jezdzicie na wakacje bez męża tylko z dziećmi?

maz w tym roku z pewnych względów nie chce/nie może jechać z nami na urlop, a mi tak jakoś dziwnie na myśl ze mam jechać z dzieckiem bez niego :(

parke sobie znajdż na Zbiorniku i baw się

To lepiej żebyście wszyscy nie mieli wakacji?

sorry za dubel ale net mi się przywiesil i poszło dwa razy. nie-zastanawiam się czy np nie wysłać dziecka z babcią?

pogoń bachora do babci i wstaw filmiki z imprezki

A może zapytaj z kim chce jechac

jedziemy z mężem do Nicei na zmasowany spust ciapaków

do gość dziś - a co to kuźwa, babcia to parobek, a może do ciebie małpo

jak se babcia zrobiła wnuka to niech się teraz z nim męczy

Polecam ten artykuł: http://utn.pl/pr3Hd

Bez meza tylko z dziecmi nie jezdze bo dzieciaki nie chca bez taty Ale sama z przyjaciolka jezdze

nie chce wysłać dziecka do babci tylko opłacić babci 2tygodniowy wyjazd z wyżywieniem. dziecko ma 6 lat, jest grzeczne, a babcie widuje 1 w miesiącu na kilka h więc babcia się ucieszy.

a co to dziecko gorsze od męża? Sama z mężem moglabys pojechać na bank,a sama z dzieckiem juz nie??:o

bez dziecka też bym nie pojechala-chyba ze my jedziemy gdzieś, a dziecko jak będzie mieć np 10lat gdzie indziej(kolonia, oboz).

ale ty durna jestes

dlatego? bo kocham męża i smutno mi bez niego będzie?

czasami to bardzo dobrze wpływa na związek. Trzeba odpocząć od siebie i stęsknić się za sobą. Ja w tym roku też jadę na kilka dni sama. Noclegi znalazłam na http://otonoc.pl/ mają tam wile ciekawych ofert. Polecam

Ja bym w życiu nie pojechała bez męża. Bez dziecka jeździmy regularnie, ale bez męża nie miałabym po co jechać, on jest dla mnie najważniejszy a ja dla niego.

Mi by się nudziło samej z dzieckiem. Odwrotnie, czyli sama z mężem to ok.

Moglabym jechac bez meza ale wyciagnelabym jakaa kolezanka. Sama z dzieckiem nudyy

Nie, bo to by nie były żadne wakacje. We dwójkę jeszcze dzieciaki jako tako opanowujemy, i da się odpocząć, ale samodzielnie sobie nie wyobrażam. No, chyba, że masz dzieci w takim wieku, że już w miarę są samodzielne i ogarnięte.

jeżdżę jak mi się podoba. Zazwyczaj z mężem i dziećmi, ale jak mąż nie chce, bo mu się nie podoba, np mówi do Włoch nie jadę, albo do żabojadów nie pojadę, to jadę z kim innym - dzieckiem, ciotką, albo sama, a czasem dzieci nie chcą ale maż chce, bo góry i morze a on lubi takie połączenia, to też jedziemy bez dzieci. Nikomu nie jest smuto, bo każdy robi to co lubi i nikt na nikogo się nie gniewa.

18:27 Cicho!

Moim zdaniem to nic złego, ale ja jednak lubię jeździć z całą rodzinką. :) ostatnio byliśmy w http://www.chotynia.pl/ , to wspaniały hotel ze spa i fajnymi atrakcjami. Bardzo mi się tam podobało.

Byłam ostatnio na Kaszubach i mogę polecić www.domki.kaszuby.pl blisko do jeziora i lasu