Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pauli3049

Jak namówić mamę na psa?

Polecane posty

Gość Pauli3049

Mam problem proszę już od kilku miesięcy mamę żebyśmy zaadoptowali rasowego psa lub kundelka(bardziej kundelka) tata się zgodził.teraz walczę z mamą. Wiem jakich obowiązków się podejmuje, jestem tego świadoma. Kilka dni temu byłam w schronisku i spodobał mi się jeden z nich,spokojny piesek nie szczeka ani nic.kocham psy! I to nie jest tylko nagła zachcianka rok temu prosiłam tatę żeby pogadał z mamą.i nic Ugh rozgadałam się... To proszę o naprawdę solidne odpowiedzi. Chodzę już do 5 klasy więc jestem odpowiedzialna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego mama się nie zgadza? Boi się, że nie będziesz się nim zajmować? - jeśli tak udowodnij jej, że jesteś odpowiedzialna, wstawaj codziennie rano i mow:teraz wyszłabym z psem (to samo popołudniu, wieczorem, przy każdym wyjściu z domu) tylko KONSEKWENTNIE albo co jeszcze lepsze, moze zapisz sie na wolontariat do schroniska? A może chodzi jej o to, że pies to problem przy wyjazdach? Wtedy wybierz spokojnego i małego pieska i wytłumacz mamię ze psa da się nauczyć nawet jeździć autem (mój kocha, sam wskakuje, jeździ ze mną wszedzie). Myślę też, że gdyby mama sama poszła do schroniska wymieklaby ;) BŁAGAM jeśli by Ci się udało weź psa ze schroniska...ja wzięłam..w życiu nie miałam tak wdzięcznego, grzecznego (ani jednej rzeczy nie zniszczył) i wiernego psa. A jak jest w schroniskach sama wiesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauli3049
Niedawno moja przyjaciółka powiedziała że jeden pan ma maltańczyka (suczkę) która się oszczeniła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam w domu dwa psy i kota okropny obowiazek i kłopot ale oczywiscie zwierzaczki kochane i mające zapewnione dożywocie i któregos dnia gdy byłam w pracy zadzwonił do mnie syn który własnie dostał sie na studia i wyprowadzał sie z domu z wiadomoscią ze znalazł głodnego zabiedzonego psa i własnie jest z nim w domu ,nie zgodziłam sie kazałam zawieźc do schroniska albo zabrac na stancje itd bo trzy psy i kot i ja sama to bedzie za duzo ale jak zobaczyłam tą nędze która siedzała skulona w kącie i nawet nie warkneła na kota tylko sie trzesła i prosiła nie wyrzucaj mnie to było po mnie jest do dzisiaj jest nieznosna kopie doły w ogrodzie pakuje sie do łózka ubłocona szczeka piskliwie itd ale ja nie żałuje że ją zostawiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pauli3049
A wziąść szczenię(maltańczyk) od pana za darmo (fakt dokonany)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co?! Moja mama się zgodziła na psa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×