Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

małżeństwo i samotność cz.2

Polecane posty

Dzień dobry:):) Miłego dnia życzę wszystkim. Jestem trochę śnięta, bo nie mogłam zmusić organizmu do zaśnięcia i legł dopiero o północy, a teraz przez jego wygłupy nie funkcjonuję dobrze. cicha//:) witanko:) Proszę mi tu nie wciskać kitów, że nie masz o czym pisać:) [wielkie oczy] każdy Twój post zawiera albo myśl, albo refleksję... jak to mówią ,,dla chcącego nic trudnego,, Zawsze się znajdzie coś do napisania, tylko musi być jeden spełniony warunek - musi się chceć:D:D Każdy dzień na pozór identyczny z poprzednimi wnosi coś nowego, mimo wszystko jest inny. Jak to ktoś geeenialny:) zauważył, nie ma dni takich samych, wykorzystał fakt, że daty nie powtarzają się tzn. jest tylko jeden dzień 6 lipiec 2004 ... trudno nie przyznać mu racji... kiedy akurat nie siedzę w dołku:D:D to staram się pamiętać o jego przesłaniu:D:D:D zona//!!!!!!!!![zmartwiona:) ] margo//:):) trzymam kciuki:):):) Być może wrócisz lekko podłamana, ze do niczego się nie nadajesz... nie przejmuj się :) to tak często jest:) To tak jak byśmy się w porę nie trafiły, a Ty miałabyś podobne do moich początki:D:D❤️ ewentualnie na poprawę samopoczucia:) a jak ok to na dobry początek pracy:):) goda//:)👄👄]usta] :) Może dzisiaj znajdziesz chwilkę na napisanie trochę o samopoczuciu syna:) Bardzo, bardzo Wam współczuję ❤️ Love//:) U mnie dzisiaj ma być 24 stopnie:):):) Cieplutko, bezchmurnie... to pewnie lunie:P... niby jeszcze lato, ale ja zawsze wrzesień zaliczałam już do jesieni... może byś tak odezwała się? cicha//:) Istotnie, zapomniałam napisać... założyłam drugi topiczek o zwierzaczkach, ale jakoś tak... miał być radosny... a .... ech... zwierzaczki zawsze mnie uspakajają i lubię rozmawiać o nich, więc jak ktoś ma ochotę na opowiastki o swoimpupilku, jak coś zmalował:D:D ale coś innego to zapraszam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goda//:) Jak dobrze że jesteś:) Informacje może troszkę uspakajające, ze nie pogarsza się , że idzie ku lepszemu, ale jakoś tak ciśnie mnie w głowie poprzeczytaniu... naprawdę nie mogę się pozbierać... takie bliskie zetknięcie się z tragedią nie może przejść obojętnie u mnie... niby tylko z internetu, nie znamy się wizualnie... ale jakaś zażyłość rodzi się przez tę szybkę... cały czas myślę o tym, własne obrazy stają mi przed oczami... to przerażające, że nie można ich złapać... Jak pisałaś o mięsku dla syna to tak sobie przypomniałam, że jak małym dzieciom szykuje się do butelki zubki, prawda? Miksuje się jarzynki razem z kawałkami mięska i one to piją... ale zastanawiam się jak to ... moze rozcieńczyć? aby przeszło przez rurkę? A może jakąś teoszeczkę grubszą? Ale na pewno już sama coś wymiślisz:):):) Ja tylko tak... to z tych nerwów:) tak bardzo chciałabym Ci jakoś pomóc... 👄👄👄 dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Emmi__>wiesz byłam przez cały czas,codziennie czytam topik,ale jakoś nie mogłam się zebrać aby napisać.Teraz jest mi źle,smutno zresztą jak zwykle:(,u mnie jest inna sprawa,nie chodzi o to,że MM nic nie robi,bo on robi z dzieckiem lekcje i to bardzo dużo pracuje(napisałam ci maila wcześniej o co chodzi z moim synkiem),ale przy tym bardzo dużo się nagada i wszystko wypomina,o wszystko się czepia,o wszystko ma pretensje.Najlepiej abym wszystko robiła i jemu usługiwała,a ja nie umię być w \"takiej roli\"....dobija mnie to wściekam się,o to są nie porozumienia, sprzeczki.Bo według niego, jego jest największa praca-praca z dzieckiem.Na pewno dużo robi,chwała mu za to,bo siedzenie przy lekcjach tyle lat jest ciężkie,wydawało by się,że w końcu się skończy,a tu końca nie widać niestety,z roku na rok siedzisz dalej.Taki jego urok,tłumaczymy sobie,że trzeba się cieszyć,że jest sprawny fizycznie i nie ma rzadnych dolegliwości,ale.......... Na początku wydawałó mi się,że ja nie mam co pisać,bo wy jesteście bardziej zżyte na ty topiku,czułam się tak,jakbym była nie proszonym gościem,ale z drugiej strony jak się nie będę wypowiadać,to sama sie z wami nie zżyję.A ty jesteś bardzo pozytywnie nastawiona Emmi,do wszystkich osób jakie się pojawiają na topiku. Wiele razy już myslałam,że rzucę to wszystko w cholerę,ale podobnie patrzę jak Makia,chyba nie jest jeszcze najgorszy.Ale czuję się samotna,bo dziecko wpatrzone jest w niego jak w obrazek,a ja zawsze z boku,cicho pusto głucho😭. Czasem wydaje mi sie,że nie umiem pisać wszystkiego na forum,ale chyba dziś więcej napisałam:O Pozdrawiam wszystkie forumowiczki🌻🌻🌻 Goda__>zdrówka dla twojego syna❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goda: Tym bardziej trzeba pilnować i „męczyć” policję,żeby znaleźli tych bandytów . Przecież są świadkowie , wiec nie ukryją się na zawsza. Nie wiem jak na Litwie ale w Polskim prawie takie coś jest ścigane dlugo. Nie można im tego odpuścic. Ci degeneraci są tylko silni w grupie ale jak ich się dorwie i spałuje od razu zmiękną . Powtarzam nie popuście im . Jak Twój mąż ma czas niech się tym zajmie. I tak jak Ci napisalem w tym przypadku należy im się dobrać do skoiry obojętnie jak , nawet niezgodnie z prawem. Swiat jest taki ze chrześcijańskie miłosierdzie trzeba odlozyć na bok... i uwierz mi można im się dobrac i to nieźle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agrypina//:) Piszę z pracy i mogę nagle niefortunnie dla sensu wypowiedzi urwać, więc weź na to poprawkę, dobrze?:). Zawsze mam problem jeszcze z inną rzeczą. Nigdy tak na dobrą sprawę nie wiem gdzie pisać na @ do kogoś, czy tu na topiku, ale mysle sobie, że bardzo osobiste sprawy jednak przerzucam na @ a takie niby mniej pozostawiam tutaj, bo może pomogą jeszcze komuś:) Ale jak tak 100% rozróznić te osobiste od mniej:)? Nie zawsze mi to wychodzi:):) Znów wyjasnienie do wyjaśnienia:) Moja uwaga do @ absolutnie nie dotyczy @ tego od Ciebie:) za którego jestem Ci niezmiernie wdzięczna i całkowicie rozumiem co Tobą kierowało w tym momencie. Moja uwaga o : e-mail czy topik, jest moją próbą usprawiedliwienia się, dlaczego z tym co zaraz napiszę do Ciebie wyskoczyłam tutaj:D:D Od pierwszych Twoich postów, jeśli nawet nie od pierwszego:) w którym napisałaś, że u Ciebie jest odwrotnie niz u mnie, że to TM bardzo zajmuje się dzieckiem a Ty czujesz się z tego powodu osamotniona, zwróciłam na Ciebie baczną uwagę:) Moje ufolutkowe czułenka skierowały się na bliski odbiór Twojej osoby:D:D Teraz tak samo... Bardzo duże wrażenie wywarła na mnie Twoja wypowiedź.:) ...Absolutnie nie porównuję Cię ani do mężczyzny, czy mojego męża... ale Twoje wypowiedzi odbieram jak ... jak by to ująć... Wydaje mi się, że dzięki Twoim wypowiedziom, Twojemu spojrzeniu na sprawę, odczuciom mogę wyobrazić sobie co czuje MM. Z łatwością jestem wstanie odwrócić Twoją wypowiedź, na wypowiedź MM, który napisałby dokładnie to samo o mnie co Ty o SM. Mam nadzieje, że nie zagmatwałam... Nie mam takich fajnych relacji z MM:( jak mogę mieć z Tobą:) każda próba porozmawiania z nim kończy się draką , ale to pewnie moja wina, bo może nawet próbuje mi odpowiedzieć na moje pytanie ale jak słyszę że być może! (opierając się na Twojej wypowiedzi) że za dużo czasu poświecam dziecku, a według mnie tego wymaga... prawda jakie to podobne:D... to pewnie zaczynam drakę i po rozmowie. Gdybyś zechciała mi napisać więcej o swoich odczuciach związanych z pewnego rodzaju,, odrzuceniem,, prawda? Można tak to nazwać... Jak taki układ, że jedno z partnerów oddane jest przede wszystkim dziecku, rzutuje na Twoje samopoczucie, zdanie i wszystko co tylko przyjdzie Ci do głowy, bo dzięki Tobie mam szansę dowiedzieć się jak czuje się MM. jeśli oczywiście nie naruszy to Twojej prywatności. Nie pamiętam, czy już wcześniej Cię o to nie prosiłam? Ale może się tylko skłaniałam ku temu, jeśli powtórzyłam prośbę, to przepraszam... tym razem będę już wiedziała, że nie masz ochoty o tym piać. Gdyby tak było, to zamiast znów znikać z topiku, po prostu zignoruj moja prośbę, dobrze? Ja naprawdę to zrozumiem:) 👄 i pozdrawiam:) Bardzo się cieszę, że jesteś i jednak zdecydowałaś się pozostać z nami i troszeczkę porozmawiać:):):) dzięki za słowa uznania pod moim adersem, czuję się zaszczycona taką pochwałą:):) bo śnią mi się już po nocach te wasze dołki:) dołeczki:D:D:D Jakbym ja w nich nie siedziała...:D:D:D To żart oczywiście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany!!! Agrypina:):):) ale się rozpisałam:D:D👄 dla Ciebie i wytrwałoœć jak zdecydujesz się dobrnšć do końca:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej,trochę rzeczywiście nagmatwałaś Emmi,ale to nic,wcale się nie gniewam,napiszę coś więcej @,tak chyba jest mi łatwiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agrypina//:)👄 dzięki:):) Może dzięki Tobie zrewolucjonizuję mój związek i relacje z MM?:) Niby się na niego wściekam i mam go dosyć... ale jednak... kurcze... w sumie fajny gościu z niego:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agrypina//:)👄 dzięki:):) Może dzięki Tobie zrewolucjonizuję mój związek i relacje z MM?:) Niby się na niego wściekam i mam go dosyć... ale jednak... kurcze... w sumie fajny gościu z niego:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:):):) uśmiechy dla wszystkich :) choć nastrój mój dzis raczej nie do śmiechu..... właśnie tego nie lubie w internecie , że tak łatwo można tu ukryć prawdziwe uczucia. Wystarczy wysłać usmiech a już ktoś pomyśli że jesteś uśmiechnięty a tak naprawde można wcale nie mieć na to ochoty..... ale nie mam ochoty uśmiechac się do swoich kłopotów które tylko się piętrzą i końca nie widać...... ale do Was mam ochote i to wielką :) Goda_______> wiesz, jesteś bardzo dzielna, naprawde. Sama nie wiem co Ci poradzić z tym karmieniem synka teraz. Moze łatwiej byłoby go na początku karmić takim gęściejszym bulionem??? Ja dla dzieci kupowałam czasem zupki w słoiczkach, takie dla maluszków jak mój Antoś... może kup coś takiego i rozrób to z ugotowanym wcześniej rosołkiem, żeby było rzadziutkie wtedy łatwiej będzie Ci nakarmić synka przez rurke. Każda zupka może być inna bo są o innym smaku. Napewno cos takiego dostaniesz