Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

małżeństwo i samotność cz.2

Polecane posty

Hejka:) Też jakoś nie mogłam dzisiaj długopospać:(... w tygodniu czekam na upragnioną sobotę aby odespać:) a tu takie kwiatki... Agrypina//:):) siemanko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja obiecalam sobie spanie do 10 a tu spac moge do 9:):):) Emmi witam:) wczoraj napisalam dlugi post ale zzarlo go i strasznie sie wscieklam a dzis moja wena uleciala gdzies i nie umiem juz tego otwirzyc:) ciezko mi sie przestawic i podziwiam was jak dawalyscie sobie rade zeby jeszcze tu zagladac...wyrabiam sie z praca, obiadem, sprzataniem, praniem ale brak mi czasu na zagladanie na komp, a wieczorem jestem zmeczona i ide spac...dzis musze nadrobic zaleglosci mieszkanie nie blyszczy jak do tej pory i musze to nadrobic wiec sobota tez bedzie pracowita a jutreo bede odpoczywac...ale musze pomoc lukiemu w plastyce: zrobic prace o sztuce gotyckiej i wielki plakat...wiec tez zejdzie pare godz...a ja juz przywyklam do was...do rozmow...porad...i zla czasem jestem ze nie moge zajrzec:( caluje was mocno...bardzo mocno👄 i moze dzis zajrze wieczorkiem:) papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margo//:)👄 Witanko:):) Tak jeszcze przycupnełam przy kompie i łażę po kafeterii, bo miski jeszcze w innym wymiarze:D Nie chcę ich budzić odgłosami szkła przy zmywaniu, czy robieniem śniadania... W sumie u mnie zapowiada się ładna pogoda, to może uda nam się gdzieś wybyć z domu? Jeszcze nie mam planów. pozdrawiam:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margo_____> wiesz, ale to nie MM zrobił awanture ale ja. Zawsze uważałam że jestem opanowana osobą i naprawde trudno mnie wyprowadzić z równowagi. Nigdy ale to powtarzam...... NIGDY nie podniosłam głosu na dorosłą osobe. Jesli krzyknęłam to na dzieci czasem nawet ostro ale do dorosłych nigdy. NIGDY nie kłuciłam się z MM. Jesli była miedzy nami wymiana zdań to napewno nie podniesoinymi głosami. Powiedzieliśmy sobie co czujemy i tyle... ale zawsze byłam opanowana. Nie obrażałam nie przeklinam ani nic z tych rzeczy... Tym razem wybuchłam. Nie potrafiłam się uspokoić. Tak krzyczałam na niego że chyba pół osiedla mnie słyszało. Moja kuzynka która pracuje w sklepie obok mojego bloku zadzwoniła do mnie następnego dnia i zapytała co się stało i dlaczego tak strasznie wczoraj płakałam, że ona aż się rozpłakała bo nie wiedziała co się u mnie dzieje. Powód nie był błachy..... bo tylko cos naprawde poważnego mogło mnie doprowadzić do takiego stanu. Teraz już wiem jaki MM ma do mnie stosunek, kim dla niego jestem. Kiedyś jeszcze można było przypuszczać czy domniemać że może to tylko moje wymysły a teraz już pozbyłam się złudzeń. Nie sądziłam, że to będzie tak wyglądało. Że będę aż tak lekceważona, że tak mało dla niego znaczy nasza rodzina, nasze dzieci. Jesteśmy mu potrzebi tylko do jego wizerunku na zewnątrz, żeby wszystko było cacy. Mój brat (bliźniak) wczoraj dostał rozwód. Przyznali mu 500zł alimentów :(. Przważyło to że jego córka chodzi do prywatnej szkoły ale będzie się odwoływał. Wiecie jak ja mu zazdroszcze!!! Jest wolny! Ja mam pętelki w osobach moich dzieci..... póki są małe. Goda_________> uściskaj synka i dla Ciebie też wielkie uściski. Ja tez wstaje o 5.20 :) Aspiryna______> dziękuje Ci kochanie bardzo 🌻👄 jesteś kochana, naprawde. Napisze jak znajde chwilke..... teraz nawet nie mam sił. Tu tylko zaglądnęłam na chwilke. Emmi_______> 👄 dziękuje 🌻 Pozdrawiam Danusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość H.P.
