Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość2000

Męża kolega podrywa mnie nawet przy mężu!

Polecane posty

Gość gość2000

Czytałam kilka wątków o podrywaniu przez kolegę męża,jednak moja historia jest zupełnie inna i nie wiem jak z niej wybrnąc. Zacznę może od tego ,że Pan X jest przyjacielem mojego męża z lat,kiedy mnie jeszcze nie było(my jestesmy 6 lat razem). X zawsze był dla mnie nad wyraz miły,zawsze mówił mężowi jaką wyrwal super kobiete itd( sam w zwiazku od 10 lat) Jednak jego zachowanie od jakiegos czasu wybiega ponad granice dobrego żartu ,czy komplementu. Zawsze nazywał mnie księżniczką,chwalił moj wygląd co i tak było dla mnie krępujące bo jestem raczej osobą skrytą,cichą. Ostatnio spotkaliśmy się przypadkiem pod sklepem. Padał deszcz,miałam parasolkę wiec pod nią mi wskoczył-wiem,wiem padał deszcz,ale on mnie pod tym parasolem objął! poczułam skrępowanie nie wiedziałam jak zareagować. Odsunęłam się,po czy on też się spłoszył. Wróciłam do domu. Powiedziałam meżowi ,a mąż? śmiał się że przesadzam. Żałowałam,że mu o tym powiedziałam. Potem wspólny wypad z mężem Panem X i jego żoną. Byliśmy na zabawie w lokalu. X ukradkiem puszczał oczka,kiedy np.mąż byl w łazience a jego żona nie p atrzyła. "Przypadkowe" dotykanie moich nóg pod stołem. Ostatnio przy moim mężu zapytał,czy może wpaść na kawe kiedy męża nie będzie!? mąż odebrał to jako żart. Ale w ubiegłym tygodniu dzwonił do męża pytajac o mnie,jak sie nam uklada itd. Zapytał czy w łóżku mąż o mnie dba?! Bo jak nie to on sie do mnie wybierze. Szok!maż mi o tym powiedział i sam powiedział ze to było żenujące. Nie wiem jak sie zachować. Dodam,że w żaden sposób go nie prowokuje. A szykuje nam sie wspólny weekend...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weżcie kolege i jego żonke do wyrka i bawcie się z nimi , zobaczycie jakie to fajne !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Beszczelny typ -maz niech mu krotko powie zeby skonczyl z glupimi zartami ,a jak nie pomoze to ograniczcie z nim kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój mąż to dupa wołowa i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2000
X to nie jakiś podrywacz. Poukładane życie,grzeczny i ułożony ...może to ja sie nie znam na żartach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co opisujesz w pierwszym poscie jest oblesnie na Ciebie napalony no i piszesz ze Twoj maz tez byl zazenowany ,nastepnym razem cos mu walnij jak zacznie pirdolic od rzeczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu na osobnosci, , by zaprzestał prób flirtu. Stanowczo i asertywnie, Że jest to dla Ciebie niemiłe i krępujące. Twój mąż ma zaufanie do swego przyjaciela, a jakiekolwiek przekroczenie granicy będzie Twoją winą. Pilnuj się, proszę. Unikaj sytuacji sam na sam, nie prowokuj dwuznacznych żartów, a w weekend pij mało alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli to są "żarty", to bardzo toksyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2000
Masz racje,ze powinnam powiedziec mu stanowczo ,co o tym myslę. Ale jestem dość nieśmiała...a z drugiej strony ,nie chciałabym wyjść na "durnia" kiedy On stwierdzi,że nie znam się na żartach i coś wymyślam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tym polegają toksyczne źarty. Ktoś robi niemiłe podchody, zaatakowane propozycje, niechciane awanse, a gdy przypierasz kogoś wprost do muru, wycofuje się, mówiąć "no co, na źartach się nie znasz?" Takie zachowanie jest toksyczne. Ktoś dowartosciowuje swoje ego Twoim kosztem. Dla Twojego dobra, powinnaś się przemóc i przy sprzyjającej sposobności, powiedzieć mu po cichu, by się raz na zawsze od Ciebie odp...ił. Tak, wiem, słownictwo z patologii, ale na toksyka zadziała. Wlasnie dlatego, ze jestes cicha, niesmiala, i nie uzywasz takich słów. Swoją drogą, popracuj nad asertywnoscią, nawet jesli jej nie czujesz, to zagrywaj po aktorsku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*zawoalowane propozycje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pytanie (jak wam się uklada w lózku), trzeba odpowiedziec pytaniem- "a czemu cię to interesuje?", albo ""do czego jest ci potrzebna taka wiedza?". I nic dalej nie mówic, ani slowa, tylko czekac na odpowiedź. Chocby 5 minut. Po tym czasie rozlączyc się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stara baba a nic nie wie nic nie potrafi biedne przestraszone zwierzątko :-) ja jak kogoś nie chce jestem wstrętna albo złośliwa a ty się boisz wszystkiego ,chcesz go czy nie ? bo już nawet ja nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2000
Co powiedział mój mąż na takie głupie pytania to nawet nie wiem...Ale z pewnością była to ostra odpowiedź. Zastanawiam się właśnie,czy dla Pana X jest to forma dowartościowania sie jak to ktoś pisał wyżej,czy może sprawdza mnie...- czy ulegne i łykne zanęte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i jesteś też głupia jak but ,jak ty nie wiesz co to jest u faceta ,a zresztą ja nie gadam z babami bo się cofnę w rozwoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak mam. Tylko różnica jest taka, że mój mąż sam takie coś nakręca i cieszy się, że jego kolega na mnie leci, sam na to pozwala i nie przeszkadza. Sam mnie z tym facetem poznał. Tylko się ze mnie śmieje, że mam kolejnego wielbiciela. Wie, że marzę o trójkącie z kolejnym facetem. Nie chce mi się wierzyć, że mnie prowokuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, miałam niemal identyczną sytuację jak ty,więc się wypowiem. Tylko ja nie miałam męża, a chłopaka, a jego przyjaciel był wtedy wolny. Zachowywał się w bardzo podobny sposób jak przypadek, który opisujesz, a nawet jeszcze bardziej otwarcie, nie powstrzymywał się nawet przy moim chłopaku, a wręcz tym bardziej lubił go prowokować. Tylko,że chłopak reagował (głównie obwiniał mnie,jego trochę też),ale to go tym bardziej nakręcało. Po tym jak rozstałam się z chłopakiem, on za jakiś czas zaproponował seks, a jak do tego nie doszło to definitywnie zerwał ze mną kontakt. I jestem niemal przekonana, że w twoim przypadku kolega twojego męża chce od ciebie seksu, zwłaszcza jak jest w długim związku, bo pewnie jego kobieta mu się znudziła. Niektóre sytuacje jak opisujesz miałam identyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozstałaś się z chłopakiem przez niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta sa niby podchody i zarty. Ale jak bys mu odwzajemnila zainteresowanie wtedy by z zartow wyszlo szydlo z worka. Tacy maja gdzies kolegow przyjacieli gdy kobieta w gre wchodzi olej go i przy mezu zwruc mu uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×