Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zrezygnowana i zakochana

Frustracja seksualna w zwiazku

Polecane posty

Niedopchnieta -- Bardzo trawne stwierdzenie :) Dlugo" musialas ",(bo napewno jestes Kobieta ) myslec nad takim spostrzeżeniem hahahhaa Z takim podejsciem do sex do zwiazku Moja droga "Goscu" jestes rewelacyjnym przykladem zdrady facetow ... Nie kochasz sama siebie a co dopiero mowic o fascynacji w lozku .... Szkoda mi twojego faceta,jezeli takiego masz ,w co wątpię ... Jaki facet wytrzyma z Frigida ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieobraz sie ,ale spójrz w lustro Prosze ... Widzisz ??? zgorzkniala ,niezadowolona z zycia ,smutna ,zaniedbana i ciagle nazekajaca Kobiete ! Badz szczera ze soba !!! Odpychasz nie tylko facetow ... Popracuj nad soba prosze a zobaczysz jakie zycie jest piekne ! Jak zaczniesz doceniac i kochac sama siebie pokochasz i sex a wtedy nie bedziesz taka zlosliwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdopchnieta
a może ci cipeczka śmierdzi po prostu i temu chce tylko po kąpieli? moze go nie podniecasz,myslisz ze w związku cale zycie jest ogien? to sie mylisz,motyle opadaja po kilka,kilknastu latach i jest to naturalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eulalijka
Współczuję Ci autorko, mam podobnie. jesteśmy razem 3 lata, od 3 miesięcy mieszkamy razem i myślałam, że w końcu poszalejemy a tu? Wielkie rozczarowanie. Seks tylko wieczorem i to gdy ja zaczynam działania w tym temacie.. Zero spontana, zero pieszczot praktycznie i namiętności. Wczoraj się poryczałam bo patrzył podczas seksu tępo w bok albo do góry nawet nie na mnie i tak jest prawie za każdym razem. Czuję się jak idiotka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zastanawiałaś się może dlaczego taki jest? Ja miałam bardzo podobna sytuacje jakiś rok temu. Rozmawiałam z nim i w końcu zrozumiałam ze tez jest dużo mojej winy w tym ze on nie ma ochoty na sex. Po jakimś czasie się po prostu zmieniłam. Przyzwyczaiłam się do tego ze i tak już go mam i zrobiłam się kura domowa. Przychodziłam do domu to przebierałam się w dresy i wygodne ubrania i byłam po prostu szara myszka. Do pracy ubierałam się bardzo seksownie a on mnie widział w domu w maseczce na twarzy i w powyciąganych ciuchach, zero seksapilu. Tak jak i ty, stałam się dla niego wredna, opryskliwa i wiecznie z wszystkiego nie zadowolona, a to niestety gasi cale pożądanie. Powiedział mi ze nie czuł już tego pożądania w moich oczach i ze ważniejsze dla mnie jest bym podobała się innym facetom niż jemu. On zawsze próbował dla mnie być tym facetem którego ja pokochałam, a ja się po prostu do tego przyzwyczaiłam. Teraz pokazuje mu ze on jest dla mnie tym wymarzonym facetem, staram się być dla niego seksowna a nie dla innych. U nas to wiele zmieniło, mój mąż patrzy na mnie z takim pożądaniem jak pierwszego dnia. Czasami rozwiązanie problemu jest bardzo blisko :) Jak będziesz cały czas tylko jego winiła a nie szukała problemu również u siebie to nic się nie zmieni. Zycze wam powodzenia i powrotu do pięknego i dzikiego seksu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swietnie napisane mozetomilosc !! :) dokladnie tak samo bylo u nas ,dokladnie takie same tamaty przerabialismy ... do pracy ubieram sie tak jak mowisz sexownie ,jestem ogolnie bardzo zadbana kobieta i to ze on widzi mnie niekiedy w maseczce na twarzy to przecież tez dla niego robię ... Ale jezeli chodzi o sexowyn wyglad i wyjscie razem to zaczyna sie robic problem ... zadurzy