Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goodaa

nie chce byc zadbana, nie widze w tym sensu. chlopakowi zaczyna to przeszkadzac

Polecane posty

Gość goodaa
nogi mi odpadaly po 10 minutach w szpilkach, rajstopy sa niewygodne, uciskaja i po nich cale nogi mnie swedza o nic go nie prosze, co najwyzej w tym zeby mi sloik otworzyl on nawet by sie zbytnio nie cieszyl z tego ze bym sie wystroila, bo ja sama bylabym smutna, smetna, skrepowana, taka bez zycia, wiec ja bym sie meczyla a i on nie bylby szczesliwy z tej zmiany a malowac sie nie umiem, nie znam sie na kosmetykach, nie wiem co do czego i jak uzywac, ale o makijazu chlopak nic nie mowil nie kocham go? a gdybym sie tak ubrala to oznaczaloby to ze go kocham nawet jesli ja sama zachowywala sie tak jak na pogrzebie, bo taka bylam na slubie, kazali mi sie tak ubrac to potem caly czas siedzialam smutna, skrepowana i unikalam kontaktu, jak jestem ubrana tak jak ja lubie to jestem radosna, lekko zwariowana, usmiechnieta i z latwoscia nawiazuje kontakty ja nie zmuszam go do niczego np, polowki mi sie nie podobaja ale on je lubi wiec chodzi a ja nie mam nic przeciwko, tak samo lubie jak chlopak nosi koszule ale on nie lubi wiec nie bede go zmuszala, nie chce by sie meczyl jestem egoistka bo ubieram sie tak jak mi sie podobam? pierwsze slysze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoda mi ciebie, jesteś ni to kobieta ni to mężczyzna. Świat byłby smutny gdyby wszystkim latało jak wygląda. Wygoda i moda nie są sprzeczne, trzeba umieć dobrać, wybrać. Nie masz czym się chwalić, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, do psychiatry, zdecydowanie. Zachowujesz się jakby sukienka była karą. Widocznie coś z główką nie tak. Bardzo nie chcesz dorosnąć, skoro lubisz jak ktoś cię bierze za dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goodaa
niczym się nie chwale ubieram się tak jak mi się podoba a jeśli chodzi o ugody to przystałam na jednym, nalegał bym zaczeła chodzić w spodenkach więc w nich chodze, co prawda rzadko ale zakładam je, choć gdy je mam na sobie to jestem bardziej w sobie zamknięta a wtedy na to zwraca mi uwagę... bo dla mnie sukienka jest kara, ani to ładne ani to wygodne i sie czuje tak jakbym chodziła w koszulce a wszyscy widzieli mnie w samych majtkach od pasa w dół to ze lubie wygladac mlodziej nie znaczy ze nie chce dorosnac, po prostu ciesze sie ze wygladam na mniej niz mam (i mam nadzieje ze i tak bedzie w przyszlosci) cieszylabym sie gdybym wygladala na swoj wiek, ale nie chce wygladac na wiecej niz mam i tyle a jesli chodzi o chlopaka top mam nadzieje ze w koncu da z tym spokój, wystarczy ze chodze dla niego w spodenkach choc wtedy czasami mi powie ze jestem zbyt smutna... a smutna jestem bo czuje sie skrepowana, bo nie lubie odsłaniać nóg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do psychiatry, innej drogi nie ma. Takie zaburzenia się leczy, dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo to prowo jakiejś trollicy, albo autorka ma poważne zaburzenia i powinna porozmawiać z terapeutą :O bo to co wypisuje nie jest normalne, to świadczy o poważnych zaburzeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goodaa
niby czemu mam zaburzenia? bo nie chce chodzic sukienkach i sie odslaniac? i nie chce chodzic w szpilkach bo mi nogi puchna i bola? przeciez nie tylko ja nie lubie takich rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ubranie aż tak wpływa na twoją psychikę, że zakładając kobiece ubrania (będąc kobietą), źle się czujesz, nie odzywasz się, jesteś zamknięta w sobie i się krępujesz, bo czujesz się rozebrana... to znaczy, że tak jak tutaj jest wyżej wspomniane: masz jakieś zaburzenia, może nawet zaburzenia płci. Normalnemu człowiekowi ubranie aż tak nie wpływa na psychikę i zachowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak wiele kobiet nie lubi szpilek czy sukienek, ale jednak się w nie ubierają jeśli okazja tego wymaga i nie robią z tego powodu afery tylko normalnie się zachowują. A ty sama napisałaś, że ubranie sukienki czy szpilek powoduje, że masz nawet problemy z zawieraniem kontaktów i jesteś cały czas smutna. Właśnie to nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są też, kałmuku, sukienki do kostek i do ziemi, jak się nie chcesz odsłaniać. Nikt nie mówi, że masz chodzić z pizdą na wierzchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goodaa
