Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

małżeństwo i samotność cz.2

Polecane posty

Dzień dobry ! Za oknem znowu sypie , ciemno i pochmurnie ...naprawdę już mam dośc tej zimy ,tych zwałów sniegu , kałuż breji z rozstopów ...uff -zimno może być ale zeby tego śniegu nie było :( Wogóle nic się nie chce ...ehh ... jeszcze wczoraj lekko mnie zastanowilo zachowanie MZ . Siedzimy sobie na kanapce i oglądamy film na wieczór i w pewnym momencie położyłem dłoń koło jej rączki i lekko zaczełem głaskać - a ona bardzo szybko mi zwrociła uwagę żebym nie robił tego bo to ją ..łaskocze ... W łózku czasem jak delikatnie ją głaszcze to także prosi abym przestał bo ją to ..łaskocze !!! Ja nie wiem już co mam zrobić -nie mówię że takie rzeczy robię bo chce coś osiągnąć ale robię tak ot tak ...bo chcę i nic w zamian nie oczekuję a ona jak mała dziewczynka ...boi się czegoś czy co ?? Oczywiście nie jesteśmy w zadnym wypadku pokłoceni albo coś obrażeni - zresztą bardzo rzadko to się kłocimy albo obrażamy - ja nie potrafię za długo sie dąsac -ona chyba także . Przeraża mnie jej taka nietykalność -lubi strasznie jak ją czasem masuję plecy , stopy albo gładzę po głowie -inne rzeczy nie istnieją :( Nie zwrociłem uwagi jej na to i może nawet nie zauważyła mojej konsternacji z jej zachowaniem ...ale martwi mnie to ... Nic jej nie zrobiłem co by miała się obawiać i zawsze staram sie być delikatny ... Jak kiedyś rozmawiałem z nią i poruszyłem tematy \"łózkowe\" to ona powiedziała że nie czuje ..potrzeb :( Nic jej oczywiście nie wypominałem żeby nie zranić jej a tak pomalutku chciałem coś wyciągnąć z niej ...no to mi powiedziała takie coś ... Ja wiem iż kobiety nie potrzebują tak bardzo tego , tej bliskości ale na pewno od czasu do czasu kazdy jednak potrzebuje odrobinę tego ... W zyciu codziennym nie mamy żadnych problemów i tylko jakaś błacha sprawa nas porózni -nie wiem co myśleć i co robić -cała nadzieja w wyjeździe wczasowym co już kiedyś pisałem ..może się obudzi ? Przepraszam że zasmuciłem ale chciałem pokazać Wam iż my faceci takze mamy małe problemy z naszymi lepszymi połowami ... Dziękuję za ciepłe słowa od Was dla mnie :) Serdecznie pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:O dziś już trochę lepiej.........ale ty Margo chyba wiesz jak to jest..... Rafaello dla mnie jesteś ciepłym i czułym facetem,ja czegoś takiego nie mam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEY :-) Przez ostatnie dni mialam awarie na kompie straszne! I wiecie uswiadomilam sobie ze jestem juz troszke uzalezniona bo nie umialam sobie w domku bez kom. znalesc miejca. I wreszcie mnie dopadl na koniec zimy jakis wirus .A co do zmiany tropiku to mam nadzieje ze nie zapomnicie o mnie . Zreszta wydaje mi sie ze to brak pomyslow ,energi przez ta zime.Za niedlugo wyjdzie sloneczko snieg stopnieje,kwituszki ,ptaszki zacznie wszystko sie budzic i tutaj tez .Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was 😘 a ja znów w rozjazdach. Właśnie wróciłem z Łodzi, po lodzie, po śniegu, kolejny raz udało mi się dojechać... A sobota i niedziela tradycyjnie dla rodzinki :-) Lubię zimę :-) lubię śnieg :-) , ale w górach :-) na nartach :-) długich spacerach :-) i w tym roku udało nam się spędzić tam kilka dni. I fajnie. Ważne, aby się odważyć. Dawniej było łatwiej, z przyjaciółmi zawsze raźniej, zajechaliśmy nawet w Alpy ... ale cóż ... było :-( minęło :-( A to że zima trwa tak długo to dobrze ;-) przymajmniej docenimy wiosnę :-) :-D Emmi < > < > < > dowcipna z Ciebie dziewczynka :-D :-D :-D i masz świetny pomysł z dokumentacją fotograficzną budowy. Ja 3 lata temu jak budowałem domek, też robiłem zdjęcia. Żałuje teraz że tak mało . Ale teraz to jest bardzo miła pamiątka jak ze sterty gruzu powstaje coś wielkiego. Ale czekają Was trudne czasy ... Agrypina < > < > < > czyżbyś była absolwentką IX LO we Wrocławiu?? A faceci są bardzo zaradni, potrafią sobie poradzić w każdej trudnej sytuacji :-D :-D :-D Ze wspomnień mężatki : \"Mój mąż świetnie potrafi zajmować się naszą córeczką, ale cały czas pyta mnie o porady. Pewnego dnia, gdy brałam prysznic, wsadził głowę do łazienki i pyta, co dać małej na śniadanie. Powiedziałam mu, że mamy dużo rzeczy w lodówce i żeby zachowywał się tak, jakby mnie nie było w domu. Po paru minutach zadzwoniła moja komórka, więc ociekając wodą pobiegłam ją odebrać. Mąż dzwonił z drugiego pokoju, żeby zapytać, co dać małej na śniadanie.