Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

MAJÓWKI 2017

Polecane posty

Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No już działa w końcu:p Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki mamy Ewelinke i MameEwelinke. MamaEwelinka byla po nas Malwi na 27. Szczesciara :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaEwelina
Tak miałam termin na 27 maja a tu 19 urodziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaEwelina
Znowu nie dodaje mi całych postow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamoEwelino jak uzywasz buziek z telefonu to mi takich postów nie publikuje. A jak bedziesz miec chwile to napisz cos więcej. Prosimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ja już też sprawdzałam która Ewelina to która bo już się również zakrecilam:p ale dokopalam się do tabelki z wcześniejszych stron i już wiem:D nom szczęściara! :) napisz jak było Ewelina:) Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaEwelina
Tak miałam termin na 27 maja a tu 19 urodziłam. ciesze się ze mam to już za sobą. o 3.30 odeszły mi wody, zero skurczy.. pojechaliśmy do szpitala do 8 skurcze prawie nie odczuwalne, miałam podpięta oksytocyne bo rozwarcnie słabo szło ale kroplowka nie działala na mnie.. miałam długie przerwy między skurczy mi.. powiem szczerze że poród bolesny strasznie na szczęście przerwy miedzy skurczami wiele dają i można odpocząć.polecam podejście zadaniowe czyli skupić się na każdym kolejnym skurczu jakby miał on być ostatni i nie myśleć co będzie dalej. kiedy dali mi syna na pierś to tak mi się ręce trzesly ze nie mogłam go utrzymać.emocje nieziemskie! Maz dał radę, bardzo mi pomógł zwłaszcza podczas parcia przypominał co i jak robić a potem drzacymi rękami przeciął pepowine. dla takich chwil warto było cierpieć. na dzień dzisiejszy krocze boli przy chodzeniu a czyszczenie się po porodzie to faktycznie bardzo duże krwawienie.. problem mamy z karmieniem bo mały nie umie ssać i musi dostawać butelkę..ale walczymy i może się uda go jakos nauczyć.dziękuję za gratulacje i życzę Wam powodzenie. dacie rade!!! Opłaca się i o bólu szybko zapomina !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marysia : 03.05 - urodziła 07.05 - dziewczynka Aga : 04.05 - urodziła 5.05. - chłopiec Ula: 04.05 - dziewczynka Magda: 06.05 - urodziła 30.04. - dziewczynka Emkrk:10.05- urodziła 10.05 Panicara: 11.05 - urodziła 09.05 - dziewczynka Ewelina : 14.05 - dziewczynka Rundelduda: 17.05 Orbitka1990: 21.05 Kasiafasolka : 25.05 - chłopiec Malwi: 25.05 - dziewczynka Natka : 26.05 - chłopiec MamaEwelina : 27.05 - Urodzila(????) chłopiec Marta : 29.05

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to fajnie Ewelinka!:) dałaś radę, to najważniejsze:) gratuluję serdecznie! :) Mały ssać się nauczy dajcie mu chwilkę:D a jak nie to trudno butlą i już też dobrze. Spokojnego połogu. A powiedz ciężko Ci było załatwienia się po porodzie? Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaEwelina
Siku bez problemu zrobiłam pod prysznicem to tylko troszkę szczypaloi a dwojeczki jeszcze nie robiłam.. boje się troszkę wiec uznałam ze nie będę się zmuszać tylko poczekam. wczoraj bolało jeszcze przy chodzeniu ale dziś Juz jest o wiele lepiej. walczę z małym bo mam mleko a on jakoś nie umie ssać i musze dokarmiać go butelka... mam nadzieje ze do tygodnia mały się ogarnie i zacznie ładnie jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewelina no to super że chociaż z siku problemów nie było:) a Mały się ogarnie, trochę czasu pewnie potrzebuje i już :) a pękłaś czy byłaś nacinana czy nic?:) sorry że Cię tak męczę pytaniami:p Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny. Tu Ewelina :) wszystko po kolei.... jak zaglosilismy sie do szpitala to podlaczyli mnie do ktg i monitorowali kilka godzin. Z racji ze skurcze byly samoistne to juz nie podawali czipka zelu czy czego tam. Ok polnocy przeniesli nas na wlasciwa sale porodowa i tam zaczela sie juz masakra. Skurcze tak bolesne, a mialam tylko 2 cm rozwarcia. I