zle sie czuje bo musze nosic rzeczy ktore mnie nie tylko odkrywaja ale sa tez niewygodne a do tego mi sie niepodobaja czuje sie przez to skrepowana bo jak założyłam sukienke to musiałam słuchać komentarzy, a to czy byly to mile slowa czy nie nie ma zadnego znaczenia bo ja nie chce tego sluchac, ludzie patrza i oceniaja wyciagaja różne wnioski choć tej osoby czasem nie znają tez zakladam takie rzeczy gdy musze, ale sie mecze i nic na to nie poradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego właśnie tępaku (albo trollu) idź do psychologa, bo chodzenie w upał w dzinsach zamiast w szortach czy sukience "bo nie chce się czuć rozebrana" NIE jest normalne i świadczy o tym, że podświadomie nie akceptujesz własnego ciała jakie by ono nie było. Zrozumiałaś w koncu? Ile postów jeszcze trzeba napisać żebyś zrozumiała przekaz jaki od nich bije? Już nie wspominajac o tym, ze sukienki to najwygodniejsza część garderoby bo nie opinają ciała i są zwiewne, moża się w nich czuć jakby się było bez ubrania... Jeśli dla ciebie grube jeansy i bluza są wygodniejsze niż lekka sukienka to chyba mamy tu do czynienia z trolllem, może nawet meskim trollem skoro nie zna się na ubraniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ty czasem nie bylas molestowana w dziecinstwie? Moze jestes mega zakompleksiona? Nie trzeba sie odslaniac by wygladac kobieco. Wygodniejsze od dzinsow sa legginsy, do tego zamiast wywleczonej bluzy wystarczy tunike ubrac. Kto ci kaze szpilki nosic? Wystarcza balerinki ktore sa rownie wygodne co adidasy. Trzeba tylko chciec troche pokombinowac. Nie lubisz makijazu? Ok, zrob u kosmetyczki henne na brwi i rzesy. Mozna wygladac mlodo, swiezo i jednoczesnie kobieco i ladnie. Wolisz byc chlopczyca? Moze rzeczywiscie masz zaburzenia osobowosci. Nikt ci sie nie kaze pindrzyc i na w pol rozebranej chodzic ale w wieku 20 lat wypadaloby nieco podkresluc swoja kobiecosc, mozna zrobic to delikatnie i subtelnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goodaa
jestem za niska na długie zwiewne sukienki czy też nawet na długie przewiewne spodnie które mi sie bardzo podobaja ale nosić nie moge bo jak mama mówi "wyglądam na tyle okropnie że sie za mnie wstydzi, gorzej niż baba ze wsi, i jeszcze bardziej mnie skracaja"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestańcie już jej odpisywać. Przecież do niej nic nie trafia, cały ten temat to jak grochem o ścianę. Do takich upartych ludzi nie trafia NIC, więc szkoda czasu na rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj matki dalej. Ja mam 163, nosze długie kiecki, spodnie i kombinezony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba wy macie problem ze sobą nie ona... Dziewczyna lubi ubierać się wygodnie, nie lubi ubrań, w których jej niewygodnie, a wy piszecie, że jest nienormalna i nie kocha swojego faceta... No bez jaj, jakby mi mój chłopak chciał mówić w co mam się ubierać to byłaby z tego niezła kłótnia. Można coś powiedzieć, zasugerować, ale nie naciskać... Ja np lubię jak mój chłopak nosi koszule z krótkim rękawem zamiast zwykłych koszulek. Jak jesteśmy na zakupach to sugeruje "może ta?". Mówi, że nie, bo nie lubi i po sprawie. W życiu nie pomyślałabym, żeby z tego powodu pomyśleć, że mnie nie kocha. Podobnie to działa w drugą stronę - ja nie lubię chodzić w spódnicy. Sukienkę jeszcze zdzierżę, ale spódnicę ostatni raz miałam na sobie w gimnazjum, jak jeszcze kupowałam ubrania z mamą...;) Gdyby próbował naciskać, żebym ubierała spódnicę to za pierwszym razem bym go wyśmiała, a potem, jak już wspomniałam, byłaby z tego kłótnia. Nie rozumiem jak można komuś narzucać w co ma się ubierać, zwłaszcza jeśli dziewczyna powiedziała wyraźnie, że źle się w tym czuje. Kolejna sprawa, że zawsze tak wyglądała, więc wiedział jak z nią jest. Bo rozumiem, że może szokować jak np z dnia na dzień ktoś z eleganckiej dziewczyny w sukience i sandałkach staję się przedstawicielką subkultury z dziarami, kolczykami w różnych dziwnych miejscach i glanami na nogach. Wtedy można dyskutować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goodaa
