Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

z czego to wynika ze dziś rodzice mają ciagle pretensje do nauczycieli a dawniej

Polecane posty

Gość gość

Kiedyś to było nie do pomyślenia. Mentalność była taka ze jak pani w szkole naskarzyla rodzicom to dziecko dostawalo reprymende a teraz zanim to by nastąpiło to najpierw jest bronienie za wszelką cenę bachorka nawet jak widać ze nie ma racji. Wiem bo znajoma pracuje w przedszkolu i szkole. Rodzicom odwalilo na główki. Mają te swoje obsrance za bogów a nauczyciela za oszusta. Kiedy ta zmiana nastąpiła i DLACZEGO? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz jakie kobiety siedzą na tym forum ...? To się jeszcze dziwisz dlaczego tak jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uroki kapitalizmu i pogoni za kasą. Rodziców cisną w korporacjach, to oni rozliczaja innych pracujących. Obie strony nazywają to wymaganiem czegoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mi się tak wydaje. Poza tym rodzice są wiecznie zestresowani no i wyładowują złość na nauczycielach bo chcą, aby ich dzieci były nauczone jak najlepiej, żeby same potem rządziły takimi korporacjami. A niektórzy to wymagają bo taki mają charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymaganiem czegoś?? Czego? Co jeszcze ma zrobić normalny psor? Taki co się przykłada a i tak są pretensje czemu niuniowi dał zachowanie dobre a nie wzorowe? Uczy, daje oceny, rozmawia. Ma jeszcze robić show? Być performersem i urządzać tam cyrk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mi się tak wydaje. Poza tym rodzice są wiecznie zestresowani no i wyładowują złość na nauczycielach bo chcą, aby ich dzieci były nauczone jak najlepiej, żeby same potem rządziły takimi korporacjami. A niektórzy to wymagają bo taki mają charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakim cudem mamusie, często niemajace bladego pojęcia o nauczaniu takiej hordy, czują ze mogą "uczyć ojca dzieci robic"? To rąk jakbym ja poszła się pluc do kogoś o kogo fachu nie mam pojęcia i nauczać go jako laik, co robi źle. Dzisiaj każdemu kalmukowi się wydaje ze on wie lepiej. Niech idzie pouczyć tydzień te swoje wspaniałe aniołki i bandę innych to wróci z płaczem i jeszcze nauczyciela przeprosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma być skuteczny, tak jak oni muszą być zajebistoscie kreatywni dzień w dzień. Tylko, że to zupełnie inna materia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz każdy debil, co ma trochę kasy i ubierze się jak celebryta i ma wymagania. Współczuję nauczycielom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzacie. Nauczyciele nie raz przekraczają swoje kompetencje stąd ostrożność rodzicow w wydawaniu osądów. Ludzie kłamią masowo i kazdy woli przeanalizować wszystko. Kiedys x lat temu, moja mama znalazła u brata w plecaku paczkę papierosów (to była 6klasa podstawówki) i poszła do szkoły bo ten łgarz powiedział ze musi dawać innym bo inaczej oklep. Matki tych dwóch wytypowanych przez brata zostały wezwane przez wychowawcę, przyszły i przeprosiły moja matkę i brata za swoje dzieci (mimo ze tamte twierdziły ze sa niewinne) a w domu ochrzan. Co sie okazało-moj brat cała historie zmyślił bo palił papierochy a nie chciał ochrzanu w domu. I co, lepiej było jednak wysłuchać swoich synów i porozmawiać z dziecmi (przycisnąć troche mojego brata) niz ukamienować ich za samo to ze są jacy są. Ja swojego dziecka nie bede osądzać nie wiedzac jak dokładnie sprawa wygladała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:53 masz 100 % racji. Właśnie tak to wygląda. Dzisiaj często chamstwo bez żadnych szkół zamienia życie nauczycieli w przepychanke. Przychodzi się chlastac bo jak to, mój misio nie ma piątki a on taki zdolny. Na pewno też misio pierwszy nie atakował kolegi tylko na pewno został sprowokowany. Bo przecież misio "w domu taki spokojny". Zauważyłam tez ze częściej to taki duren z korporacji ci się do nauczyciela przywali niż człowiek po szkole zawodowej. Pracowałam tok w szkole i wiem który typ rodzica jest najgorszy : ci bogaci i ci z karierą biurowa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyłki sie zdarzają, ale nauczyciel powinnien mieć swój autorytet. Lepsze omylne prawo niż dżungla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na autorytet trzeba sobie zapracować. Za darmo nic nie ma. A ten Swój autorytet wlasnie traci przez pomyłki-jak się okazuje nierzadkie. Dla przykładu-miałam w gimnazjum klasę rozrabiaków. Przyszła nowa nauczycielka techniki do szkoły i uczyła nudnie. W dodatku była gruba i miała szparę miedzy zebami. Co lekcje z nami płakała mimo ze nikt jej kosza na glowe nie zakładał. Po prostu było głośno a ona nie potrafiła nas uciszyć i zainspirować lekcjami nudnymi mega. Poszła po nasza nauczycielkę polskiego która była dyrektorem w tej szkole-pojawiła sie a cisza jak makiem zasiał. Ale ona od poczatku pracowala nad nami i nad swoja pozycja a ta myślała ze z urzędu jej sie należy. Błąd. Uczniów trzeba umiejętnie wychowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:24 wypowiedział się gnoj ze szkoły. Ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gnój? Mówią tak do Ciebie w domu? To fajnie ale innych ludzi się tak nie nazywa-zbyt ciężkie moze to dla Ciebie zeby przyswoić. Coz, kiedys ktos oklepie Ci facjatę to sie nauczysz. Ja mam obecnie 27lat zatem szanuj trochę innych ludzi skoro oczekujesz szacunku dla nauczycieli. Widac, pokazałaś klasę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu nasi rodzice nie byli uczeni tego że mają prawo wymagać czegoś jako klienci- petenci. Chcesz coś dostać w sklepie? Siedź cicho i się miło uśmiechaj, chcesz żeby lekarz się dobrze tobą zajął? Bądź miły i wciśnij kopertę, chcesz żeby pani w urzędzie łaskawie wydała decyzję? Jakaś kawka i koniaczek mile widziani. Po prostu system był nie do ruszenia, i taka sama postawa była w szkole- trzeba być grzecznym, miłym, potakiwać, słuchać, bo jak ktoś się postawi to się ktoś na nim będzie wyżywał, bo się na dziecku odbije. Nasi rodzice byli też uczeni że nauka w szkole to przywilej, coś z czego trzeba z radością korzystać, ale miało to też swoją złą stronę- jak mama (mająca czwórkę dzieci) zaprotestowała na kolejną, wysoką składkę na prezent (Dzień Nauczyciela, Gwiazdka, koniec roku- tak w kółko było) to mało jej nie zagryziono. Dzieci miały też jakąś kindersztubę wpojoną, przynajmniej w młodszym wieku, i bezczelne odzywanie się do nauczyciela to była domena dzieciaków z patologii. Bezwzględnie wymagano od nas grzeczności wobec starszych (piszę tu o sobie i rodzeństwie). Ale z drugiej strony miało to swoje złe strony. Bywały też wredne, głupie nauczycielki, bywało że dziecko w szkole było niesprawiedliwie traktowane- niektóre sytuacje były naprawdę skandalicznie,nauczyciele byli nie do ruszenia, a bywało że intwerwencja rodziców powodowała rzeczywiście jesczze gorsze traktowanie ucznia i gnębienie go dodatkowymi uwagami, jeżeli już jakiś rodzic się odezwał. A dzisiaj... cóż, dzieci się uczy od początku że nikt nie ma prawa na nie krzyknąć, nie ma prawa źle się do nich odezwać, wręcz ma się wrażenie że nikt nie ma prawa powodować u nich jakiegokolwiek dyskomfortu. Rodzice działają jak konsumenci, nawet w szkole publicznej- jakby nie było, to oni jako podatnicy ją finansują i wymagają. Ma to trochę plusów, ale złych stron też sporo. A co do autorytetu- zawsze niektórzy nauczyciele go mieli, inni nie. Jedni dawali się wyprowadzić z równowagi jedną głośną odzywką- dzieci w moment czują że ktoś jest słabszy-, totalnie nie panowali nad sytuacją, uczyli w głupi i nudny sposób, albo byli tak niesprawiedliwi że nikt z uczniów ich nie szanował, inni przez lata mieli ciszę jak makiem zasiał, nie do pomyślenia były u nich nieodrobione lekcje czy spóźnienia. Zawsze tak było, i dzisiaj nadal są tacy nauczyciele. Pamiętacie "sposób na Alcybiadesa" i to co się działo na jego lekcjach na początku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat pustaka, ktory nie dostrzega zmian wynikających niejako z ewolucji. Kiedys ludzie BALI się nauczyciela bo BIŁ-czy to była słuszna druga do osiągnięcia szacunku i autorytetu? Jak wiadomo NIE. Teraz ludzie CHRONIĄ swoje dzieci i dają im większe prawa niz kiedys-ludzie zrozumieli ze zakazami i nakazami nic dobrego sie nie osiągnie a ten mały człowiek tak samo czuje jak i oni. Przez to ze jest mniejszy i słabszy należy mu się zrozumienie a nie jedynie odsuwanie na bok i ochrzan mimo niewinności. Ile jest przypadków ze nauczyciel przekracza swoje kompetencje? Wiele, dlatego ludzie nie maja do nich zaufania. Wreszcie samodzielnie mysla! Nie tak jak za komuny czy dalej. Moi rodzice rowniez wychowywali mnie lżej niz na tamte czasy przystało bo sami mieli piekło w domach i nie chcieli tego samego dla swoich dzieci. Chwała im za to ze zawsze mnie wysłuchali i nigdy za darmo nie karcili bo nauczycielka "się pomyliła" a myliła sie czesto bo widziała moja niechęć do niej. Z niczego sie ona