dekolt ,mini za krótka ... jak mu dogodzic jak on nawet bedac obok jest zazdrosny .... nawet jak sami w domu jestesmy i mam krótka spódniczkę i nachyle sie specjalni niby do psa albo cos podnieść,to on ----w tej spódniczce jak sie nachylisz wszystko ci widać..... hahhahahhah Ani jak jestem w dresach ani jak w mini nie potrafi mnie uwieść :( Jedynie pończochy robią swoje ,ale ile można ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumie o co tobie chodzi. Widze problem z innej strony. Krotka spodniczka lub gleboki dekolt nie dzialaja koniecznie na kazdego faceta. Jezeli jest on inteligentnym facetem, to musisz sie troche bardziej postarac. Taci mezczyzni potrzebuja tego by poczuc sie tym najwazniejszym facetem w Twoim zyciu. Jezeli ty tak samo ubiersz sie dla niego i na wyjscie z kolezankami lub do pracy, to nic nie zmieni. Inteligentnych mezczyzn trzeba doceniac i szanowac. Zwyklemu prostakowi mozesz poswiecic troche biustem lub pokazac troche ciala. Ale jezeli masz faceta z klasa przy sobie, to musisz sie bardziej postarac. Ja to zrobilam, tak jak pisalam wczesniej i jest miedzy nami jak na poczatku. On wie ze jest facetem mego zycia i jest szczesliwy, a ja jestem od tego czasu spelniona. Nie ma recepty jednej na kazdego faceta. Wystarczy, tylko cos z siebie dac ;) Nie mam pojecia ile masz lat, ale jezeli kochasz go to walcz. Ja nie zaluje tych zmian, a i on zmienil sie tez w stosunku do mnie. Jezeli jestes zgozkniala na codzien, nigdy nie bedziesz pociagala swego faceta. Erotyka zaczyna sie w glowie ;) Nie zawsze jest tak jak w bajkach lub w filmach fabularnych. Bywaja rozne dni i rozne sytuacje w zyciu codziennym. Ale najwazniejsze jest wspolne wsparcie i szacunek. :) Pozdrawiam i jeszcze raz zycze wam powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eulalijka
Mój facet jeszcze mnie nie widział w maseczce czy w jakis powyciaganych dresach.bez makijażu,z mokrymi włosami mnie uwielbia ale nawet po domu staram się być zadbana i ładnie chociaż po domowemu ubrana. To ja go ciągle zaczepiam,mówię że ma dużego że uwielbiam seks z nim itp a on? Nic. Dopiero jak go opierdolę albo się popłaczę to na drugi dzień się przymila do mnie więcej całując ale potem znów nic... Nie chcę go zostawiać a le nie czuję się chciana, kochana czy pożądana. Mam dużo kompleksów i chciałabym poczuć się przy nim pewniejsza siebie ale jak on nawet nie patrzy na mnie podczas seksu to mi się odechciewa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vojt
Widocznie tak to już jest w związkach, w jednych to kobiety mają potrzeby w drugich mężczyźni. Związki idealne trafiają się niezwykle rzadko. U mnie sytuacja jest odwrotna dbam o siebie uprawiam sport chciałbym żeby żona widziała we mnie tego faceta którego poznała jakieś 10 lat temu, ale niestety tak nie jest częściej słyszę kompletny od koleżanek w pracy niż od niej, natomiast z jej strony tylko wyrzuty, że robię to wszystko dla innych. Sex może 2 może 3 razy w miesiącu i tylko i wyłącznie z mojej inicjatywy. Gdybym był kobietą rio chyba też bym się poryczał z tego powodu. Bo ileż można się prosić, a sex w takim stylu nie sprawia radości, to bardziej taki zrzut balastu niż dobra zabawa i przyjemność. Coraz częściej myślę o kochance. Żeby znaleźć osobę, kobietę w podobnej do mnie sytuacji, i poczuć jeszcze raz czym jest namiętność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vojt czje dokladnie to samo :( Mam tylko troche lepiej ,bo moge glosno plakac ;) Nie wiem,jak rozpalic to co wygaslo :( a najgorsze to ,ze nie wiem czy nadal mam na to ochote . Juz kilka razy w naszy zwiazku dochodzilo do rozmow i zmian,ale niestety krótkotrwałych,mam ciagle powtarzac i prosic i co najgorsze sluchac,ze teraz bedzie inaczej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vojt