tak Meczylam sie kilka godzin az nad ranem jak rozwarcie nie postepowalo, podali epidural i oksytocyne. I tak trealam przykluta do lozka do godz 14, bo mala byla niestabilna, nie mogli jej uspokoic, skurcze byly prawie ciagle, rozwarcie tylko 3cm. Czyli brak postepu. Bylam bez zastrzyku juz 3dzien, Bylam wykonczona mala tez. Az w koncu kazali decydowac czy dajemy nastepna dawke oksytocyny i znow czekamy kilka godzin i jak sie nie uda to cesarka, czy robimy od razu cesarke. Mielismy juz dosyc wiec podjelismy decyzje o natychmiastowej cesarce. I tak oto w sobote, 20.05 o godz 15:40 przyszla na swiat nasza ukochana, dlugo wyczekiwana ksiezniczka, Nina :) 3710g :) teraz czujemy sie dobrze, kp jakos na razie idzie, polozna mnie poinstruowala co i jak. Malutka jest zdrowa i bardzo grzeczna i zaraz czekamy na wyjscie do domu :) jestem przeszczesliwa choc obolala i zmeczona do granic mozliwosci :))))) pozdrawiam Was dziewczyny :D Ewelina P.S. MamaEwelina gratulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc, tu marta. Mam juz wszystko za sobą! Mała urodziła się dziśbo 13.35 z wagą 2700 i wzrostem 55cm niestety lekko odkształciła jej się stopa, ale lekarz po zbadaniu powiedział ze albo samo sie naprawi albo bedzie potrzebnych kilka wizyt i ortopedy i nie bedzie sladu. Jak na razie jadła tylko raz, caly czas śpi. Na porodówke pojechałam dzis o 8 ze skurczami co 5 minut. Po ktg lekarka stwierdziła ze skurcze sa jeszcze slabe i wiele godzin przede mna a mnie strasznie bolaly juz nie moglam wytrzymac. Do 12 duzo sie nie zmienilo rozwarcie 4 cm i skurcze co 4 min. Myslalam ze to potrwa jeszcze sporo bo kazdy uwazal ze przesadzam i az tak nie boli. Po godzinie skakania na pilce, kapieli(kladlam sie juz pod tym prysznicem tak bolalo) i krzykow zbadala mnie ponownie raczej nie liczac na duze postepy a tu juz 8cm po badaniu zaczely sie parte, bylo ich z 6-7 nie moglam malej wypchnac az nacieli-krzyczalam ze tylko nie to.. Sciagneli dodatkowo lekarze, kompelam dwie polozne przy nacieciu no i mala wyszla. Potem szycie nie bylo straszne. Bylam w takim szoku ze dopiero po godzinie doszlam do siebie. Mala jest caly czas ze mna, zabrali ja tylko na szczepienie na gruzlice i cos tam jeszcze. Nie dałam rady wziasc prysznica ale po 1,5 h bylam juz sama w toalecie. Udalo sie ;)zycze krotkiego i malo bolesnego porodu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaEwelina
Naciela mnie na skurczu nic nie mówiąc poczuł tylko ze zaszczupła. Byłam pod prysznicem, w wannie ale najlepiej mi było na piłce. I tez pod koniec klekalam z bólu na podłogę i mąż oraktycznie na rękachwile mnie przenosił na łóżko porodów. W sumie dwa parcia i Male wyskoczył aż się zdziwiłam. Ja położna na jednym skurczy w pierś zaczęłam szczupac bo mi rozważnie sprawdzała. Jak to pisze to wspominam ze ból był okropny ale tak to teraz odczuwam jakby nie mnie to dotyczyło.. nic już nie boli, chodzę normalnie choc powoli. Jutro prawdopodobnie wyjdziemy do domu. Mąż ciągle tu z nami jest i cały czas wszystko robi przy małym a ki każe sobie spac.. ciekawe czy w domu też taki będzie. Kurcze tyle nas urodziło ze się już gubię. Ale wszystkim gratuluję! Porody ciężkie ale radość i szczęście ogromne! I wszystkie tak będziecie miały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie jeszcze boli podbrzusze i cale krocze ale ledwo co siadam i sie mala zajmuje. Juz nie pamietam jaki to bol te skurcze tylko to jak wychodzila. Ale pewnie jak przestanie bolec to sie o tym zapomni. Marta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny gratulacje! Ale sie ruszylo z tymi porodami... Jeszcze chce ja...tez chce miec to za sobą... Wszystkiego najlepszego. Zdrówka dla Was i dla maluszków. Ja juz chyba mam przeczucia... Jutro jeszcze chce poodkurzać, umyć podłogi. Mężowi przygotowałam pościel i to chyba wszystko. A nie jeszcze sie chce ogolić i będę czekac na rozwój sytuacji. Malwi a Ty jak tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym sprzataniem jako czyms co przepowiada porod totak prawda