Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyna słucha wszystkiego co jej każą rodzice , jest od nich uzależniona

Polecane posty

Gość gość

Witam mam 22 lata moja dziewczyna 20, jestem z nią od 3 lat bardzo ją kocham . Na początku naszego związku nie przeszkadzało mi to , że miała ustalone godziny czasu , w których ma wrócić do domu bo nasz związek dopiero zakwitał . Nasz związek powoli stawał sie coraz silniejszy i zakochałem się w niej po uszy . Wtedy kiedy ona tylko mogła leciałem do niej jak głupi. (ja mogłem praktycznie zawsze) Mógłbym z nią dosłownie robić wszystko i tego chciałem . Lecz po pewnym czasie po około roku zaczęło mi to powoli przeszkadzać (nie mówię tu tylko o ustalonych godzinach , lecz były zakazy , nakazy , ostre traktowanie , którego byłem świadkiem ) . Ogólnie opowiadała mi jak to ona ma źle , płakała, ja próbowałem ją w jakiś sposób wspierać bo nie było mowy o tym , żebym mógł do niej przyjść w takim momencie . Uspokajałem ją , że wszystko będzie dobrze i ułożymy sobie super życie bez żadnych nakazów krzyków i rękoczynów , do których też dochodziło . Widziałem wtedy w niej , że naprawdę chciałaby się z tego uwolnić . Podjąłem prace , zrezygnowałem z pewnych rzeczy tylko dlatego żeby być w pobliżu . Chciałem dla niej jak najlepiej .Obiecywała mi , że kończąc szkołę zmienimy nasze życie i wtedy jej w to uwierzyłem i cierpliwie czekałem . W między czasie było bardzo dużo kolejnych przykrych sytuacji . Ale my i tak się cieszyliśmy wspólnymi chwilami . Dodam tylko , że nie pochodzi ona z żadnej patologicznej rodziny . Jedyna patologia , która jest to wydaje mi się siedzi w nich (jej rodzicach) . Na początku często u niej byłem zagadywałem do rodziców wydawali się w porządku , byli mili rozmawialiśmy i w ogóle , lecz po tych wszystkich sytuacjach zmieniłem co do nich zdanie i już nie próbowałem im się podpasować tylko czekałem , aż to oni zaczną w końcu jakiś temat , czy głupią rozmowe o pogodzie tak jednak nie było rozmowa kończyła się na powiedzeniu dzień dobry i tyle . Raz próbowałem z jej mamą spokojnie porozmawiać o tym wszystkim to zaczęła niemal na mnie krzyczeć i mi wmawiać , że to ja krzyczę dlatego mówię niech sie pani uspokoi a ona do córki mówi że ma iść do pokoju a mi do widzenia . Widziałem , że ta baba naprawdę ma coś z głową . Jej ojciec jest dla mnie ogólnie w porządku normalny mamy kontakt . Chociaż , gdy nakręci go ta baba to on staje się taki sam jak ona dla mojej dziewczyny . Bardzo mnie to bolało , że nie mogłem nic z tym zrobić i czekałem nadal na to , gdy skończy szkołę . Ale w zachowaniu mojej dziewczyny zauważyłem coś dziwnego , gdy pokłociła się z rodzicami , i dzwoniła do mnie z płaczem (wyglądało to na tragedię) na drugi dzień umiała z nimi normalnie rozmawiać . Obiecywaliśmy sobie , że jak skończy szkołę pójdziemy zaocznie studiować do jednego miasta , które sobie wybraliśmy , będziemy pracować i żyć razem . Tak jednak się nie stało , ona skończyła szkołę , studiować idzie do innego miasta (jestem pewny , że to ingerencja jej matki) z rodzicami dobrze się dogaduje bo już mi nie płacze teraz , o zmianie naszego życia już nawet nie chce słyszeć , jak o tym rozmawiam zaraz zmienia temat , ogólnie czuje się okłamany , głupi i łatwowierny , nadal ją kocham ale zdanie jej rodziców najbardziej się dla niej liczy z tego co zauwazłyem , ja nie mam nic do powiedzienia i wszystko dla mnie już straciło sens , tak się bynajmniej czuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czas na nową dziewczynę ta już się odkochała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie to dziewczyna wodzi Cię za nos. A z rodzicami dogaduje się normalnie, i nic tam się nie dzieje- ona podkoloryzuje za kazdym razem, bys jej wspólczul jej "tragedii". Ona mieszka z rodzicami, utrzymują ją, i musi przestrzegac okreslonych reguł. Ta relacja nie przetrwa, jestescie oboje za mlodzi, by snuć tak dalekosięzne plany. Autorze, nie rezygnuj z wlasnego rozwoju, studiów, itp. dla niej, bo zostaniesz z niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziać to się dzieje , bo nie raz byłem świadkiem nienormalnego traktowania dorosłej dziewczyny przez ich rodziców szarpanie wyzywanie i takie tam ... Naprawdę nie wiem co myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kłócą się, biją a potem godzą - nie twoja sprawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idzie na studia do innego miasta...może tak chcą rodzice, a może ona samą. Jeszcze raz napiszę , że jesteście za młodzi na poważne deklaracje. Zajmij się sobą, a ona sobą. Ta szarpanina jest skutkiem czegoś, bo nie piszesz tu wszystkiego, prawda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×