Świat oszalał. Czyli dorośli ludzie i ich pokemony.

Miałam się już dziś nie udzielać na kafeterii ale muszę wam powiedzieć co się przed chwilą wydarzyło. Siedzę sobie spokojnie w ogrodzie, dziecko jeździ sobie na rowerku, psy biegają... Sielanka normalnie. Aż ty nagle dzwonek do furtki, no wiec ja szybko (oczywiście w miarę swoich możliwości) psy do kojców no i lece do bramki. Słyszę głos sąsiadki która mówi ,,Emilko jak byś mogła to szybciej bo to dość ważna sprawa". Dopadam w końcu furtkę, otwieram a ta bez słowa wpada mi na podwórko gapiąc się w telefon i drze się ,,mam cię sukinsynie". Myślę kurcze o co chodzi a ta do mnie że telefon jej wyświetlił że u mnie za ogrodzeniem jest jakiś rzadki Pokemon no i nie mogła się powstrzymać.... Kurde chyba kupię sobie tabliczkę na bramkę z napisem ,,Pokemonów brak, sprawdzałam." :-) Miłego dnia wszystkim ,,pokemonowiczą";-)

ej no ja tez wlaze do sasiadow jak widze ze u nich jest pokemon

Gościu ale tak szczerze i nie jest ci głupio wbić komuś na podwórko tylko po to żeby złapać jakiegoś wodnego pokemona w ich oczku?:-)

Wymyślasz żeby złapać pokemona nie musiałby być obok niego, mógłby go złapać z odlełości nawet 2 podwórek od twojego albo albo i dalej

Ja nie mam pojęcia czy można złapać pokemona będąc u siebie w domu czy nie. Pisze wam tylko jak było wcale nie musicie mi wierzyć.:-)

moja córka szuka pokemonów ;-) dziś właśnie pojechała specjalnie rowerem do centrum żeby złapać kolejnego. Dorośli, którzy zajmują się takimi rzeczami są w moich oczach niedojrzali i niepoważni.

Wokół postaci jest wyświetlany okrąg - zasięg - i aby złapać stworka wystarczy na niego "kliknąć" gdy jest w tej obwódce. To samo z gymami i stopami. Realny rozmiar tego zasięgu to około 12 metrów

Sąsiadka ma jakieś 33 lata.:-) Ja nie wnikam w to czy jest za stara na pokemony czy nie bo sama po nocach gram w grę na laptopie, ale na Boga nawet w parkach chodzą wgapieni w telefony to już jakaś epidemia.

No mojej podwórko jest ,,odrobinę" większe niż 12 metrów.:-)

Za czasów mojej młodości królowały pokemony gameboya. Gra nie wymagała od gracza wyjścia na dwór, mimo tego większość czasu grało się na dworzu, w przerwach w zabawie. Teraz wszyscy grający wyłażą na zewnątrz tylko dlatego, że gra tego wymaga. Dodatkowo gra pokazała prawdziwy poziom iq u ludzi.

Ja też pamiętam pokemony w innej wersji. Miało się plastikowy pokebool że sprężynką i kilka figurek Pokemonów. Stawiało się taka figurkę rzucało kulkę która się zamykała jak pokemon był w środku i tak wyglądało chwytanie pokemonów.:-)

Ja też grywałem i gram w pokemony, ale tylko w te klasyczne. Te nowe to połączenia Ingressa ze światem pierwszej generacji pokemonów. Jednak wole gry które kiedyś się kończą i nie potrzebuje do tego marnować setek godzin na łażeniu bez celu. W najnowszym podcaście Niezatapialnych bardzo fajnie omówili tę grę. http://niezatapialni.com/2016/07/21/sto-jeden-niezatapialnych/#more-1412

Ale jest jeden plus tych całych Pokemonów. Jakaś sieć ma w swojej ofercie zamiennik kroków na pieniądze które potem przekazują na cele charytatywne. Można łapać pokemony i pomagać jednocześnie.:-)

ku/rw/a masz racje strzygo. a ja akurat jestem w T-mobile. zaraz pobiore apke i przy okazji moze komus pomoge