\" :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meg69
uśmiech na dzień dobry narty to świetna sprawa:-), a góry zima sa takie piekne, niestety nie moge już jeździć,powiedzmy mała kontuzja, ale rodzinka tak, a propo mój mąż nie ma takiego problemu jak Ty, co zrobić dzieciom na śniadanie, bo zwyczajnie nie robi;-) smutno coś tu na tym topiku, może przeniesiecie się na inny, np" mimo że mam męża i 2 dzieci czuję się samotna i smutna, może ktoś by pogadał " tam też by się przydal uśmiech na dzień dobry Emii weź załogę i wpadnij:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) wpadłam na chwileczkę, bo muszę się Wam pochwalić :):) Niedźwiadek postanowił sam robić przed paroma minutami tosty, z jajeczkiem i serem... ja trochę spuchnięta, pomyślałam , że dwa czy trzy które sobie zrobi, to chyba będzie umiał? A tu niespodzainka!!! Niedźwiadek mi przynosi... a jakie pyszne ;) !! :D:D:D uśmiech na dzień dobry//:) dzięki 🌻 pozdrawiam wszystkich :) Mega69//:) siemanko Dzięki za zaproszenie :) Zaraz tam do Ciebie zajrzę :) 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze o jednej rzeczy Wam napiszę skoro już tu siadłam i na forum jestem :) Moje radosne życie trwa nadal ;) tyle tylko że wczoraj wieczorem trochę w posadach się zatrzęsło :O Oczywiście poszło o relacje mąż-syn :( Niestety, moje zajęcie, oddalenie sprawy, nie widzenie jej - nie znaczy że jej nie ma i prędzej czy poźniej wyjdzie na wierzch... jak zwykle zresztą, tak też było i wczoraj. Oj blok wibracji dostał :P Obecnie panowie w coś grają. Znów usłyszalam od męża że jestem idiotką, debilką ... no to uslyszał ! Nie wyrobiłam i dogadałam mu że sam jest debilem i idiotą! ŻE NA TAKIEGO FAJNEGO CHŁOPASZKA NIE ZASLUGUJE!! I wiecie że go zatkało? Wygarnełam mu, że jak zacznie synowi organizować popołudnia ze swoim udziałem, a nie przy kompie czy telewizorze, to nie będę się czepiać...dzisiaj zaowocowało, zobaczymy na jak długo... znikam uczyć się ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uśmiech na dzień dobry>>pomyliłeś jedną kreseczkę- XLO,takiego jestem absolwentką:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!:) Nikogo nie ma dziś,pusto się robi na topiku,chyba Emmi też tak często się nie wpisuje jak kiedyś.Prawie nikogo nie ma......a na pewno tych stałych bywalców....Ale wszystkich pozdrawiam bardzo serdecznie:) Zasmarkało mi sie okropnie,jestem taka pociągająca.......:O,a w domu smutno ....jeszcze nie przeszło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agrypina//:) hejka 👄 to ja Ci dotrzymam towarzystwa ;) Czy u Ciebie też tak pięknie świeci słoneczko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przerwa śniadaniowa :) Dzisiaj bułeczka z topionym serkiem i pomidorkiem, na drugie kanapeczka z dżemem truskawkowym a na deser małe pączki... może w końcu przytyję :) Rafaello//:) zawsze tak było? chodzi mi o zachowanie TŻ :) Anies//:) Ostatnio wojuję z MM o to... niesamowicie uzależnił sie od kompa i telewizora już od dawna uzależniony jest od kanapy :P ale z tym jakoś można było sobie poradzić ;) uśmiech na dzień dobry//:) Pierwszy mężczyzna który docenia mój pomysł !!!! Baaaaaaaaaaaaardzo Ci dziękuję :) to niezm,iernie budujące :D Możesz rozwinąć ,,Ale czekają Was trudne czasy ...,, ? [zaniepokojona mina] Ja niepokoje się