Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Leffinka

Czy on się znęca psychicznie? Proszę o rady!

Polecane posty

Cześć dziewczyny, mam taki nietypowy problem. Mam 19 lat, jestem w związku z chłopakiem rok, kocham go bardzo, z jednej strony jest idealnym facetem! Ale jest też drugie dno, nie wiem jak ma reagować na to co zrobić, kiedy się poklocimy zawsze to zawsze ja czuję się winna, tak wszystko przekręcic umie że wychodzi na to że ja musze go przepraszać, i robię to praktycznie za każdym razem, czasem dojdzie do tego że błagam o wybaczenie, a on nie odpisuje, ma mnie gdzieś.. Nawet kiedy coś jest z jego winy on i tal twierdzi że to ja, a ja po czasie w to uwierzę.. Inną sytuacja która mnie zaniepokoiła to, to ze kiedy się poklocimy nie ma do mnie szacunku wyzywa mnie od idiotek, debilek i gorzej, myśli że to normalne, inna sytuacją jest to że złości się na mnie o głupoty, np.nawet kiedy go dotknę, czy klepne dla żartów, wpada w nagły szał krzyczy na mnie strasznie głośno, nie ważne gdzie! Potrafi nakrzyczeć i na mnie nawet na mieście przy ludziach, czasem aż mi wstyd! Rozmawiam z nim o tym mówię że mi się nie podoba jego zachowanie że jeszcze trochę i zostanie sam ale na niego to nie działa, bardzo dobrze wie że go nie zostawię bo za bardzo go Kocham ale męczy mnie już to wszystko, za każdym razem muszę się pilnować żeby nie było krzyku, jak mówię mu ze mi jest przykro kiedy się tal zachowuje to albo się śmieje abo krzyczy.. Czasem wolę się nie odzywać, przemilczec żeby tylko było już dobrze. Na co dzień jest cudowny, wiem.ze mnie kocha ale to jego podłe zachowanie mnie przerasta.. Dziewczyny co wy o tym myślicie, co powinnam zrobić w tej trudnej sytuacji, jakie wyjście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zerwij z nim ,to bedzie spal na twojej wycieraczce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie takie proste, kurcze tak bardzo go kocham! Ale no już nie mogę wytrzymać! To taki paker z siłowni, ma za dużo testosteronu i wyzywa się na mnie.. Ma dużo siły, nie raz złapał mnie za rękę dość mocno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiś typ psychopatyczny, zerwij z nim, zanim cię kompletnie zniszczy. Manipuluje tobą, nie szanuje cię, i prędzej czy później wpęd*******mpleksy, niskie poczucie własnej wartości, a z tego nie tak łatwo się później podnieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak do tego dojdzie prędzej czy później, pytanie tylko, jak długo pozwolisz sobą poniewierać? On się NIE ZMIENI, ten typ tak po prostu ma. Uciekaj od niego jak najdalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem prawie 20 lat starsza od Ciebie, i z tej perspektywy, po przeczytaniu twojego posta nasuwa mi sie automatycznie jedna odpowiedz: zostawic. Jestes jeszcze bardzo mloda osoba, nie wiem w jakim wieku jest twoj chlopak. Mlodzi ludzie moga troche bardziej intensywnie reagowac w sytuacjach stresowych, ale czasem z tego po prostu 'wyrastaja'. Jednak sa tez takie, osoby, ktore z roznych powodow zawsze, niezaleznie od wieku beda reagowac agresja. Podejrzewam, ze wiekszosc troche starszych od Ciebie osob takze stwierdziloby, ze nic dobrego z tego nie bedzie i im predzej sie rozstaniecie tym lepiej. Ale rozumiem, ze go kochasz i ciezko byloby Ci podjac taka decyzje. W tej sytuacji, jedyne co moge Ci poradzic, to po prostu badz z nim jesli chcesz - byc moze jego stosunek do Ciebie z czasem sie zmieni. A jesli sie nie zmieni, to przedzej czy pozniej sama dojdziesz do wniosku ze tak dluzej nie mozna i wtedy juz sama bedziesz gotowa na podjecie odpowiedniej decyzji. Na pocieszenie moge jedynie powiedziec, ze faceci, nawet ci starsi, czesto sie w taki sposob zachowuja, tzn. narozrabiaja, ale wedlug nich, to do kobiety nalezy naprawa sytuacji. Co jednak nie znaczy ze tak powinno byc i trzeba sie z tym godzic. Ty masz to szczescie, ze sobie uswiadamiasz pewne sytuacje, a to juz jest jakich krok do zmiany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie rację dziewczyny. Co z tego że jeden dzień jest dobrze czuje się szczęśliwa. a za pare dni znów jest kłótnia, łzy, i manipulacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze pomoze ci jesli odpowiesz sobie na pytanie: po co ludzie sa ze soba?