Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy mogą wyrzucić moje dziecko z przedszkola?

Polecane posty

Gość gość

Moja Córka na 2lata10m-cy.zapisałam ja do przedszkola .problem w tym ,ze ona płacze.Ze mną jest ok bawi się z dziećmi,jak wyjdę płacze az się zanosi... dziś ja zostawiłam i wyszłam a za pół godz Pani dzwoniła ze mam wracać.Wchodzę a ona stoi przy drzwiach i płacze,Panie z dziećmi w sali. Jak z nią siedzę w sali to nie słucha się Pan.Np.mówią zbieramy zabawki i idziemy do ogrodu to wszyscy zbierają a ona wyciąga. zastanawiam się czy mogą ja za ten płacz i to,ze nie reaguje na polecenia wyrzucic z przedszkola?dodam ,ze jest najmłodsza w grupie,przedszkole gminne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mogą jej wyrzucić za płacz;/ miałam praktyki w żłobku gminnym i 2,5 letnie dziecko cały czas płakało za mamą . Najgorsze było to,że jako praktykantka nie moglam dzieciaczka wziąć na ręcę bo panie przedszkolanki wychodziły z założenia ze poźniej sobie rady nie dadzą i dziecko tak płakało prawie do przyjscia rodziców..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze- podstawowy błąd: rodzic w sali z dzieckiem!!! Tak się nie robi. Dziecko od początku uczy się, że przedszkole, to przedszkole, są tam panie, inne dzieci, ale rodziców NIE MA. Źle pokazaliście dziecku.. teraz ma mętlik w głowie! To normalne, że dziecko płacze.. ma prawo.. Wazna rzecz: odprowadzenia do przedszkola, KRÓTKIE!!! pożegnanie i nauczycielka/asystentka zabiera dziecko do sali (nawet płaczące). Co to za przedszkole jest? Państwowe? To jest niedopuszczalne, zeby dzwonili do rodziców, żeby odebrać dziecko. Nie można robić czegoś takiego!! To jest pokazywanie dziecku, że jak popłacze, to mama po nie przyjdzie. Nie musisz wracać do przedszkola po dziecko, powiedz paniom, że mają nie dzwonić (no chyba, że dziecko z tego płaczu zacznie wymiotować czy coś). Jeśli dziecko tylko płacze, trzeba to przetrwać. To minie! Obowiązkiem nauczycielek jest zajęcie się dzieckiem, odwrócenie ich uwagi itp. Nie daj się paniom. Dziecko rocznikowo ma 3 lata, nie mogą go więc wyrzucić. Spokojnie. Tylko jasne zasady i reguły dla dziecka: wchodzi do sali samo (lub zabiera nauczycielka), krótki buziak i papa.. Niech weźmie swoją maskotkę czy coś ulubionego ze sobą. I powiedz dziecki, kiedy wrócisz, np.: PO ZUPIE, albo PO OBIEDZIE, albo PO DRZEMCE.. nie wiem, jaki tam macie plan dnia.. ale znajdź jakiś punkt, po którym odbierasz dzieco.. coś charakterystycznego. Kup jakieś naklejki motywacyjne, czy coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to panie dzwoniły po ciebie, a jakbyś była w pracy jak większość rodziców to co by było, też by dzwoniły bo nie ogarniają dziecka? Czy sama mówiłaś, żeby dzwoniły jak mała się nie uspokoi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To,ze płacze to nie jest powód do wyrzucania dziecka.A,ze nie słucha,to Panie mają sposobu na to,by wpr owadzic dyscyplinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny.To są zajęcia integracyjne-od wczoraj do jutra,w czwartek zaczyna się normalny rok i mala ma zostawać od 9-16 i ja nie wiem jak to będzie. Było to tak,ze zaprowadziła ja dzisiaj o 8,30 Panie już w szatni zapowiedziały bym poszła do domu.Ze jak się będzie coś działo,zadzwonia.zdążyłam dojść do domu i już telefon ze mam wracać,bo płacze.wkurzylam się,bo moim zdaniem ona nigdy nie nauczy się w ten sposób,rozłąki ze mną.A co,gdybym szła do pracy,mam syna i on też płakał krótko na początku ale nikt po mnie nie dzwonił,zabawialy go, zagadywaly.A tu?gminne przedszkole. A jak tam jestem z nią to mi pokazuje zabawki,do mnie przychodzi,ze chce siusiu czy pić.to nie tak powinno wyglądać.powinna iść do Pan. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież to pierwsze dni, ma prawo płakać i się denerwować jeszcze, i to niekoniecznie ze względu na wiek, wiele starszych dzieci też tak reaguje. Nie, przedszkole nie ma prawa wyrzucić dziecka tylko dlatego że płacze. Owszem, może z pewnych powodów rozwiązać umowę (ale nie tyle chodzi o płacz, co np. zupełną dezorganizację pracy, nie słuchanie poleceń czy agresywne zachowania), ale prawie każde przedszkole ma zapisane że po wyczerpaniu wszelkich dostępnych środków. Dziecko które ma ewidentny problem (a nie zdiagnozowany po kilku dniach w czasie zajęć integracyjnych), powinno być skierowane do psychologa, a idealnie jakby psycholog z poradni odwiedził też przedszkole i z nim współpracował. Dopiero kiedy takie metody zawiodą, albo nie ma możliwości zapewnienia dziecku warunków które potrzebuje, mogą rozwiązać umowę. Zresztą sama się przekonasz- nawet jakby wyskoczyli z takim pomysłem, to pewnie będą chcieli żebyś to ty wypowiedziała umowę, bo oni musieliby to solidnie uzasadnić. Panie zachowują się zupełnie niepoważnie wołając cię po półgodzinnym płaczu. Pogadaj z dyrektorką. Co innego odbieranie dziecka bo się rozchorowało albo zachowuje skrajnie agresywnie, a co innego dzwonienie po pół godziny bo mała płacze. Dokładnie, wrócisz do pracy i... co wtedy? A teraz uczą ją tylko że popłacze i dostanie co chciała- wróci do domu. Wiele dzieci potrzebuje czasu żeby nauczyć się współpracować z grupą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czeka cię rozmowa z tymi paniami. Tak nie może być, że masz zabrać dziecko, bo płacze. Wiele dzieci na początku płacze za rodzicami, ale w końcu się przyzwyczajają. Panie chyba są wygodne i nie chcą mieć problemu. Zawsze możesz iść do dyrektora i zgłosić to, że jesteś zmuszona zabierać dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. poszłam i siedziałam z nią w przedszkolu do 13.wyszliśmy przed obiadem. mi to się wydaje,ze one chcą problem zepchnąć na mnie.No dobrze,teraz ok,mogę z nią pobyć choć to dla mnie bez sensu.Ale potem?będzie płakać do 16?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przedszkolu, do którego chodziła moja córka, takie dziecko było badane przez psychologa, a następnie kierowane do przedszkola specjalnego. Nie owijajmy w bawełnę, jeśli jedno dziecko wyróżnia się na niekorzyść wśród prawie trzydziestki dzieci, jeśli nie ma z nim kontaktu i możliwości współpracy, i nic się nie zmienia na lepsze w ciągu paru miesięcy, to znaczy że jest to dziecko specjalnej troski, przynajmniej na aktualnym etapie jego życia. Zaznaczę jednak, chodzi o przypadki gdy w zachowaniu dziecka nic się nie zmienia w ciągu kolejnych tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te panie jakieś niekompetentne, zapewne chcą, żebyś zrezygnowała i one będą miały spokój z płaczącym maluchem. Powinno być tak, jak wyżej dziewczyny pisały, krótkie pożegnanie, buziak i wychodzisz, a w gestii pań jest uspokojenie dziecka i zajęcie się nim. Tutaj ewidentnie panie się nie poczuwają, a przecież większość dzieci płacze w pierwszych dniach przedszkola i przedszkolaki muszą te dzieciaczki ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 15.44 ale córka autorki była sama w przedszkolu pół godziny, a panie już ją wzywały, tak jakby olały to, że powinny uspokoić dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama małej Kasi
Dziecko na początku musi się oswoić z otoczeniem.Rodziców nie powinno być w sali.A to że dziecko płacze, nie znaczy ze mama musi natychmiast odebrać dziecko.Co to za przedszkole?! Widzę że wychowawczynie leci na łatwiznę.Do niej należy uspokoić dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słyszałam nigdy aby dziecko wyrzucano z powodu płaczu. Dziwne jest też to że przedszkolanki dzwonią po ciebie już po pół godzinie i to z takiego powodu. U mnie w przedszkolu płacz dziecka w pierwszych tygodniach traktowany jest jako normalne zjawisko. Trzeba dać dziecku czas na aklimatyzacje a nie dzwonić od razu po matkę. Osobiście znam przypadek że dziecko płakało bity miesiąc zanim zaakceptowało przedszkole i brak mamy, ale i ono w końcu przywykło. Teraz jest już dużym chłopcem o mocnym charakterze, nawet bym powiedziała że zbyt mocnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1) absolutnie zadnego siedzenia rodzica w przedszkolu z dzieckiem 2) zapowiedź jasna paniom przedszkolankom że tylko w razie choroby dziecka jesteś w stanie przyjść, w przypadku płaczu nie uważasz tego za zasadne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co czytam nie pracujesz zawodowo - z jakiego więc powodu narażasz dziecko , widocznie niedojrzałe jeszcze do oderwania od domu na stres ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podpisuję się pod tym,co już zostało napisane. Albo może wytłumacz paniom przedszkolankom, że to normalne,że dzieci płaczą, no chyba na pedagogice wyjaśniają takie oczywiste kwestie,prawda? Bo