witam kochane siostry obiecuje ze w środe napisze coś o moim szczęsciu i o moim zyciu na razie uciekam w zycie , rzucam się w otchłań życia i zaczynam zyć .......... 😘 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako taka- i coz ja moge napisac? ze znam to wszystko? ze wiem o co ci chodzi? to nie ja mam rozumiec...to TM ma zrozumiec...ja czuje podobnie jak ty...chodzi mi o stosunek moj do mm i jego do mnie:( roznimy sie tym ze ja przewaznie raz w miesiacu wybucham i kloce sie, czasem klne i wyzywam...ale czuje dokladnie to co ty...tylko strach mnie paralizuje ze sama sobie nie poradze:(...500zl? kto komu ma placic? twoj brat na corke? ja przy miojej pensji i z takimi alimentami za mieszkanie bym zaplacila i oplaty...a gdzie zycie? i siedze sobie nieszczesliwa cichutko...zreszta napisze na @ chyba i tak za duzo zwierzen tutaj...caluje i sciskam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako taka 🌻 ❤️ Emmi 🌻 Margo 🌻 Goda 🌻 KABA 🌻 Agrypina 🌻 Makia 🌻 MOKKA 🌻 Zdanka9 🌻 Bossa nova 🌻 H.P. 🌻 Bosa_ 🌻 Love1966 🌻 Faro 🌻 Samotna jak nigdy 🌻 i wszyscy których pominęłam :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Jeszcze budzi mnie ładna pogoda, jeszcze za oknem widzę zielone drzewa, to nic że muszę się cieplej ubrać... jeszcze nie czuję nadchodzącej zimy. Tak się jakoś pocieszam od wczoraj, niby miałam luźny dzień, praca z misiaczkiem nad lekcjami ale przez tyle lat to przywykłam, ale coś jest nie tak... nie wiem, czy to deprecha skrada się do mnie? Oj... mam nadzieję, że nie... nawet nie zauwazyłam że MM odkuzył mieszkanie. Obiadu nie chciało mi się jeść, chociaż to moja ukochana zubka była...wieczorem niby usiadłam do kompa, ale całkowita pustka w głowie i tak naprawdę, to nie chciało mi się nic pisać:( Dzisiaj niby lepiej, ale czuję się jakaś osowiała... nie wiem... ale kiedyś, wytłumaczyłam sobie taki stan rzeczy jako potrzeba ,,odlecenia do ciepłych krajów,, Nie lubię zimy, nawet nie chodzi o jesień... mnie męczy zima, nic nie znajduję pięknego w śniegu, mrozie i ciężkim do noszenia ubraniach. Czas wiosenno-letni u nas w kraju jest za krótki, tak naprawdę to z checią miałabym przez cały rok ciepło,a najwyżej raz na pare lat wybrałabym się na pare dni gdzieś popatrzeć na zimę. Ale niestety jest to niemożliwe... ale rok rocznie czuję się z tym źle i brakuje mi słonecznych dni, ciepła, zieleni... chciałabym chociaż przesypiać zimę... hym... jest mi jakoś smutno. margo//:) 👄Poradzisz sobie, to poprostu pierwszy tydzień:) Pisłam Ci abyś w ten weekend zwolniła z zaległościami domowymi bo kolejny tydzień będzie bardziej męczący!! Nie przeskoczysz tego, że Twój organizm musi się dostosować do nowego trybu życia, wszelkie ,,ignoranctwo problemu z Twojej strony,, czyli próby pokonania zmęczenia,czy kiepskeigo nastroju po tygodniu pracy, tłumaczenie sobie że musisz, bo nikt inny tego nie zrobi, bo trzeba posprzątać, nie Ty jedna pracujesz i masz dom...:)itd skupia się na Tobie... i dłużej będzie to trwało, ba! na własne życzenie będziesz się czuła bardziej zmęczona. 