Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Majka9828293939

Nieopanowana złość niszczy moje życie.

Polecane posty

Gość Majka9828293939

Witam, Pierwszy raz piszę na forum o swoich problemach z prośbą o pomoc/ radę. Czuję się całkowicie bezradna, nie potrafię poradzić sobie sama ze sobą. Nie wiem co się ze mną dzieje, nie panuję nad tym. Mój problem nie dotyczy strefy zawodowej, w pracy rewelacyjnie radzę sobie za stresem i presją, natomiast w życiu prywatnym, szczególnie w relacjach z partnerem jestem potworem. W życiu byłam w trzech poważnych związkach. Za każdym razem działo się ze mną to samo, ale tym razem jest o wiele gorzej. Odczuwam nieopanowaną złość i nienawiść do partnera za wyimaginowane przeze mnie powody. Znienacka potrafię wbić sobie do głowy, że mnie lekceważy, nie kocha, zdradza, że knuje coś za moimi plecami i wtedy się 'odpalam'. Zawsze zaczyna się tak samo, najpierw odczuwam umiarkowane zdenerwowanie i wychodzę do innego pomieszczenia, zamykam się i płaczę czuję się wtedy zraniona i nieszczęśliwa. Potem on przychodzi albo zapytać o co chodzi lub wytłumaczyć się -jego słowa, argumenty lub jego złość na mnie, że znowu się zaczyna wyprowadzają mnie z równowagi do tego stopnia że potrafię coś zniszczyć, rozwalić, zniszczyć podarunki od niego, uderzyć go aż do chaotycznego spakowania swoich rzeczy i zerwania z nim. Najbardziej oderwana jestem od rzeczywistości wtedy, kiedy od odpuszcza i wraca do pracy (pracuje w domu). Wtedy czuję się tak fatalnie że błyskawicznie wymyślam rzeczy, które mogłabym zrobić, żeby go skrzywdzić i przeszkodzić w pracy, robie wtedy wszystko żeby przestał mnie ignorować i zrozumiał, że powód tej awantury jest poważny. Zazwyczaj kończy się przepłakaną nocą spedzoną osobno, na drugi dzień miedzy nami panuje napięta atmosfera, na sercu czuję ciężar, który nie znika do momentu aż oficjalnie nie wyciągnie do mnie ręki. Podczas tej przykładowej awantury cały czas powtarzam sobie w myślach, że go zostawie, że nie jest mi potrzebny, że lepiej będzie mi bez niego. Ja naprawdę go kocham, jesteśmy ze sobą już kilka lat, mamy wobec siebie poważne plany. Ja naprawdę nad tym nie panuję. O tym, że coś jest ze mną nie tak uświadamiam sobie dopiero wtedy kiedy emocje całkowicie opadną i czuję wewnętrzne szczęście. Boje się, ponieważ wyczuwam, że on już tego nie wytrzymuje. Sama myśl o tym, że zaczyna mieć mnie dosyć sprawia, że mój problem się pogłębia.Dodam jeszcze, że wykorzystuję każdą okazję do tego aby naruszyć jego prywatność, aby znaleźć potwierdzenie moich przypuszczeń, które pojawiają się w gniewie. Szukam dowodów zdrady, dowodów na jego podwójne życie, czy sprawy które przede mną zataja. Jestem już tym wykończona, od około miesiąca gniew czuję codziennie w każdej chwili. Bywają chwilę, że rozmyślam o tym jak by się zachował gdybym popełniła samobójstwo. Zastanawiam się czy cieszył by się z tego powodu czy nie. Są to myśli w skrajnych momentach mojej złości. Bardzo Was proszę o jakiekolwiek rady, jak mam to naprawić i jak mam sobie z tym poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz wielki problem sama ze soba, z wlasna psychika. Powinnas koniecznie poradzic sie psychiatry i zaczac terapie. Inaczej zniszczysz sobie i innym zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem jesteś psychiczna. Leki, szpital jakas terapia. Współczuję Twojemu facetowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsza terapia to wstrząs w postaci" kopa" w dupę od cierpliwego partnera. Wtedy zrozumiesz co straciłaś zachowując się jak rozpieszczona księżniczka - egoistka z fochami. Sprawdzasz gdzie jest granica? Ryzykuj dalej. Nie można tak traktować ludzi. W pracy tak nie robisz, bo wiesz, że jak byś z takim czymś wyskoczyła, to by cię zwolnili szybko. Straszna jesteś, dobrze, że cię nie znam. Gościu jest cierpliwy, ale żebyś się nie zaskoczyła, jak pozna jakąś miłą pannę i cię na nią wymieni. Tym się skończy takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×