Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rolnik szuka żony. Pytanie do kobiet z miasta czy związałybyście się z facetem

Polecane posty

Gość gość

zajmującym się rolnictwem. Poznałam ostatnio takiego faceta ale wiem że wiele kobiet uważa to za mezalians. Ciekawa jestem waszych opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama jestem ze wsi i nie zwiazalabym sie z rolnikiem. to jest przeyebane zycie. jak tylko mozesz to uciekaj do miasta pusiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmmm, to chyba zależy od tego, czy to rolnik, czy chłop niekokrzesany. Sama znam rolnika, po olsztyńskiej ART (jeszcze nie było uniwersytetu) i gość jest naprawdę spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie jestem z miasta a on ze wsi. Wieś niedaleko od mojego miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie ma takiej potrzeby jak w mieście jest większy wybór kandydatów, a na wsi nudy, smród i ubóstwo. menelowate towarzystwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mezalians, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smród to i niektórzy w mieście mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bo większość chłopów ze wsi to chamy myślące, że kobietę można ustawiać po kątach. Nawet jak jest miły na początku to to szybko się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wsi zawsze będziesz obca, nawet gdybys została źoną rolnika. To hermetyczne srodowisko. Po 20 latach tez będziesz obca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A juz najgorzej gdy on powie zebys sie przeniosla do jego duzego domu w ktorym mieszka razem z rodzicami i moze jeszcze rodzenstwem, i nawet nie bedzie mial potrzeby podzialu domu na dwa niezalezne mieszkania. Masz gwarancje, ze tesciowie beda sprawowac kontrole nad tobą, a nawet z oddzielnym mieszkaniem to nie bedzie widzial nic zlego jak beda przylazic do was bez pukania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam z takim i powiem jedno ,,człowiek ze wsi wyjdzie ale wieś z niego nie". Nigdy więcej, ta mentalność i wiejska rodzinka, która oceniała mnie z każdej strony, oczywiście negarywnie ;) bo przecież powinnam być darmową gosposią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam męża ze wsi i tak, musisz mieć na tyle silny charakter by nie dać sie ustawić a jednocześnie nie generować napięć. Wiec duzo zależy od tego, co to za ludzie na ile skłonni pójść na kompromis. Moi zalapali, że jestem dość niezależna i na roli pracować nie będę, widzą ze ich syn mnie kocha i co ważne bierze zawsze moja stronę. Z plusow mam to, że mąż ma swietny charakter. Nie egoista, ma zasady i wiem, że mnie nie zdradzi. Ma duzo sily jest zaprawiony w boju a w lozku iskry lecą mimo, ze czworka z przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, że bardzo mi pomaga w domu a książek na studiach przeczytal wiecej niż ja, więc można trafić na diament, warto dać szanse, ale to co dziewczyny piszą o rodzinie to niestety wszystko prawda. Mieszkamy oczywiście w mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauwazyliscie ze predzej miastowa rodzinka zaakceptuje nowa synowa czy ziecia ze wsi niz wiejska rodzinka synowa czy ziecia z miasta?, hmm...kompleksy jakies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli większość kobiet jest wyrafinowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
związałabym się jakby rzucił wieś dla miasta ALBO jak mieszkamy sami w domu,bez całej rodzinki ,i jak ma nature samotnika,a nie że teściowa co niedziele na obiedzie ,to odpada,znam kilka kobiet ze wsi i to straszne plotkary i charakterki wredne jak kogoś nie akceptują ,więc z góry dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a za mezalians nie uważam ,wszystkie mezalianse mam w dupie,nie jestem niewolnicą społeczeństwa,ale użerać się z babami nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
