Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdarza wam się krzyczeć na wasze małe dzieci??

Polecane posty

Gość gość

Mnie tak, szczególnie w nocy mam rocznego synka, w ogóle nie przesypia nocy, często budzi się w środku nocy i mija m.In godz zanim znów zaśnie. Jest nauczony to bujania, bujam go nawet przez sen jak lekko zamruczy, żeby tylko się nie zbudzil. Strasznie mnie to stresuje, jak się wierci to już znak, że zaraz wstanie. Jak nie chce spać, a ja padam z sił zdarza mi się na niego krzyknąć. Następnego dnia przepraszam go za to, całuję i obiecuję że więcej nie będę. Ale i tak znów krzycze.strasznie mi z tym źle i mam ogromne wyrzuty sumienie, bo on jest mały i nic nie rozumiem, a ja durna nie radzę sobie z emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak jak ja. Padam na mordę, ale ona wrzeszczy i wrzeszczy. Nie wiem co robić i zdarza mi się krzyknąć. brzydzę się wtedy sobą, ale to się powtarza. Po prostu jestem tragiczną matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ze chociaż zdajecie sobie sprawę ze jesteście tragiczne a teraz dobrze by było coś z tym zrobić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mojego jak się budził w nocy kładlam w łóżeczku, nic się nie odzywalam, tylko odkladalam i udawałam że śpię. Czasem i po 15 razy :O Teraz już nie muszę go kłaść, udaje ze śpię, a wstaję do niego tylko wtedy gdy wypadnie mu smoczek na podłogę. Czasem się chwilę pobawi albo pogada, ale zasypia sam. Łóżeczko ma w naszej sypialni, a ja jak tylko się ruszy budzę się od razu. Od 9 miesiąca nie chce w nocy mleka, teraz ma rok. I też na początku były płacze i nerwy, ale przyzwyczaił się szybko. Zwariowalabym chyba jakbym go musiała bujac całe noce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiscie, że się zdarza. Bardzo rzadko, ale tak. To wynika z mojego zmeczenia i wyczerpanej do granic cierpliwości. A ponieważ zdarza się bardzo rzadko, to działa za każdym razem. Mam później wyrzuty sumienia, bo to małe dziecko ale ja też mam swoje granice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oho, moja sasiadka tak robi. Co chwile wrzeszczy na swojego Antka, potem mu mowi ze go kocha. Efekt? Dzieciak jest sfrustrowany, piszczy, wrzeszczy i w ogole jej nie slucha. Psu tez sie to udzielilo. Szczeka na wszystkich i na wszystko. Dziecko na bank bedzie niezrównoważone. Tak nie wolno postepowac!!! Do dzieci mowi sie cicho, spokojnie, jasno wydaje polecenia. Stosuje sie jasne i zrozumiale dla dziecka komunikaty, kary i nagrody. Wrzaski to fatalny pomysl. Tlumaczysz dziecku, a nie wrzeszczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mam. Obiecuję sobie ze już nigdy w zyciu a wystarczy że znowu zacznie krzyczeć to nie wytrzymuje nerwowo. Od kiedy urodziłam dziecko jestem klebkiem nerwów. Mam straszne wahania nastrojów, albo ogarnia mnie wściekłość albo płacze. Jeszcze jak mam w nocy wstawać, a zazwyczaj jest to jakaś 3 godzinna przerwa w nocy,to zazwyczaj siedzę i rycze. Dziecko ma 8 miesięcy a ja się zastanawiam co ze mną jest nie tak, nigdy się tak nie zachowywalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo zmęczenie albo problemy z tarczyca. Radzilabym zbadać tsh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mi nerwy puszczaja jak on nie chce spac w nocy, tez mam potem wyrzuty sumienia, nie krzycze na niego tylko w powietrze, na niego tez sie zdarzylo ze 2 razy, az sie przestraszyl i poplakal :/ w dzien mam bardzo duzo cierpliwosci i ewentualnie podnosze glos zeby sie nie wyrywal, bo to niebezpieczne... ale w nocy jestem okropna, to ze sie budzi mi nie przeszkadza, ale jak nie chce usnac przez 3 godziny to siedze i rycze. Trzeba z tym walczyc, ale mysle ze jestesmy tylko ludzmi i ilez mozna, nie ma co sie zadreczac... nie chce byc tylko jedna z tych matek, ktore dra ryja o wszystko bo nie tedy droga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie karmicie piersią ?zabrać dziecko do swojego łóżka dać cyca i spać dalej, dziecko się nie obudzi. tak karmiłam 2 lata nigdy nie plakalo nie budziło się. Kiedy się poruszał bo był głodny ja cyca wyjmowana i był spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka potrafiła w dzien