nie zrodziła. Chcesz, tresuj swoje dzieci i słuchaj wszystkich tylko nie ich. Zrob z nich parobków i białych murzynów bez prawa głosu. Od innych sie natomiast odstosunkuj bo Twoj mały mozg nie ogarnia podstaw i gloryfikuje stary system jako jedyny i najlepszy nie bacząc na to ze swiat sie zmienia. Jesli sie nie podoba taka wolność to proponuje do Chin pod dyktaturę skoro Europa zła. Nikt tu na sile nie trzyma jak tak zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Obsrańce", "bachory", "rodzicom odwaliło" i Ty PATOLOGIO zakładasz temat o autorytetach i szacunku? Hipokryzja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie dzielą się na lepszych i gorszych. Ostatnie wypowiedzi pisały te gorsze osoby. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahah dobre sobie :D Żyj w swoim małym światku ale sie nie zdziw jak wyjdziesz ze swojego szałasu i zobaczysz ze ludzie zyja inaczej niz kiedys bo moze to byc dla Ciebie ogromny szok a Twoj organizm tego nie udźwignie. Prymitywie. TYLE W TEMACIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję dzisiejszym nauczycielom bo mają przerypane i z tymi pomiotami i ich rodzicami którzy zamiast spojrzeć prawdzie w oczy że powily tluki i głąby, że nie odrabiają z nimi lekcji to wolą wylać pomyje na nauczyciela. Nauczyciele, jesteście różni ale ja znałam wielu fajnych. Niech Bóg Was ma w opiece bo wiem jaki sajgon macie biorąc pod uwagę fakt ze 80% społeczeństwa to debile i wy musicie tych debili uczyć bo teraz jest moda ze każdy idiota musi iść do ogólniaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tu do Boga piejesz wielki katoliku a grzeszysz. Widać ze rozumem nie grzeszysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem nauczycielem i chociaż kocham swoją pracę i traktuję z pasją to zgadzam się z opinią, że dzieci są coraz bardziej rozbrykane a rodzice roszczeniowi. Cieszę się na rozmowy z rodzicami, doceniam współpracę, ale wiele jest bezpodstawnych pretensji i oskarżeń. Dzieci są coraz mniej samodzielne, te które przychodzą do zerówki często nie trzymały w rączce ołówka a na widok farby pytają "co to?". Nie potrafią się samodzielnie ubierać ani jeść sztućcami. Były sytuacje, że rodzic przychodził oburzony gdy dziecko miało brudną bieliznę po nieumiejętnym korzystaniu z toalety... Z kolei uczniowie klas starszych nie są przyzwyczajeni do dyscypliny. Niestety w klasie, nawet mało licznej, muszą być zasady. Przestrzeganie zasad to nie jest mocna strona naszych dzieci, niestety dorośli też lubią je łamać. Jestem lubiana, dzieci do mnie lgną, rodzice chwalą, ale musiałam na przestrzeni ostatnich lat zmienić i metody wychowawcze i wiele pracuję nad integracją dzieci. W większości ludzie są teraz egoistyczni, nietolerancyjni, pewni siebie i swoich kompetencji. Taka postawa przekłada się na dzieci, które nie wynoszą z domu szacunku dla innych/starszych, nie są wrażliwe na potrzeby innych, nie respektują reguł. Oczywiście są też wspaniale wychowane dzieci, ale to już coraz mniejszy odsetek. Dlaczego? Przede wszystkim brak czasu rodziców, brak wzorców w domu, złe wzorce płynące z mediów, poczucie bezkarności, powiedziałabym "tupet" i nadmierna pewność siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem. Sama się zastanawiam. Myślę że to rodzice są temu winni. Myślą że ich dzieci są idealne a nauczyciele za dużo wymagają. Oczywiście istnieją wyjątki i wina leży po stronie nauczyciela. Moi rodzice odkąd pamiętam przy każdym problemie w szkole czy to u mnie czy u mojego rodzeństwa nie zaprzeczali że winne jest dziecko. Nie obwiniali nas ani nauczyciela. Najpierw chcieli wysłuchać obu stron a później wyjaśnić sytuacje. Miałam dwie takie sytuacje z czego w jednej wina leżała po stronie nauczycielki,która oskarżyła mnie o ćpanie. Zanim sytuacja została wyjaśniona rodzice wierzyli jej. To był okres,w którym źle sie czułam,nie spałam po nocach itp. Nauczycielka nawet po przedstawieniu badań z krwi uważała że to moi rodzice je sfałszowali xd . Druga sytuacja to taka gdy wykłóciłam się z nauczycielką o co to już nie pamiętam. Rodzice dostali wezwanie do szkoły. Nie bronili mnie a wręcz przeciwnie. Kazali iść i przeprosić. Wkur... Mnie takie matki wariatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra jest nauczycielka ale do niej zadne dziecko I zaden rodzic nie podskoczy bo ona umie rozmawiac z ludzmi inaczej weszliby jej na glowe,na wywiadowkach nikt sie nie odzywa bo jej sie boja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×