Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

małżeństwo i samotność cz.2

Polecane posty

...o znalazłam właśnie szkołę podstawową w Warszawie nr 342 ...Integracyjna Szkola Podstawowa nr 342 wejdż do nich na strone . klasa integracyjna liczy do 20 osób w tym od 3 do 5 osob z różną niepełnosprawnością 9 ( słuchu , wzrok , narząd ruchu , cukrzyca , padaczka)oprócz nauczycielki jest jeszcze jedna pani na lekcji , która pomaga ..Mam wśrod moich dzieciaczków dzieci z takich klas, które są zdrowe , które tam chodzą tylko ze względu na dobre warunki nauki , są to często załatwiane miejsca .Normalna szkoła i normalna klasa . Rodzice też odczuwają ulgę że oprocz nich jeszcze są osoby rozumiejące problemy ich dzieci . Rozumiem z drugiej strony Twoje wahania to trudna decyzja - zmiana szkoły .Ta integracja nie wiem dlaczego wywołyje jakieś złe skojarzenia .Ale może to tylko u nas i nasze roczniki tak reagują , bo młode pokolenie już z tym sie wychowuje . Mój syn chodził tez do przedszkola integracyjnego.Miał tam indywidualną \'\'pracę \'\' z logopedą .wszystkim moim koleżanką polecałam póżniej to przedszkole ale niestety liczba miejsc ograniczona i nie wszystkie skorzystały Emmi 🌻:)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...o znalazłam właśnie szkołę podstawową w Warszawie nr 342 ...Integracyjna Szkola Podstawowa nr 342 wejdż do nich na strone . klasa integracyjna liczy do 20 osób w tym od 3 do 5 osob z różną niepełnosprawnością 9 ( słuchu , wzrok , narząd ruchu , cukrzyca , padaczka)oprócz nauczycielki jest jeszcze jedna pani na lekcji , która pomaga ..Mam wśrod moich dzieciaczków dzieci z takich klas, które są zdrowe , które tam chodzą tylko ze względu na dobre warunki nauki , są to często załatwiane miejsca .Normalna szkoła i normalna klasa . Rodzice też odczuwają ulgę że oprocz nich jeszcze są osoby rozumiejące problemy ich dzieci . Rozumiem z drugiej strony Twoje wahania to trudna decyzja - zmiana szkoły .Ta integracja nie wiem dlaczego wywołyje jakieś złe skojarzenia .Ale może to tylko u nas i nasze roczniki tak reagują , bo młode pokolenie już z tym sie wychowuje . Mój syn chodził tez do przedszkola integracyjnego.Miał tam indywidualną \'\'pracę \'\' z logopedą .wszystkim moim koleżanką polecałam póżniej to przedszkole ale niestety liczba miejsc ograniczona i nie wszystkie skorzystały Emmi 🌻:)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...o znalazłam właśnie szkołę podstawową w Warszawie nr 342 ...Integracyjna Szkola Podstawowa nr 342 wejdż do nich na strone . klasa integracyjna liczy do 20 osób w tym od 3 do 5 osob z różną niepełnosprawnością 9 ( słuchu , wzrok , narząd ruchu , cukrzyca , padaczka)oprócz nauczycielki jest jeszcze jedna pani na lekcji , która pomaga ..Mam wśrod moich dzieciaczków dzieci z takich klas, które są zdrowe , które tam chodzą tylko ze względu na dobre warunki nauki , są to często załatwiane miejsca .Normalna szkoła i normalna klasa . Rodzice też odczuwają ulgę że oprocz nich jeszcze są osoby rozumiejące problemy ich dzieci . Rozumiem z drugiej strony Twoje wahania to trudna decyzja - zmiana szkoły .Ta integracja nie wiem dlaczego wywołyje jakieś złe skojarzenia .Ale może to tylko u nas i nasze roczniki tak reagują , bo młode pokolenie już z tym sie wychowuje . Mój syn chodził tez do przedszkola integracyjnego.Miał tam indywidualną \'\'pracę \'\' z logopedą .wszystkim moim koleżanką polecałam póżniej to przedszkole ale niestety liczba miejsc ograniczona i nie wszystkie skorzystały Emmi 🌻:)🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny za wypowiedzi:) Jestem Wam naprawdę bardzo wdzięczna:) Może robię wrażenie, osoby uprzedzonej czy mającej już określone zdanie ale to nie tak, piszę na bieżąco co się dowiedziałam, jak reagują najbliżsi bo naprawdę nie wiem... Bardzo dziękuję za Wasze uwagi, spostrzeżenia i rady:) samotna jak nigdy//:) Proszę jaka fachowa informacja:) Tak na marginesie pochwalę się, bo jestem z tego dumna:) byłam wolontariuszką w tej 3 grupie:) Do tej pory wspominam z łezką w oku i radością w sercu:) makia//:) Możesz mi podać link? Bo mnie wyszukiwarka kantuje i jakieś bzdury wyswietla:( 👄👄 buziaczki dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi naprawde uwazasz ze dzieci uczace sie w klasie integralnej sa inne? nie wierze:) przeciez to absurdalne...i nie mysl tak wiecej! to sa przecudowne madre dzieci!!! i tak niech zostanie:) to zaden wstyd wyslac dziecko do takiej klasy! gdybym ja miala wybierac wybralabym wlasnie taka klase...i nie przejmuj sie jezykami ludzi...potrafia byc okrutni ale to ich problem...glupich nie sieją:):):)... dzis caly dzien przeryczalam ogladajac tvn24...tego nie da sie opisac:( teraz sie ciesze ze mieszkam gdzie mieszkam...mam spokoj i nie musze sie bac...jak mozna tak postapic z dziecmi...?:( zwierzeta sie tak nie zachowuja...szkoda slow...ide ryczec dalej...nie moge sie opanowac:(😭 papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, przeczytałam właśnie o Twoich rozterkach. Ponieważ chcesz poznać nasze zdanie, tutaj na topiku na ten temat, to pozwolę sobie też zabrać głos. Ja bym posłała swoje dziecko do klasy integracyjnej, nawet gdyby było zupełnie zdrowe. Gdybym oczywiście miała taka możliwość. U nas w mieście jest szkoła z klasami integracyjnymi. Uczyła tam moja kuzynka. Klasy są niewielkie, dwie panie są stale z dziećmi. Zdrowe dzieci uczą się wrażliwości na drugiego człowieka. Wspaniała sprawa. A dzieci pokrzywdzone przez los mają kontakt ze zdrowymi dziećmi, lepszą opiekę niż w zwykłej szkole i nie są narażone na przykrości o których pisała Kaba. Czy to źle ? Fakt, że w życiu później nie będzie łatwo, ale czy trzeba narażać dziecko na przykrości żeby je uodpornić zawczasu ? Jeszcze zdąży się uodpornić. Wydaje mi się że powinno się dziecku ułatwić i tak trudną dla niego sytuację. Jak dorośnie to i tak swoją porcję goryczy wypije jeśli trafi na głupich ludzi. A teraz ? Dzieci potrafią być okrutne, może niechcący, bo nie zdają sobie jeszcze z wszystkiego sprawy. To zupełnie normalna szkoła. Tylko niektóre klasy są integracyjne. Zupełnie normalny program nauczania, tylko dzieciom które mają jakieś problemy poświęca się więcej uwagi i dzięki temu te problemy się rozwiązują. Wiem że łatwo mi się mówi, bo nie o moje dziecko chodzi, może nawet nie wiem o czym mówię, bo w ogóle dziecka nie mam. Ale tak myślę. Życzę Ci pomyślnego rozwiązania problemu. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi podaje nr strony http://www.sp342.prv.pl/ . Z tego co wiem w Warszawie jest kilkanaście takich szkół w różnych dzielnicach .:) U mnie pogoda szaro - buro - bylejaka .Zaraz wracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężką nockę miałam. Obudziły mnie jakieś dziwne dzwięki, a to MM zaztakowaly korzonki czy coś innego:) bo niestety nie chce wybrać się do lekarza, szkoda mu na to czasu... Wysmarował się maścią kamforową, przyleciałam do niego, ratować go:) znalazłąm coś w apteczce, masowałam- rozgrzanie przyniosło mu ulgę... żałowałam w nocy że kota nie mam:) może on by pomógł, a tak ... dzisiaj już lepiej:) chodzi, ból zmalał:) makia//:) dzięki, bo to co mnie się wyświetlało... Zaczęłam rozmawiać z MM na ten temat, ale jakoś nie rozumiemy się. cicha//👄 kończę bo miś ma problem z uchem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis sobota wiec witam w sobotni sloneczny dzionek:) ide dzis na imieninki do siostry:) wiec teraz sprzatam zeby nie zostawic balaganu i moze troszke wypije:)??? zaleje wczorajszego moralniaka...synus lekcje odrabia i ciagle czegos potrzebuje...wiec do juterka:) zycze milego wekeendu caluje👄 i papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margo 🌻 :) udanej imprezki życzę :) A jakby co, to na uniknięcie kaca łyknij B compleks ;) i przed i po :) Emmi 🌻 prosze, prosze, jak ładnie wykurowałaś mężusia :) powinien się teraz pięknie odwdzięczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka... margo//:) Uważam, że dzieci uczące się w klasach integracyjnych są inne i nie dlatego,że jeżdzą na wózkach inwalidzkich czy nie mają rączki... chociaż to też je wyróżnia. Moje ma w sumie małą wadę słuchu, bo w poradni dla dzieci z wadą słuchu, kiedy to przychodzą misiaczki z aparacikami, mój na badaniu słuchu wypadł wspaniale:) Bo to nie ta skala ubytku... ale pomimo tej małej wady słuchu jest inne i nie ma co się oszukiwać. Słabsze, zwyczajnie w świecie inne. Patrząc na chłopcow z jego klasy mogę uczciwie powiedzieć,że powolniejsze w nauce, gorzej mówiące, gorzej rozumiejące. Słuch , mowa, rozwój umyslu - 3 rzeczy idące razem, kiedy słuch utyka hamuje tym samym dwa pozostałe :( Powiem więcej byłam wstanie pomóc misiaczkowi właśnie dlatego że szybko zauważyłam jego inność, nie wiedziałam co to jest, tak na prawdę gdy miał 2 latka myślałam, że jest niedorozwinięty. Nie było to miłe, ale w końcu gdzieś te dzieci są, prawda? Kazdy chce mieć śliczne, zdrowe dziecko:) ale skoro takie nie jest to nie zasługuje na miłość? Moze włąśnie dlatego pokochałam je jeszcze bardziej? Nie wiem, wiem, że rozpoczęłam własną indywidualną naukę misiaczka. Taki przykład. Kolorów uczyłam go na ulicy:) Od najmłodszych lat wykazywał ogromne zainteresowanie samochodami:) Szliśmy wzdłuż ulicy albo parkingów i na lakierach samochodów uczyłam go kolorów. Szalenie podobało mu się wymienianie kolorów, albo pokazywał mi takie same kolory, potem jaśniejszy lub ciemniejszy. Dzięki samochodom nauczyłam go, co to jest wieksze i mniejsze:) na koniec uczyliśmy się liczyć... dodawać i odejmować. Samochód to wspaniały wynalazek:) Mój miś jest inny i właśnie dlatego że zdaję sobie sprawę z tego jestem wstanie mu pomagać nie robiąc z niego biednego, nieszczęliwego dziecka okaleczonego przez zły los. Jest niesamowicie zaradny, na swój sposób mądry, cwany, spraytny... jak kto woli to nazwać:) Ale inny. Mnie nie interesuje to że w klasie integracyjnej nauczy się tolerancji, tego sama już go nauczyłam i w praktyce wypadl wspaniale:) Pomimo wysokiego poziomu w zwykłych szkołach podstawowych boję się aby znów nie było w drugą stronę - zaniżonego poziomu. Bo misiaczek ma problemy, ale to wszystko jest do wypracowania i do nadgonienia, nie chcę aby potem był jakiś duży przeskok w gimnazjum, czy technikum... Jestem umówiona z pedagog, która prowadzi misia bo dostałam cynk na @ 👄dzięki:) ,jak to się załatwia:) i niech mi doradzi, oceni misia itd. Natomiast cała sprawa nie jest taka prosta jak myślałam... bo najbliższa taka szkoła jest nienajbliżej co stwarza pewne utrudnienia, ale to nieważne, martwić będę się tym puźniej:) cicha//:) taaaaaaaaaak... no niby chodzi za mną cały dzień i leeepi się:P do mnie:D:D AAA... bo może narobiłam paniki:) z uszkami misia dobrze, to jeden z drenaży zadziałał:) i wyrzucił z ucha jego mazistą zawartość:) Misiaczek nie przyzwyczajony przeraził się:):):) pozdrawiam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margo//:) Miłej imprezki życzę i jak byś tam troszkę czegoś dobrego piła:) to napij się i za mnie:) Przydałoby mi się na lepsze myślenie:):):) i w ogóle samopoczucie:) Baw się dobrze👄:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypadków ciąg dalszy niestety - mrugam do was kochani jednym okiem . Drugiego wcale nie widać - ugryzła mnie przy ścinaniu trawy jakaś muszka ( mucha wstrętna ) i jestem porzadnie przypuchnieta.. Nie mogę przeczytac poprzednich stronek - więc tylko ściskam mocno wszystkich . Z mamą coraz lepiej , nudzi się bardzo bez pracy i chyba już jej pozwolę robić cokolwiek , bo nie lubi nic nie robić . Maciek w nowej szkole , nowa klasa ( tylko 10 dziewczyn i aż 20 chłpaków ) i na razie takie rozpoznawanie wszystkiego .jest juz po teście z anglika i fizyki , na poniedziałek juz lektura itd. Ale cieszę sie ,ze nie wpada w panikę , bo obowiazków, nauki na pewno przybędzie sporo . Muszę juz kończyć , mocno boli mnie oko . Jak tylko przestanie to spróbuję przeczytać . Tak nie bardzo ładnie wpisywać się w ten sposób , nie czytając - ale chciałam byc chociaż na chwilkę na tym topiku . 9 x 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko:) Może na niedzielny poranek troszkę za wcześnie ale słoneczko zastukało w okienno i wstałam o 8... Zdanka//:) Masz całkowitą słuszność:) kiedy nadarza się okazja nalezy ją wykorzystać:) mowa o wpisie na topiku i tym samym danie znać o sobie:):) Co do tej paskudnej muszki łączę się z Tobą i... też jej nie lubię Nie jestem znawcą medycznym, ale chyba jesteś uczulona na te muszki:( misiaczek czy ja, nie wspomnę o MM bardzo puchniemy nawet przy niby niczym... gdy jesteśmy uczuleni na jakiś jad. Misiaczekn.p. uczulony jest na mrówki, jad osy i pająki i musimy bardzo uważać, bo puchnie okropnie a to podobno nie jest najzdrowsze, chodzi mi o nieprzejmowanie się taką reakcją organizmu:( to już wiem od lekarza. Ślę mnóstwo buziaczków👄👄 do Ciebie aby oczko szybko wyzdrowiało:):) zona//:):) Hop Hop!!!!! Gdzie jesteś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D Wojujemy z tym nieszczęsnym zapiskem w zeszycie a okazuje się, że chyba misiaczek najlepeij stanął na wysokosci zadania, bo cokolwiek napisał:D:D:D Kolejne próby pożyczenia od kolejnego kolegi nie powiodły się... ów kawaler nawet nie zadał sobie trudu aby napisać ... Współczuję ich nowej wychowawczyni:( U mnie wspaniała pogoda i wspaniały dzień:) zapiszę złotymi literami w kalendarzu, ale MM zapytał, czy pójdę z nim do sklepu? Ba poszliśmy razem .... a teraz gotuje swój wspaniały żurek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krążę wokół komputera już od kilku dni, zaglądam tutaj i nie wiem od czego zacząć. Czuję się wobec Was nie fair, mimo, że \"zaglądam\" w Wasze życie, to sama nie opisałam dokładnie swojej sytuacji. Wpływ mają na to niewątpliwie zasady jakie panowały w domu moich rodziców, wpajane przez lata teraz przynoszą efekty. Pierwsza zasada : \"boli cię, weź tabletkę i nie zawracaj głowy innym\". Zasada druga : \"nie przyznawaj się do swoich gorszych chwil, bo świadczy to o twojej słabości\". Tak też robiłam. Światu oznajmiałam kolejne sukcesy, o prywatnych >tragediach< nie wspominałam, dla mnie chwile ciężkie, dla innych błahostki, bo przecież każdy ma inny stopień wartościowania. Wśród