Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyna mojego wieloletniego znajomego zabrania mu kontaktów ze mna

Polecane posty

Gość gość
Autorka nasciemniala i uciekła kiedy sie zorientowała, ze ktos wczoraj znalazl jej poprzedni temat. Jak aranzowal spotkania jak faceta na oczy nie widziala nigdy? Oj autorko nieładnie tak klamac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze autorko, zono swojego męża, zawaliłam sprawę ty i to przy pierwszym kontakcie z ta dziewczyna. Do mnie jakby napisała ze wita mnie w gronie swojego chłopaka natychmiast bym jej odpisała ze cieszę sie i dziekuje ze sie odezwała. Zaprosiłbym ja do swojego grona znajomych, wysylalabym jej pozdrowienia a jemu pogratulowała takiej fajnej i otwartej kobiety. Ty debilu nie odpisałas, zaczęłaś komentować z jej facetem ten incydent to sie doczekałas. Brak rasy z twojej strony pokazał ze od takich to lepiej z daleka. Ten temat pokazuje i to co piszesz ze to ona ma racje. Trochę rozumu kobieto i ogłady. Jak mogłaś jej nie odpisać ? To po prostu głupota towarzyska i brak ogłady z twojej strony. Przegrałas bitwę o nie swojego chłopaka i sie żalisz? Mężem sie przejmuj a nie internetowa znajomością bo sie ośmieszasz prostaczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z was zazdrosne, pozbawione pewnosci siebie i kontrolujace babska. Autorka napisala wyraznie (w obu tematach, jesli obydwa sa jej) ze nic nie czula do tego faceta, ze nie pociagal jej fizycznie i ze laczy ich długoletnia zazylosc, która rozpoczela sie jeszcze wtedy, gdy obydwoje byli wolni! Skupiła sie na opisywaniu emocji i tego, jak jego obecna dziewczyna próbuje go odsunac do dawnej znajomosci, podajac konkretne przykłady (sorry, ale czy wy wysylacie prywatne ostrzegajace wiadomosci do znajomych waszych partnerowm, których same osobiscie nie znacie?!) - nie zauwazylam, zeby sie narzucała, bo napisala mu ze nie zamierza jechac specjalnie na spotkanie z nimi, tylko ewentualnie oni moga przyjechac do niej. Byla otwarta na poznanie ich z jej mezem, podkreslila, ze to oni poczatkowo zaproponowali to spotkanie. Kompletnie nie czytacie ze zrozumieniem i obiektywnie, tylko chcecie za wszelka cene udowonic, ze autorka to zła, kłamliwa i podstepna szmata. Dlaczego? Bo same macie potworne kompleksy i najwyrazniej nie ufacie za grosz waszym partnerom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:14 Jesli podzielasz poglady autorki i akceptujesz wokol swojego meza wianuszek kolezanek to twoja sprawa. Dla mnie nienormalne jest,ze dziewczyna,ktora jest rzekomo bardzo szczesliwa mezatka oraz mama ma takie rozterki zwiazane ze spotkaniem z chlopakiem,ktorego raz nazywa znajomym a raz przyjacielem. Sama pewnie nie wie co do niego czuje. Zgadzam sie z pania,ktora napisala wyzej,ze spotkanie powinno nastapic we czworke albo wcale i ona gdyby nic do niego nie czula nie miala problemu z obecnoscia partnerki a ona najwyrazniej sie czegos boi - tego ze tamta cos zobaczy lub ,ze jej przyjdzie cos zobaczyc i nie bedzie w stanie tego zniesc. Ja jestem mezatka i moim jedynym przyjacielem jest moj maz,tak jak ja jego przyjaciolka. Mamy znajomych,ktorzy maja swoje rodziny i jesli sie spotykamy to razem ,w duzym gronie lub my babki albo mezczyzni razem,np. Na meczu i nikt nie ma ani czasu ani potrzeby spotykac sie pokatnie na lunche ,kolacyjki lub flirtowac przez neta cale noce bo od tego mamy partnerow zyciowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O spotkaniu we czworke mialam na mysli drugi temat,ktory rzekomo jest jej...