pol na pol. Sprzatalam 2 tyg przed ale przed samym porodem nie bylo jakos posprzatane na blysk. Zostawilam meza ze sterta naczyn do mycia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki co to za cisza.. Albo mi sie tu nie chce nic wyświetlać.. Zapomniałam dzis o dentyście. Jutro ide. Dzis u nas kluski na parze. A co tam gotujecie? A jak mamusie? Jeść trzeba a czy macie czas na robienie obiadów? Jak to potem z taka dzidzia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jejku.. Zaczynam sie martwić.. Halo... Dziewczyny ratunku... Dopadlo mnie takie swędzenie stóp... I o dziwo okolicy łechtaczki tylko(wargi nic, środek nic) jestem w szoku.. Niech juz ta dzidzia wychodzi... Najpierw myślałam ze po antyb bo to jedna z nieczęstych niepożądanych, ale tylko kostki swędzą, potem myślałam że zaczely puchnac i to tak swedzi ale wyglądają ok, bylam wczoraj dużo na dworze i moze cos ugryzlo ale poczytalam i moze tez byc wyrzut hormonów... Ja pitolę... Szok..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaEwelina
Ja miałam od 2 tygodni ciśnienie żeby już todzic. Sprzątanie,sex, spacery, mycie okien czy podłogi po kolanach. W środę byłam u lekarza i nic, w następną środę znów wizyta i znów nic. Wiec od czwartku pełen luz, uznałam ze trudno najwyżej będą wywoływać po terminie. Ja nic już nie robiłam, nie myślałam o tym wogoke i w piątek urodziłam . Także zreslaksujcie się i samo ruszy szybciej niż myślicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MamaEwelina ja na przemian, mam w nosie i odpoczywam a potem mi głupio i zaczynam działać :) Pogoda sie zrobiła i nikt nie ma czasu na kafe. :) albo wszystkie sie rozpakowują tylko nie ja... :( a jak maleństwo? Miałaś baby bluza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hey dziewczyny! :) piszę do Was ze szpitala:D wczoraj urodziłam naszą córeczkę. Było masakrycznie ciężko:( w sobotę o 4 nad ranem trochę odeszły mi wody. Potem zaczęły się skurcze brzuszne nieregularne aż do 7.30. Położna nie kazała jechać do szpitala tylko poczekać aż skurcze będę regularne. Skurcze zniknęły i wrociły dopiero o 23 i tym razem to były już bóle krzyżowe:( męczył mnie do 4 potem zasnęłam. Kolejne bóle krzyżowe zaczęły się w niedzielę o 18 i były naprawdę nie do wytrzymania że o 1 w nocy zdecydowaliśmy się żeby jechaćwiczenia do szpitala. Cały czas bałam sie ze mam małe rozwarcie i że tak się mecze juz od soboty. Okazało się że rozwarcie mam na 7/8 cm i dostałam trochę wykładu od lekarza za te wody że już ruszyły a my nie przyjechaliśmy. W związku z tym jakiś antybiotyk dostałam żeby nie było infekcji. Potem porodówka a Mała urodziła się o 10.45 dopiero:/ poród bolał bardzo. Musieli mnie naciac bo nie mogłam jej wyprzeć i tak poprawili 3 razy to nacięcie:/ aż krew tryskala. Po porodzie i po 2 godzinach z Małą przenieśli Nas na salę poporodowa i w czasie przewożenia na wózku inwalidzkim zemdlalam także szybko mnie cucili:( niby straciłam 300 ml krwi tylko ale trzeba doliczyć chyba tą krew która cały czas przecież po porodzie wypływa). Mała ma 3200 i 56cm:) niestety ma przykurcz stopy ale lekarz powiedział że albo masażami albo dostanie "gips" i się rozprostuje:) Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malwi tak sie martwiłam o Ciebie. Juz po wszystkim. Gratulacje córeczki i wszystko będzie dobrze, bol minie i zapomnisz o porodzie. Najważniejsze ze obie żyjecie i juz nikt Was nie rozdzieli. A przede mną jeszcze ten caly koszmar. Po odejściu wód chyba bym pojechała...ze strachu... Jestes dzielna. Bedzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Kasiu:) napisałam szczerze jak było i nie chciałam Cię przestraszyć czy coś. Wody na sam koniec już były jasno zielone i pkt dostała 8 na 10 Apgar czyli w sumie fajnie:) położna doświadczona oddzialowa widząc moje łożysko stwierdziła że takiego to jeszcze nie widziała bo niby jakieś odwrócone było:/ a Mała urodziła się okrecona pepowina opieka jakoś mi idzie najgorzej że jestem obolała i ciężko mi się ruszać no ale wyboru nie mam. Mąż siedzi z