jedną sprawą, ale nie sądzę abyś ją właśnie miał na myśłi. znikam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ! Pełno błota i wody w koło ..brr -dobrze że czasem słoneczko wyjdzie zza chmur i dość ciepło zaczyna się robić tzn bez mrozu ;) Agrypinko --> dziekuję za Twe słowa ... troszkę może za bardzo myślę i moze powinienem być takim facetem co nie zastanawia się nad takimi rzeczmi - ibyć po prostu neutralny ...nie wiem... wrazliwośc jest domeną raczej kobiet choć oczywiscie w jakiejś czesci faceci także powinni to mieć ...a moze nie potrzebne to nam ? ..nie wiem... Emmi ---> jej zachowanie składam na karb zmęczenia itd. Ale nawet w wolne dni lub te gdzie ma lżej i krociótko pracuje nie ciągnie jej do takich rzeczy ... Kiedyś jakby tego nie było znać u niej i jakaś ochota była -generalnie było ok . Ale to przeszość ...oczywiście nic się nie wydarzyło nagle że mogła się z mojej winy coś zmienić ..to przyszło stopniowo ... I ten te słowa jakby nigdy nic - że nie potrzebuje tego :( ot tak... trudne to.... Jestem chyba za spokojny i stabilny ...za porzadny chyba ... siedzę w domku , jak coś to pomogę bo tak w życiu takim nie mamy raczej większych zgrzytów ...ale tamte rzeczy to..szkoda gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....nie smuccie sie,nie dolujcie ,nie spalajcie........ dzis jest zla zona jutro maz pojutrze dzieci,raz jest smutno raz samotno a czasem jest w miare.... poczytalam sobie u was co nieco,a bajka o misiu mnie wzruszyla az mi sie beczec zachcialo,czasem fajnie jest sie wybeczec.. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....nie smuccie sie,nie dolujcie ,nie spalajcie........ dzis jest zla zona jutro maz pojutrze dzieci,raz jest smutno raz samotno a czasem jest w miare.... poczytalam sobie u was co nieco,a bajka o misiu mnie wzruszyla az mi sie beczec zachcialo,czasem fajnie jest sie wybeczec.. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafaello//:) Tak wpadłam, aby Ci o czymś napisać, ale może nic z tego nie wyjść, bo praleczka konczy pranie i garnki zaraz będą mnie wołać... do rzeczy! W moim małżeństwie był taki okres, że MM jak mnie obejmował, przytulał, czy dotykał to zawsze w jego mniemaniu miało to być zaproszenie do seksu :) a ja nie zawsze miałam na to ochotę, bo po prostu tego dnia czy przez tych pare dni brakowało mi zwykłego przytulenia czy zwykłego pocałunku ;) I zaczęło mnie to męczyć i nagle zaczęłam go ,,odpychać,, unikać jakiś zbliżeń. Porozmawialiśmy, powiedziałam mu mój punkt widzenia, że nie chcę aby każde moje zbliżenie, czy czułość okazana miała się konczyć konkretnie i przestało to być problemem :) Poza tym, może mieć wraliwą skórę i dotykanie po dłoni jej przeszkadza :) Ja też mam pewne wrazliwe miejsca, na pozór odkryte, a nie lubię gdy się je dotyka :) Myslę, że powinieneś powiedzieć jej że zaintrygowało cię takie spostrzeżenie i porozmawiać na ten temat :) hermia//:):) Witaj 🌻 Dużo słuszności w tym co piszesz :) ale co począć jak złe dni żony są niewspółmierne ze złymi dniami męża ;) Albo złe dni męża stają się jego domemą :D Ale jak by to nie nazwać, to my żony zawsze jesteśmy te beee kłótliwe bestie, zżędzące, marudzące , czepliwe i nie wiedzące czego chcą :P a mężowie to takie cud anioły cierpliwie znoszące nasze upiornie, trudne charaktery :D prawda? ;) :D:D znikam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do mojego meza to ma dokladnie to samo,jak padniety to lezy na rogowce i gapi sie w tv ani a ani me ,a jak zaczyna sie glaskanie to juz wiem ze cos mu gra:) i wzielam sie na sposob wystawiam mu rece i kaze laskotac, corka z drugiej strony sie na niego wylozy i tez wyciagnie rece,nieraz mu sie nie chce,a co tam wyjscia nie ma... z natury raczej mam duzo cierpliwosci,ale jak sie juz wkurze to tak sie potrafie wydrzec ze mezu tylko galy wywala i nic nie mowi,nawet sie potem kurcze nie