zaręczyny

Cześć Dziewczyny Mam do Was malutkie, bardzo ważne dla mnie, pytanko, nadmienię, że wypiłem lampeczkę alkoholu , ale bardzo chciałabym poznać odpowiedź na pytanie. Mam Dziewczynę od 2 lat, od roku męczyła mnie ( Ona) przy każdej nadarzającej się rozmowie o to , że nie mogę się określić (mam 37 lat ona 28 ;) ale tyle lat byłem kawalerem ,że było mi fajnie. Jednak, jak przystało na odważnego faceta, podjąłem decyzję :) kupiłem pierścionek z brylantem i postanowiłem sie oświadczyć. Pojechaliśmy na Dominikanę , zamówieniem kolację na plaży przy świetle księżyca, wrzuciłem pierścionek do kieliszka z szampanem iiiii................ i ona jak to zobaczyła powiedziała ...... "po co to zrobiłeś ?!?!?!?!" ... hmmmm..... nie było idealnie .... ale ???? i jeszcze jedno- "pierścionek jest brzydki i mały ?! " - no cóż brylanty nie są duże, a o wyglądzie takich kamieni chyba się nie dyskutuje, no cóż, było, minęło --- ale co dalej ??? ja straciłem ochotę...... Proszę o podpowiedź i konstruktywne komentarze - co dalej ?

Brylanty mogą być duże, nawet bardzo duże. Po prostu są drogie. Wszystko zależy od wielkości kamienia. Czasami zamiast kupić taki okruch, jakieś 0,02 karata, lepiej kupić fajny pierścionek z czymś innym. Co do formy oświadczyn, chyba lepiej zwyczajnie, sam na sam się oświadczyć, niż robić szopkę z kieliszkiem. Nie mniej jednak, nie dziwię się, że straciłeś ochotę. Postarałeś się, zadbałeś o to, żeby poczuła się wyjątkowa, a ona to spieprzyła. Nie jestem przekonana, czy to jest kobieta, z którą warto planować przyszłość.

zaręczyny były sam na sam, na plaży przy zamówionej kolacji, tylko ja i ona, a brylant 0,1 karata ;) więc nie bardzo duży , ale jak na brylant to chyba też nie taki malutki

Ja bym wolała inny kamień, zamiast takiego okruszka. Ale ja lubię okazałą biżuterię. Osobiście mam 3,6 karata w zaręczynowym i ciągle uważam, że mógłby być większy ;)

Czyli Twój pierścionek kosztował około 500 000 zł ?!?!? albo partner jest bardzo bogaty , albo nie wiesz co piszesz, albo Cię okłamał ;)

bardzo rozkapryszona księżniczka,mi by przeszło szybciej niż tobie,haze też rozkapryszona,nieważne jak gdzie za ile jaka wielkość liczy się całkiem coś innego ,i teraz już wiesz ze jak coś zrobisz inaczej niż ksiezniczka sobie wyobrazila to zrowna cie z ziemią ,

Nie zapominaj że to forum dla milionerów. ;) Tutaj piszą osoby które są ustawione i osiągnęły ogromny sukces w swoim życiu. ;D

gość dziś - mam czarny brylant, więc nie był aż tak drogi i nigdy nie pytałam ile kosztował. Mój kupił taki, na jaki go było stać, nie musiał brać kredytu. Cena w funcie już nie robi takiego wrażenia. gośćnajmadrzejsza - nie jestem rozkapryszona, tylko od dobrobytu się w dupie przewraca. Zawsze to powtarzam. Jak dostałam pierścionek, to się mało nie posikałam z wrażenia. Teraz jak porównuję do kamieni, które noszą żony jego kolegów, to wypadam skromnie. Więc w duchu wzdycham, ale swojej brylantyny w życiu bym nie oddała. Podobnie jak swojego chłopa. Nie mniej jednak, zgadzam się z Tobą w kwestii partnerki autora. Wiadomo, że chyba większość kobiet ma jakieś wymarzone oświadczyny w głowie, co nie znaczy, że jak facet zrobi to inaczej, to ma zostać zjechany. W życiu bym nie powiedziała, że mój pierścionek jest brzydki i za mały, a już na pewno nie do mojego narzeczonego. Oświadczyny to wielka rzecz, starał się, chciał dobrze i należy to docenić. A pierścionek do mocno drugorzędna sprawa.