Świnki morskie niszczą nas, to nie żart

Wiem jak to brzmi, ale dwie świnki morskie totalnie rozwalają nam życie. Byłam z nimi u weta i są zdrowe jak byk, sęk w tym, że one nie jedzą a nawet nie obżarają się one żrą więcej niż ja, mój facet i mój piesek razem wzięc!!! wszyscy mamy apetyt i lubimy dobrze zjeść, dla mojego psiaka ostatnio kupuję droższą dobrą karmę i jeszcze gotuję plus przysmaki bo uwielbiam rozpieszczać, ale piesek jest najlepszym przyjacielem, jak dziecko, wszędzie z nim jeżdżę chodzę itp śpi w łóżku i co tylko, a te świnki mnie nienawidzą, jak chcę wziąć na ręce i pogłaskać przytulić to kwiczą jak zarzynane i sikają, choć są już kilka lat oswojone, nie wyrabiam ze sprzątaniem klatki, krocie kosztują podkłady i siano, jedną sałatę mają na 5 minut zaraz kwiczą jeszcze, facet się wścieka bo ciągle kwiczą bardzo głośno a mnie szlag trafia, bo te pieniążki wolałabym przeznaczyć na mojego psiaka aby mu jeszcze bardziej dogodzić, bo jest jak dziecko a w te świnie to takie wywalanie kasy w błoto, bo i tak mają wyyebane na mnie. Nie wiem co robić, udręka z nimi :( co robić? musiałam to z siebie wyrzucić :(