znajomych mam opinię silnej kobiety, więc nie pozostaje mi nic innego tylko trzymać fason i stwarzać pozory, że nadal utrzymuję się na powierzchni. Topik nosi nazwę \"małżeństwio i samotność\". Od początku niebardzo tu pasowałam, i nie chodzi o to , że byłam w wolnym związku, jak pisałam wcześniej - zalegalizowany, czy nie, też ma swoje dobre i gorsze chwile. Nie pasowałam, bo to ja się oddalałam, nie On. On tylko czasami miał kłopoty z artykulacją swoich pragnień/problemów i nie panował nad sobą. Kiedyś zagroziłam, że odejdę...Nieco wyżej napisałam \"byłam w wolnym związku\" z naciskiem na slowo \"byłam\". Rozstałam się z Nim . Nie możemy być razem. Przez kilka dni mieszkałam u przyjaciółki, ale mam już dość rozkładania mnie na czynniki pierwsze. Wiem, że Ona chce dla mnie jak najlepiej, martwi się o mnie. Ale ile można wałkować jeden temat. On zaproponował bym została w starym mieszkanku, jest mi to na rękę, bo nie mam czasu i ochoty na przeprowadzkę. Pomyślałam, że jest to dobry moment, zeby zwolnić tempo. Już nie muszę uciekać do pracy, nie mam od kogo. Wytrzymałam tak kilka dni i zaczęłam wariować, za dużo wolnego czasu i brak chęci na rozpoczęcie czegoś nowego. Jedyne co mnie powstrzymuje przed \"zamieszkaniem\" w firmie, to chwilowy brak tematów . Emmi, pytałaś po co brałam komputer do przyjaciólki. Jest to moje narzędzie pracy. Jeśli nie ma mnie w firmie to pracuję w domu. Niestety okazało się, że u niej nie mogę podłączyć się do sieci, dlatego nie odzywałam się. Dziękuję za pamięć i troskę, jesteście kochane 👄 ❤️ Pozdrawiam ciepło 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bossa-nova//:):)❤️ super że już jesteś z nami:):) Ale nam stracha napędziłaś, ja już nic nie pisałam tylko czekałam... Nie zawracaj sobie głowy czy pasujesz do ,,małżeństwa i samotności,, czy nie... ja Ci pomogę:) PASUJESZ:):) A to że Ty chcesz odejść... a nie on... wiesz co? Nie jedna z nas, gdyby mogła odeszłaby od swojego partnera. Wystarczy że czujesz się źle w związku:) i już do topiku pasujesz:):) Możesz nawet nie mieć partnera i też będziesz pasować do topiku:)Tytuł jest trochę symboliczny, nie chodziło mi tylko o małżeństwa, chociaż też, ale o samotność mając przy swoim boku partnera:( Inspiracją do założenia go było dzwięczące mi wciąż w uszach stwierdzenie przyjaciół,szczególnie samotnych ,,Ty to masz męża, to nie wiesz, jak to jest być samotnym.,, No krew mnie zalewała Wiesz co... z tym wychowaniem to mamy podobnie:) problemy nie mają prawa opuścić czterech ścian:D:D Kiedy rozgadałam się? Chyba na tych spotkaniach w ośrodkach z małym misiem:) Przynajmniej jedna dobra rzecz:D:D Co do Twoich perypeti... nie bardzo skumałam:( Nie chcę być wścipska, ale jak nie zasygnalizuję że nie bardzo zrozumiałam to potem w jakimś poście o coś zapytam, albo palnę i wyjdzie że nie dokładnie czytam, albo już zapomnialam... a ja po prostu nie załapałam:) dlatego od razu pytam:) Gdzie w takim razie mieszkasz? Przykro mi że nie ułożyło Ci się z tym człowiekiem:( Długo znacie się? 👄👄👄 buziaczki dla Ciebie abyś uśmiechnęła się chociaż na chwilkę.:) A co do komputera... to tak fajnie napisałaś, wyjeżdzam i zabieram komputer:):) Pomyślałam sobie, no no... ale uzależnienie:D:D a tu proszę, coś zupełnie innego:) pozdrawiam margo//??? Zamknęli Cię w butelce? Daj jakiś znak, to przyjadę Cię ratować:) cicha//:):)👄:) No brak mi słów na Twoją wylewność:D:D Tak zalewasz nas długaśnymi postami, że brak mi czasu na pozostałe :):) Jeszcze trochę a stworzymy szyfr ❤️🌻:)👄 oo... to moze być: kochani kwiatek i buziak przesyłam na powitanie Jak wam się podoba?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich juz z pracy:) obiecalam poranna kawke, ale nie udalo sie, to bedzie teraz...w pracy malo tego, ze stol pozaklejany caly papierkami, co i na kiedy mam zrobic, to jeszcze telefony, a na dodatek w niedziele wieczorem padl serwer i musielismy reanimowac. Nie mam czasu teraz nawet poczytac o czym pisaliscie, zauwazylam tylko ostatnie wpisy i cieszy mnie ze jest Bossa nova.Wiesz ja chyba mam podobnie tzn, podobne wychowanie i opinie silnej i zawsze optymistycznej kobiety. Ale w momncie kryzysu to mi chyba nawet przeszkadzalo, no bo musialam jakos trzymac \"twarz\" na ludziach pogodna , punktualna i tp, a mi wtedy chcialo sie wyc, a nie usmiechac sie....ale tak to juz jest... Co innego wyzalic sie tu, gdzie ludzi emaja podobne problemy i nikt nie bedzie uwazal twoje problemy za blahostke, pozatym anonimowosc, tez daje wiecej luzu i nie musze tu w kazdej chwili potwierdzac swoj obraz silnej, zaradnej kobiety, tylko byc taka jaka czuje sie w tej chwili.... pozdrawiam wszystkich:) milego rozpoczecia tygodnia:) cicha, zdanka,kaba, Mokka( milo ze zagladasz) margo, mam nadzieje nie masz kaca? Emmi 🌼 i wszystkim tu zagladajacym 🌼 i > mocnaj kawki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem moje kochane baby:):):) kaca nie mialam:) pilam z umiarem:) wczoraj kozystalam z pogody i caly dzien spedzilam poza domem bez dostepu do kompa...i pierwsza wycieczka rowerowa od dawna:)...alez bylo radosci:) mojej i mojej suni:):):)dzis juz pranie leci sniadanko gotowe, luki w szkole a ja do sprzatania zabieram sie:( bo w czwartek wyjezdzamy do SZKLARSKIEJ POREBY na wekeend wiec i pakowanko mnie nie ominie...Emmi napisz jak bedziesz po rozmowie z pania psycholog co i jak...taka ciekawska baba ze mnie:) a wiesz ze moj synus niby niczego mu nie brakuje, swietnie sie uczy- to tez jest inny niz rowiesnicy, widze roznice i bardzo mnie to martwi...jest bardzo niesmialy, nie potrafi przystosowywac sie do zycia w grupie, nie nawiazuje kontaktu z rowiesnikami, jest malo samodzielny, wiecznie cos gubi, rozkojarzony, nerwowy, i te ciagle tiki...jeden sie konczy drugi zaczyna:( raz nos, raz czolo, czasem cala glowa...czasem mam dosc ale pracuje nad nim...tak wiec nie tylko uposledzenie czyni dziecko innym...ale ciagle twierdze ze nasze dzieciaki sa kochane i kazde jest indywidualne:) lukiego pani doktor od malego nazywala go chodzacym indywiduum i niech tak pozostanie...pozatym nie zamienie go nawet na milion dolarow:) pozdrawiam wszystkich goraco i lece do praleczki papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi 🌻 wiedziałam że moje \"gadulstwo\" Cię powali :) Margo 🌻 :) Goda 🌻 :) Bossa nova 🌻 nareszcie :) Zaraz jadę na zakupy, tak tylko zajrzałam na momencik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i proszę, nikt nie zajrzał od rana :) Mogę się porządzić trochę :) Rano nie zdążyłam napisać na temat tego wyżalania się. Rzeczywiście tutaj łatwiej jest niż na żywo. Choć mnie i tutaj na początku nie było tak łatwo, bo muszę się zawsze długo \"oswajać\" nim się przekonam do kogoś. A tak w ogóle, to od zawsze byłam raczej słuchaczem innych. Chyba dobrym, bo co ja się w życiu nasłuchałam ;) I w dodatku bardzo wszystko przeżywałam zawsze. Co mi się i na zdrowiu odbiło w jakiś sposób. Miałam właśnie rozmowę z MM parę dni temu. On twierdzi że nie rozumie jak można gadać z kimś kogo się nie zna ( miał na myśli internet). Zobaczył że wpisuję się tutaj i pytał skąd mi się ta \"cicha\" wzięła i w ogóle :) No cóż, ja z kolei nie rozumiem jak on może gadać z młodymi dziewczynami na żywo o takich rzeczach o których ja bym z rówieśnikami miała opory. No, ciekawe czy już ktoś tu zajrzał w tym czasie jak piszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heeeeeeeeeeeeeeeeej:):) Cicha//:) to smutne i trochę irytujące jak masz chwilkę na kompa a nikogo nie ma:) prawda??? Ale szanowna koleżanka się rozpisała:) no proszę, proszę... kto by pomyślał:D:D 👄 dla Ciebie taki ogromniasty:) ech... jakie my podobne do siebie:) Dopiero teraz, bo dopiero skończyliśmy odrabiać lekcje. Misiaczek miał mały wypadek w szkole i opuścił jedną lekcję, którą musieliśmy nadgonić. Zmęczeni jesteśmy bardzo. Jak pomyślę, że to dopiero poniedziałek:O o rany!!! margo//:) Pewnie, że tak:) Wszystkie dzieci są wspaniałe:) Nie wyobrażam sobie świata, w którym wszyscy byliby jednakowi:( jednakowo ubrani, jednakowo myślący, jednakowo podchodzący do jednakowych rzeczy... katastrofa!!! hym...zaczynam bredzić??:O goda//:) masz absolutną rację:):):) Może jutro uda nam się razem wypić kawko-herbatkę poranną:):) pozdrawiam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko pomacham i spadam spac bo padam na nos................dobranoc i milej nocki:):):)👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko pomacham i spadam spac bo padam na nos................dobranoc i milej nocki:):):)👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nocną porą 🌻:)🌻 Muszę sie trochę wygadać , komputer naprawiony ,wszyscy śpią no to teraz ja (jeśli można) Emmi -Twoje odczucia i intuicja co do synka są najtrafniejsze ,nikt nie zna lepiej naszych dzieci jak my same:) Wychowanie mojego syna jest również moją sprawą , MM pędzi żywot człowieka spokojnego i robi wszystko by tego spokoju nic nikt mu nie zaklócal .Rok szkolny nauka naszego syna wg MM powinien być problemem tylko syna ,bo MM jak byl mały nikt się nim nie zajmował a jeżeli ja sie chce wczuwać to moja sprawa i głupota .A mój syn jest zdolny , ambitny , wrażliwy .......za bardzo ,ma problemy ze znalezieniem sobie kolegi , przyjaciół chociaż bardzo do nich lgnie .Margo ....jak przeczytalam o tych tikach dostałam gęsiej skórki bo u mojego synka jest podobnie i tak od małego byly minki , potem chrząkanie , kręcenie główką itp. .Doslownie jedne przechodzą w drugie . Ustępowały same ,znikały a potem pojawiały sie inne nowe . Przez wakacje trochę było z tym spokoju a teraz pojawil sie przymus powtarzania wyrazów na różne sposoby cicho glośno:( Wiem ,że trzeba uzbroić sie w cierpliwość i spokój i staram się nie myśleć o tym ...Ale strasznie sie obwiniam ,że gdzieś zrobiłam błąd , że nie ustrzegłam go od naszych z MM nieporozumień , że za bardzo pakowałam się w pracę zawodową . Jest mi z tym ciężko.:( Dziewczyny większośc z nas jest w podobnym wieku stąd chyba te podobne wzorce wychownia , spojrzenie na własne problemy czy małżeństwo .Moja mama powtarzala często że \'\'...o tym co się dzieję w domu nie mowi się nikomu\'\' (jakoś tak) Tak ją widzialam pozbawioną własnego życia , pragnień , marzeń tyrającą w dzień i w nocy , by nikt nie zauważyl , że jest żle z nią , z rodziną , z małżenstwem .Chociaż bardzo chcialam uciec od od takiego jak ona miała życia , gdzies podświadomie zawsze brnęlam w jakieś trudne związki ,a teraz w trudne malżeństwo . Tak na prawdę wszyscy dookoła uważają mnie i MM za szczęśliwy związek ,osiągamy sukcesy zawodowe , na zewnątrz kulturalni , opanowani , a w domu.... ruina :ogień i woda , biale i czarne , ja - tak , on - nie ..........a niby przeciwności mialy się przyciągać .... nocny filozof makia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No chyba udalo sie dzis mi z ta poranna herbato - kawka, jeszcze mam kilka minutek do rozpoczecia pracy, wiec wlasnie zaparzylam i zapraszam chetnych. Zaczela sie szkola i jak widze temat bardzo aktualny. Ja po czesci mam juz to za soba, ale opowim jak bylo u mnie.Straszy -Tomek i do przedszkola i do szkoly pedzil jak na swieto, tam z jego niewyzyta energija i pomyslami dopiero mial pole do popisu.Na szczescie zawsze dobieral sobie towarzystwo i co mnie tylko niepokoilo, to , ze przewaznie w kazdym byl liderem, balam sie ze przyprawi go o zawrot glowy. Nigdy nie zajmowalam sie z nim nauka, najwyzej tylko podpisanie dzieniczka i chodzenie na wywiadowki. Ale i nie potrzebowal tego, byl jednym z lepszych uczni w szkole, a jego wybryki zawsze balansowali na granicy, wezwac rodzicow do szkoly czy nie??ale jakos tak nigdy nie wezwano, moze dlatego nie byly to zlosliwe, tylko czasem glupie. Teraz studjuje i mam problem z glowy.Jak mowi maz makii, ze mna nikt nigdy nie siedzial , a juz na studia wyjechalam calkiem daleko i nikt mnie nie kontrolowal:) Z mlodszym bylo wszytko inaczej, do przedszkola -straszny placz przez kilka tygodni, kiedy zostawialam z rana i bieglam naprzystanek, to serce mi krajalo sie, bo jeszcze na przystanku slyszalam jego placz:( nocne placze i konsultacja u psychologa, kiedy juz postanowilam zrezygnowac z pracy, jakos adoptowal sie.Cichy i bardzo wrazliwy, na trudne sytuacje reagowal nerwowym smiechem. Szkola kolejny stres, nie chcial zostac beze mnie w lawce, pierwszy dzien przesiedzialam razem z nim:) w nauce nadgorliwy, jak mu cos trzeba bylo na poniedzialek, to juz we wtorek nekal mnie, ze mamo kup ten kolorowy papier i tp.Nigdy tez nie przysiadlam sie z nim do zajec.I nie uwierzycie jakie bylo moje zdziwienie, kiedy w starszej klasie wybrano go starosta klasy i tak juz przez 5 lat. tego to ja nigdy nie zrozumiem, taki ktory w lodowce moze zbladzic i nie znalesc zostawionego obiadu, ktory zapomina gdzie podzial kapcie i tp. Na moje zdziwione pytanie dlaczego? powiedzieli, ze on milczy milczy, ale jak juz ma swoje zdanie, to wypowie i przed kazdym nauczycielem i dyrektorem. fakt , strasznie uparty jest. No a moja mala, to dopiero podarek. Juz do przedszkola mnie wzywano, a to kogos zasypala piaskiem, a to pisakami stojac w koncie wymalowala cala podloge, a to schowala okulary ( szukalismy przez dwa dni) jak pozniej wyjasnilam chciala na przedstawieniu role wnuczki, a nie babci.Ale dzieci stwierdzily, ze ma okulary i bardziej pasuje na babcie..hehe, teraz smieje sie, a wtedy myslalam, ze bede miala nowy niemaly wydatek na okulary....W szkole jeszcze gorzej, uczy sie dobrze, ale ciagle o wszytkim musze przypominac, bo calkiem jej nie w glowie nauka, tylko by wszedzie uczestniczyla i przewodzila. A nuka, no tak traktuje jak zlo konieczne, uczy sie niezle, ale tylko wtedy kiedy nie zapomni czegos.Trudno na niej znalesc skrawek ciala, ktory kiedys nie ucierpial. I dobrze jezeli to beda tylko since, czesciej znaczniej powazniejsze urazy( porwane ucho, wybite zeby, polamana noga , reka i palce, strzesienie mozgu i tp) ona ze swoja hiperaktywnoscia chyba wpedzi do grobu.Mam taka cicha nadzieje, ze wydorosleje z tego, ale mama mowi, ze mam swoja kopie i nie mam co narzekac.... oj, ale rozpisalam sie, ciekawe czy ktosprzylaczy sie do tej kawki:) pozdrowienia , kochane dziewczynki 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×