Mnie też odchodzi ochota i siły na ciągła walkę. Jakiś czas próbowałem ale widzę, że to jest walka z wiatrakami. Rozwód raczej nie wchodzi w grę, przynajmniej na chwilę obecna ze względu na dziecko. Więc pozostaje albo cierpieć, albo szukać kogoś kto da mi namiastkę szczęścia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zycze nam powodzenia w podjeciu decyzji :( Ja musze cos bardzo szybko zmienic w moim zyciu bo gasne . Zawsze bylam pogodna i uśmiechnięta osoba ,teraz mam wymuszony usmiech na twarzy potrzebny mi w pracy i dla znajomych. W domu spada maska i robie sie zołzowata :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nelly z jakiego miasta jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vojt
No właśnie pozostaje nam trzymać za siebie kciuki, i liczyć na szybką zmianę. Czy któraś z nieszczęśliwych koleżanek jest z okolic Katowic i ma ochotę nawiązać znajomość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam i czytam ten post... i postanowiłem dodać tez coś od siebie. Pisze z własnego doświadczenia i z punktu widzenia mężczyzny. Jestem ze swoja partnerka od kilku lat. Na początku było naprawdę fajnie i przez kilka lat również. Ja jako facet uwielbiam seks i mógłbym uprawiać go codziennie. Dzisiaj wole się sam zadowolić i zbić poziom testosteronu niż mieć stosunek ze swoja partnerka. Ale zaraz napisze dlaczego. Tak jak już wcześniej jakaś pani napisała, najważniejszy w związku jest wzajemny szacunek. Moja partnerka od jakiegoś czasu nie ma tego szacunku do mnie. Zrobiła się straszna zołza. Obojętnie co bym nie osiągnął lub zrobił, ona nic nie docenia. Wręcz naśmiewa się ze mnie i poniża. Wszystko to zostaje w podświadomości. Kilka dni później lub nawet na drugi dzień jest zupełnie mila i kochana do mnie jakby się nic nie stało. Próbuję nawet mieć seks ze mną. Ja niestety nie potrafię się zbliżyć do niej. Przez to ze mam w głowie to ciągłe nękanie i niezadowolona jej twarz, staje się ona dla mnie nie pociągająca. Po prostu nie mam ochoty na seks z nią. Z każda inna kobieta od razu, ale nie z nią. Mam po prostu barierę psychiczna, ona niszczy nasz związek w ten sposób, nawet o tym nie wiedząc. Najgorsze jest to ze szuka problemu gdzie indziej a mianowicie w seksie. Robiąc jeszcze dodatkowy nacisk na seks stawia kropkę nad i. A wystarczy się tylko zastanowić nad swoim zachowaniem. Sex zaczyna się w głowie, a do tego trzeba mieć wolna głowę. Dopóki ten problem będzie w moim związku, dopóty nie będzie układało się mi i mojej zonie w łóżku. Próbowałem jej już kilka razy z nią rozmawiać i naprowadzać ja na ten temat, ale ona nie widzi nic złego w swoim zachowaniu. Być może mój post otworzy co niektórym kobietom lub mężczyzną oczy i spojrzą na problem seksualny z innej strony. Ważne jest żeby w związku się szanować i dużo ze sobą rozmawiać. :) Łatwo jest wszystko zostawić, spalić i poszukać nowego partnera lub partnerki, ale jeśli nie nauczymy się rozmawiać i szanować nawzajem, to będziemy do samej śmierci szukali się nawzajem. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kumam takich relacji. powiedz facetowi, że chcesz od niego urozmaicenia i inicjatywy. jeśli tego nie zrozumie, pogódź się, że będzie tak jak będzie. musisz go motywować, może się otworzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktor Miodek
