Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Strach przed ślubem. Małżeństwo z rozsądku?

Polecane posty

Gość gość

Ktoś pogada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rób tego.. będziesz żałować A poza tym życie to nie sielanka małżeństwo to nie sielanka to trudna sprawa na całe życie więc nie popełniaj błędy Zastanów się bardzo dobrze Zanim cokolwiek zrobisz good luck

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angle
strach przed ślubem czy przed ślubem bez miłości oto jest pytanie (imo to drugie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje serce bije dla Konrada
Napisz coś więcej na ten temat, Autorko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
We wrześniu wychodzę za mąż i im bliżej ślubu tym bardziej się boję. Z moim przyszłym mężem poznałam się jako młodziutka nastolatka. Jednak wtedy zupełnie nie przypuszczałam, że on mógłby zostać moim mężem. Jest znacznie ode mnie starszy. Można powiedzieć, że zawdzięczam mu nowe życie. Polubiłam go. Tak po prostu. Bez podtekstów. Kontakt ciągle był podtrzymywany. Po kilku latach zmarła jego żona. To był taki okres, że bardzo go wspierałam... Zbliżyło nas to do siebie. On chciał czegoś więcej, a ja nie chciałam go ranić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj sobe z tym spokoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za późno... Za daleko to wszystko się posunęło. Gdy on angażował się w związek ja nie potrafiłam powiedzieć mu nie i się w to wciągnęłam. Kocham tego człowieka, ale tak jak się kocha rodzinę? Nigdy nie było takiej ognistej miłości... On bardzo o mnie dba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chciałaś go ranić, ale kosztem ranienia siebie. Powinnaś liczyć się ze swoimi uczuciami i potrzebami przede wszystkim. Zresztą i tak go zranisz, jeżeli za niego wyjdziesz, bo go nie kochasz i nie będzie między Wami dobrze. Radzę Ci zerwij te zaręczyny. Nie jest jeszcze za późno. A jak go poślubisz to już klamka zapadnie i koniec. Nie krzywdź siebie i przy okazji jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zrobię mu tego, nie potrafię. On tak bardzo o mnie dba, troszczy się, opiekuje, powtarza mi, że mnie kocha... Przecież on by się załamał zwłaszcza po tym co razem przeszliśmy. Nie chcę go tracić. Kocham go na jakiś sposób ale nigdy nie było tego płomiennego uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jolka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niczego nie żałuję zaręczyn które były piękne w Tawernie Lukulus w Gdansku i tez zrobiliśmy tam przyjęcie ślubne. Fakt małżeństwo to nie sielanka ale trzeba wiedzieć kogo bierzemy do życia ja mam super męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał121212
To malzenstwo i tak sie rozleci, zwiazki i malzenstwa z rozsadku nie maja szans na przetrwanie. Ewolucja inaczej to wymyslila, musza byc emocje, bo emocje to naturalne motywatory, ktore pchaja nas do dzialania i milosc tez jest taka emocja. Dlatego zwiazki z rozsadku , bez milosci z samego punktu widzenia biologii nie maja szans na przetrwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×