"moża się w nich czuć jakby się było bez ubrania..." i ja sie w nich tak czuje dla tego są niewygodne i jak wspominałam sukienki mi się nie podobają są brzydkie (a spódnice to już kompletnie) i trzeba długo szukać żeby do ciebie jakakolwiek pasowała, nie ma takiego problemu ze spodniami i bluzkami, łatwiej znaleźć ładne spodnie, bluzke i uważam że lepiej w takich rzeczach wyglądam nie byłam molestowana w dzieciństwie, a o wyglądzie nie myśle, nie zastanawiam się nad nim na co dzień, a balerinki próbowałam nosić, nawet wczoraj próbowałam, zawsze kończe z obdartymi piętami i z bąblami na palcach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie mowi ze codziennie musisz myslec o swoim wygladzie... Poprostu wygladaj mlodo, dziewczeco i subtelnie ale nie jak chlop. Napisalam ci wyzej - henna rozwiazuje na ok.2 tyg.kwestie makijazu, w tym wieku tapeta ci nie jest potrzebna. Henna podkresli i wydobedzie glebie spojrzenia. To tak wiele dla ciebie pojsc 2 razy w miesiacu do kosmetyczki? Wlosy nie musza byc farbowane, wazne by byly czyste i swieze. Paznokcie? Nie potrzeba zelu czy hybrydy jesli nie lubisz, grunt to krem do rak, odsuniete skorki i ladnie opilowane paznokcie. Nooo ew.bezbarwny lakier. I nie sluchaj matki jesli chodzi o ubrania. Podobaja ci sie zwiewne portki? To kup i nos takie. Legginsy? Tuniki? Spodenki krotkie ci przeszkadzaja to kup takie do kolana, do tego japonki, tenisowki czy sandalki na plaskiej podeszwie. Nie rob z siebie ofermy i niechlujnego chlopa... Znasz pojecie sportowej elegancji? Lubisz wygode - sa teraz np.marynarki szyte z dresowki, do takiej marynarki dopasowane jegginsy i adidasy czy tenisowki. Juz nie wkrecisz nam ze tak bys sie czula rozebrana. Facet daje ci do zrozumienia ze chcialby miec kobiete u swojego boku a nie dziecko. Kobiete - mloda, swieza,fajna laske ktora chyba jestes ale ukrywasz pod niechlujna powloka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy pierdolnięci jesteście. Tak, od razu ma się zmuszać do grania jak chłopak zagra bo on CHCE. Jeśli mu się nie podoba to niech z nią nie będzie - bo sory, ale w życiu wspólnym częściej nosisz wygodne ubrania i nie masz makeupu niż się za wszelką cenę robisz się na bóstwo. x Pod wieloma postami autorki mogłabym się podpisać - też cenię wygodę. Spódnice ubiorę owszem - do trampek jak mi gorąco :P Jestem 4 lata od niej starsza. I też nie czuję potrzeby by pierwsza lepsza osoba na ulicy się  śliniła do mnie. Nie wiem, moze to objaw choroby psychicznej bo powinnam marzyć by faceci walili pod moją pamieciówkę? :D x Nigdy nikt mi nie zarzucił bycia babochłopem :D W pracy, na studiach - słowem NIGDZIE nie miałam problemów. I taaak, jestem w związku parę lat już, nie z gówniarzem. No jakim cudem mi się udało to nie mam pojęcia. Przecież wg kafe to niemożliwe. x Moim zdaniem chłopak autorki się znudził po prostu. I tyle. A Wy na siłe dopierdalacie komuś bo jak to tak, dziewczyna nie chce być klonem na szpilkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nic nie macie do jej faceta?Przecież on też nie lubi ubierać się elegancko. Lubię sukienki, szpilki i wszystkie typowo kobiece stroje i dodatki, ale uważam, że przeginacie. Myślę, że się dobrali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zabawne dość, kobieta może mieć zgrabne, wyćwiczone ciało, przyjemną i ładną twarz, zadbaną cerę, zdrowe włosy i paznokcie. Jednak bez tony mazideł, szpilek, sukienek, biżuterii to się staj***abochłopem, mężczyzną, egoistką :D Za to jak gruba baba wyfryzuje włosy, wciśnie się w sukienkę, założy szpilki, wciśnie korale między podbródki, popacia się na twarzy by ukryć oznaki bycia człowiekiem - to już jest zadbanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goodaa
kąpie sie 2x dziennie, włosy myje każdego dnia, używam olejków żeby się włosy nie rozdwajały, używam odżywki do rzęs, dbam o paznokcie (piłuje, poleruje, skórek nie mam) i to mi wystarczy po co mam sie niepotrzebnie stroić? ani z tego pożytek ani przyjemność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
onago nie kocha bo nie ubiera sie tak jak on chce? glupi jestescie? a jak wasz facet lubi jak chodzicie nago lub samych gaciach to byscie tak lataly? albo gdyby lubil skóreb to byscie nosiły skórzane mini spódniczki, skórzane bluzki i buty latem przy 35 stopniach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nos co chcesz. ja mojemu też kiedyś zwróciłam uwagę ze wygląda jak lump spod lidla i była awantura jak diabli więc dałam spokój :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×