radzić się na cafe w sprawach osobistych?to dość dziwny pomysł.. to Ty autorko wiesz najlepiej co jest dla Ciebie a co nie,a poznanie kogoś to jeszcze nie związek,najmniej istotne jest jakiego kto jest pochodzenia i co posiada,a głównie to co ludzi łączy i czy jest na czym "budować" dalsze,,juz wspólne życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawy temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w zyciu bym sie nie związaľ z rolnikiem codziennie trzeba robić w chlewach. O 5 trzeba wstac i o 20 dopiero koniec pracy. Co to za życie. Nawet na wakacje nie można wyjechać. A co.do rodzin facetów to wiaodomo ze wiekszosc rolnikow ma gospodarke po ojcu i mieszkają z rodzicami. Dziekuje za takie coś. Do wszystkiego by sie mieszali a ty bys była nikim. Lepiej znalezc normalnego faceta i wyciągać nogi pod swój stół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie,ja przy świaniach nie chce robić ,lubię zwierzęta i leniwa nie jestem ,ale ja nie mam takiej kondycji jak baby ze wsi,za delikatna jestem ,nic nie poradzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiejskie chamy to nie dla mnie. Co nie znaczy że miastowe chamy są lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt nie dodał jeszcze że po ślubie przestają dbać o żonę nie kupują kwiatów nie pamiętają o rocznicy ślubu bo po prostu nie mają czasu albo są przemęczeni robotą mieszkam na wsi ale na szczęście nie pracujemy w rolnictwie i jest inaczej ale widzę po sąsiadach że niestety tak jest nie można nigdzie pojechać razem bo trzeba bydło oporządzić albo krowa cielna zawsze coś mam koleżankę i ona niestety tak ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie,bo tam chyba jest jakiś porządek dnia,sąsiedzi chyba ładują się bez zaproszenia,a ja w sobote lubię się zaszyć i kochac cały prawie dzień i żadnych gości,i bez teściowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem żoną rolnika, mimo, że w mieście mieszkam. I powiem tyle- to charakter. Są plusy i minusy. Minusem jest to, że męża wiecznie nie ma w domu, niezależnie osd pory roku ( oprócz pola prowadzą także stadnine koni), pracuje na etap plus prowadzi gospodarkę. Jest prosty, interesuje się w zasadzie tylko maszynami rolniczymi i ciagnikami, chociaż wiedzę ogólną też ma i generalnie w kazdm środowisku się znajdzie ( chociaż często odplywa w traktory i ludzie niezwiazani patrzą jak na wariata), jest sumienny, odpowiedzialny, pracowity, ma swój kodeks ale ... Między rolnikami czuć rywalizację, jeden drugiemu na podwórko zagląda, który co kupił, jakie ma plony. I przedewszystkom mąż nie pomaga mi w domu - matka nigdy ich nie uczyła i nie wymagała takich rzeczy, bo każdy facet w rodzinie u nich od ok 15-16 r.z pracowali na polu. Nie mamy wakacji, jak już do 2-3 dni czasem gdzieś wyjdziemy, mimo że np.jeździmy do dobrych hoteli ...jest kłótnia, mąż się po prostu nudzi. Nosi go jeśli siedzi bezczynnie. A jednocześnie jest tak zmęczony ze zasypia jak tylko się położy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czytam te bzdety które wypisujecie to ręce i cycki opadają. Same przygłupie baby na tym forum. Księżniczki w du*pe jepane. Nie macie zielonego pojęcia o czym mówicie. Wieś to tylko na filmach widzieliście haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem ze wsi ale gospodarki nie mam. Myli wam się z latami PGR-u kobiety gdzie wszyscy tyrali w polu i przy hodowli. Ja mam malutką działke z owocami i warzywami. W sumie ja się tym nie zajmuję. Wolę to kupić bo nie opłaca się za bardzo to robić. Ale moja rodzina twierdzi inaczej i to robi. Pomagam tylko jak muszę. Nie lubię wsi za to tyranie ale w mieście się nie widze. Za dużo buractwa, nuda jak 100 chuji i życie w klatce betonowej. Życie na wsi jest fajniejsze wg mnie. Spokój, cisza, parki i lasy, łąki i woda :) Piękne widoki non stop :) Tak więc są gusta i gusciki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no nie tylko na filmach,bylam na wsi dwa tygodnie i sąsiedzi przyłazili bez zapowiedzi każdego dnia :-) ale w sumie jak mieli się zapowiedzieć,nie no miło ale nie non stop,i co się rzucasz że ksiezzniczki w d**e j****e " :-) a idzzz prymitywko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tutaj kretynek szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×