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba zartujecie, ze po slubie macie juz tylko jednego przyjaciela - meza? :o To jakas masakra, a nie normalne zycie. Dlaczego nie mozna umowic sie z kims plci przeciwnej, kogo znacie od wielu lat, na kawe czy nawet na kolacje? Dlaczego zawsze musi byc obecny partner / partnerka przy spotkaniu dwoch osob, które sie znaja i lubia??? To jakies szalenstwo. Ja wychodze czasem z kumplami z pracy, zwlaszcza jednym, bo b sie lubimy - on zonaty, ja mezata. Nikogo to nie dziwi, nie ma podtekstow. Pewnie, ze czasem cos tam zazartujemy, jakis mini flirt sie pojawi czy cos, ale nic na serio, wszystko w formie zartu, dla kazdego jest jasny nasz układ. Internetowych znajomych tez mam, i mezczyzn i kobiety, spotykamy sie osobno, albo w grupie. Mezatka jestem od nastu lat, z mezem kochamy sie na zabój, nikt nikogo nigdy nie zdradził. Przeraza mnie to, co piszecie - jak widac takich kobiet jest jednak wiekszosc. Polskie wychowanie, zahukana baba, której nic nie wolno, wiec i swojemu chłopu na nic nie pozwoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja wychodze czasem z kumplami z pracy, zwlaszcza jednym, bo b sie lubimy - on zonaty, ja mezata. Nikogo to nie dziwi, nie ma podtekstow. Pewnie, ze czasem cos tam zazartujemy, jakis mini flirt sie pojawi czy cos, ale nic na serio, wszystko w formie zartu, dla kazdego jest jasny nasz układ. " x Doczytaj co autorka pisała: intensywny flirt, chciał do niej lecieć za ocean, układać pod nią grafik itd. Jak Twój kumpel z pracy też tak się zachowuje to sory, ale z Tobą jest problem. Jest różnica między znajomym, kolegą, przyjacielem, a między byłym adoratorem. Jeśli dla Ciebie to to samo to tylko pokazuje Twoje skrzywienie a nie większości kobiet. x Ps. Też moim największym przyjacielem jest mój mąż, a ja dla niego - mimo przyjaźni z innymi osobami (także płci przeciwnej) nigdy nie osiągnęłam z nikim jeszcze takiego porozumienia jak z nim. Z innymi można mieć jakąś część tego, ale nie całość. I to jest właśnie jeden z elementów prawdziwej miłości. I wcale nie uważam by to była "jakaś masakra".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdzie nie widze, zeby autorka pisala o jakims intensywnym flircie czy ukladaniu grafiku? Moj maz tez jest moim najlepszym przyjacielem, bratnia dusza i ukochanym w jednym, najglebsze porozumienie i jednosc dusz i ciał. Ale mam tez innych przyjaciol i znajomych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - podejrzewam, ze jestes ucielesnieniem marzen tego faceta - atrakcyjna, z pasjami, i oblegana przez mezczyzn. Niestety Ty go nie chcialas jako partnera, albo on za mało sie starał, wiec znalazł sobie dziewczyne na miare swoich mozliwosci i stara sie z nia cos fajnego stworzyc, zeby byc szczesliwym pomimo zawiedzionego uczucia do Ciebie. Dziewczyna to wyczuwa, nawet jesli on tego nie mowi wprost i zapewnia ja, ze TY sie nie liczylas nigdy w takim stopniu - kobiety TO CZUJA. Stad jej niechec i próby całkowitego obciecia Waszych relacji. Spróbuj ja zrozumiec, dla niej to pewnie ktos wyjatkowy i spelnienie marzen zwiazek z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:37 Ale autorka nigdy tego faceta na oczy nie widziala na zywo a podnieca sie jakby jakas małolata byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dla moich przyjaciół chce jak najlepiej - chce żeby było szczęśliwi w związku z wybraną przez siebie osoba i cieszę się ich szczęściem. Bo tak robią PRAWDZIWI przyjaciele bez podtekstów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×