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie odejdziesz to będziesz idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On stosuje wobec ciebie przemoc,psychiczna ,ale i juz fizyczna. Manipuluje wpedzajac Cie w poczucie winy. Nie bedzie lepiej tylko gorzej, Ty juz go do takich zachowan przyzwyczailas. Kochasz. Odpowiedz sobie jednak na pytanie co kochasz. Co kochasz w czlowieku,ktory Cie krzywdzi i dlaczego jestes w takim zwiazku. To nie jest zdrowe. Chcesz zyc tak iles tam lat,moze dziesiatki? Jestes pewna? Chcesz go zmienic? Nie uda Ci sie,nikt nie ma sily zeby zmienic drugiego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, po co obrażacie autorkę, jest jeszcze bardzo mloda i nie wiadomo, jakie wzorce ma w swoim domu rodzinnym.. Skoro zauważa, że coś jest nie tak, to znaczy, że nie jest głupia, chce się tylko upewnić, że tak być nie powinno. Autorko, miłość to tak naprawdę uzależnienie od drugiej osoby, jak z tego związku wyjdziesz i się do tego wszystkiego zdystansujesz, to pewnie dostrzeżesz, że była to najlepsza decyzja, jaką mogłaś podjąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kocha! Na zabòj- wyzywając od debilek i kretynek. A skąd wie, ze go nie zostawisz? Uwiązalas się do niego łańcuchami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W tej sytuacji, jedyne co moge Ci poradzic, to po prostu badz z nim jesli chcesz - byc moze jego stosunek do Ciebie z czasem sie zmieni. A jesli sie nie zmieni, to przedzej czy pozniej sama dojdziesz do wniosku ze tak dluzej nie mozna i wtedy juz sama bedziesz gotowa na podjecie odpowiedniej decyzji. x :D Gorszej bredni nie słyszałem. Im dłużej kobieta zwleka z rozstaniem z kimś kto ją krzywdzi tym bardziej postępuje syndrom sztokholmski i tym ciężej jest się ofiarze od oprawcy odciąć. U autorki już występuje syndrom sztokholmski co można przeczytać w jej postach, bo on taki cudowny jest , a się nad nią znęca. Tak właśnie piszą osoby u których występuje syndrom sztokholmski. Obwinianie siebie podczaas gdy to on jest winny , to kolejna oznaka syndromu sztokholmskiego, tak samo jak przepraszanie oprawcy za JEGO winy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prowo ? nie wierze ze kobiety sa tak glupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh to jest tak ze on doskonale zdaje sobie sprawę z tego co zrobił, ale dopiero po fakcie, to tak jak by nad tym nie panował no nie wiem jak to określić, po wszystkim przeprasza, mówi że źle się zachował, a kiedy widzi ze ja płacze to mówi żebym przestała bo mu serce pęknie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Leffinka, nie, żeby to usprawiedliwiało jego złe ciebie traktowanie, ale on się pewnie faszeruje jakimiś testosteronami, sterydami chodząc na siłkę? To wali na dekiel..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te jego zachowania nie zdarzają się codziennie, po prostu co jakiś czas jak coś mu odbije. A pozatym jest naprawdę dobry, dba o mnie, martwi się, ciągle mnie gdzieś zabiera, jakieś wypady do restauracji, do kina przynajmniej raz w tygodniu, wypady za miasto na weekend, wiem że mnie kocha, udowadnia mi to każdego dobrego dnia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ty wywodzisz się z patologii? Nie pytam by ci dowalić, ale osoby wychowane przez normalnych rodziców mają jakiś obraz, wzór związku, widzą szacunek, chęć sprawienia przyjemnośc***artnerowi, oddanie. Obserwują też otoczenie, relacje w dalszej rodzinie, w rodzinach kolegów, kuzynów. Tak wyobrażasz sobie związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocha cie i zneca sie ? cos sobie wmawiasz ,jezeli ktos cie rani - to na pewno nie jest milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On ma racje - jestes idiotka i debilka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Slodka paskuda To,ze wiekszosc ludzi tak rohi, to norma?! Rece mi opadly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to czasami bedzie dla ciebie mily i kochany. Wezmie Cie na kolacje,kwiatka przyniesie,powie,ze kocha. A na co dzien bedziesz dla niego idiotka i debilka. Wiesz co dziewczyno,nie tak wyglada milosc. Tak wyglada patologiczne,chore wspoluzaleznienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś patolem. Zostaniesz z tym cwelem i urodzisz mu trójkę dzieci. Nie pójdziesz do pracy, dostaniesz 500 plus, będziecie klepać słodka biedę a on będzie cię lał coraz wiecej. Twoi synowie bedą sie znęcać nad swoimi żonami, a twoje córki bedą cię nienawidziły za to, ze nie ideszlas. Pózniej woakują się w równie toksyczne związki. Piękna historia z happy endem - oto życie patoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli z nim zostaniesz,to nie ródź dzieci!!! Chyba nie chcesz im fundować patologicznego dzieciństwa i być odpowiedzialna za to,że też będą się pakować w toksyczne związki?Swoje życie możesz spaprać,skoro tak siebie nie kochasz i nie szanujesz,ale życie ewentualnych dzieci będziesz mieć na sumieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu dziewczyny ja nie jestem z żadnej patologii. Mamy pieniądze, nie narzekamy na ich brak mimo tak młodego wieku i nie nie dostajemy ich od rodziców. Jesteśmy szczęśliwi! Tylko jego zachowanie mnie czasem przerasta! Nie prosiłam was o komentowanie mnie, i mówienie żebym go zostawiła ! Prosiłam o rady jak mu przetłumaczyć do rozsądku żeby się zmienił albo żeby się bardziej kontrolował.. Jeśli nie zobaczę poprawy przy następnej kłótni to go zostawię. Proste! A narazić proszę o rady tylko i wyłącznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przetłumaczysz mu - kapujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×