Syndrom poaborcyjny, czy istnieje?

Wiele się mówi o syndromie poaborcyjnym, ze kobieta po aborcji do końca życia żałuje, ma traumę, nie może sobie z tym poradzić. Znam kilka osób już w starszym wieku- w tym moją sąsiadkę, która 5 dziecka nie urodziła, a usunęła poniweważ cięzko zachorowała. I jeszcze kilka starszych kobiet, które za młodu dokonały aborcji. Żadne z tych kobiet nie wyglądają na nieszczęsliwe, jeżeli mówiły o tym, to chłodno, jak o zabiegu, a teraz śmieją się, ze ludzie przesadzają zakazując aborcji, że to tylko niezdolny do samodzielnego życia płód. Co sadzicie? Dlaczego starsze pokolenia tak chłodno do tego podchodza? Potrafią żyć szczęsliwie i normalnie chociaz kiedyś pozbyły się dziecka? Czy nie każda kobieta ma syndrom poaborcyjny?

Moja koleżanka została jako 14 latka zgwałcona na wsi w lasku. Z tego gwałtu także zaszła w ciąże, która usunięto w 6 tygodniu. Dziś jest 30 latką, ma męża i dzieci i kiedy o tym wspomina, to mówi, ze dobrze, ze wtedy przed rodzicami nie ukryła tego i że usunięto tę ciążę, wręcz uważa to za szczęście, ze rodzice poddali ją wtedy aborcji i nie ma wyrzutów także. Wiec nie każda kobieta ma.

To zależy pewnie od wrażliwości i warunków życia, kiedyś żyło się trudniej i więcej było trzeba się na co dzień wysilać, niż współcześnie, więc kobiety miały mniej czasu, żeby rozpamiętywać i zastanawiać się nad słusznością i swoimi odczuciami wobec aborcji. Po prostu rozwiązywały sprawę w sposób, jaki był uznany za konieczny i łatwiej im przychodziło przejść z tym do porządku dziennego wobec wielu obowiązków codzienności. Co bardziej wrażliwe przeżyły to ciężej. Dzisiaj kobiety są równouprawnione, nie muszą zajmować się wszystkim w domu, ogólnie życie z nowoczesnymi technologiami jest łatwiejsze i sprawia, że ludzie większą uwagę zwracają na swoją kondycję psychiczną i fizyczną, dlatego bardziej przeżywają ciężkie doświadczenia i dlatego też więcej jest ludzi z różnymi problemami psychicznymi.

Naukowcy nie stwierdzili istnienia takiego syndromu,. Oczywiscie kobiety sa rozne i niektore mogą bardzej przezywac - ale fakt, ze jest to decyzja kobiety, dramatyczna,ale taka ,ktora ona wybrała, biorac pod uwage,ze gdyby urodzila, jej zycie byłoby gorsze, wiec towarzyszy temu raczej ulga. Teraz , kiedy aborcja jest nieomal zakazana , naklada sie na to presja spoleczestwa i wlasnie ona ma najwiekszy wplyw na psychike.

Moja siostra usunęła ciąże w pierwszych tygodniach, ponieważ ma cięzka wadę serca i rozrusznik i nie przeżyłaby ciąży. Mówi, zę nie żałuje, bo dzięki temu żyje. A zawiodła ją antykoncepcja, ponieważ wie, ze nie może w swojej sytuacji zachodzić w ciążę, wiectabletki brała latai tabletka właśnie zawiodła. Siostra nie żałuje tej decyzji, bo bardzo szczegółowo z nią rozmawiałąm. Mówiła, ze to był 5 tydzień dopiero, nie traktowała płodu jak dziecka, które czuje i cierpi.

Ja się dowiedziałam o ciazy w 4 tygodniu. W piątym już serce bilo więc nie umiem pójść tego co piszecie że płód nie czuję - tragedia. Rozumiem te gwałty ale dlaczego tylko dziecko na być karane a gwałciciel nie??? Czemu nie wejdzie w życie prawo ze tskieej bestii ucina się k****aaaa???

moim zdaniem Bóg dał ludziom wolną wolę z której powinni korzystać takie zakazy odbierają człowiekowi wybór o decydowaniu o własnym ciele

00:14 zgadzam się i to właśnie te chore psycho katole powinny wbić sobie do pustego łba!

Jak można zabić dziecko? Przeciez ono czuje ból! Nie widzę zadnej różnicy między zabiciem dorosłego człowieka, a dziecka w łonie matki. Za oba przypadki taka sama kara być powinna!

