Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

małżeństwo i samotność cz.2

Polecane posty

Gość IWE
Witam Was. Moje życie ostatnio jest porąbane, nawet pisać o tym się nie chce, bo i tak nikt mi nie pomoże. Pozdrawiam Was serdecznie. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🖐️ Widzę,że się trochę ruszyło:Dboli mnie od dwóch dni głowa,a to dlatego,że zbliżają się te dni co ma przeważnie każda kobieta....no i źle sie czuję i faszeruję się tabletkami:( Goda>>🌻👄najlepsze wszak to było w sobotę,sorki,mam nadzieję,że Buber o tobie nie zapomniał ani Jako taka.... Harry>>to super,że jesteś szczęśliwy:D Love>>👄 i dla wszystkich pozostałych🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 👄 👄 🌻 to kolorki jesienne nastroje zauważam pewne zmiany w moim małżęnstwie... ;) :) mianowicie MM chyba zaczął sie zastanawiać... buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam cieplutko wszystkich! Tak tak...to ja....a jestem tu dzięki.....grypie!:) Dziś po prostu nie byłam w stanie wstać i iść do pracy...jak już się podniosłam po prostu poszłam do lekarza i ....wzięłam zwolnienie,a co tam...Jak można było zauważyć ostatnio przez pracę nie miałam czasu na nic,nawet na to żeby do Was kobitki moje zajrzeć...Ale teraz sobie może odbiję...Może,bo net jest tylko u MM z którym jak wiecie już nie mieszkam,ale ostatnio jakoś tak przyjemnie się zrobiło że często bywam...Ale niestety nie wierzę że się zmienił...ot,może i coś tam mu po głowie chodzi,ale ludzie po prostu się nie zmieniają,,.....Dziś też lekarz przypomniał mi o bardzo niemiłym wydarzeniu...Okazało się że ostatnio u lekarza....Ale zareaz,zacznę od początku.Moja decyzja o odejściu od MM świtała mi w głowie już bardzo dawno,ale dojrzała kiedy prawie dokładnie rok temu po \"rozmowie\" z mężem znalazłam się u lekarza...A moja pani doktor ma wyśmienitą pamięć...Ja z kolei za to koszmarnie krótką...na tyle że chociaż pracuję nie wyrobiłam sobie swojej książeczki zdrowia,i cały czas i ja i moje dzieci chodzimy na rodzinna MM...Więc jak dziś to pani doktor zobaczyła to po prostu mimochodem rzuciła-\"A pani jeszcze nie po rozwodzie???\" No po prostu nie wiedziałam gdzie mam oczy wsadzić...No i przypomniała mi,że ostatnio,właśnie w związku z konsekwencjami owej \"rozmowy\" byłam u niej dokładnie rok temu....a jakby miesiąc minął... No...Ale od tego czasu tyle się pozmieniało....nie wyobrażacie sobie jaki to luksus mieszkać samej.....bez brzęczącego,zazdrosnego,pustego,egoisty obok siebie,,......ale nie przeczę że jak ciepłej-brak mi kogoś do przeżywania-nie tylko tych pięknych chwil-po prostu przeżywania....a poza tym....zaczyna brakować mi zwyczajnie po prostu-seksu!Nie sądziłam że kiedyś tak będzie...Muszę się chyba rozejrzeć za kimś do uniesień-przynajmniej łóżkowych...;) No dobra...będę znikać..... Przy MM też nie moge pisać....mało tego-muszę się pilnować żeby historię kasować...Oho....i znowu chyba gorączka mnie bierze....