obrazi,tylko sie nawet smieje ze jestem jak jakas heksa czarownica....acha a jakbyscie tak przypadkiem gdzies kiedys widzialy ze kobieta sie wydziera jak lew na meza ,to nie myslcie czasem ze ona jakas stuknieta wariatka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie :) Zawsze mnie to zastanawiało, jak panowie tak potrafią? Jak jestem padnięta to nie mam ochoty na seks, nawet jak coś mi się zamajaczy że by może? to i tak jest jakiś taki średnio udany... jak jestem padnięta to wolę przytulić się do MM [skrót od - mojego męża] i poleżeć sobie... MM nie wiem jak by nie był padnięty na najmniejszą wzmiankę o seksie, natychmiast staje się energiczny, wypoczęty słowem ,,zwarty i gotowy,, :D:D No ja tego nie rozmumiem :O Czas rozpocząć ,,wieczór dla mamy,, :) Dzisiaj będzie maseczka ... Siemanko i spokojnej nocki życzę 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu różne potrzeby, i np. dla mż (i jak z obserwacji wynika dla dużej części kobiet)) seks mógłby nie istnieć. Często funkcjonuje na zasadzie obowiązku małżeńskiego. Mż po powrocie z pracy loguje się na kanapie i wypoczywa nie mając na nic ochoty. Natomiast hasło \"zabawa taneczna\" wyzwala z niej niespotykaną ilość energii do samego rana. Na zakupy😠 do fryzjera😠 do psiapsiółki etc etc to nawet na cały dzień 😡 I wtedy nigdy nie jest zmęczona. I tego nie rozumiem :-( A jak przychdzi wieczór, który można by miło spędzić to zabawa jak z \"wielorybem\" :-D :-D :-D Nie rozumiem Pozdrawiam 🖐️ Miłych snów 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Dzisiaj to chyba ja będę pierwsza... niedźwiadek w szkole, herbatka przy mnie można na chwilę przysiąść ;) czort//:) hym... pewnie kazdego co innego stawia na nogi, TŻ - np taniec, piękna sprawa :) Ze mną jest jednak konsekwentnie :P Jak jestem zmęczona to nic mnie nie ruszy do pionu. Padam, albo siadam w kotelu i ,,zdycham,, najczęściej muszę się poprostu połozyć. Ale zdarza mi się, że jestem zmęczona, na nic nie mam ochoty i nagle wychodzę do sąsiadki:) I nie ma mnie i nie ma... Ale tam sobie siadam z nią przy herbatce i rozmawiamy o błachostkach, i u niej ,,zdycham,, :D po co tam poszłam? Aby wyjść z domu, w którym wiecznie jest coś do zrobienia:( a ja jestem już zmęczona, ale jeszcze za wcześnie aby połozyć się bo w nocy spać nie będę mogła... to taki rodzaj ucieczki - przerwanie ciągłego robienia czegoś w domu, kiedy jestem zmęczona :) pewnie mało zrozumiale piszę... ale chodzi mi o to, że wsiąknięcie u sąsiadki czy przyjaciółki często jest spowodowane właśnie zmęczeniem, u niej w domu nic nie muszę robić ;) sterta do prasowania, gary do pozmywania itd to jakby nie moja działka :) I mogę trochę odsapnąć :) MM często pyta co ja tam robię ? Pewnie myśli że mieszkanie przestawiamy do góry nogami i conajmniej mini dysko :) a my cichutko siedzimy sobie w kącie, często przy piwku i łapiemy chwilę dla siebie, staramy się troszkę odpocząć... bardzo często wracam do domu i nadal jestem zmęczona, może troszkę mniej ale jednak myślę tylko aby zakończyć już ten dzień, bo jest za długi i nie mam siły :( Na ogół jak dzień jest dla mnie ,,za długi,, to znikam do sąsiadki, aby ratować się, bo mam wtedy wrażenie, że jak rozlecę się to już nikt mnie nie poskłada ;) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam u fryzjera jestem piekna:D:D:D ale tylko luki mnie oglada...mm jeszcze nie ma a ja znow zostalam ze wszystkim sama:( a czasu coraz mniej...apropo dzwonie do mm i pytam gdzie jest a on: nie ma mnie...no to juz wiedzialam ale czy to normalne??? caluski i papatki dla calej gromadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczowy budzik