mało spac (oczywiscie uprzykrzając wszytkim wokół zycie swoim buczeniem i darciem) wiec w nocy jak juz zasnęła łaskawie to znowu wstawała na hmmm cieżko stwierdzić co. Wstawała i juz była gotowa zaczynać dzien mimo ze dopiero skończyła poprzedni. Tragedia! Pozniej przestałam sie tym przejmować/wstawała i leżała do zaśnięcia. Nie nosilam, nie bujalam, nie śpiewałam. Ewentualnie zrobiłam mleko a pozniej żegnaj Gienia masz spac. Podziałało :D zaczęła przesypiać noce bo wiedziała ze zadnych atrakcji nie bedzie. Nawet jak kwękala w swoim lozku to jej nie brałam mimo ze nie spałam i do szału mnie doprowadzało jej wiercenie sie i wstawanie. To wszystko minie drogie mamy. Życzę duzo siły ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie karmimy cycem bo nie lubimy. Nie lubimy rowniez spac z dzieckiem w jednym lozku wiec nie bierzemy do siebie na noc. Zrozumiała???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajecie taki syf dzieciom jak mm a potem się dziwicie, ze nie mogą spać, przecież to zapychacz żołądku. żal dzieciaków. same jesteście sobie winne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 22:13 Naprawde? Karmie roczna corke piersia i mam to samo co kobiety wyzej. Noce to czesto jakis koszmar a ja padam na pysk ze zmeczenia. Podniósł mnie na duszy ten temat bo juz myslalam ze tylko ja tak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też tak miałam. Młody miał niecałe pół roku pamiętam jak ze złością go kolysalam w wózku. Dobrze, że dobre amortyzatory miał, to wstrząsów nie czuł. Tzn żeby nie było, że krzywdę chciałam zrobić dziecku, czy naprawdę silnie nim potrzasalam. Stwierdziłam wtedy koniec! Od tej pory mąż nie mógł wyjść z domu wcześniej niż o 8 ( młody wstawal o 6) dla mnie dwie h spania dużo dało, bo po każdej jego pobudce nie umiałam zasnąć dwie h, mimo że budził się dwa trzy razy to ja snu miałam może 3 h w ciągu nocy. No i kladlam się z nim na jedną drzemke. W d***e miałam brudne podlogi. To mi pomogło. Teraz ma 3.5 roku, czasem wrzasne jak mnie nie słucha, ale nieczęsto. Idzie się z nim dogadac. Ogólnie pierwszy rok masakra, bo niewiadomo co chce. po 2 roku już fajne dziecko jest a trzylatek już jest super i pogadać idzie i zagrać w planszówke itp. Cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 22:26 Za dużo kawy może pijesz, kofeina pobudza. Przy kp nie wskazana kawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura. Piję 2 kawy dziennie (normalne, nie słabsze niż normalnie, czarne, bez mleka i cukru) i moje dziecko karmione piersią od początku ładnie śpi. Jako noworodek budził się 3 razy w nocy, po 3 miesiącach 2 razy a po pół roku tylko raz. W dzień ma 1 lub 2 drzemki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że najczęściej do złości doprowadza was to, że dziecko nie śpi w nocy. A jak ono ma usnąć przy wqurfionej matce, która jeszcze nie raz krzyczy. Dziecko dobrze śpi, kiedy nic mu nie dolega fizycznie (np. głód, ciężkość w brzuszku, gazy, ząbki) oraz gdy ma spokój psychiczny. Jeśli wykluczycie dolegliwości cielesne, to trzeba się poważnie zastanowić, dlaczego dziecko nie może usnąć. Może nerwy matki mu się udzielają, może brak mu bliskości, przytulenia. Może nie może się wyciszyć, bo wieczorem oglądacie tv czy bawcie się z nim za długo. Nic nie dzieje się bez przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj jakie wy mądre jesteście ze swoimi złotymi radami. Życzę wam też takiego marudnego wyjca to może wyprubujcir te swoje złote rady na sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie nie denerwuje wstawanie w nocy do dziecka.Ma 2 lata i uwaga-pije w nocy mm dwa razy!Tak jest nauczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też to nie denerwuje a mój budzi się czasem 2 razy a czasem 4. Przeciwnie, uważam, że jak na malucha, całkiem dobrze śpi. Nie wyobrażam sobie krzyknąć na dziecko, bo nie śpi w nocy. Przecież to byłby strzał w kolano. Dziecko by się wystraszyło i wyłoby mi już całą noc. Nerwy matki tylko potęgują stres u dziecka. Ja, jaj już mam dosyć, wychodzę do drugiego pokoju, poprzeklinam pod nosem i wracam do dziecka uspokojona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matki idealne