Jestem młoda mama i przenigdy nie usunelabym dzieciatka. Śpi moje słoneczko właśnie kolo mnie. Od poczatku słyszałam jak bije jej serducho, jak można sie go ot tak pozbyć....trzeba nie miec serca to niczemu niewinna istota jak wszystko inne (ludzie, zwierzęta, rośliny) walczy o życie... Aborcja to chory wybór. Ty bedziesz zyl, ale Ty juz nie... Moze zróbmy entliczek pentliczek na kogo wypadnie tego wyskrobiemy...!trzeba być potworem a nie kobieta zeby dokonać aborcji i wcale nie trzeba by katolikiem zeby tak myśleć!

A myslicie, ze dałybyście radę pokochać dziecko np. z gwałtu lub kazirodztwa? Gdyby Wam sie przytrafiło coś takiego, to sądzicie, ze pokochałybyscie to dziecko, cieszyły się nim?

Dlaczego ktoś podbija wątek ja ja jestem na forum? Nie wiem czy syndrom poaborcyjny istnieje czy nie. Czytałam, że tak i że doprowadza kobiety do obłędu. Ja aborcji nie miałam, więc nie mogę niczego twierdzic na 100%.

Tak, ponoć kobiety po aborcji nawet do szpitali psychiatrycznych trafiają.

Istnieje, ale jako następstwo emocjonalności i zaszczucia kobiet, które są bardziej podatne.

Ale pie/rdo/lniete lochy tu piszą!,poprostu głowa mała. Weź się jedna z drugą wyedukujcie bo same z siebie robicie posmiewisko,w 21wieku obnosić się z taką ciemnota to żenada,no ale cóż,patologia się niestety szerzy przynosząc wstyd Polakom-realistom i trzeźwo patrzącym na życie. Nawet nie wiecie że to żaden płód do 12tyg. Jeżeli to prowo to na poziomie gimbazy- gownojada bo tylko tak głupi wiek tłumaczy niewiedze.

Pierdzielenie.. Zlepek komórek bez mozgu i serca, nie słyszy i nie widzi a ma czuć ból i olaboga jak można to zabić ale jak codziennie w rzeźniach morduje się zwierzęta milionami które czują ból, strach i widzą co je czeka to oki nie ma sprawy tak można.. Ich ból jest inny, ich nerwy są inne.. Bla bla bla hipokryzja..

tylko zimne suki nie mają syndromu, bo są pozbawione ludzkich uczuć...

Pierdzielenie.. Zlepek komórek bez mozgu i serca, nie słyszy i nie widzi a ma czuć ból i olaboga jak można to zabić ale jak codziennie w rzeźniach morduje się zwierzęta milionami które czują ból, strach i widzą co je czeka to oki nie ma sprawy tak można.. Ich ból jest inny, ich nerwy są inne.. Bla bla bla hipokryzja.. XXX Ty też jesteś zlepkiem komórek. Czytając Twoją wypowiedź dochodzę do wniosku, że również prawdopodobnie bez mózgu i serca. Jest diametralna różnica między człowiekiem a zwierzęciem.

Dwie moje koleżanki miały aborcje. Jedna ze wskazań medycznych - zagrożenie życia Druga też ze wskazań- głębokie upośledzenie płodu. Pierwsza miala zabieg chyba w 6 albo 8 tygodniu druga miala zabieg w 12 albo 14 tygodniu .. Nie widzialam żeby byly smutne, w depresji czy rozpaczy. Ta druga poczuła wręcz ulgę i sama się wygadała że kamień jej spadł z serca że lekarz takie rozwiązanie od razu zaproponował bo jak się dowiedziała o tych upośledzeniach to wtedy była załamana. Powiedziała że to byłby koszmar takie dziecko mieć. Chyba miało Downa, wodoglowie czy rozszczep kręgosłupa czy cos jeszcze. Nie wiem dokładnie. Teraz ta druga ma zdrową córkę a pierwsza nadal nie ma dzieci bo ciężko choruje. Wg mnie nie ma czegoś takiego. Lepiej usunąć niż przechodzić katorgę z upośledzonym dzieckiem. Zwłaszcza w Polsce.

Nie wazne, co czuje matka, ona nie moze decydować za zycie dziecka, dziecko jest odrębnym organizmem z odrębnym DNA

NIE ISTNIEJE. Mało tego, lekko ponad 95% kobiet NIE ŻAŁUJE przerwania ciąży. Co do bólu - odczuwanie go nie jest możliwe przed najszybciej 24 tygodniem ciąży, a prawdopodobnie jest to później. Świadomość - również przed 23 tygodniem jest jej brak. Dopóki nerwy się nie połączą z korą mózgową można stwierdzić, że płód do tego czasu jest zwykłą galaretą z ewentualnymi jakimiś chrząstkami. Ale niczym więcej.

Syndrom istnieje !!! Nie ujawnia się od razu potrafi defektować przez wiele lat. Wychodzi jako depresja czy inna choroba. DODATKOWO ROZWALA RELACJE RODZlNNE  l NlSZCZY Pozostałe dzieci, które nawet nie kojarzą dlaczego są inne niż ich rówieśnicy