nami najdłużej jak się da czyli aż do 22 od 11:) ja wiem że dziewczyny różnie mówią i mają różne porody itd. Każdy jest przecież inny. Ale mój mąż po tym porodzie (cały czas był ze mną) stwierdził że nie będzie mnie już więcej na takie coś narażał. I chwała mu za to że to zrozumiał:) mi ciąża dala się we znaki a poród to już w ogóle. Naprawdę było ciężko. Jak parlam to nie mogłam jej wyprzeć i zaczęłam pękać w środku:/ stąd decyzja na nacięcie. Wiem że chciałam chronic krocze itd. Położna tez chciała ale nie było innej opcji:( skoro pekalam juz nawet w środku:/ także będziemy mieli tylko jedno dziecko i starczy:) Krocze boli ale da się z tym żyć. Z każdym dniem ma być coraz lepiej:) krwawi się dużo i mocno w tych pierwszych dniach ale to normalka. W szpitalu pielęgniarki nie zwracają uwagi na nagość, tutaj to normalne fizjologiczne:) ja już też się nie wstydzę, jestem tu zaledwie 2 dzień a tyle osób widziało już mnie na go, moje krocze, macalo mi piersi że mam to gdzieś:) jak na razie kp ale mam tak wklesle sutki że Mała nie może ich chwicic i musze karmić przez te nakładki silikonowe. Pomimo że je mam to sutki bolą jak cholera ale mam nadzieje że w końcu jakoś przestaną boleć:) Kasiu będę trzymała za Ciebie mocno kciuki! Nastaw się że musisz to zrobić bo w sumie wyjścia to nie masz:p Naprawdę możesz mieć fajny poród, a to że ktoś miał ciężki to nie znaczy że u Ciebie też tak będzie także głowa do góry! :) wierze w Ciebie kochana, skoro nawet ja dałam radę to i Ty dasz!:) Malwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaEwelina
My wciąż w szpitalu.. dzidziuś ma niewielkie szmery na serduszka i muszą to sprawdzić..3 dzień czekamy na kardiolog ( przypomnę ze jestem w szputalu) a dziś jeszcze wyszło podejrzenie zoltaczki wiec czekamy na wyniki.. mały dalej nie je z piersi wiec odciągam pokarm i daje butelkę. Pokarmu mam batlrdzo duzo wiec piersi są ciągle twarde i bolą.. baby blues chyba to nie jest, ale bardzo ooo mi smutno bo tęsknię za mężem.. jest u nas codziennie tez siedzi ile się da ale to mi nie pomaga.. nie umiem cieszyć się dzieckim kiedy jesteśmy osobno.. bardzo ciężko znoszę rozstania z nim.. każdy poród inny ale każda musi to wytrzymać.. najważniejsze żeby dzidziuś był zdrowy a reszta juz z czasem się ułoży i za miesiąc każda z nas będzie super mamuśka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malwi jestes dzielna naprawde. Dzieki za słowa otuchy. No widzisz tak sie balas tej nagości. Tyle godzin... Dobrze ze mąż byl przy Tobie i ta położna. Trzymam mocno kciuki żebyś wróciła do siebie. Dobrze ze ten stan jest odwracalny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
dziewczyny czytam was caly czas tylko nie moge sie zebrac zeby cos napisac. Gratuluje wszystkim mamusiom! Malwi widze ze tez mialas ciezki porod, ja tez bylam cieta niezle, i krew pryskala na wszystkie strony :/ pociesze cie tym ze dzisiaj 2 tyg po porodzie obejrzalam rane w lusterku to wcale zle to nie wyglada, ladnie sie goi i estetycznie roznicy nie ma, ale zastanawiam sie jak to tam w srodku bedzie i czy sex bedzie mi jeszcae kiedys sprawial przylemnosc... Ja juz na pelnych obrotach! Czuje sie jak taka super mama co na jednej recz dziecko a druga gotuje, sprzatam itd haha Jak u was mam jest z waga po porodzie? Ja skonczylam ciaze z 89, pierwszy dzien po powrocie do domu to 82 a dzisiaj dwa tyg po porodzie jestem na 75, niewiem czy to dobrze czy zle, moja dieta jest bardzo uboga ze wzgledu na brak apetytu no i karmie piersia woec to dodatkowo wyciaga. Jeszcze mam sporo do zrzucenia.... Gratuluje jeszcze raz i pozdrawiam wszystkie mamusie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tą stópką to się nie martw, bo moja mała ma równiez takie wykrzywienie, le zauwazylam dzis przy przebieraniu, ze prostuje ją, są duże szanse ze to samo dużo się naprostuje a ortopeda tylko skontroluje. U Ciebie pewnie też obejdzie się bez gipsu. Dzieci mają miekkie wszystko i łatwiej sie to koryguje. Marta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×