👄 na poprawę samopoczucia:) Mam nadzieję, że udało mi się nagadać Ci do słuchu:) i rzeczywiście dzisiejszy dzień spędzisz na wolniejszych obrotach:) 👄:) cicha//:):) Jak przytulnie i kolorowo zrobiło się na stronce po Twoim poście:):):)👄 dla Ciebie:) jako taka//:)👄 Wybacz, mi proszę ale korci mnie aby napisać ,, kiedyś musi być ten pierwszy raz:),, Jesteś osobą bardzo spokojną, łagodną i absolutnie to nie w Twoim stylu prowadzenie takich awantur... ale zawsze jest jakiś limit, nie ma niczego ,,bez końca,, Nawet Twoje milczenie, duszenie w sobie... musiało dać upust... To nie jest miłe, często przy tym rozczarowuje nas zachowanie partnera... ale ja cieszę się, że udało Ci się wyrzucić to z siebie, kiedy czyałam i czytam Twoje posty martwię się... W moich wyobrażeniach jesteś osobą bardzo delikatną, wiotką , suptelną, delikatną ale z ukrytym ogromnym potencjałem energi i nieprawdopodobną siłą istnienia, matczyną miłością, siłą działania, radzenia sobie... niczym mały, delikatny okręt płynący pod prąd, pod wiatr, gotowy stawić czoło największemu sztormowi. Sztorm kołysze nim we wszystkie strony, obraca, próbuje zatopić, ale nie udaje mu sie, nawet jak by na troszkę się zanurzył, to z ogromną siłą i mocą wynurza się. Jego ukryta siła utrzymuje go na powierzchni... a ja zastanawiałam się czy na pewno nie ma takiego sztormu, który ten mały starteczek nie zmiecie? Teraz już mam odpowiedź:) i bardzo się cieszę, że zrobiłaś taką drakę👄 Być może, nie zrozumiesz mnie i mojej wypowiedzi... ale bardzo się cieszę:):) I gratuluję Ci z całego serca, tej ,,pierwszej awantury,, w Twoim życiu:)❤️ dla Ciebie:) Niech to będzie jako medal uznania:):) Hary//:) witanko:) pozdrawiam pozostałe osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi______> ech...... :(:(:(:( chyba masz racje z tym stateczkiem co płynie pod prąd..... buziaczki na niedziele dla wszystkich Danusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Emmi Tak pieknie ujęłaś ten stan że nic dodać nic ująć . ja też mam taką potrzebę odlotu do cieplych krajów W tym opisie przejrzałam sie jak w zwierciadle:) Przez ostatnie dni nie czułam się kwitnąco , bo choróbsko mnie dopadło a o zwolnieniu lekarskim nie mam co myśleć . odlatuję 🌻 🌻 [kwiat[ 🌻 [ 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 (to mój odlot z dolu) MIŁEGO DNIA WSZYSTKIM KLUBOWICZKĄ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak muszę dodać że ten odlot mi nie wyszedł bo skrzydła z kwiatków zlepiły sie w paczki . Może innym razem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
makia//:) Jak bardzo obraz jest daleki od oryginału to tylko Ty wiesz :) natomiast nasza wyobraźnia wykreuje i tak coś wspaniałego i cudownego z Twojego ,,kwiatowego odlotu,,:):)👄 Dla mnie te obłoczki są bajecznie, nieziemsko piękne i idealnie odwzorowywują moj obecny nastrój.:) dziękuję:):)👄:) poproszę coś jeszcze:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi___> ale ja wcale nie jestem z siebie dumna. Tak naprawde to czuje się z tym okropnie bo to poniżej mojej dumy żeby podnosić głos na dorosłego człowieka. Pomimo tego że jednak podniosłam ten głos dalej tak uważam. Jestem dorosłą osoba i powinnam umieć konflikty