sypiace zlotymi radami pisza ze wstawac do dziecka po kilka razy to nic trudnego. nic trudnego, bo nie mialyscie dzieci, ktorych usypianie trwa nieraz tyle samo co sama drzemka. nic trudnego, bo nie wiecie co to znaczy wstawac po 6 razy w ciagu godziny tylko dlatego ze dziecko co chwile sie wybudza z rykiem (i nie, nic mu nie dolega), nic trudnego, bo potraficie zasnac same bez problemu po wybudzeniu z glebokiego snu. pogadamy jak urodzi wam sie wyjec, ktory wyje 60% doby - glownie bez powodu. a jezeli powod jest to taki zazwyczaj - bo mu wypadla zabawka z reki, bo sie przekrecil w prawo a chcial w lewo, bo nie dalas mu sie bawic w plamie z jedzenia na stole itp. zobaczymy jak z takim dzieckiem wszystko jest latwe i piekne a matka to oaza spokoju. ja rozumiem ze dziecko to wyzwanie dla kazdego rodzica i trzeba to akceptowac decydujac sie na nie, ale uwierzcie mi, sa dzieci ktore tak daja w kosc, ze czlowiekowi sie lzy cisna do oczu z bezsilnosci. brak snu to forma tortury i z czasem kazdemu by padlo na mozg. a taka matka musi stanac na wysokosci zadania i jeszcze pisnac slowkiem nie moze ze jej ciezko, bo ja od razu zjedza. dla mnie opieka nad dzieckiem ktore latwo zasypia i ladnie spi to pikus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarza sie i czuje sie z tym okropnie. U nas problem jest z jedzeniem i spaniem dziennym oraz odlozeniem na noc potem juz jest ok. Podejrzewam ze to moje przemeczenie bo zajmuje sie dzieckiem w 99%sama i zwyczajnie nie umiem nieraz znieść tego wycia ryku i pisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka tematu. U nas wczoraj było o dziwo spokojnie nie miałam powodu by krzyczeć, bo mały dobrze spał wstał na mleko z piskiem, ale zjadł przekręcil się na boczek i spal:-) U nas zmora jest bujanie, jestem tym wykończona niepotrzebnie go uczyłam tego, ale byłam pod ścianą i musiałam kolysac, bo inaczej ryk. Często mamy tak, że bujam np godz. Wydaje się że już zasnął, przestaje kolysac, a on wstaje na nogi, albo leży i rzuca dupka do momentu, aż znów zacznę kolysac lozeczkiem. Ja w dzień mam mnóstwo cierpliwości i nie krzycze wcale, ale w nocy mam już z tym problem. Wiem, że to złe i naprawdę nie chcę już się drzec na malucha. Będę poprostu jak ktoś wyżej napisał wychodzić do innego pomieszczenia i się uspakajac. Odczuwam przykre skutki tego i jestem naprawdę zaniepokojona tym, że czasem dziecko pójdzie na ręce do kogoś i nie chce do mnie już wrócić. Rzadko się to zdarza, ale daje się we znaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość A
Pietam ten koszmar;) moj synek ma teraz 6 lat i nadal daje popalić idie spać o 23.30 wcześniej niechce nie pomagają prozbu groźby nic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu niektore takie madre, ja juz wczesniej pisalam, mnie nie wkurza ze moje dziecko sie budzi bo na to jestem przygotowana, przy zebach 4 razy albo i wiecej sie budzi w nocy, ma rok. Piersia karmie, ale w nocy nie chce wlasnie zeby sie nie budzil na mleko, teraz po chorobie znowu sie karmimy w nocy bo inaczej placze, ale to tez mnie nie wkurza. Wkurza mnie jak raz na jakis czas zdarzy sie ze bujam, spiewam, glaszcze godzine, poltorej, dwie a on sie dalej rzuca jak swiezo wylowiona ryba, i wtedy wlasnie, w jednej chwili szlag mnie jasny trafia i przejmuje go maz bo ja jakbym mogla to bym wybila dziure w scianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam.10 miesicznego szkraba. Nie powiem czasem krzykn z bezsilnosci np kiedy zmieniam pampersa z kupa a on zacznie sie wiercic i siadac, nie da sie go polozyc bo wyje jakby go ze skory obdzierali a mnie zalewa krew. Albo jak wyje bez powodu, jeczy i jeczy a ja poprostu juz nie mam sily. Nosilam, tulilam, calowalam ale na litosc boska ja tez musze isc do lazienko bo inaczej mnie trzeba bedzie pampersy zmieniac. Pomijajac fakt ze ani razu nie przespalam calej nocy i juz padam ze zmeczenia, tak naprwde zastanawiam sie kiedy moj organizm powie dosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tak samo poprzedniczko doprowadza do szału to, że nie chce zasnąć ponownie po przebudzeniu. Nie wiem skąd wziąć cierpliwość na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×