\' No-papa-na pewno będę zaglądać...no chyba że w końcu wybiorę się do mamy ,tak dawno nie byłam...... Buziaki dla wszystkich starych i nowych,nie wymieniam żeby ktoś nioe poczuł się urażony jak Love:) Papatki:):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech Zimna -😘 jak to dobrze widziec starych znajomych :) A ja dzisiaj chciałam podzielic sie taką refleksją ,ze czekam na jakąś przyjemną !! niespodziankę od życia ! W sumie jak spojrzę wstecz to dawno temu jak mieszkalismy u mojej mamy nic nie zapowiadalo ,że uda nam sie mieszkać oddzielnie :( Potem to sie nagle i niespodziewanie udalo................ Mielismy starego malucha i też nigdy nie myslelismy ,że może byc inaczej .......a tu......... nowa rzeczywistość ,nowe prace i Ford i Golf. O domu nigdy nie marzylismy , bo to było zupełnie nierealne , a teraz mamy i dom................ I.......... prawdę mówiąc teraz nie wiem na co czekać. Bo w naszych pracach duża niepewność i czy zdarzy sie jeszcze cos nieoczekiwanie przyjemnego czy raczej tylko niemiłe n iespodzianki ????????????????? Ale nie chciałabym znać przyszłości. Mam nadzieję ,ze jeszcze dużo radosnych chwil ma dla nas :):):) Całuski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🖐️ Mało kto się żali na swoje życie....u mnie na razie spokój,ale na ile?Ogólnie nie za dobre mam samopoczucie....jakos tak,rano męczy mnie kaszel,nie wiem czy alergiczny czy jaki,trochę smarkam i głóka pobolewa.... Goda nie zagląda bo nikt nie ma problemu,mało kto się żali... Ech zimna>>podziwiam cię,że odeszłaś,może lepiej napisać,że odważyłaś się odejść i to pewnie sukces:D Love>>sama chcialabym mieć tyle,swoje autko i domek z ogródkiem.:Oa mówią,że stolica jest lepsza o pracę,a tu widać też się sypie i jest jakaś niepewność... Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Welonka
Witam Was dziewczyny!!! bardzo dawno mnie tu nie bylo z Wami ale nasz komputer "zjadl" wirus i przez dluzszy czas go nie mielismy a poza tym bylo w miare dobrze.Ale juz nie jest...:-( Znowu potrzebuje sie wyzalic a tu Z Wami to jakos latwiej przychodzi. MM od jakiegos czasu wmawia mi ze kogos mam.Nie ma dnia zebym nie slyszala:dzwonil ukochany?jak bylem w pracy to pewnie tu byl.Studiuje zaocznie i czasami musze pojechac do szkoly czy biblioteki w tyg i wtedy nasze dziecko zawoze do rodzicow,a moj maz ma pole do popisu:nie klam ze bylas w szkole bo na pewno sie z nim widzials.Jak wychodze do ogrodu to wmawia mi ze wychodze do niego zadzwonic.Ale najgorsze jest to ze on sie przy tym swietnie bawi a ja dostaje szalu.Bo cos takiego nie ma miejsca w moim zyciu i miec nie bedzie.A jak sie wsciekam na niego zeby juz dal mi w koncu spokoj to on jeszcze bardziej podkrecony ze ja na pewno dlatego tak sie wsciekam ze wlasnie kogos mam i prawda boli. To jest juz nie do wytrzymania... A najgorsze jest to ze lapie sie na tym ze ze zaczynam sie zastanawiac nad kazdym swoim wyjsciem z domu co on sobie pomysli.Czy ja sie go boje?? Pozdrawiam Was Wszystkie,zycze milego dnia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę,że to tylko ja tu zaglądam:(nikogo nie ma....czy nikomu nic sie nie dzieje ani nikt nie potrafi napisać co u niego słychać?Szkoda,że nie możecie poświęcić chwili czasu...:O Welonka>>takie dogadywanie TM na pewno jest okropne,znam to z autopsji,mam czasem tak samo,może w trochę mniejszym nasileniu.Wydaje mi się iż najbardziej wyprowadzisz go spokojem,nie zwracać uwagi na to co on mówi,musisz być na to obojętna,rozumiem,że to trudno,ale