Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jestem złą matką?

Polecane posty

Gość gość

Jestem w domu z dwójką dzieci. Są wakacje starsza w domy a młodsza ma rok. Nie wyrabiam. Rano wstaje robie im i śniadanie potem idziemy na dwór wracamy-obiad. Po obiedzie młodsza idzie spać a starsza nie odstępuje mnie na krok i marudzi ze jej się nudzi . Ma cały dom i podwórko zabawek i atrakcji. Młodsza wyje z byle powodu. Najchętniej była by na rękach non stop. Mam tego dość. Chodzę w****iona w tym bałaganie bo co ogarnę to zaraz bałagan znów. Warcze na dzieci. Jak wyjdę domu to nie mam ochoty wracać do tego krzyku jęku marudzenia i bałaganu. Mąż pomaga ale jak zostaje z dziećmi to już nic nie robi nic totalnie musi być naszykowane wszystko. Niedługo idę do pracy. Albo będzie lepiej albo oszaleje juz zupełnie. Mam wrażenie ze nic mnie nie cieszy. A wiem ze mam dużo dzieci zdrowe dom. Mimo to nie daje dobie rady z ta codziennością. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile lat ma starsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jest tzw radość macierzyństwa , będzie gorzej wiec trenuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ja tez czuje, ze jestem złą matką... Mam jedno dziecko i czuje się jak jakiś denat. Jestem z dzieckiem od zawsze 24/24. W domu sprzątanie, gotowanie, prasowanie itd. Do tego pracuje . Mąż nie pomaga dosłownie nic, uważa ze płaci rachunki wiec dom i zajmowanie się dzieckiem to nie jego brocha. Ja swoja wyplatę w całosci przeznaczam na dziecko i dla samej siebie mam na miesiąc jakieś 50 zł- podpaski, podkład:-/Mam dosyć swojego zycia, żyje dla wszystkich tylko nie dla siebie. Co noc wyć mi się chce do poduszki, ze jestem sama ze wszystkim a mężowi i tak wiecznie źle:-( Moje dziecko ma przez to przerabiane bo mam chyba jakąś nerwico-depresje. Wiem co czujesz po części.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego cała wypłatę przeznaczasz na dziecko. To dziecko nie ma ojca, który też powinien mu coś kupować? Wtedy miałabyś więcej dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, mam podobny układ. Ile ma twoje starsze? Bo mój 7 lat i w sumie już jest luźniej - cały dzień gania na dworze, więc mam tylko młodą na głowie. A dzis starszy pojechał na kolonie- także normalnie raj:-) Szczerze to też sądzę, że odpocznę w pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeznaczam na dziecko, bo on opłaca rachunki. Za zakupy tez płaci raczej 3/4. Dlatego...taki układ. On zarabia ze 4 razy więcej ode mnie. Ogólnie mam gowno nie życie, na własne życzenie. Tylko córci mi zal bo odbija sie to na niej. Wole kupić jej wszystko i nie mieć nic dla siebie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To fajny macie układ, że też baby są takie głupie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmisia
Nie pisz o nas glupie tutaj akurat wiem,ze jej yrzeba gdzies wyjsc sie oderwac od tego kieratu,mam dziecko i wiem jak to jest zamiast dolowac kogokolwiek trzeba pomoc wsparcie chocby psychiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmisia
Aurorko,nie jestes zla matka,potrzebujesz wyjsc gdzies sama bez dzieci poprostu,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo tylko mam jednego półrocznego wyjca. Zdarza mi się krzyknąć jak tak wyje A ja nic nie mogę zrobić w domu gdzie jest wieczny syf. Po prostu czuje się przybita. I tak czuje się złą matką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka -starsza ma 6 lat. Czasem bawią się razem są dni kiedy jest super. Ale ostatnio coraz częściej czekam z utęsknieniem powrotu do pracy choć wiem ze lekko z dwójką nie będzie. .nie każe starszej pilnować młodszej bo to tez dziecko ale czasem proszę żeby się pobawila z nią żebym mogła coś z robić Młodsza prawie wcale nie śpi w dzień po 30 min 2 razy zanim zdążę się rozejrzeć co robić pierwsze to już się drze ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pisałam wyżej, że mam 7-latka. Mój skończył teraz pierwszą klasę i rok szkolny to dopiero była jazda. Odrabianie lekcji z niezbyt skorym do tego dzieckiem plus niemowlę wiszące na nodze czy na szyi. W wakacje i tak czuję, że odpoczywam. We wrześniu wracam do pracy i z jednej strony wiem, że trochę odetchnę psychicznie, ale z drugiej wiem, że będzie ciężko z organizacją. Ale damy radę, dzieci rosną, czas szybko płynie i będzie coraz lżej. Byle dotrwać do przedszkola tego młodszego i już z górki. Powiem tobie autorko, że mam dwie koleżanki, które mają po troje dzieci w odstępach co półtora roku. To jest hardcore:-) U nas to taki poziom medium;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest podobny. Z tego powodu nie zdecyduję się na drugie dziecko. Zwłaszcza, że pierwsze od urodzenia jest bardzo absorbujące. Teraz ma 2,5 roku. Łączę się z Wami w bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiam mamy trojki dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jak facet myśli ze "zrobił" dziecko i na tym jego rola się kończy:-/ Zero pomocy, wsparcia brrrrrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje 2 kuzynki maja po czworce dzieci, ja mam dwoje - juz odchowane - i uwazam, ze nie bylo tak zle. Przesadzacie kobiety, ze jedno dziecko to takie męki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie facet jak jest z dzieckiem to się z nim bawi albo zerkala i tyle a kobieta pranie gotowanie sprzątanie i nie wyrabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys kobiety byly bardziej zaradne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś to faceci robili to samo co kobiety nie "pomagali" tylko robili!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nieprawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×