czy znacie tzw.sloiki ze stolicy i jak się zachowują?

W zyciu nie chciałabym mieszkać w Warszawie . Nie chodzi o jakieś tam "słoiki" ale rodowici warszawiacy sa tak zadufani w sobie az niedobrze sie robi ...nadęte buce :(

A mnie wkurza jak przyjezdni narzekaja na miasto w ktorym mieszkaja. Oczywiscie nie tyczy sie to tylko mieszkancow Warszawy, tylko ogolnie. Jak slysze sloika ktory mowi ze to takie to miasto brzydkie, brudne i okropne to mi sie noz w kieszeni otwiera, nikt ich nie zmusza zeby tu byli. A ja to miasto kocham i zawsze jak to slysze to reaguje. Oburzenie jest wielkie wtedy :D

rzeczywiscie do restauracji chodza tylko rodowici Warszawiacu hahaha,jakby jeden z drugim zobaczyl taka restauracje od kuchni to nigdy wiecej by nie poszedl,bo by sie brzydzil,wiec niech dalej uwazaja ze restauracji to pelnia zycia,smacznego!!!

Jak się stołujesz u Wietnamczyka z Wólki Kosowskiej do którego przez układy mafijne sanepid nie zagląda to tak masz :P

gość wczoraj A ja jestem przyjezdna i bardzo nie lubię Warszawy. Mieszkamy tu tylkoze względu na pracę męża. Nigdzie indziej takiej pracy nie dostanie. Mieszkałam kiedyś we wrocławiu i się zakochałam. Chciałabym tam kiedyś wrócić.

A ja nie lubię chodzić do restauracji i kawiarni. A do klubów to już w ogóle. Wolę ugotować coś w domu a wieczór spędzić z ksiażką albo jakimś filmem na kanapie. Dodam, ze jestem słoikiem. Według kafeterianek jestem ciułaczką :-D