spróbuj:) Mnie od poniedziałku boli głowa,fatalnie się czuję:O Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdrawiam króciutko Jestem w pracy. Przychodze popołudniami, bo mała chora i nie mam jej z kim zostawić, a w pracy nie ma kto mnie zastąpić :( . Z meżem tylko się mijamy, przyjeżdza, odwozi mnie do pracy,.. gdy wracam , to już prawie śpi..:) ... hm,.. nawet fajnie, nie ma czasu na gadanie, czepianie się,.. tylko wymiana zdań co jeszcze trzeba kupić , jakie leki dac małej... i takie tam \"słóżbowe sprawy \". Co do zimnej... nie być z mezem i tęsknić do kogoś tak po przyjacielsku, do wygadania, wyzalenia, przeżywania - to chyba normalne.... ale ja do cholery !!!!! mam męża,... pod tym samym dachem mieszkamy i w tym samym łóżku śpimy ....:(:(:( ( nie mylić z seksem) Pozdrawiam bardzo, serdecznie,... nie wiem jak długo taka moja praca jeszcze potrwa, ale nadrobię pisanie i czytanie ;)... papappa..powodzenia :) Ps. O, Harry !!!!!!! jak ja Ci zazdroszcze..:( ,.ale jednak to jest dowód ,ze faceci też potrafia być szczesliwi i dawac szczeście.... trzymaj się i wielu, wielu... jeszcze takich rocznic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tylko daję znać ,że jestem i nic nie napiszę ...................... A dlaczego to niech myślą Ci co nic ne piszą ...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Love:) Nie smuć sie, pozwolisz,ze Cię wirtualnie uścisnę.Najważniejsze jest to,ze CIe wszyscy lubimy.Nie zawsze mamy co pisać.Ukłony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem choc ćmi już mi głowa,ale już nie boli tak mocno.......:( Dzisiaj idę na pożegnanie do mojego szefa,byłego szefa:) Love>>nie rozumiem cię:O Goda >>odezwij się 🌻 Margo🌻 Cicha🌻 Ciepła🌻 Jako taka🌻 Ech zimna🌻 welonka🌻 iwe🌻 Buber🌻 i dla reszty pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam.... Wypijam drugą kawę a głowa jak była spuchnięta tak jest.... Niby zwykłe przeziębienie ale jakoś nie mogę się wylizać,a w dodatku pozarażałam wszystkich dookoła,na szczęście jeszcze nie dzieci...Tak mi się chce do maaaamyyy!!!!!!!!!!!! To może głupie w moim wieku ale teraz kiedy tak rzadko bywam w domu to czasem okropnie tęsknię,a szczególnie teraz jak jestem chora----jak sobie przypomnę herbatkę z malinami,i jak mogę sobie poleżeć pod kocykiem przed telewizorkiem,mama zawsze ugotuje coś pysznego...albo zawinięta w kocyk pogram w karty....posiedzę do rana pogadam...buuuuuuu...ja chcę do maaaamyyyy:(:( Albo niech ktoś mnie przytuli.......Ech...... Pozdrawiam wszystkich,ciepłej niech mała szybciutko zdrowieje:) A ja chyba pójdę poleżeć.....i pomyślę jednak o wyjeździe na weekend ....do MAMY;);):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niesamowite jak tu tłok panuje:(:(:(:(:(aż przykro zaglądać,wcale się nie dziwie,że nikt nie chce nic pisać,albo zagineli i nie moga dac znaku życia. A ja mam fioletowego kciuka:Oale nie napiszę dlaczego,bo tu i tak nie zagląda.No to po co? Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
