Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kiepscy ludzie stawiają na elegancję

Polecane posty

Gość gość
Powinna widocznie przyjść w leginsach i tunice. Do tego sandalki na dwa paski i wielki zegarek. Wszystko w ciemnych kolorach przecież to praca nie plaża ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, tylko kiepscy ludzie stawiają na elegancję, a wartościowi mogą być flejowaci, w dresach czy znoszonych rzeczach z lumpeksu. Dlatego autorko nie zawracaj sobie głowy byle kim i dumnie krocz w starych adidaskach i wysoko noś rozczochraną głowę. Wszyscy przecież wiedzą, że jesteś naj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
elegancji w zachowaniu tu nie widzę :) Osoba którą opisałam dużą uwagę przykładała do tego zeby wyglądać elegancko i poważnie i na tym się jej produktywność kończyła. I teraz widzę podobne tendencje w życiu codziennym, ludzie którym bardzo zależy żeby "sprawiać dobre wrażenie" po prostu nic innego nie mają. A do osób ktore ciągle mówią o flejach - fleja to osoba brudna, zaniedbana, a nie ubrana w jeansy i sweter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba którą opisałam dużą uwagę przykładała do tego zeby wyglądać elegancko i poważnie i na tym się jej produktywność kończyła. ty taka inteligentna i kreatywna i nie jestes w stanie załapać, że ktoś może lubić takie ciuchy - sam z siebie a nie dla innych, albo cała jego produktywność wyczerpuje sie w właśnie w jednej dziedzinie doboru majtek do stanika, a torebki do apaszki. Większość ludzi jest mocno przeciętna, a ubierają sie różnie. Z ciebie jeans na d... też nie czyni intelektualistki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, bo wielokrotnie słyszałam wykład na ten temat z jej strony i dlatego zaczełam zwracać uwagę na ten typ. Może po prostu jestem uprzedzona, ale ludzie którzy lubią podkreślać to jak profesjonalnie wyglądają i jakie to jest ważne zeby tak wyglądać z mojego doświadczenia nie mają wiele do zaoferowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
profesjonalnie wyglądają i jakie to jest ważne zeby tak wyglądać z mojego doświadczenia nie mają wiele do zaoferowania. no bo masz ujowe doświadczenia i dziecinne sądy z prostackimi uogónieniami. Oczywiście bywają osoby , które się lubię odstawić nieadekwatnie do sytuacji, np marynarka , albo szpilki na piknik w lesie, ale sa też tłuki, które przyjda do teatru w jeansach i koszuli w kratę. Może to wynikać z różnych przyczyn- potrzeby pokazania sie z lepszej strony, pochwalenia ciuchami, czy w drugim przypadku z braku dobrego wychowania, albo biedy. Ogólnie lepiej zeby ktoś przeciętny ubrał się lepiej, bo to szkody nikomu nie robi, tobie też nie, a zawsze może troche przypunktować na plus. Poza tym lepiej się patrzy na kogoś pogarniętego. Ja miałam w szkole niesamowicie inteligentnego kolege, obecnie jest profesorem na uniwerku, ale co z tego jak wygladał okropnie, czasem każda skarpetka inna, wymięte ciuchy, pryszcze- zdrapywał strupki i je zjadał. Wątpię zebyś uwielbiała rozmowy z kimś kto przy tobie wp..ala sobie połowę twarzy. Madry człowiek wie gdzie jest równowaga i ubiera sie stosownie do wieku, okazji, stanowiska itp, ani zbyt wyszukanie, ani nei razi ostentacyjną abnegacją. A tobie radzę mniej przeżywać innych i ich łachy a bardziej skupić sie na sobie. Nie krzywdzi ciebie chyba sweterek tamtej tak bardzo zeby to przezywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeżywacie to wy, z mojej strony to tylko luźna obserwacja :) Twój kolega zjadał strupy i to jest obrzydliwe, ale najwyraźniej dwie różne skarpetki nie przeszkodziły mu w zostaniu profesorem. Poniekąd potwierdziłas też to co mówiłam - taki wygląd ma na celu zebranie dodatkowych punktów jak ktoś ich bardzo potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poniekąd potwierdziłas też to co mówiłam - taki wygląd ma na celu zebranie dodatkowych punktów jak ktoś ich bardzo potrzebuje. ok, tylko ze już taki wygląd spowodował, ze nigdy nie miał kobiety i nie ułozył sobie zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A naszło mnie na myślenie o tym bo mam w pracy kolegę który zrobił dobre wrażenie ubraniem właśnie. Wydawał się w miarę sensowny, przyszedł dobrze ubrany, a w praktyce wszystkim działa na nerwy swoim lenistwem i brakiem ogarnięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D Głupia pindzia temat założyła i chce nam wmówić ze mamy być niechlujami. Jak ordynator ubierze się elegancko to wg.niej jest kiepskim ordynatorem a jak przyjdzie w dziurawych spodniach i poplamionej koszuli z brudnymi włosami i smierdzacy papierosami to jest super specjalistom. :D Nie wygłaszaj tu juz żadnych swoich teorii miernoto .