w sklepach. Wiem że nie będzie to może tanie rozwiązanie ale napewno nie aż takie drogie znowu. Poza tym zaoszczędzisz czasu i sił bo potrzebujesz ich teraz najbardziej. Przynajmniej jeden posiłek mogłabys tak zrobić a pozostałe to coś innego. Rzadziutki grysik na mleku albo coś takiego.....może budyń taki do picia..... potem jak będzie mógł już więcej otwierać buzie to będzie Ci napewno łatwiej. Pomogłabym Ci ale naprawde sama nie wiem jak ..... :(:(:(:(:(:( strasznie Cię polubiłam i naprawde nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo przeżywam ten wypadek Twojego synka. Popatrzyłam wczoraj na swojego Bartka i normalnie się rozpłakałam jak pomyślałam co możesz czuć patrząc na swojego. Z tym bronieniem przyjaciół masz racje...... lepiej dla niego byłoby gdyby uciekł..... ale nie wiesz czy nie uratował życia temu koledze, bo nie wiesz co mogłoby się stać.... teraz nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Twój syn jest bardzo odważny i za to należy mu się chwała, mam nadzieje że teraz przyjaciele też nie zostawią go samego i pomogą nadrobić materiał w szkole i jeszcze wystartuje w olimpiadzie...... a może nie będzie musiał :)... bo pięknie zda mature i wszystko dobrze się skończy :)..... ja wierze że tak będzie. Naprawde. Bądź dobrej myśli....... czasem z perspektywy czasu jak popatrzysz na to inaczej i spokojniej to zobaczysz że dobrze, że nie skończyło się gorzej. Ja sama nie wiem co mnie jeszcze w życiu spotka i modle się żeby było zdrowie dla mnie i dla moich dzieci bo z innymi problemami sobie poradze, mam zdrowe ręce więc moge pracować...... ale jak będę chora to co zrobie? Ale nie wiem co się stanie..... nikt z nas nie myśli o tym że może coś takiego się wydarzyć jak u Ciebie się wydarzyło. Buziaki wielkie dla Ciebie 👄 Pisz do nas jak znajdziesz czas i powiedz jak czuje się synek...... a jak on ma na imie??? :) pozdrawiam Danusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margo_________> słonko bardzo się cieszę z tej Twojej pracy :):):) naprawde :), jest Ci bardzo potrzebna...... zobaczysz jak to czasem dobrze jest wyjść z domu nawet kiedy nie masz na to ochoty. Inaczej się wtedy funkcjonuje. Ja nie układałabym codziennie włosów i nie malowałabym się gdybym nie musiała wyjść właśnie do pracy :):) a tak układam i wcale się z tym źle nie czuje :):) Buziak wielki dla Ciebie 👄 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aspiryna________> :):):) pisz do nas pisz :):), ja troche się opuściłam z pisaniem :) ale może to nadrobie :) postaram się :)...... i tak Cię podziwiam :)... ja nie jestem taka cierpliwa i wytrwała jak Ty Nie obiecuje ale może uda mi się napisać maila..... nie czekaj ale jak kiedyś usiąde to napisze :) No i mamy umówioną kawe we Wrocławiu ;))))) pozdrawiam Danusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc wszystkim wrocilam do domku a tu synus w drzwiach mnie wita glodny:D wiec myk do kuchni i zupke odgrzalam z zeberkami:) wiec juz po obiadku:) tylko naczynka mnie jeszcze czekaja w zlewie, potem po zakupy a wieczorkiem napisze cos wiecej 👄 i papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi 🌻 Ty to potrafisz człowieka zachęcić do pisania :) Wiesz, tak czytałam sobie to co napisałaś do Agrypiny i wiesz, tu dokładnie widać jak to jest, my mamy czasem żal do partnera o coś a nie zastanawiamy się jak to wygląda z jego strony. A on ma pewnie jakieś swoje racje, których na ogół nie rozumiemy i nie bierzemy pod uwagę. No, co prawda są też przypadki, w których przy najlepszych chęciach trudno dopatrzyć się czegoś, czym można usprawiedliwić czyjeś postępowanie. Wiadomo, życie... Nikt nie mówił że będzie łatwe. Goda 🌻 👄 ❤️ nie wiem jak Ci pomóc, co powiedzieć. Cieszę się że się odezwałaś i trzymam kciuki żeby było coraz lepiej i nie było komplikacji. Agrypina 🌻 robisz dokładnie to, co ja na początku :) też tylko czytałam i siedziałam cicho i bardzo chciałam się tutaj zadomowić. W końcu się zaczęłam odzywać. Wiesz, z czasem będzie łatwiej napisać coś bardziej osobistego tutaj. Najpierw trzeba się oswoić :) po prostu. A czytasz nas, to wiesz, że Emmi każdego podniesie na duchu, dowartościuje, inne dziewczyny też, ale Emmi to jest mistrzynią świata w tej konkurencji :) Ma jakiś dar, że potrafi przyciągnąć ludzi :) Jako taka 🌻 uśmiechaj się do kłopotów też :) może się zawstydzą i dają Ci wreszcie spokój. Wiesz, ja tu już wspomniałam kiedyś że czytam \"Potęgę podświadomości \". Przeczytałam i stosuję się do zaleceń i wiesz że to działa ? Nie jest łatwo zmienić sposób myślenia ale małymi kroczkami, na siłę udaje się. Powiedz kłopotom że mają spływać od Ciebie, bo Tobie zawsze wszystko się udaje i w końcu znikną. Margo 🌻 właśnie się zastanawiałam kiedy się pokażesz. Patrzę a tu jesteś :) Widzę że humor dopisuje, więc chyba było ok. w pracy :) No nic, poczekam do wieczora na wiadomości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odrabiałam z synusiem lekcje ... - człowiekuu!!- zdenerwowany misio - człowieku?- z uśmiechem do niego - o... przepraszam, mamusiu- poprawia się szybko - a to mamusia nie człowiek?:D:D Zeszliśmy na temat jego sprzątania pokoju... - Ja, to robię sobie najpierw plan - mówi misio - Plan? - żdziwiona i rozbawiona - No tak. Planuję gdzie co położe i dlatego sprzątam po pary dniach. :D:D jako tak//:):) 👄 Jestem w takim szoku, że nic z siebie nie wydobędę:) cicha//:) Tyle komplementów??? o rany... aż się zaczerwieniłam:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór Emmi przyłączam się do pochwał skierowanych do Ciebie . Masz niesamowity dar przyciągania do siebie ludzi .Dodajesz im odwagi (ja też za nim tu napisałam to minęło ho ho !) , zauważasz każdego ,podnosisz na duchu jak najlepsza przyjaciółka masz ogromny dar ...stworzyłaś w świecie internetowym miejsce gdzie wytchnienie znalazło tyle zagubionych w swym życiu kobiet ..... dzięki ..... Goda myślę o was , wierzę że się wszystko dobrze uloży szybkiego powrotu do zdrowia dla syna a dla was cierpliwosci życzę Mam tyle spraw na głowie że nie wiem za co sie zabrać . Dzis przeprowadzałam same ważne i sądne rozmowy ,tak jak by mnie kyoś przewrócil na lewa stronę czuje się w jakis sposób wykorzystywana , angażuje się w problemy innych , pracuje ponad normę a i tak tego nikt nie docenia ,bo myślą że ja tak lubie , jest mi żle :0 w domu prawie nie przebywam , z synem widuje się w biegu lub póznym wieczorem. Rano zaglądam do mamy jak się mi uda to i przed pracą (jest już trochę lepiej ale cały czas musi leżeć i ćwiczyć a ona jest już tak niecierpliwa .) Co roku obiecywałam że będę zwalniała tępo pracy ,że wyciągne wnioski a tu kierat wkręcił mnie w swoje tryby i już pracuje z językiem na brodzie:p:(....już nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jest poranna kawa, moze nie tak bardzo juz poranna, ale dopiero teraz mam chwilke. Dziekuje wam wszystkim bardzo z mile slowa i zrozumienie. Powoli , powoli , ale jakos juz wchodze w normalny tryb zycia, mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze, na szczescie na mlodym to sie wszystko znacznie szybciej goi. Prawda temperatura jeszcze tak do konca nie spadla i boli go mocno, ale juz usmiecha sie. Ale kiedy usmiecha sie, to innych bierze zgroza, bo wtedy widac jakie ma te szwy :) jednak zaszyta buzia, to najskuteczniejsza dieta, chyba musze podac to na jakis topick dla odchudzajacych sie, w ciagu kilku tych dni stracil juz prawie 3kg ( a powiem wam , ze calkiem nie mial z czego tracic) obawiam sie, ze po miesiacu ( kiedy to mu zdejma szwy i pozwola otworzyc buzie) to zostanie z niego taka glista.Prawda juz wczoraj po wizycie w szpitalu pojechalismy z MM do sklepu i kupilismy taki robot kuchenny, nawet go juz wyprobowalam i mysle, ze mi bedzie bardzo pomocny. Bo tez , jak radzila mi Jako _taka, kupowalam te piure dla malych dzieci, ale to u nas jednak cholernie drogo, zwazajac, ze musze nakarmic nie kilkumiesieczne dziecko , tylko takiego chlopa :) I wiecie co , teraz wszystkie inne moje problemy, zmartwienia, watpliwosci odeszly na drugi plan, nawet o nich nie wspominam, bo najwazniejsze jest jednak zdrowie. Mysle , ze tak samo ma MM, ktory bardzo martwi sie i pomaga. buziaczki i pozdrowienia dla wszystkich, a ja teraz siade i wszysciutko na spokojnie poczytam, bo widze ze tak ozywil sie naszy topick, ze az milo :)) Nawet Danusia tyle pisze , co wprowadza mnie w ogromne zdziwienie, ale ja sie cholernie ciesze, buber objawil sie "materialnie" :) ....... a cicha, jak widze mysli podobnie i czyta nawet ta sama ksiazke co ja:)) uwazam , ze nastawic sie na pozytywne myslenie jest bardzo trudno w kryzysowych momentach, ale naprawde to bardzo pomaga, jakby przeprogramowuje czlowieka i jego los, tak w podswiadomosci, na przekor wszystkiemu. Cicha ___wspaniale piszesz, bardzo dokladnie interpretujesz i chyba dobrze nas wszystkich rozumiesz 🌼 Kocham was i naprawde ciesze sie , ze trafilam tu i moglam was poznac:) Emmi to przede wszystkim twoja zasluga, bo nie raz by juz zmarl ten topick smiercia naturalna, gdyby nie twoja osoba, moze kontrowersyjna, impulsywana, ale zawsze skora do wspolczucia, zawsze obecna i czujna ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goda Prašau parašyk savo e-maila, nes čia neina visko parašyti.Ačiū

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to kompletne zaskoczenie, szczeka mi opadla i zaniemowilam, buber, nie podejrzewalam Ciebie o takie zdolnosci:) a adres juz raz podawalam goda_44@tlen.pl hihi podejrzewam , ze nie jedna ja bede taka zdziwiona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goda: Valgau skanią juodą duoną, kurią mums parvežė pažįstamas iš Vilniaus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Emmi___>postaram sie odpisać ci na @,ale muszę spokojnie usiąść,a nie zawsze mam czas,a w pracy nie mam netu:( .Tearz mam godziny pracy dostosowane do możliwośći odbierania młodego ze szkoły,dlatego mam popołudnia,a wieczorem jak wracam to przy MM nie jest pisanie,niestety. Myślałam,że przez te tematy,które ci napisałam nakreślę ci stosunek MM do mnie,ale więcej w @. Danusiu 🌻❤️🌻❤️ Goda 🌻❤️🌻 