olaboga !!!! Co się stało??? :( To ja wracam na stary rytm pracy, obawiam się ,ze nienadązę czytać ,a tu co ? pusto:( . Gdzie jestescie ? Jakaś bomba wybuchła i tylko ja przeżyłam ?:( No nie róbcie mi tego. A moze wszystkie takie szcześliwe mężatki ,ze zapomniały o topiku ?... Jesli tak, to pora go zakończyć.... Taaaaaaa,..marzenia .... :0 Myślicie ,ze humor mi dopisuje?..wcale nie :(. Mała po chorobie dziś poszła dopiero do przedszkola,...tylko ,ze rano płakała, bo ja ucho bolało,..... jak nie urok , to sr.... :( ..... ja wiem,ze dzieci w przedszkolu choruja, ale niech da mi trochę odsapnąc..:( No to tyle miłych , radosnych wiadomosci ... aaaa i jeszcze coś, bardziej pozytywnego :)... kiedyś napisałam,ze mam coś w planach :), maż się zgodził,.... nie wiem , czy sie nie wycofa, ale jednak ...(!) ... to własnie chodziło o PSA :)...LOVE ,... własnie moim marzeniem jest golden, taki długowłosy ,..... ech... i długie wieczorne spacery lub bieganie razem z nim.... chyba nie zapeszyłam,ze o tym napisałam, bo to tylko na razie plany ...:) Pozdrawiam, ...papapapapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich piszących i czytajacych w nowej rzeczywistości . IV RP ............hm ,zobaczymy.................. może nie bedzie tak źle. Ja sie troche zbuntowałam ,bo znudziło mi się bycie dyżurną ,no ale przemyslałam to i trudno............... każdy ma jakąś rolę do spełnienia. My z Agrypinką / która też jak widze trochę się wkurzyła :) / widocznie jesteśmy bardziej systematyczne niż inni ,albo może bardziej sentymentalne i przywiązałysmy sie do tego topiku ??????? W każdym razie proszę wszystkich bywalców o kilka słów ,bo zieje straszną pustką i to odstrasza innych . Goda -No Ciebie o takie długie wagary nie podejrzewałam :(:( Agrypina - co się stało z paluszkiem ? Ja się interesuję :):):) Ciepła -Goldeny są super dla dzieci ,zupełny brak agresji / w każdym razie z dobrej hodowli / wesołe , dla nich każdy człowiek i pies to przyjaciel :0 Ale UWAGA! są bardzo niezależne ,uparte i nieposłuszne i wbrew pozorom trzeba mieć do nich silną rękę i być konsekwentnym ,bo wejdą na głowę . To urodzeni \"terroryści\' .Jak czegoś chcą to nie popuszczą.Znam sporo goldenów , i to nie tylko moja opinia. Mój jest oczywiście rozpuszczony ,ale wie gdzie jest granica / to inteligentne bestie / i jak już jestem naprawde zła ,to robi sie potulny jak baranek :) W każdym razie gratuluję przekonania TM .Oby nie zmienił zdania.! Bo ,mimo kilku uciążliwości , pies to naprawdę przyjaciel i wentyl bezp. i odstresowywacz. Aha, goldeny gubią sierść cały rok. Mimo czesania pełno kłaków wszędzie .Więć szczotka i odkurzacz ciągle w użyciu. Pozdrowienia dla wszystkich. Miłego tygodnia iaktywności w pisaniu. 😘 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
love agrypina ❤️ ❤️ ❤️ nie unoście sie i nie gniewajcie :) . czasami po prostu nic nowego... i cóż pisać - cały czas te same smutki? jestem pewna, ze wszycsy czytają... myślałam troche o tym, dlaczego inne topiki tak żyją, a nasz falami... i myślę, że nasze (moje) emocje związane z nieudanym do końca związkiem sa już na tyle przeżyte i przeanalizowan, że czasami az sie nie chce do tego wracać... bo ile można wciaż i wciąż... ale też rozumiem Agryopinę :) że sobie tak wyobrażasz, ze tu będziemy miały wzajemny kklub miłych znajomości; nie tylko do żalenia się. ale przecież tak jest! :) :) ) u mnie: nadal udaję/my (?) udane małżeństwo. MM jakkoś się stara od