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nieleczony trądzik który zjadał i wygniecione ubranie podchodzi już o bycie fleją. Może dlatego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ciekawe dlaczego ludzie naprawdę na wysokich stanowiskach, przy bardzo wysokich pensjach wiedza ze do załatwiania interesów trzeba wygladać dobrze, mieć garnitur i zegarek określonej marki, bo inaczej nie będą go traktować poważnie, wzięty prawnik też nie bedzie przyjmował w dresach, minister nie przyjdzie do pracy w jeansach nawet markowych itp itd. Oczywiście wszyscy to nieudacznicy nadrabiajacy strojem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka ma nadzieję, że nieelegancki ubiór pomoże jej zostać kimś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że zanim zaczniesz coś pisać powinnaś nauczyć się czytać ze zrozumieniem, panno "miernoto" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyś czytała uważnie wiedziałabyś, że mówię o codziennym wyglądzie, nie takim do pracy gdzie obowiązuje dress-code. Mój partner też na spotkanie z klientami zakłada garnitur (ale z tym zegarkiem mnie już rozśmieszyłaś), a na co dzień do pracy chodzi w jeansach i zwykej koszulce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można jej doradzić, aby zajęła się sobą, a o innych niech ją łeb nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a lekarze to akurat dobry przykład - wszyscy których znam w dni wolne i po pracy ubierają się bardzo luźno. Może właśnie dlatego, że nie muszą nic nikomu udowadniać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda miernota widzi wady u innych, a swój ogonek chwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja znałam kilka osób ze studiów prawniczych i to bywało zabawne jak ktoś już na pierwszym roku wbijał sie w garsonki i garnitury i chodził z teczką myśląc, ze jest wielkim prawnikiem, a jeszcze nawet pierwszego semestru nie zaliczył, ale potem jak ludzie już zaczynali jakieś staże w kancelariach to czy chcieli czy nie musieli się jak ubierac, bo tego się wymaga od pracowników. Kolega pracował w sądzie jako asystent sędziego i od razu mu powiedziano , zę żadnych jeansów- czy to znaczy ze jak go zobaczę w garniturze to mam myśleć, ot głupek się wystroił i nadrabia braki ciuchami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję za radę, możesz już sobie iść czytać ciekawsze tematy i zostawić mnie z moim trywialnym rozmyślaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak jeszcze 10 razy powtórzę, że nie chodzi o dress-code w pracy to może ktoś zrozumie....ale tracę wiarę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ubiera się jak lubi, a miernota widzi tutaj IDEOLOGIĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w pracy nie obowiązuje dress code, a zakładam marynarkę i koszulę. Raz, że lubię, dwa, że jestem w ten sposób lepiej odbierany. Po co mam sobie utrudniać, skoro mogę ułatwiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobra lalka, tylko ze spódnica , sweter w serek i buty na płaskim to normalny strój a nie elegancja, można tak chodzić codziennie. To naprawdę nic niezwykłego, to zwykły strój codzienny, tyle tylko , ze nie sportowy. ale już na zakupy do miasta, spacer po parku, wyjście na uczelnie , czy do kina jak najbardziej w normie jeśli ktoś lubi taki styl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inaccessible89 - póki co nie podawałam żadnym argumentów, tylko swoje obserwacje oparte na moich doświadczeniach. To, że ludzie nie potrafią kulturalnie rozmawiać i przeszli do ataku i obrażania mnie to inna historia, ale po tobie jednak spodziewałam się umiejętności czytania ze zrozumieniem. gość dziś - ideologię widzisz ty, ja tylko widzę ciekawą zależność, ale to moja subiektywna opinia, panno miernoto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalny, ale po prostu zauważyłam, że taki styl na 'starą bibliotekarkę' jest lubiany przez specyficzne osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a dlaczego tak obchodzi cię, jak ktoś ubiera się? Tracę wiarę, że zrozumiesz, iż to nie twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepiej odbierany przez kogo, klientów? Współpracowników? Szefa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli jak dobrze rozumiem dla ciebie zeby sie wykazać gustem i inteligencją oraz osobowością, to koniecznie i wyłacznie trzeba na uczelnię chodzić w adidasach , jeansach i koszulce polo. Bo każde odstępstwo to grzech śmiertelny i pozoracja inteligencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×