Cicha🌻❤️🌻 i dla całej reszty pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goda//:)Biegnę szybciutko z herbatką do Ciebie :):):) jeszcze tylko rozsiądę się wygodnie.... siemanko:D:D Serce się raduje jak piszesz że lepiej, że uśmiecha się i Twój post trochę radośniejszy:) Bardzo się cieszę:) i wciąż ślę nieustające 👄👄👄 Zastanawia mnie tylko, dlaczego nie dali mu kroplówki? Tak by nie tracił wagi... ale nie znam się... tak tylko sobie pomyślałam. Koniecznie pozdrów go od wirtualnej ciotki :D Co mówią lekarze? Czy można już coś powiedzieć na temat tych szwów? Czy ładnie się zrasta, czy będą ślady? Czy wszystko na buzi w porządku? Mają możliwość kontrolowania tego, czy dopiero jak zdejmą opatrunki, szwy... okarze się? ❤️ ode mnie dla Was:) aaa... i jeszcze jedno, pamietaj w chwili zwątpienia, zamknij na chwilę oczy, weś głęboki oddech a poczujesz, że jesteśmy z Tobą i stoimi tuż za Tobą:):) Wszyscy kanapowi mieszkańcy:):)❤️ makia//:)👄Cieszę się, że tak mnie odbieracie, ale to nie jest dar. Zwykłe podejście do drugiego człowieka, jego zrozumienie, często nieudolna próba pomocy... ale za tym całym topikiem, kryje się ogromna samotność Emmi:( To nie ja pomagam... ale to Wy pomagacie mnie:) 👄 margo//:) Albo mam problemy z oczami, albo jednak nie ma Twojego postu:D:D ale to normalne, po pierwszym dniu w pracy:) 👄 na dzień dobry:) jako taka//:):) 👄 Wiesz, ja szybko przyzwyczajam się do dobrego i ładnego:D:D A stronki z Twoimi licznymi wpisami bardzo mi się podobały:):) cicha//:) I znów wspaniale to podsumowałaś:) Nie zmieniam frontu, że teraz MM cacy ja winna:D:D bo uważam, że najczęściej winne są obie strony i tak jest w moim związku. Nie umiem powiedzieć kogo bardziej, mniej czy po równo. Ja uważam, że on bardziej, on, że ja:):) Taki wariant wybraliśmy:D:D Podobno on się stara- ja tego nie widzę. Uważam, że ja się staram a on nie widzi:):) Dopasowani jesteśmy idealnie, prawda:D:D Czytając nie które wypowiedzi Agrypiny, miałam wrażenie,że są o mnie:) Moje zachowanie w związku jest łudząco podobne do zachowania jej męża:) ... czytając jej refleksje... dało i daje mi to naprawdę dużo do myślenia. Agrypina//:):)👄 siemanko:) Mam nadzieję, że zajrzysz tu na kanapę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś mnie kujnęło w bok:):) lekkie ale energiczne pacnięcie w plecy:):) odwracam się... a tu Agrypina uśmiecha się z kanapy:D:D:D Witaj!!!!!!! życzę miłego dnia w pracy:):):) Wszystkim życzę miłego dnia. U mnie w prawdzie leje:) ale o dziwo nawet dobrze się czuję:):):) Znikam do pracy... wczoraj już miałam komentarz, o której przyjeżdżam:) Do usłyszenia👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odezwę się dzisiaj
Pewnego dnia szef duzego biura zauwazyl nowego pracownika. > > Kazal mu przyjsc do swego pokoju. > > - Jak sie nazywasz? > > - Jurek - odparl nowy. > > > > Szef sie skrzywil: > > - Sluchaj, nie dociekam, gdzie wczesniej pracowales i w jakiej > > atmosferze, ale ja nie zwracam sie do nikogo w mojej firmie po > > imieniu. To rodzi poufalosc i moze zniszczyc mój autorytet. > > Zwracam sie do pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, > > Malinowski. Jesli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko? > > - Kochany - westchnal nowy - Nazywam sie Jerzy Kochany. > > - Dobra, Jurek, omówmy nastepna sprawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×