Kup sobie słownik ortograficzny,twoje byki go odrażają...i kasowanie postów nic ci nie da....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PoszukującyM
Chryste. Gdybyś wzięła w ręce słownik języka polskiego to pewnie by spłonął. Swoją drogą.. Muszę się nieźle wysilić, aby złapać sens twej wypowiedzi, która nijak nie trzyma składni. Litości! Brzmi jakbyś nie ukończyła podstawówki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większość obecnych w tym temacie oprócz wpisów pełnych rozpaczy i poszukiwaniu pomocy nic nie zmieni w swoim życiu. jedynie najbardziej zdecydowani zrobią może skok w bok - ale jeżeli są w stałych związkach - to będzie to jedynie płomienny cichy romans na boku. Bo dzieci, kredyt, wspólni znajomi itp - słowem polski standard

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arnold74 -słyszę mojego Partnera czytając to co napisałeś. i nawet pomyślałam,ze jakimś cudem mnie tu znalazł :) Jesteś dokładnie takim samym typem Faceta co mój partner ! typ pokrzywdzonego, biednego,niedocenionego,niezauważanego i ciągle krytykowanego . Załamka !!! Moj Partner i jego marzenia rozpieprzają mi głowę ! Jak ja mam słuchać i nie reagować np: na plan kupienia willi w Hiszpanii ??? Nawet jak sa to tylko marzenia to rozmowa o tak nierealnych rzeczach doprowadza mnie do szalu do białej goryczki! Na początku jeszcze słucham i czuje jak mi sie szczeki zaciskają , i gdy sie w miarę szybko ogarnie to pozostaje mila ,ale kiedy nadal zostaje w transie marzeń po prostu nie ogarniam :( Patrząc na Faceta po 40-tce , który ma takie marzenia ,takie plany na Zycie,szybko reaguje zanim z rozpaczy i bólu wymiotować pobiegnę! Myślisz ,ze takie bujanie w obrokach jest sexowne? ze patrzał na takiego faceta chcemy go uwielbiać ,doceniać??? NIE!!! Ja mogę Ci powiedzieć na moim przykladzie,ze Moj Facet staje sie dla mnie odraza jacy ,niemęski ,idiotyczny po prostu! Powinien marzyc o utrzymaniu rodziny i w tym kierunku sie zagłębiać, a on jak juz pojedzie z fantazja to ja mdleje ! Zastanów sie czemu twoja partnerka cie nie docenia,moze masz ta sama chorobę co moj Partner " Bujanie w Obłokach" ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co to za Debilka tu tez głos zabiera !??? Wpierdzielając chipsy przed kompem w polonistkę się bawi ??? To nie-ten pokój Aspołeczny Grubasie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelly7805 Nie chciałbym Cie urazić, ale po tym co tutaj piszesz widzę ze jesteś bardzo zgorzgniala kobieta. Nie doceniasz tego co masz i żyjesz w wyimaginowanym świecie. W życiu trzeba i powinno się mieć jakieś cele, jakieś marzenia. Ludzie którzy nie maja marzeń są albo już martwi albo po prostu puści w głowie. Zal mi jest Twego faceta i wszystkich innych którzy trafia na Ciebie. Nie zasługujesz na prawdziwego faceta a na pustego mięśniaka. Kobieto otwórz trochę głowę i zacznij myśleć. Widząc to co tu napisałaś, to wnioskuje ze moja partnerka jest super w stosunku do mnie, a myślałem ze jest zołzą. Ty ja pobiłaś i to z nadmiarem. Ty wyrażając się w ten sposób o swoim partnerze i z takim podejściem nigdy nie będziesz szczęśliwa w żadnym związku. W partnerstwie trzeba się wspierać nawzajem! Nie zawsze będą nam się podobały pomysły naszej partnerki, ale nigdy nie deptamy po marzeniach naszej drogiej polówki. Oczekujesz od nas pomocy i rad, a każdą rade wyśmiewasz i obrażasz ludzi. Naprawdę żenada! Moi przedmówcy maja racje. Wez się za naukę i idź do