rozwiązywac inaczej a nie przez podnoszenie głosu, przez krzyk... Tak naprawde to tylko sobie tym zrobiłam krzywde a nie MM. Po nim to spłynęło. Patrzył na mnie i się śmiał. I nie była to broń Boże reakcja na to że nie wiedział jak się zachować bo widział mnie w takim stanie pierwszy raz. On był dumny że jest opanowany..... to ja w tamtej chwili okazałam się histeryczka i idiotką która nie potrafi panować nad emocjami. Teraz jest bardzo mocno obrażony. Ja dochodze do siebie...... ale strasznie mi ciężko. Musze zmykać Mama jest chora, złapała grype i zrobie obiadek i pobiegne do niej. Pozdrawiam Danusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako taka//:) Rozumiem, naprawdę:) trudno,żebyś inaczej reagowała, skoro to nie jest normalne dla Twojego charakteru,spokojnej natury... ale tak jak napisłam... wszystko ma swój kres... jak to babacia lubiła cytować ,,puty dzban nosi wodę do puki ucho mu się nie urwie,, jakoś tak:) Powiem tak, z moich własnych obserwacji, osoby, którym nie udaje się wyrzucić na zewnątrz miażdzących je odczuć, mają bardzo duże problemy zdrowotne, nie da się bez końca dusić w sobie... i dlatego Ci ze szczerego serca gratuluję, że udało Ci się to wyrzucić z siebie:) bałam się że okręt oprze się wiatrom, fasom... ale zatonie od nadmiaru tonażu jaki w sobie niesie... a teraz jest na nowo opróżniony, lekki, zwiewny, bez zbednego obciążenia:) a to że sztorm się śmiał... niech się śmieje... najważniejsze jest zdrowie:) bo masz dzieci, własne życie do przeżycia i obroniłaś się, nieważne, że w tak dla Ciebie mało kulturalny sposób, ale gdyby Ci wrózka powiedziała, że mało brakowalo, a za dzień czy dwa dostałaby pani wylewu albo zawału? Nie spojrzałabyś na to inaczej? Z obserwacji uważam, ze to bardzo źle duszenie w sobie emocji, chowanie uraz... to się źle kończy... przynajmniej tak się skończyło w znanych mi przypadkach:):) pozdrawiam Cię:):):) oczywiście to tylko moje zdanie:) Nie zamierzam Cię zmieniać... właśnie dlatego że jesteś taką spokojną duszą tak się czujesz po tym. tulu...👄tulu👄tulu👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KABA//:) Skarbie... miałam robić Twój przepisik:) ale nie dam rady:( przepraszam, bo tak szybciutko podałaś mi go, ale małżonek w czwartek był u rodzinki i przywiózł mi na weekend wielką siatkę grzybów... chyba już nie muszę nic wiecej dodawać:):) 👄 dla Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam nieszczególny humorek dzisiaj.... Rodzice pojechali do sanatorium na 2 tygodnie, moja przyjaciółka siedzi w Anglii już pół roku, sąsiadka chora potwornie i leży w domu i \"zdycha\", a MM wyjechał o 3 w nocy, bo klient xchciał się spotkać w niedzielę w Poznaniu.... Siedzę więc sama w domku i zastanawiam się \"jak ułożyć sobie dzień\".... Pójdę chyba na spacerek nad morze a potem może pojadę do IKEA pomarzyć troszkę...... Goda ---> jestem wstrząśnięta Twoją sytuacją z synem, naprawdę... Lecz dodam, że sama pochodzę z rodziny, gdzie zachowanie moralne, obrona czy pomoc innym jest czymś naturalnym, w tym dzisiuejszym dzikim świecie.. Ostatnio sama miałam \"nieprzyjemne sytuacje\", ale takie jest