kiedy mi przybyło tyle zajęć nadobowiązkkowych... dziś nawet w trakkcie krótiego spaceru za rączkę potrzymał... pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam dziewczyny, ze ostatnio nie udzielam sie, przez kilka dni nie bylo mi, a pozatym mam klopoty ze zdrowiem mamy i teraz to dla mnie jest najwazniejsze.Ale poniewaz buber zadzwonil, agrypina przyslala SMS ( dzwonilam do ciebie, ale mialas wlaczona tylko poczte glosowa) , a love upominala sie i wymawial a mi wagary, to poczulam sie wezwana do tablicy:) Wiec wpisze sie tylko krociutko ciepla, mam nadzieje, ze jednak bedziesz miala tego psa( bo kiedy czlowiek , czegos bardzo chce , to to spelnia sie) i oby Twoja mala adaptowala sie zdrowotnie w przedszkolu, bo wiem jakie to trudne. Agrypina moze jednak powiesz, co bylo z tym palcem? Love, dobrze, ze jednak nie rezygnujesz z roli dyzurnej:) bo kto inny jak nie ty? chyba ze postawimy na tym topiku ostateczna kropke, ale wtedy trzeba bybylo zalozyc klub szczesliwych , niesamotnych mezatek, a czy to by tak bardzo odpowiadalo realnosci?:) Mokka, no widzisz moze TM nie jest tak beznadziejny? nie kazdy trzyma za raczke:) IWa nam nie zaglada , ani cicha.margo nie odzywa sie, moze nie maja o czym pisac, to tez mozno zrozumiec, sentyment do tego topiku to mamy chyba wszyscy:) tylko zgadzam sie z MOkka, ile mozno pisac o tym samaym, kiedy juz napisalao sie, co innego, kiedy pojawia sie nowa osoba i chce sie jakos ja pocieszyc, wysluchac, moze w jakis sposob pomoc, wtedy topik ozywa. zimna, szkoda, ze mnie nie bylo, moglabym ci pomatkowac, tym bardziej ze mam wlasnoreczne zrobione konfiturki z maliny, a nawet nasuszylam na zime, i liscie poziomki, ktore sa dobre na przeziebienie i kaszel, mam nadzieje, ze juz czujesz sie lepiej? IWE, co u ciebie slychac?:) Harry, tak milo czytac, ze ktos jest szczesliwyna tyle, ze nawet nie ma ani czasu ani checi zagladac na net:) pozdrow swoja ukochana polowke:) zdanka ❤️🌻, makia ❤️🌻 ,ruminka❤️🌻 Jako taka, trzymaj sie, jestem z Toba, wiem, ze przezywasz teraz cezkie chwile, ale ja wierze w pomyslne zakonczenie tej sprawy :)❤️ buber, dzieki za pamiec:) wszystkich pozdrwiam, i mam nadzieje, ze wybaczycie mi takie troszeczke przymusowe, wagarowanie, ok?:) milego dnia wszystkim ❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam miłe panie i miłych panów. No cóż, czytam Was codziennie, a nie piszę, bo i nie ma o czym. Mokka, no widzisz, jeszcze TM chce biskości z Tobą, za rękę Cię trzymał w czasie spaceru. Nie pamiętam kiedy ostatni raz MM trzymał mnie za rękę w czasie spaceru. Dwa dni temu powiedziałam MM, że może by dał mi całuska na pożegnienie, jak wychodziłam do pracy. Odpowiedział mi, że chyba jestem chora. No , niby to były żarty, ale całuska też nie dostałam. Cóż, takie to jest wpólne życie po dwudziestu kilku latach. Niby razem, a jednak osobno. Wczoraj po południu zbuntowałam się. MM jak zwykle legł wygodnie przed telewizorem, to ja też. Posprzątałam tylko kuchnię po obiedzie i nic więcej nie robiłam w domu. Nie mam na dzisiaj przygotowanego obiadu, nie poodkurzane w domciu. Wieczorem powiedziałam rodzince, właściwie to głównie synom, że jak ja miałam naście lat, to maja mama nie sprzątała już w domu, tylko myśmy sprzątały. Może to były inne czasy. teraz młodzież jest leniwa, a może to dlatego, że nie mamy córki, tylko synów. Goda dużo zdrowia Twojej mamie. Ciepła- cieszę się, że będziesz miała pieska. To jest duży obowiązek, ale jeszcze większy przyjaciel. To jest jedyna istata na ziemi, której można się wyżalić, zawsze słucha jak sie do niego mówi. Agrypina- no i cóż stało się z Twoim paluszkiem? Ech zimna - zdrówka życzę Miłego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc witam 👄 to wreszcie ja ;-) Wreszcie mam internet. Niezdawalam sobie sprawy jak uzalezniona :-) Pozdrawiam wszystkich 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🖐️ Wiem,że nie chce się zawsze o tym samym pisać,ja też za bardzo nie piszę,ale zaglądam bo jest to dla mnie silniejsze.Żeby choć każdy skrobnął cokolwiek,a tu czasem nic nie ma:(ja tak będzie to zlikwidują nam topik,tak jak to zrobili z topikiem :mimi,że mam męża i dwójkę dzieci czuję sie samotna\"teraz dziewczyny założyły część drugą.A jak będzie z tym topikiem to któraś to zrobi?Na pewno będzie czas,że każda będzie chciała coś napisać,to gdzie to zrobimy?Tu już się znamy,a wejść gościnnie do innego?Czy któraś z was założy część 3 na przykład? Hym mój paluszek.otóż po prostu tańczyłam i bałam się,że upadne i podparłam się,już ma mniej ciemne barwy;)wraca do formy:) Goda>>jak było miło z tobą rozmawiać:Dbo w końcu potem rozmawiałyśmy.....zdrówka dla mamy:) Love>>dzięki,że jesteś:D Mokka>>:) Anies>>:) Iwe>>:) Margo:) jako taka>>:) i dla reszty czytających:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj później ,bo jadę z córcią do lekarza. Mam nadzieję ,że wszystko będzie w porządku. Prosze kawka ,herbatka ,czekolada gorąca,,,,,,,,,,,,,,,,, Ale Agrypina nakrzyczała :):):) Masz rację. Ja już kiedyś pisałam ,że tu czuje sie jak w domu i lubię pisać i Was czytać ,więc nie martw się Agrypinko 😘 ,topik przetrwa ! A inni też zajrzą i napiszą :):):) Ja jeszcze nie czuję jesiennej chandry. Jest tak pieknie w lesie , kolorowo , przytulnie. Dzisiaj nawet ciepło ,tylko okropny wiatr. Ciepła- co z tym pieskiem ? Goda- uściski i zdrowia dla mamy. Anies - jak masz juz internet ,to pisz do nas. Iwe- ja się nie zgadzam ,że po wielu latach nie ma bliskości . My sie zawsze żegnamy przed wyjściem do pracy i po przyjściu się czule witamy.Ja nigdy nie pozwoliłam na takie fizyczne oddalenie. Z psychicznym w zeszłym roku było gorzej ,ale minęło.................. Ech zimna - jak ja rozumiem Twoją tęsknotę do mamy. Mojej już nie ma i baaaardzo za nia tęsknię. Nikt nie zastąpi mamy. i tej bezgranicznej miłości .:(:(:( W tym roku po raz pierwszy pójdą nie z Nią ,ale na Jej grób. Nie wiem jak zniosę ten dzień. A gdzie Cicha ? A Margo ????????? Hop hop !!!! A Jako Taka ? Mokka- 😘 przecież nie musisz w kólko o małżu. Możesz o innych ciekawych i normalnych rzeczach. Po prostu wpadaj i pisz co sie wydarzyło. A Zdanka ? Nie może zajrzeć ?? Dla wszystkich uściski .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już dawno odczuwam jesienną chandrę. Coż, że drzewa śliczne, kolorowe, ale strasznie mi smutno i źle. Zresztą dzisiaj mam migrenę już od rana i nic mi się nie chce robić. Zdrówka wszystkim i miłego dnia. Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja dzis postawie kawe, moze ktos na nia skusi sie:) \\_/> \\_/> 🌻 \\_/> \\_/> 🌻 \\_/> \\_/> 🌻 IWE, ta jesienna chandra to jakos chyba na kazda dziala, osobiscie kiedy przychodza deszczowe i ciemne dni...berrrrr...nie lubie jesieni, czekam juz na snieg:) :) Love, mam nadzieje, ze z Twoja corcia jest wszystko dobrze?? anies, wpadaj czesciej i na wiecej:) Agrypina, topik to chyba nie zlikwiduja, ale kiedy sa takie pustki, to nie bardzo wtedy chce sie pisac, no i trudno go potem wygrzebac, obawiam sie ,ze on powoli umiera smiercia naturalna..... no prosze, niezle chyba tanczylas, ze nawet na rece palec ucierpial, u mnie na ogol to cierpia stopy :D IWE, jak Twoja walka z migrena , moze dzis juz jest lepiej? aha i jeszcze chcialam zapytac, czy przypadkiem dzis nie musimy Ci skladac zyczenia jako soliniezantce?:) tak mi tylko Twj nick skojazyl sie:) No i dzieki za zyczenia mojej mamie, wczoraj byla u lekarza, prawda na wszystkie wyniki badan musimy zaczekac, ale przynajmniej juz nas trocha uspokoil, no i wykupilismy leki, wierze, ze bedzie dobrze:) cicha nam cosik calkiem zacichla, odezwij sie prosze:) Wiecie co, wczoraj wlasnie skonczylam czytac kasiazke bardzo na temat naszego topiku, jest do ksiazka\"moje zycie w talerzu\" czy jakos tak, bo nie wiem dokladnego tlumaczenia, autorka jest India Knight \"My life on a plate\" nie powiem, ze bylam zachwycona cala ksiazka, ale koncowka daje wiele do przemyslenia.W tej ksiazce opisuje sie niedlugi okres z zycia kobiety zameznej, ktora z mezem jest 8lat, ma dwojke dzieci i czuje sie samotna , czuje ze to tylko ona jest odpowiedzialna za dzieci, dom, ze stala sie inna i nawet nie ciekawa sama dla siebie, ze w szafie ma tylko stroje dla zmeczonej mamy, a calkowicie zapomniala jak kiedys lubila wygladac prowokacyjnie i seksi.....dlaczego juz od kilku miesiecy nie kochala sie z mezem, dlaczego niezmiennie jej powtarza, ze lubi ja niezaleznie od tego jak wyglada i jak ubiera sie, nawet nie zauwazajac zmian w niej.....rozwaza dlaczego tak sie stalo.....A w jej mezu poznaje sie wiele cech naszycn mezow, osobiscie przypominam bardzo wpisy jako takiej.... moze pozniej znajde odrobine wiecej czasu, to napisze wiecej.... wszystkim dobrego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcyk
witam wszystkich jestem tu pierwszy raz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcyk
Jestem mężątką z 25 letnim stażem małżeńskim... Niby wszystko się układa nie jest źle ale,ja jestem cholerną romantyczką i ogromnym pieszczochem a mój niestey nie i stym jest mi źle no ale cóż juz sie do tego przyzwyczaiłam i tak się ciągnie a latka lecą.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie[czesc🌻 No w końcu sie coś ruszyło,wiem,że nakrzyczałam,ale nie chciałabym stracić tak cennego topiku i ludzi,którzy tu zaglądają:D U mnie bez zmian,co prawda palec trochę teraz bardziej boli jak jeżdżę autem,zwłaszcza przy zmienianiu biegów.W pracy robie sobie zabiegi-laser,w koncu mam dostęp do tego:)najgorzej jest ścisnąć rękę.Ale byłam ostatnio na szkoleniu BHP i dowiedziałam się,że nie płacą odszkodowania za zdarzenia w drodze do pracy czy z pracy.....bo życzliwi lekarze chcieli mi napisać zaświadczenie;)w