Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Evenka90

oczekiwania po laparoskopii

Polecane posty

Cześć, nigdy tutaj nie pisałam ale dzis sie odważyłam. Powtórze temat chociaz moja historia jest troszkę inna. Wyrok.... niepłodnosć. może ktoś mnie wesprze, da otuchy, podbuduje nadzieję. Od 2 lat staramy sie o dziecko. 2 lata temu przeszłam przez ciąże pozamaciczną. Stół, operacja, blizna , ból. Od tamtej pory cisza.... Jakies 8 miesięcy temu odważyłam się i poszłam do lekarza. Badania ok. Przepisała clo i..... hiperstymulacja. 7 dni w szpitalu. Znów ból. Nie powiedziałam nikomu oprócz męża że byłam w szpitalu. Wstyd mi było jakoś. Wokół mnie kobiety w ciązy i ja leżąca jak kłoda. Słychac było bicie serduszek dzieci. Po wyjściu zmieniłam lekarza. Bardzo miła Pani doktor stwierdziła że robimy drozność plus histeroskopie. Wycieli mi polipa ale drugi wynik gorszy... słabe przejscie medium wskazania do laparo. Cieżko przeszłam narkoze. Wymiotowałam. Laparoskopie mam za tydzień. 3 miesiące od drożnośći. Boje się że to nie pomoże. Czytałam gdzieś że hiperstymulacja to dobry znak i oznacza płodnosć. SZukam po forach ale jak na złosć kobiety piszą że nadal nie zaszły:-( Cholernie ciezko jest patrzec na innych ludzi i ich dzieci. Mój mąz w dodatku kocha dzieci i wiem że byłby cudownym ojcem. Ostatnio opiekowaliśmy się 10 miesięczna córka siostry i aż się serce kroiło na widok jej buzki z rana. Rozesmiana i tuląca się. To takie dołujące jak ktoś ciągle pyta na co czekamy. Lata lecą. Bo nikt nie wie że walczymy z moim zbuntowanym ciałem:-( strasznie mi wstyd że nie moge dac dziecka mojemu mężowi bo tylko tego nam do szczescia brakuje. Jak ostatnio teściowa mówiła że nie mamy na co narzekać tylko dziecka nam brakuje to myslałam że się rozpłacze. A mój mąż wzioł wine na siebie że cos z nim nie tak. Cudowny facet a ja? dno. Pusty człowiek. Wszyscy w około tylko o jednym. Ze pewnie wygodnie nam się żyje bez dziecka i dlatego nie mamy. A my to dusimy w sobie i zyjemy okr****** nadzieji. Czasami mam takiego doła że obrywa sie mężowi za byle co. A co jesli to nie pomoże? Myśle że może mojemu facetowi było by lepiej przy zdrowej kobiecie która da mu dziecko. Odejsć? Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz głupoty, to ze nie macie dziecka to nie koniec świata. Dlaczego tak nisko się oceniasz. Zapewne mąż kocha Cię za wiele innych spraw. Ja miałam dwie laparoskopie. Po pierwszej nic potem następna po 6 latach i po 3 misiacach byłam w ciąży. U mnie jeszcze nie dość ze ja miałam wielkie problemy to jeszcze mąż złe wyniki nasienia. Justyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaartka papieru
Autorko, wejdź tu na kafe na temat "Jedno marzenie" i przeczytaj od początku. Powinien Ci pomóc psychicznie. Owocnej lektury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja mam taki sam problem,też staramy się z mężem o dzidziusia.Też przeszłam mnóstwo badań,byłam stymulowana Clostybegytem,w niedziele mam wyznaczony termin laparoskopii na Karowej. Wiem,że jest Ci ciężko,ja do tej pory uwielbiałam opiekować się dziećmi,dzisiaj jak widzę jakiegoś maluszka to chce mi się płakać,ale nie masz się za co obwiniać, dzisiaj co czwarta kobieta ma problemy z zajściem w ciąże.Musisz być silna i znaleźć dobrego lekarza , podstawa to zdiagnozowanie przyczyny lub kilku przyczyn.Ja się nie poddaje,wierzę,że w końcu zobaczę upragnione dwie kreski. Jesteś z Warszawy? Ania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Jestem z podhala. W piatek mialam laparo. Wyniki.... jajnik lewy. Nie funkcjonuje juz wcale. Prawy niby ok. Ale cale jelita sa pozarastane. Tego pani doktor nwet nie ruszala. 20% nadzieji mam ze moze cos jeszcze z tego bedzie. A reszta to juz taka przepychanka zyciowa. Zycie z dnia na dzien. A wiecie co najbardziej dobija? Maz kocha dzieci i tak bardzo chcial by miec swoje. Planuje dobudowac pomieszczenie. Próbuje go troche stonowac bo boje sie ze sie rozczaruje i zalamie. Za miesiac mamy zaczac sie starac. Trzymam za was kciuki dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×