życie. Ważne by się nie godzić na chamstwo i huligaństwo wokół nas, bo jak chwasty trawę, tak my zostaniemy zaduszeni przez patologię społeczną, na którą większośc się godzi \"dla świętego spokoju\"... Emmi ----> jak makaronik, czyżbyś nie robiła z powodu samopoczucia? mam nadzieję, że się podładujesz pozytywnie przez niedzielę. Swoją drogą, wiesz te Twoje problemy z serduchem i bołe różnego rodzaju... Hmmm, to nie dobrze. Zwłaszcza serce... Może powinnaś pójść do lekarza? Niby młode babeczki jesteśmy, ale niestety \"młodość się sypie\' prędzej czy później... :-(. Ja kiedyś przegięłam mocno z sercem i do dziś dnia mam za to \"karę\" od serca mojego. W \'95 roku, zimą w lutym strasznie zmarzłam i złapałam grypę. Niby nic, ale za szybko wróciłam do szkoły, na studia... Niezaleczona grypa była. A ja pewnego wieczora poczułam, że potwornie mnie boli serce, ale tak bardzo, jakby mnie ktoś dźgnął nożem... Gdyby nie moja mama, pewnie bym padła \"trupem\"... Szybko mnie zawiozła do szpitala, a ja nie mogłam mówić, oddychać, łapałam powietrze jak ryba na brzegu... No i stwierdzili, że mam ostre zapalenie osierdzia (to błona chroniące serce), na skutem (jak się poźniej okazało) tej niezaleczonej grypy. Leżałam 2 tygodnie na OIOMie i wyszłam w końcu z tego. Ale nie do końca, bo do dziś dnia, gdy się czymś zdenerwuję, ale właśnie w środku, nie po \"kłótni\", tylko np jakimiś myślami, czy smutną muzyką - często to dzieje się podświadomie - dostają bóli w sercu i znowu nie mogę oddychać, mam \"sapkę\", która mija czasem po półgodzinie, czasem po nocy... Emmi - pomyśl o serduchu poważnie! Danusiu ----> wreszcie napisałam @ do Ciebie... 👄 Makia --- > wracaj do zdrowia! Cicha ---- > pozdrowienia dla Ciebie! 🌻 Agrypinko ---> jakie wrażenia ze zjazdu? Czy czas zaciera złe wspomnienia?.. Przyznam, iż moje z czasów szkoły średniej są nienajlepsze. :-( Właśnie z powodu niedosłuch byłam przymusową outsiderką, zawsze na boku. A każde moje potknięcie czy wpadka były okazją do żartów i smiechu. Nie mam obecnie kontaktu z moją byłą klasa, choć nadal mieszkam w pobliżu szkoły, a i czasem widuję znajomych z klasy. Poza symbolicznym \"cześć\" nie ma niczego więcej... A jak u Ciebie wrażenia? Co ludzie robią w życiu, jak się ułożyli... 15 lat to spoto czasu, by osiągnąć coś w życiu lub spaść w otchłań... Margo ---- > wydaje mi się, że kobitka zawsze powinna wrócić do pracy. Takie są potwory z naszych mężów, że im dłużej pracujesz w domu, im więcej angażujesz serca, sił i czasu w \"prowadzenie domu\", to tym mniej zyskujemy w oczasch naszych M... A jak tylko pójdziemy do pracy zawodowej, choćby na półetatu, choćby symbolicznej często się zmienia ich stosunek do nas, a jednocześnie my zyskujemy inne spojrzenie na siebie. A przy okazji okazuje się, że dom - \"swiat\" kręci się całkiem podobniee, jak w czasach gdy byłyśmy w domu... Pierwotnie myślałam, że gdy urodzę dziecko, poświęce się \"bez granic\"..., ale moje obcowanie z Wami (!!) zmieniło moją \"wizję\". Wiem, że do pracy wrócę, póki mi zdrowie na to pozwala. Nie raz słyszałam od MM słowa uznania, że \"jestem inteligentna babka\", gdy po jakimś spotkaniu w większym gronie, w którym były kobiety \"niepracujące\" (zawodowo...) - juznawał, że kobiety w domu siedzące mają zawężony horyzont... A jak mają nie mieć skoro siedzą w domu?!! Ale to widać taka męska logika... Harry --- > pozdrowienia dla górnika od śledzia! :-) Mam nadzieję, że Twój wybór życiowy przyniesie Ci wreszcie trochę słońca i zanczniesz znowu pięknie śnić.... Całuję Was mocno dziewczyny oraz H.P. 