końcu składki sie płaci co miesiąc,a ani łamać nic się nie chce(odpukać)ani nic.... IWE>>wiem cos o migrenie,ostatnio trzymała mnie 4 dni,myślałam,że mnie trafi....:( Goda>>dziękuję ci,że się pojawiłas:) Love>>masz racje,co mama to mama,ja nie wyobrażam sobie życia bez niej. Mokka>no właśnie napisz choć o swoim samopoczuciu:) Anies>>posłuchaj Gody i napisz jak tam na studiach Buber>>🌻 Margo>>??co z tobą? KaBa>>a co u ciebie?? U mnie piękne słoneczko,ciekawe jak długo jeszcze tak będzie:) Pozdrawiam i miłego dnia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie nad czym dzis zastanawialam sie?? wczoraj probowalam sprzatac i pomimo moich najlepszych checi zauwazylam, ze gromadzis ie u nas w mieszkaniu coraz wiecej rzeczy.a za porzadki zabralam sie poniewaz przeczytalam cos takiego i uznalam, ze to bardzo rozumne zdanie:..... Sztuka w tym, by zrozumiec, dlaczego zbierasz pewne rzeczy, wyciagnac wnioski i pójsc dalej. Nie ograniczaj sam siebie. Zrób miejsce na nowe rzeczy w swoim zyciu. Nie chomikuj przez cały czas, nie wiedzac nawet, po co to robisz.... ...pisza tam, ze skladanie niepotrzebnych nam rzeczy na zapas, na ciezki dzien, to przejaw niepewnosci, niedoceniania siebie, no bo co sie stanie, kiedy ja wyrzuce nparzyklad jakas stara spodnice, a potem okaze sie, ze akurat ona potrzebna , zeby zrobic malej stroj Baby Jagi?..itp ...nie lubie zagraconego domu, ale z przerazeniem widze, ze coraz bardziej wlasnie \"chomikuje\", chyba to wynika z tej niepewnosci o przyszlosc, a moze z tej pamieci, jak trudno nam kiedys bylo, kiedy musielismy liczyc kazdy grosz?? ale chyba zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze rozne stare ,nie uzywane rzeczy nie tylko zajmuja nam miejsce fizycznie, ale czasem i psychicznie, nie pozwalajac na jakies zmiany, na swiezy powiew w naszym zyciu... Mozecie sie smiac, ja nigdy nie wierzylam w jakies tam cuda, czy Feng shui ( naprzyklad powies dzwoneczki w miejscu odpowiedzialnym za milosc i wszystko bedzie ok) ale kiedy doszlam do szczytu swego kryzysu ( kiedy zostalam na kilka dni w domu sama i doslownie szukalam sposobu jak skonczyc ze soba) to nie wiem jakim cudem, ale raptem w nocy zaczelam sprzatanie i w ciagu jednej nocy wywalilam tyle, ze potem ktos z sasiedzi powiedzial, \"zobacz,pewnie ktos z naszego domu wyprowadzil sie z naszego bloku\" i niesamowite, ale poczulam, ze jest mi lepiej i nad ranem zasnalam...hehe pewnie powiecie, ze zmeczylam sie , to tez, ale mialam uczucie ze oddycham swobodniej:) .... to taki odstep od naszej tematyki topikowej, mam nadzieje, ze mi wybaczycie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewcyk, witaj u nas, jak widzisz kazda ma swoje problemy jedna wieksze inna mniejsze, czasem myse, ze te ksiazki i bajki romantyczne, to nam nawet szkodza:) bo chyba trudno jest wymagac ciagle romantycznosci od meza z ktorym zyje sie taki szmat czasu:) my stracilysmy juz dla swoich M to poczucie nowosci, zaciekawienia i chyba uwazaja, ze nie warto robic wieksze zachody o to, co juz im i tak sie nalezy:) a jeszcze kiedy sa tak wygodnialskie, to nie chce sie im ruszyc d...sprzed telewizora i wysilac sie na cos romantycznego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×