Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy można być dobrą żoną nie lubiac i nieumiejac gotować?

Polecane posty

Gość gość

Nie znosze i nie umiem gotować, stanie przy garach to dla mnie strata czasu, nie dość ze człowiek się przy tym narobi to jeszcze trzeba posprzatac po gotowaniu, czy można być dobrą żoną nie robiąc tego, albo chociaż nie często? Czy każdy facet oczekuje codziennie domowego obiadu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dominikkaa
Jak oczekuje niech sobie ugotuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj tata jak popil to mi mowil , ze wazne by zona mezowi dobre lody robila. gotowac nie umiem ale lody robie super...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20.19 jesteś obrzydliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że można. To zależy od perspektywy osoby i jak kto się dogada. Osobiście według mnie żona, która nie będzie gotować to tak troszkę niefajnie. Myślę, że każdy mąż byłby bardziej zadowolony z żony która mu poda dobry obiad. Wiadomo powinien być wdzięczny i zasługiwać na ten obiad ;) W przeciwnym razie niech sobie sam usługuję ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
można. żona to nie kucharka, mąż to nie kucharz, a żyje się nie po to, żeby żreć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co się żenić w sumie w kawalerskim stanie jedzenie i ruchanie taniej wyjdą. niz utrzymanie żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co się żenić z utrzymanką? nie lepiej samemu zostać żigolo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brać na żonę taką to strzał w kolano. Nie, nie możesz być dobrą żoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce ci sie gotować? zamienimy sie rolami, wejdź na dach napraw komin, napraw instalację w piwnicy, wymień skrzynię biegów w aucie, ja chętnie będe gotował dla ciebie :) Powiesz może zrobić to fachowiec.... owszem może idź zarób zapłacimy fachowcowi, pewnie z twoim tokiem rozumowania, zarabianie na kasie w biedronce przekracza twoje umiejętności zawodowe :) Wiem wiem zarobisz... najlepiej przy stacji benzynowej. to pewnie potrafisz najlepiej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że dobra żona nie musi lubić i umieć gotować Ma być hot a nie kuchta. Umieć się ubrać, zamienić słowo z ludźmi. Jeść to można na mieście. Kto w ogóle w tych czasach jest w domu w porze obiadowej??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michał121212
20:27 ale zre sie po to, zeby zyc kretynko. Zona ktora nie umie gotowac, to jak facet bez jaj. Nigdy bym sie z taka nie ozenil co nie lubi innie umie gotowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeść to można na mieście. Kto w ogóle w tych czasach jest w domu w porze obiadowej?????? xxx kretynka, wychowana na yankeskiej "diecie" za kilkanaście lat podgardle ci zwiśnie, a u dołu kangurzy wór :D jak zresztą 80 % amerykanów... Pokolenie spasionych imbecyli rośnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opóżnione niedorozwoje , nie pasujący do nowoczesnerj Europy jadają w domu obiad. jada się na mieście. i nie jakieś kotlety z ziemniorami tylko mak czikeny, hamburgery albo kebaby choć to teraz nie na czasie. i niepoprawnie politycznie. zacofane te polaczki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to powiedziałem ja frajerzyna ze 100 kg wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak lubisz sex z wymianą partnerów to nie musisz umieć gotować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra żona to taka, którą facet uważa za najodpowiedniejszą kobietę dla niego. Świat jest wielki i szeroki i na pewno nie wszyscy faceci uważają, że odpowiednia dla nich kobieta musi gotować z przyjemnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem żoną która potrafi i lubi gotować:) ale mam koleżanki które nie lubią i mało znają się na kuchni, a jednak są szczęśliwymi mężatkami, ich mężowie lubią kucharzyć... co kto lubi, ważne żeby się dopasować..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas jest bez tajemnic i bardzo dużo mąż pomaga w domu. Jest przy każdym badaniu ginekologicznym cipki i wspierał porody. Widzi ile trudu wkłada żona w życie małżeńskie. Nie wstydzę się męża jak to mają zacofane polki wstydzą się męża. Mąż pomaga prać sprzątać gotować itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne ze jeszcze kobiety zadają takie pytania? to nie średniowiecze. Skoro kobieta ma pracować dokładać się do budżetu domowego to facet niech gotuje. Równouprawnienie obowiązuje dwie strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koro kobieta ma pracować dokładać się do budżetu domowego to facet niech gotuje. Równouprawnienie obowiązuje dwie strony x szukaj sobie dalej frajera, masz szanse na 10 % pantoflarzy :D albo zadowalaj sie dido,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz o "staniu przy garach", jakbys codziennie miala gotowac dla 30 osób:) Pewne potrawy gotują się same, a i zmywania jest niewiele, np. gulasze, mięsa duszone, pieczone w rękawie. Mozna ugotowac na kilka dni, i gotowe porcje pozamrazac. Nawet ugotowany ryz, makaron zamrażam, by bylo szybciej. My gotujemy oboje, kazde gotuje wtedy, gdy ma więcej czasu, sily, chęci. Gotowanie w domu jest zdrowe, a wspólne posilki to okazja do rozmów, zartów. Smieciowe zarcie to szybkie przybieranie na wadze , zatkane z czasem tętnice, celulit, i ogólne problemy ze zdrowiem. Gdy dusi się mięso w garnku, ja przez ten czas zrobię 10 innych rzeczy. Chodzi o racjonalnosc w gospodarowaniu czasem i organizację pracy w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż pomaga PRAĆ sprzątać gotować itp.. razem wkładacie gacie do pralki? :D na ty polega ta pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie jak zarabiasz dużo i stać cię na codzienne zamawianie gotowego obiadu albo znajdziesz faceta z kasą który będzie chciał iść na gotowizne z restauracji. wadą może być to że zacznie jadac na mieście. albo znajdź na męża kucharza :) żarcie jest ważne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem ci tak... teoretycznie dobra zona to nie zona która musi gotować... ale jednak poprzez te własnie domowe obiady tworzy sie atmosfera domowa - bo umówmy sie kazdy facet lubi sobie dobrze zjeść - wiesz no nie mówie że codziennie dwudaniowe dania. Ale tak minimum 2-3 razy w tygodniu lub chociaz w weekendy i zawsze moze byc głupia pomidorówka na 2 dni... zawsze to cos innego niz kanapka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta, która nie lubi gotować jest zerem, po co takie dziwadło brać sobie do domu? Do rznięcia trzy razy w tygodniu można lecieć do agencji, za 100-150 masz jakąś 20+ każdorazowo inną :P wychodzi taniej, niż trzymanie babska z lewymi rękoma w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×