👄 .... Jeszcze nie czas, ale w październiku to dopiero zaczniemy \"marudzić\" na pogodę i jesienne znużenie! Zatem póki sił - utrzymywać dobre samopoczucie, choć to trudne, sama też to wiem.... papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KABA//:) Pomyślałam o Tobie i proszę:) Ty w tym czasie pisałaś taki wielgaśny post👄:) makaronik zrobię, na pewno!:) Ale grzybki nie mogły czekać:) zdanka//:) pewnie z mężem przy pracach ogrodowych:) Muszę pujść w jej ślady:) ale jeszcze nie teraz... jak dopisze pogoda w następny weekend to okna pomyję:) Jestem uziemiona w sobotę, bo misaczka w szkole ksiądz zapytał, czy by nie chciał być ministrantem i dzisiaj miał swój wielki dzień... a w następną sobotę jakieś spotkania pod tym kątem... w sam raz na mycie okien:D:D Agrypina//:) odezwij się:) Niapisałam Ci @ takiego bardziej osobistego, i nie wiem, czy Cię nie przeraził:( wiesz... ja nigdy nie uważałam się za człowieka idealnego... goda//:) moc buziaczków 👄👄👄 szczególnie w weekendy, kiedy chyba bardziej odczuwa się brak dziecka w domu... Czy są już pierwsze przypuszczenia, kiedy wyjdzie do domu?👄👄👄 Bosa nova//:) 👄👄👄👄👄 uśmiechnij się chociaż do mnie:) a o ten jeden Twój uśmiech moje życie będzie pełniejsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KABA//:) skleroza... moje serducho to niejeden lekarz mógłby pracę napisać:D:D Mam wadę wrodzoną, ale taką, której w sumie z prostych badań nie widać, trzeba się przyjrzeć i na wszelki wypadek przy zabiegach mnie nie usypiają:) Co to takiego? Nie powiem Ci bo nie pamiętam nazwy... tak na prawdę nigdy to mnie nie interesowało. W dzieciństwie biegałam z tatą po lekarzach ale daliśmy sobie spokój bo tego już się nie zmieni... nie chce za dużo opisywać, bo mimo wszystko chciałabym jak naj mniej rzucać się w oczy. Dzięki za troskę, ale powiem tak, dzięki temu żyję [i to nie przesada- ale zostanie to moją tajemnicą] pomaga mi w życiu i ona zdecyduje kiedy umrę:) A dodam, aby wydać się bardziej tajemnicza:):) dzięki serduchowi!!! już nieraz uciekłam śmierci... oby nie zapeszyć... to chyba nie jest takie kiepskie:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako taka 🌻 wiem co czujesz, jakieś trzy miesiące temu też zrobiłam awanturę :( pierwszy raz tak głośno krzyczałam :( Tyle że to było w samochodzie, w czasie jazdy, więc nikt nie słyszał poza nami. No i właśnie w tym problem, że jak się jest takim, że nigdy się nie krzyczy, to jak już to wreszcie się zdarzy, to raczej ( przynajmniej u mnie tak było ) nie ulży po takim wybuchu, tylko właśnie człowiek się dołuje tym, że go poniosło. Zresztą, nie wiem, może gdzieś tam ulży w czymś ale świadomość że się zachowało wbrew swoim