Gość gość Napisano Lipiec 18, 2016 Meczą mnie ludzie, denerwują komentarze zakompleksionych pajaców, alkocholików, cpunów ludzi po przejsciach, z długami i dziecmi na boku. Mam 24 i zdałem sobie sprawe ze nie mam juz normalnych znajomych. Sam zrobilem sie małomówny i nieufny.Ciezko jest mi pracowac z ludzmi, patrzą na rece, obgadują czegos ciągle chcą. Trzeba pilnowac co do kogo mozna powiedziec nawet wsrod rodziny. Zauwazylem nawet ze niektóre zje^y z rodziny mają do mnie pretensje ze nie mam dziewczyny chodz jestem taki przystojny i wogóle a sami tkwią w związkach z alkocho (kierowcami)nonstop sie kłucą, nie da sie przy nich wysiedziec...Zastanawiam sie nad podjeciem pracy jako kierowca bo mam uprawnienia i wogole mialbym spokoj. W czym jest problem ? W mojej dobroci do ludzi ? Poczuciu niskiej wartosci. Czy w tym z nie potrafie z***a# i skreslic takich ludzi. Mi jest poprostu przykro i tyle! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach