich, a z siebie nie dawać nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz mi, że próbowałam w różnych miejscach, ale skoro mi dziękowano, to nic dziwnego, że dałam sobie spokój. Obecnie rzeczywiście poza niezbędnymi obowiązkami nie robię nic, ale to dlatego, że odnoszę same porażki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz depresje, musisz sie leczyc. Naprawde musisz! Chcesz porozmawiac to napisz na nick.tymczasowy@onet.pl ,specjalnie zalozylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu jeszcze się znaleźli tacy co obwiniają tę dziewczynę za jej słaby stan psychiczny. To nie twoja wina, że się tak czujesz zacznij od tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam/mam trochę podobnie i znam też osoby podobne do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie, ja naprawdę chciałam zmienić swoje życie. Wysyłałam mnóstwo CV, chwytałam się różnych zajęć (nawet tych, do których czułam niechęć), byłam na terapii, wychodziłam między ludzi, chciałam znaleźć przyjaciół, chłopaka, ale im więcej porażek ponosiłam, tym bardziej się poddawałam. O ile po terapii byłam pełna energii i skora do podejmowania różnych wyzwań, które miały na celu pokonanie lęku przed ludźmi, to od jakiegoś czasu znowu widzę, że wszystkiego się boję i wszystko mnie przerasta. Co do psychiatry, to jeśli tylko będę miała pracę, która zapewni mi ubezpieczenie zdrowotne, to pójdę do niego. Jutro mam dwie rozmowy, więc zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz depresje niestety... Z tego da sie wyjsc bez psychiatry. Wiem z autopsji. Miałem to samo co Ty. Nie chęć i strach do wszystkiego. Najważniejsze to zmienić nastawienie. Wszystko zaczyna się w twojej psychice rozumiesz? Odezwę się jeszcze wieczorem, bo teraz w pracy jestem. Najgorsze co możesz zrobić to stracić nadzieję i odebrac sobie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że takich osób jest więcej, dlatego postanowiłam napisać. Dziś rano obudziłam się przerażona, po czym rozpłakałam się. Czuję się taka bezsilna wobec tego wszystkiego, co mnie spotyka i zaprzepaszczam wiele szans, jakie dostaję. Moim największym problemem jest lęk przed ludźmi. W przeszłości byłam często źle traktowana przez nich i to spowodowało, że na lata odizolowałam się. Niby po terapii, gdzie poznałam bardzo życzliwe mi osoby, jakby lęk nieco ustąpił (zaczęłam brać udział w różnych projektach, nawiązałam nowe znajomości), ale niestety nie na długo. Od początku tego roku znowu zaczęło się ze mną coś złego dziać. Często się poddaję, wycofuję, robię sobie samej krzywdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W porządku, dziękuję za posty. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosczalamana
mam to samo. powoli planuje samobójstwo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:57 - co się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosczalamana
sspotkalam na swojej drodze mężczyznę, który z ukochanego stał się dla mnie źródłem ciągłych niepokojów i lęków. W dodatku mam problemy z prawem i ogólne problemy z psychiką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojejku, to bardzo przykre, co napisałaś. A masz jakiegoś adwokata, który mógłby Ci pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej autorko jesteś? To ja ten gość z pracy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem, jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabyś porozmawiać o tym co Cię męczy? Chętnie poświęcę mój czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pracuś000
Widzę, że chyba nie :/ No cóż może zmienisz zdanie kiedyś... Czasami tu wchodzę więc może uda Nam się zamienić parę słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×