zasadom \"psuje tą przyjemność\". Nie bądź dla siebie jednak zbyt surowa. To nie Twoja wina że tak się stało. Człowiek jest tylko człowiekiem. Każdy chyba ma jakąś granicę po przekroczeniu której nerwy biorą górę. TM też nie zawsze będzie taki opanowany jak to sobie wyobraża. I na niego kiedyś przyjdzie pora. Emmi ma rację że tłumienie emocji jest bardzo niezdrowe. Ale co ja Ci będę mówić, sama wiesz. Mam nadzieję że szybko dojdziesz do siebie i nie będziesz się dłużej katować wyrzutami. Jesteś wspaniałą osobą i zasługujesz na wszystko co najlepsze. Pozdrawiam Cię. 🌻 Emmi 🌻 ja też chcę żeby przez cały rok było lato :) Oglądanie zimy wystarczy mi w telewizji i to niekoniecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻🌻🌻 Witajcie!W końcu doszłam do siebie po spotkaniu po latach;),troche późno,ale było ok.To było spotkanie 50lecia istnienia szkoły,także było bardzo dużo roczników,ale naszego też było trochę(choć z każdej klasy niewiele).Ale nie byliśmy już najmłodszymi rocznikami w szkole,nam upłynęło 15 lat,po maturze,a mojemu bratu 2 lata:O. Wiesz KABA uświadomiłaś mi jedną rzecz,że w naszej klasie też była niedosłysząca dziewczyna,i chyba nie miała z nami łatwego życia,zawsze była uprzywilejowana wśród nauczycieli,mniej pytana niż reszta,a co jeszcze czasem na nas donosiła,i chyba przez to nie była przez resztę lubiana.A teraz czytając twoje wypowiedzi można pomyśleć jak ona się czuła :(.Teraz to wiem,ale wtedy tego nie wiedziałam,nie myślałam,inni nie myśleli................Nie było jej na spotkaniu,choć o nim wiedziała,bo na wiosnę był pogrzeb jednego naszego nauczyciela i ona na nim była.Zresztą po czasie człowiek dorasta,czy dojrzewa i inaczej patrzy na innych.Rozumiem,że ty się źle czułaś na takich spotkaniach,i ona pewnie też by się tak czuła:( Ona miała aparat słuchowy. Choć spotkanie można uznać za udane,było miło.Późno wróciłam i nawet MM tak bardzo się nie wściekał,choć nie obeszło się bez komentarzy,jak to u niego:(Bo to nie jest miłe w jego wydaniu. Pozdrawiam bardzo serdecznie,wszystkim życzę miłego wieczoru niedzielnego.Zdrówka dla wszystkich i dobrego nastroju:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry... Mam ogromnego doła... jak się zbiorę w sobie to coś napiszę... ogólnie za dużo mam na głowie i dzisiaj poczułam ten ciężar... i tyle. pozdrawiam goda//?? nie ma Cię na kawusi, coś się dzieje niedobrego?? Pisz szybciutko... margo//:) Miłego poniedziałku życzę w pracy:) i przesyłam 👄 dla pozostałych osob, ale jakoś tak ogólnie, dobrze?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... to nie tak miało być :) kurcze, nieprzewidywalne te znaczki :) Pewien gość podejrzewał swoją żonę, że mu rogi przyprawia. I to nie byle jak, a dorabia sobie w Agencji towarzyskiej! Postanowił więc sprawę prześwietlić ale, że samemu wstyd mu było, to uderzył do taksiarza na postoju i mówi: - Panie, mam taki duuuży kłopot. Domyślam się, że żona mnie zdradza, chyba pracuje w agencji... Sprawdziłbym sam, ale się trochę wstydzę wejść tam po własną żonę. Mam prośbę, zawieź mnie pan tam, ja dam zdjęcie, pan ją wyciągniesz i już sobie