szybko wstawajcie, do komputera siadajcie, czy do Was też dziś wiosna zawitała ?? miłego wiosennego dnia życze Wam 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:):):) Widzę,że wszystkich wywiało,a wiosna nam idzie coraz większymi krokami,chyba czasem za szybko,bo infekcje sie mnożą.U mnie też;) smarkam jak najęta,opryszczka też spora-mam dość.Nos cały obolały,obtarty a tu nie chce przejść:(:(:(...... A w domu?Nie daje się,nie odzywam:O Pozdrawiam was dziś słonecznie,bo słonko świeci:):):)może troche pozytywnej energi przyświeci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańczowy budzik
jak to wszystkich wywiało 😠 ?????? a ja to co ????? Agrypina 🌻 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też wiosna :D margo🌻 Agrypina 🌻 poranny budzik 🌻 Miłego dnia życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane :) i płeć męska ;) Mam pytanie. Dość ważne bo chodzi o niedźwiadka :) Niebawem będzie miał naście lat i już obserwuję zmiany w charakterku jak przystało na buntowniczy okres :) Fajnie! Jestem za:) ale bardzo proszę o informacje o nastoletnim chłopcu, czego mam się spodziewać, a raczej co jest normalne i mam przymykać oko :) Mam nadzieję, patrząc na frekwencję nie będę musiała czekać do lata? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to masz babo placek:D:D:D Emmi uwierz mi ze mozesz spodziewac wszystkiego wiec oczy miej szeroko...ZAMKNIETE:D:D:D ja np. przylapalam raz lukiego na zabawianiu sie:(:(:( normalnie bylam w szoku...on tez...ogolnie przykra sprawa...ale coz...okres dojrzewania dopiero przede mna...co jeszcze bede ogladac???luki narazie jest na etapie DZIEWCZYNY SA BEEEEEEEEEEEEEEE...:D:D:D jest to strasznie smieszne gdy widzisz jak oczy lataja mu za spodniczkami a usta mowia nie:D:D:Dczy u was panowie bylo podobnie??? bo teraz to chyba juz lubicie spodniczki???:D:D:D Agrypina trzymaj sie dzielnie:):):) ale podziwiam samozaparcia:D ja nie potrafie nie mowic:D:D:D pomaranczowy budziku a moze i usmieszek dla margo sie znajdzie??????:D:D:D bo ja za wszystkie fantastyczne kawaly wysylam ci ogromnego buziaka👄 a teraz spadam do wanny...buziaki i papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margo//Słońce dzięki 👄 Pisz o wszytkim co Ci się przypomni. Wiem, że mogę sięgnąć do odpowiedniej literatury, ale daruję ją sobie, sięgnełam w swoim czasie do 5 latka i dobrze że MM zadziałał i wywalił to cudo bo ja dostawałam załamki czytając rzeczy jakie oni popisali, p.t. ,,może być,, ,,gdzieś było,, Niewiele z niej przeszłam z misiem. Wracając do nniedźwiadka :) Mam już za sobą poważną wpadkę:O może nie taką jak Tobie się przytrafiło, ale ... Któregoś pięknego dnia nawilżając misia (latem dodam) kremem do opalania odkryłam że kark mu meszkiem fajnie obrasta i zamiast jakoś tak fajnie, czy wręcz zignorować, to rozdarłam się i skwitowałam ,, w szympansa się zamieniasz...,, :( Wiem! Nie było to mądre, bo misio mało palpitacji serca nie dostał, myśląc że to coś strasznego :D Wytlumaczone prawie od razu, ale co przeszedł to jego ;) Mamy już za sobą rozmowę pod tytułem ,,popuszczania,, przez sen - aby się nie martwił. W ogóle istotnie bardzo jest zainteresowany wszelkimi sprawami związanymi z siusiaczkiem czy jego zmianami ciała. Mam za sobą pojawienie się zapachu, które muszę przyznać na początku jakoś tak, no... musiałam się przyzwyczaić. Utyło mu się troszkę bo je od groma i już zażartowałam sobie, ze stanik mu kupię :P pewnie niepotrzebnie ;) Mama też musi przyzwyczaić się że to nie dzidzia tylko dorastający chłopiec :) Chce się dezodorować, ale alergik i nie bardzo wiem co mogę mu zaproponować :) MM od ,,pachnideł,, okropnie puchnie, nie wiem jak z niedźwiadkiem, czy przypadkiem i tego po tatusiu nie odziedziczył :( Będziemy szli niebawem do alergologa to się mam nadzieję czegoś dowiem :) pozdrawiam:) i znikam dalej się uczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba was tu tez musze obudzic......... co do dzieci,moze sie pojawic probna opcja palenie papierosow,to jedna z tych gorszych opcjii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×