szkoły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje nigdy nie bede szczęśliwa mając za Partnera gówniarza, a nie faceta ,który zaopiekuje sie w końcu mną ,a nie ciągle ja nim ! Trzeba kiedyś dorosnąć wiesz ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Arnold i wierz mi ,ze nie jestem zgorzkniała :) jestem realistka, która mocno sapa po ziemi ,która ma cele i marzenia ,ale realne ,Ja nie kupuje od razu porsche czy Willi ! Nie wypada w tak poważnym wieku mieć tak idiotycznych marzeń!!! Zrozum to !!! To ja współczuje twojej Partnerce bo wiem jak sie czuje mając zamiast faceta -chłopca ! Rozumie jej zlosc ,rozczarowanie . Przy tego Typu facecie nie ma sie ostoi wsparcia! Jak można poczuci sie pewnie! jak można cieszyć sie życiem mając wszystko na swoich barkach ? Rozumie ja doskonale jest na skraju wytrzymałości ciągłe prowadząc cie za rękę,tak jak ja ! wiec jesli jeszcze nie-jest taka jak ja ,to wierz mi juz niedługo taka sie przy Tobie stanie jezeli sie nie ogarniesz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, wypowiedż Arnolda74 powinnas szczegolnie wziac sobie do serca i głowy. Uwazam, ze przyczyna Twoich problemow moze lezec niestety w Twoim zachowanium ktore w jakis sposob odpycha faceta i przez to nie ma ochoty na seks z Tobą. Powinnas umiec sie zdystansowac do wlasnych emocji i odczuc i skupic wylacznie na jego odczuciach i na spokojnie z nim porozmawiac. Oprocz tego, przestan naciskac na seks i robic mu durne histeryczne sceny - boshhh, trochę dojrzalosci. Rozumiem, ze jestes sfrustrowana, ale zabierasz sie do problemu od d... strony- taka prawda. Tak postępując, nigdy niczego nie zmienisz. Nie ma między Wami porozumienia- zadna ze stron nie slucha drugiej strony. Każde z Was robi tylko to, co kierują mu własne odczucia. Poważny błąd w związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nelly Wydaje się, ze problem w waszym związku tkwi w dużej różnicy wiekowej. Pisałaś ze Twój facet jest po 40-stce a po składni zdań i sensie Twoich wypowiedzi, śmiem twierdzić ze nie masz dużo więcej lat jak 20-scia. Po prostu nie dorosłaś jeszcze do poziomu Twego faceta. Jeżeli mylę się co do wieku, to Twój rozwój intelektualny i psychiczny zatrzymał się na przełomie szkoły podstawowej-średniej. Nie jestem uważany przez swoja małżonkę za gówniarza lub fajtłapę. Mamy inne problemy, które mnie denerwują. Po prostu jej sposób w jaki ze mną rozmawia i mnie traktuje. Ale nigdy moja partnerka nie traktowała mnie w taki sposób jak Ty to opisujesz. Wydaje mi się, ze to Ty musisz dorosnąć w tym związku lub szukać porady u psychologa. Starasz się być może być dominującą osoba w Waszym związku i traktujesz swego partnera zbyt ostro. Przez moje wcześniejsze posty chciałem tylko i wyłącznie zwrócić na to uwagę. Nie wiem jakie macie inne problemy w Waszym związku, ale wszystko może odbijać się na tym ze Twój partner przestanie czuć pociąg seksualny do Ciebie. I jeszcze raz przypominam.. nigdy nie deptaj po czyichś marzeniach. Przez marzenia najwięksi wynalazcy odkrywali rzeczy które były dla innych nie osiągalne. Pozwolę sobie na koniec przytoczyć taki cytat: "Nie przestawaj marzyć, bo człowiek bez marzeń, to człowiek bez nadziei a życie bez nadziei to życie bez celu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz dawno przestałam naciskać na sex :( A Arnold ...wielka Buzka dla Arnolda ...otworzył mi oczy i naprawdę wzięłam sobie do serca i do głowy jego przemyślenia ... Dziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×