poradzę. Jak postanowiono, tak zrobiono. Zatrzymali się przed agencją, taksiarz wziął fotkę i poszedł na górę. Po 15 minutach wraca trzymając za rękę jakąś kobietę, podstawia ją gościowi i mówi : - trzymaj pan ! - ale to nie moja żona ?!?! - tak, wiem, to moja, po Pańską zaraz pójdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam kilkadziesiąt sekund Emmi - jakie maile? nic nie dochodzi. kobiety - w pracy super, poza tym urwanie głowy i brak dostępuy do komputera. dziś wieczorem mój urodzinowy tort u teściów. z MM miło. ale jak wiecie dla mnie to za mało. :(. humor mieszany czyli coraz bardziej ze względu na aurę melancholijnie. weekend spedziliśmy sami z MM za miastem. sexownych chwil nie było. ZDANKA 👄 , za to dla mnie dużo alkoholu. MM nie dał się namówić na sexik w restauracyjnej łazience ;P czym mnie oczywiscie bardzo rozczarował/. KABA zazdroszczę rozmów do rana !. tego u nas juz dawno nie było, ale to przede wszystkim z powodu zmęczenia dzieciaczkami. OKROPNIE ŻAŁUJĘ ŻE NIE MOGĘ WAS TERAZ POCZYTAĆ!!! !!!! POZDRAWIAM WSZYSTKIE KLUBOWICZKI NAJSERDECZNIEJ 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cicha:D:D:D dobre:):):) ledwo siadlam do kompa i juz sie brechtam:):):) dzis juz po robocie a teraz zupke gulaszowa gotuje na jutro:) wekeend byl sloneczny i odpoczelam sobie jak Emmi kazala:):):) ale nie mialam za to mozliwosci zajrzenia tutaj...luki zaraz skonczy angielski i trzeba pani zalacic wiec za duzo pisac nie moge ale sciskam wszystkich mocno i caluje👄 Emmi dbaj kruszynko o siebie❤️ komus to dobre rady dajesz a o sobie zapominasz:(:(:( witaminki zarzywaj i pij duzo sokow z grejfruta:) i pomidorowy tez:):):) jako taka glowa do gory❤️ bedzie lepiej:) caluje mocno papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KABA__>nasze spotkanie było fajne,bo każdy trzyma kontakt,co jakiś czas się spotykamy,kiedyś tak nie było ale teraz to się zmieniło.Dużo osób chce w dalszym ciągu utrzymywać kontakt,chcą sie spotykać.Wiele osób ma już drugie małżeństwa,niektórzy maja przeważnie po dwoje dzieci i chyba lepiej im się powodzi.Planujemy spotkanie na jesieni....;) Emmi___>co z tobą?Jutro znowu napiszę,bo będę mieć więcej czasu,teraz na razie nie ma MM,mam chwilę,ale jutro rano będę mieć więcej czasu.Wiem jak to jest,zawsze wszystko jest na głowie kobiety,mój zrobi,ale...........???Szlag mnie czasem trafia,bo zawsze jest za mało zrobione przeze mnie:O jako taka____>czy już z twoim samopoczuciem jest lepiej,wiem,bo czasem jesteśmy zrezygnowani i bezsilni na niektóre sprawy:O Pozdrawiam 👄👄👄 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi 🌻 no wychodź z dołka :) i przy okazji wyciągnij stamtąd Bossa novę i Jako taką bo chyba je przygniotłaś trochę :) Wiem, mówiłaś że jesteś lekka :) ale wyłaźcie już, bo jak jeszcze ktoś tam zechce wpaść to się podusicie. No chyba że tam jakieś balety odstawiacie bez nas ;) MOKKA 🌻 miło Cię widzieć :) Margo 🌻 :D Agrypina 🌻 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry... Jakoś nic nie przychodzi mi do głowy co by napisać... chociaż się zamelduję. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×