Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nowaja85

Wielka walka z wielkiej wagi kto jeszcze?

Polecane posty

Gość baja_69
Bardzo dobry pomysł, tak zrobię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiuk 28
Cześć Baja ! Miło mi powitać nową forumowiczkę :) Co do diety bezglutenowej, to z tego co się orientuję ma ona jedynie sens u osób które nie tolerują, bądź słabo tolerują gluten (zawarty w zbożach). Natomiast dla odchudzania większe znaczenie ma skład jedzenia rozróżniany na: węglowodany,białka, tłuszcze, błonnik i wodę. Makaron który w 100g ma więcej węglowodanów będzie bardziej tuczący od tego który ma mniej. Warto wspomnieć, że makaron lepiej jest gotować al dente, bo wtedy jego wartość glikemiczna jest niższa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaja85
No tyle się upisałam i mi mówią że spam noż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaja85
a pisałam o tym że zżarłam 2 góralki dziś (: (: (:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaja85
to prawie 550kcal (:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baja_69
A co to są góralki? Tak, jesień i jak zapowiadają prognozy deszcz ma padać przez najbliższe 2 tyg. Na pocieszenie zamówiłam sobie botki, bo w czym tu chodzić w taką pogodę;) i wypijam litry ziółek z imbirem, a to z miodem, a to z sokiem malinowym (i pomyśleć że w zeszłym sezonie mówiłam, że nie lubię imbiru!). 500 kcal to dobra dawka, żeby rozgrzać organizm:) A rozgrzany wszystko spali. Pozdrawiam wszystkich cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaja85
hahahaha jak to no oczywiście wafelek oblany czekoladą mnniiam , chyba nigdy nie uwolnie się od słodyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baja_69
Hej! Co tu ostatnio tak cicho? Gdzie się podziewacie dziewczyny? u mnie wczoraj spadek formy. Jedzeniowo ok, ale wieczorem brak entuzjazmu do zmiany stylu życia, jakiś brak endorfin, które mają mnie motywować. Pewnie dlatego, że przez bieżącą chorobę moja aktywność została ograniczona do minimum. Cały czas myślę, jaki sport da mi taką przyjemność, żeby ćwiczyć codziennie! Piszcie dziewczyny, jak diety, cele, daty do ich osiągnięcia, aktywność fizyczna? U mnie data graniczna to koniec lutego, bo wyjeżdżam na narty do Włoch i jak nie schudnę to mnie orczyk nie wciągnie na górę! Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowaja85
Hej baja ja zaglądam ale mało osób pisze trochę piszę też u "przed piędziesiątką........" tam panie maja podobną wagę do mojej, baja a ty ile ważysz? bo mi umknęło, bo ja dziś rano 99kg, pełno w mojej diecie węgli w sobote na zakupy idę i muszę jakoś pomyśleć przestawić produkty które kupuje dostosować jednocześnie do reszty rodziny ale i do diety i zdrowszego sposobu odżywiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniaaaxd
Hej dziewczyny. Przeczytałam wszystkie Wasze wpisy i postanowiłam się dołączyć. Co prawda mam trochę mniejsza wagę od wyżej wymienionych, ale mimo tego od kilku lat jakoś kolejne próby zrzucenia zbędnych kilogramów kończą się niepowodzeniem. Niedawno wyszłam za mąż i myślałam, że skoro ślub i biała suknia mnie nie zmotywowaly to już nie ma szans.. aleee nie :) trzy tygodnie temu coś mnie naszło i albo teraz albo nigdy. Od razu mówię.. słabość do chipsów, polskiego tradycyjnego jedzenia, chleba, fast foodów. Może nie w dużych ilościach, ale jednak jedzenie na noc i brak regularnych posiłków w ciągu dnia robi swoje. Do rygorysrycznej diety i jedzenia otrębow się nie nadaje, ale póki co "pilnowanie" posiłków daje efekty. 3 tygodnie - 2kg . Może nie jakiś sukces ogromny, ale na pewno motywacja do dalszego działania. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniaaaxd
Hej dziewczyny. Przeczytałam wszystkie Wasze wpisy i postanowiłam się dołączyć. Co prawda mam trochę mniejsza wagę od wyżej wymienionych, ale mimo tego od kilku lat jakoś kolejne próby zrzucenia zbędnych kilogramów kończą się niepowodzeniem. Niedawno wyszłam za mąż i myślałam, że skoro ślub i biała suknia mnie nie zmotywowaly to już nie ma szans.. aleee nie :) trzy tygodnie temu coś mnie naszło i albo teraz albo nigdy. Od razu mówię.. słabość do chipsów, polskiego tradycyjnego jedzenia, chleba, fast foodów. Może nie w dużych ilościach, ale jednak jedzenie na noc i brak regularnych posiłków w ciągu dnia robi swoje. Do rygorysrycznej diety i jedzenia otrębow się nie nadaje, ale póki co "pilnowanie" posiłków daje efekty. 3 tygodnie - 2kg . Może nie jakiś sukces ogromny, ale na pewno motywacja do dalszego działania. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniaaaxd
Edit. Po przeliczeniu to jednak 2,5tyg - 2kg :) myślałam że już więcej czasu minęło. Ale poprawiam się, bo tu każdy dzień na wagę złota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baja_69
Witaj Kinia, im nas więcej tym milej:) Nowaja też znalazłam ten topik "Przed pięćdziesiątką...", bo szukam fajnej grupy do odchudzania na dłużej. Napisałam tam pod nickiem lilka_69, bo jest tam baja, ale to nie ja. Ciekawy zbieg okoliczności. Opisuję się: 170 wzrost, 40 wiek, 88,7 waga 1.10. Będę się ważyć co tydzień. Też obecnie próbuję ustalić sobie posiłki i ich składniki. Na zakupy po warzywa wysłałam męża, który się zjeżył, co mnie znowu naszło. Ha, ale wszystko, co sobie przygotuję to też zjada. Te jego znowu to pewnie stąd, że jak mam wolne (teraz L4) to mnóstwo gotuję z kuchni wege, bo wiele lat za młodu byłam wegetarianką i pozostał mi sentyment i smak do tej kuchni, tyle że rzadko mam czas, gotując na co dzień typowe polskie dania, którymi żywi się moja rodzinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak u was, ale u mnie ważenie się co tydzień nie zdaje egzaminu, bo mam wahania związane z cyklem menstruacyjnym. Może nie jakieś wielkie, ale te 2,5 kg co któraś zrzuciła - to u mnie zlatuje i wraca co miesiąc bez związku z odchuzaniem. Ja robię tak: wskakuję na wagę co parę dni i kontroluję, ale pod uwagę biorę pomiary dwa razy w miesiącu: 1 dzień cyklu i połowa cyklu i wtedy ważę się rano, mierzę obwody brzucha, talii itp. i porównuję z tym samym dniem cyklu poprzednich miesięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ALA gruba Ala
Hej ja dalej tylko na mż . 25 sierpnia 102,6 kg. 04 października 98,6 kg następne ważenie za jakieś 10 dni. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jekol231
Oj najciężej jest nie podjadać między posiłkami;) sama wiem coś o tym bo gdyby nie African Mango http://szczupla-kobieta.pl to nie wiem jak bym sobie poradziła z tym podjadaniem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiuk28
Hej matko założycielko ;) (czyt. nowaja). Coś Cię ostatnio nie ma. Chyba się nie poddałaś ? Miałaś pisać nawet sama do siebie... Ja bez sukcesów, ale i diety nie było - to i czego się spodziewać. Muszę się wziąć na odwagę i w końcu wejść na wagę... może jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniaaaxd
Wracam po długiej nieobecności, ale widzę ze wiele się tu nie dzieje :) no nic- mam nadzieje ze brał aktywności na forum nie jest równoznaczny z poddaniem się w walce z kilogrami - i tak jak ja nadal walczycie. Może ktoś jeszcze tu zagladnie, wiec aby Was zmotywować i udowodnic ze sie da to u mnie 5 tygodni i -5kg. Jestem dumna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniaaaxd
Dziewczyny, u mnie 2miesiace -7,5 kg . Mam nadzieję, że nie odpuściłyscie. Kurcze, nie wierzyłam.. nigdy nie wierzyłam ze tak łatwo się uda :) pozdrawiam i motywuje !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiniaaaxd
No drogie Panie.. Wlasciwie pisze sama do siebie bo cała reszta juz chyba się poddała, ale nic. Jest się czym chwalić, wiec będę. Mianowicie tak.. 20.09 dieta start - 75kg. Mijają wiec niecałe 3 miesiące a gdy staje na wadze widzę 65.5kg. Wynik daje prawie 10 kg :) liczę na to ze któraś Was jeszcze tu kiedyś zagladnie, zobaczy moje wyniki i uwierzy ze się da :) PS. Trzymam dietę dalej ale już nie chce tracić kilogramów, tylko utrzymać efekt, ale będę sobie na troche więcej pozwalać.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×