Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziewczyny ktore mialy ojcow alkoholikow i tyranow ulozylyscie sobie zycie?

Polecane posty

Gość gość

macie meza dzieci? ja mam 32 lata i nie potrafie zaufac zadnemu mezczyznie mysle czy sobie w ogole dac spokoj nie chce zeby moje ewentualne dzieci tak cierpialy jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś tak było, ze się bałam. Był taki moment ze tylko tacy lgneli do mnie tzn. Okazywało się ze mają jakieś problemy. W młodości mnie to spotykalo. Natomiast teraz mam super faceta. Którego w całym naszym pozyciu raz widziałam pijanego. Generalnie sama nie piję za często i jego też wcale nie ciągnie. Raz na kilka miesięcy wypijemy jakieś winko przy jakimś romantycznym filmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam męża i dziecko w drodze. Wreszcie w moim życiu się układa. Dzieciństwo a teraz to niebo a ziemia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to nigdy za maz nie wyjde w kazdym widze brutalnego psychopate taki mam wzorzec mezczyzny zakodowany od dziecka widze ze zdarzaja sie mili faceci, ale uwazam, że to ich podstęp, a po ślubie to mi "dopiero pokaża" swoje prawdziwe oblicze skoda ze less nie jestem, moze mialabym kogo kochac a tak zostane sama do smierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Moje siostry tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Długo nie mogłam sobie ułożyć życia, bo albo się bałam, albo trafiałam na tyranów, jak ojciec. Ale udało mi się. Dzieci nie potrzebuje do szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ulozylam sobie zycia zyje samotnie, wspieram matke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, mam męża, dziecko, dom, jest o niebo lepiej, niż w dzieciństwie. Nigdy nie powiem, " jak dobrze by było być znòw dxieckiem", choćbym nie wiem w jakich warunkach mieszkała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, jest źle, nie ufam mężczyznom, byłam tylko z jednym który po jakimś czasie zdjął maskę księcia z bajki i okazał się gorszym katem pod względem gnebienia psychicznego, już wolałam być bita przez ojaca, jeśli miałabym wybierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój tata pił, bardzo dużo, tzn miewał takei okresy że było naprawdę źle. ale nie był agresywny, nie bił nas. mam 33 lata, męża, dziecko. jestem osobą nerwową, porywczą, emocjonalnie reagującą. czasem bardzo agresywną słownie. chodze na terapię to pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ale wszystko późno to przyszło. Warto było tyle czekać. Czasem się boję że przez moją nerwicę to wszystko popsuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ojciec był alkoholikiem degeneratem, moja matka jest cichą alkoholiczka. Mam męża i synka, nie piję w ogóle bo się boję. Mam też problem z agresją, szczególnie gdy mąż zaczyna np pić piwo. W domu nigdy nie ma alkoholu. W sytuacjach stresowych nadużywam wulgarnego słownictwa wyniesionego z domu. Ale jestem teraz szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam ojca agresywnego i chorego. Mam 36 lat i zero ulozonego zycia. Zwiazki krotkie, zazwyczaj zawarte ze wzgledu na to, ze ktos mnie chcial. Potem ucieczki w samotnosc, zlosc i placz, smutek i wieczne poczucie bycia nieszczesliwa i ofiara. Nie udalo sie i jak sie nie znienie to sie nie uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
samym wam się nie uda przyciągacie kolejnych przemocowców, pijaków i degeneratów dlatego że macie wdrukowane chore schematy i chore wzorce mężczyzny i rodziny, trzeba przejść terapię dda by się z tego wyleczyć, terapia jest długa i trudna ale warto, tylko tak możecie zbudować zdrową relację opartą na szacunku, zaufaniu i miłości, same sobie z tym nie poradzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja czuję że mam zjechana psychikę no bo jak nie mieć. Ojciec pijak, bil nas mamę przeprowadzał meneli nawet w święta... Miałam żal do matki ze wcześniej nie odeszła od tej bestii. W dodatku przyrodni brat mnie molestował nie wiem jak długo to trwało była dzieckiem 5 - 10lat w tym okresie . Nikt tego nie zauważył że byłam krzywdzona. Trudne relacje z mężczyzna mi to skutek tego co mnie spotkało. Jak tu być normalna i nie miewac dolow. . Układam sobie życie. Moje dziecko na nieporównywalnie lepiej niż ja. Bogu chwałą za to. Nic jej nie brakuje. Przede wszystkim nie ma pijanstwa ani biedy ani innych odchyleń. Ma dużo miłości. Ze strony mojej i ojca. Nigdy nie powiedziałam że fajnie było by wrócić do beztroskiego dzieciństwa bo moje było pieklem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślałam,że mam piękne życie i planowałam ślub. On był cudowny, troskliwy(tak mi się wydawało). Niestety był uzależniony od seksu. Brzmi śmiesznie, ale całe życie uciekałam od pijaków no i trafiałam na inny rodzaj popaprańca.... Polecam terapie dda https://www.youtube.com/watch?v=lig7K0iT27k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja terapii dda nie potrzebuje, bo nie planuje zakladac rodziny dla mnie ten swiat to jakis koszmar nie chce sprowadzac na niego kolejnych ludzi, kolejnych cierpietnikow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, mnie się udało mam dzieci i kochającego męża. Wystarczyło że szukałam faceta który jest całkowitym PRZECIWIEŃSTWEM ojca. Osoby z takich rodzin DDA/DDD będą szukać podświadomie podobnych partnerów jak rodziców, a świadomie będą szukać złych/zagubionych mężczyzn których będą się starały naprawić. Bo kobieta w ten sposób chce symbolicznie pomóc ojcu. Mój ojciec pił, bił mnie brata i mame. Męczył mnie psychicznie i wiele innych. Mama była nie lepsza. Moje dzieciństwo było koszmarem, byłam wrakiem. Ale moja koleżanka miała tak samo i miała kochającego faceta i pomogła mi swoimi radami. Trzeba szukać NORMALNEGO faceta. My, kobiety z takich rodzin mamy niestety tendencje do wiązania się z facetami którzy mają jakieś problemy i chcemy im pomagać by czuć się lepszymi. Najpierw trzeba pokochać siebie taka prawda. Ja miałam i mam jednego faceta i gdybym go nie spotkała to zostałabym starą panną. On mi bardzo pomaga psychicznie to jest ważne. Trzeba wyleczyć te stare rany... Życzę wam wszystkim dobrze, zasługujecie na miłość. To że mieliście takich ojców to NIE jest wasza wina. Polubcie siebie i wybaczcie sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, mam na imię Justyna, mam 22lata i jestem DDA. W związku z tym postanowiłam napisać pracę licencjacką na ten temat, no, ale wiadomo jak to z nami bywa – postanowiłam, ale ciężko było mi się za to zabrać :P dlatego staram się teraz szybko nadrobić zaległości :) Jeśli macie chwilkę czasu i ochoty, to proszę Was bardzo o wypełnienie ankiety – będę bardzo wdzięczna. Tutaj jest link https://www.ankietka.pl/ankieta/234899/funkcjonowanie-dda-w-roznych-rolach-spolecznych.html Pozdrawiam i trzymajcie się wszyscy DDA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×