babki albo są niekompetentne ,albo kompletnie nieprzygotowane do pracy z dziećmi, jakby były po kursach internetowych.:/ Jak to się będzie powtarzać,idź na skargę do dyrekcji,bo tak nie może być. Spotkanie adaptacyjne to co innego,ale i tak nie powinno mieć miejsca takie coś,że po 30 minutach ty musisz wracać do przedszkola; jak to się powtórzy,to powiedz po prostu,że nie ma takiej możliwości,ponieważ jesteś np.na drugim końcu miasta,bez samochodu i masz pilną sprawę np.w urzędzie albo jakiś ważny termin u lekarza,i o ile dziecku krzywda się nie dzieje,nie krwawi ani nie wymiotuje, to nie widzisz powodu,aby na złamanie karku lecieć i odbierać dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już się jakaś nawiedzona trafiła. :/ A co cię obchodzi czy autorka pracuje? Poza tym najczęściej matki idą do pracy jak dziecko już chodzi do przedszkola,ponieważ wcześniej nie mają takiej możliwości,czegoś jeszcze nie rozumiesz? Jak miała pracować,skoro musiała zajmować się dzieckiem??? No i nie przesadzaj z tym stresem, to przedszkole,a nie obóz koncentracyjny. Ja nie wiem skąd się biorą takie histeryczki....:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko nie siedz z nia w sali!! To ze placze...no tudno. Duzo dzieci placze w pierwszych dniach . Poplacze kilka dni i przestanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jak poszłam do przedszkola
to też wyłam, cały czas. I co zrobiła moja mama? Zostawiła mnie i poszła i tak dzień w dzień. Przez całe 5 dni wyłam i wkurzałam wszystkich:P I jakoś żyję. Syna oddawałam do przedszkola w wieku 1 roku (za granicą) i nie płakał w ogóle, a jakby nawet to nie byłoby zmiłuj, bo to najlepsza metoda. Jakieś dziwne to przedszkole, paniom przedszkolankom widocznie nie chce zajmować się twoją córką:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko i co ? jak twoja córka przyzwyczaiła się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze placze przy rozstaniu w szatni ale nie jakos tragicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a je obiadki ? bawi się z dziećmi ? sucha poleceń Pani? Wróciłaś do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem do przedszkoli publicznych warunkowo przyjmuje się dzieci, które nie mają skończonych 3 lat, jeżeli są miejsca. Jeśli takie dziecko się nie zaadaptuje, regulamin przedszkola może przewidywać rozwiązanie umowy z rodzicami takiego dziecka, kto tu mówi o wyrzucaniu? Po prostu mogą uznać, że dziecko jest za małe. To, że dziecko nie reaguje na polecenia nauczyciela to może być argument, że się nie zaadaptowało. Nauczyciel nie może zajmować się jednym dzieckiem, zostawić 20 dzieci, które czekają przed drzwiami przed wyjściem na dwór i biegać za dzieckiem, które nie rozumie, że w przedszkolu jest czas na zabawę i na inne rzeczy. Tu chodzi o bezpieczeństwo takiego dziecka, co jeśli np. na spacerze takie dziecko zacznie uciekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a u nas warunkowo nie przyjmują, a normalnie 2,5 latki sa takie 2 grupy i nikt nas nie wzywa zaraz po wyjściu po dziecko i nikt nie starszy rozwiązaniem umowy, bo takiej umowy nie ma jest czas na adaptację i tyle pani przejmuje dziecko i to jej rola tak je zająć, żeby nie płakało cały dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wywalić rozryczanego małego gnoja wp**du

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.07 Nie podpisujesz umowy jak zapisujesz dziecko do przedszkola? Wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 2 dzieci w różnych przedszkolach państwowych i nie podpisywałam żadnej umowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.25 Przedszkole musi zawrzeć umowę z rodzicami. Jeśli czegoś takiego nie zawarłaś, to na jakiej podstawie przyjęto Twoje dziecko? W umowie są m.in. deklarowane przez Ciebie godziny w jakich dziecko będzie przebywało w przedszkolu. Pewnie podpisałaś coś i nawet nie wiesz, że to umowa. Tu masz artykuł na ten temat. https://www.portaloswiatowy.pl/bezpieczenstwo-i-opieka/przedszkole-musi-zawrzec-umowe-z-rodzicami-12428.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie podpisałam, gwarantuję, godziny nikomu nie są potrzebne do zgłaszania, jedynie zgłosiłam, ze odbieram dziecko do 13 z prośba o odliczenie podwieczorku od kwoty ogólnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×