zauważyłyście że osoby po cc często podają absurdalne przykłady by zgnoić sn?

Zupełnie jak pod którymś tu tematem, jakaś niedołęga po cesarce na życzenie, próbuje na siłe wszystkim wcisnąć swoją filozofię, że zrobiła coś lepszego, bo zapłaciła za sztuczne wywołanie porodu cesarkę. Sama nie wierzy w słuszność swojej decyzji, nie czuje się w pełni kobietą, więc stara się jakoś uleczyć kompleksy przez mówienie jednej czy drugiej, że po sn utraciło się zdolność uprawiania seksu waginalnego albo jest się szeroką albo cośtam cośtam... po co wy te bzdury gadacie? po kazdym porodzie moga byc powikłania....

Zauważyłam że w jedną jak i druga stronę trend jest niemal identyczny. Jedne wyzywają drugie od wiader albo boityłków.

No właśnie, dlaczego ten temat wzbudza takie emocje i baby się tak wyzywają?

Nie wiem dlaczego? Bo jedyna słuszna rację mam "JA" i tylko "MOJE" zdanie i wybór są słuszne. Jeżeli ktoś myśli inaczej trzeba go zwyzywac.

Ja jestem po sn i po 2 cc I co wolałabym wybrac to oczywiscie naturalny porod Porod fizjologiczny prawidłiwo prowadzony i o czasie to poprostu cud Najpiekniejsze jest to ze dostajesz zdrowego dzidziusia do siebie,i masz poczucie ze zrobiłas kawał dobrej roboty Oczywiscie cesarka z powodu zagrozenia zycia czy innych medycznych wskazan to musi byc i juz Nierozumiem histeryczek ktore płacą za cesarki.

gość dziś Bo te po cc na zyczenie, musza jakos usprawiedliwic to, ze kradna cc bardziej potrzebujacym. Najfajniejszy argument tych szmat za cc. Czulam sie zaje/biscie, nic nie bolalo, po 3 godzinach bylam na nogach. Tylko szkoda, ze te ktorym cc wypadlo nieplanowane, lub mialy prawdziwe wskazania do cc, jakos tej opinii nie podzielaja.

No i już się pojawiły "histeryczki" i "krasnale CC potrzebujacym" :-) oj kobity kobity.