Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Hmmmmmmsmssm

Panowie! Jak z Wami rozmawiać?

Polecane posty

Gość Hmmmmmmsmssm

Hej, Mam problem w komunikacji w zwiazku, albo w czymkolwiek innym, ale moim zdaniem największym problemem jest właśnie komunikacja. O tym, ze moj, chciałoby sie powiedziec Partner, idzie do zaocznej szkoły, dowiaduje sie z jego rozmowy przez telefon z kolega. O tym, ze zaplanował 5 dniowy wyjazd z kolegami, dowiaduje sie dzień wczesniej. O tym, ze oglądał działki budowlane i w jakiej okolicy, dowiaduje sie tydzień pozniej. Generalnie o większości rzeczy dowiaduje sie po fakcie (juz nie chce mi sie ich przytaczać, ale sa to decyzje typu kupno samochodu). Jego tłumaczenie jest takie, ze przeciez o wyjezdzie mówili kiedys podczas imprezy i mogłam słuchać (ani terminu, ani dokąd, a dzień przed - jutro wyjeżdżam!), o szkole gadał po pijaku z kumplem jak byłam z nimi na wyjezdzie i przeciez powinnam to wziąć na poważnie. A ja bym chciała zeby tak po prostu usiadł i mi powiedział - słuchaj, zdecydowałem sie pójść do szkoły, słuchaj, ustaliliśmy z chłopakami, ze jedziemy bla bla bla. Cokolwiek! Jak sie na to wkurzam, to mowi, ze nie bedzie ze mną rozmawiał bo do wszystkiego mam jakies ale i go nie wspieram. Jak mam go wspierać w decyzji o szkole czy o czymkolwiek, jesli ja nawet o tym nie wiem albo słyszałam jak po pijaku o tym gadają - Taaa, jasne, stary, pójdziemy, dawaj! (Szkoła daje pewne uprawnienia, jestem 100% za tym, zeby tam szedł tylko kuzwa dlaczego nie można tego normalnie powiedziec?!). Dociera do mnie powoli ze po prostu sie ze mną nie liczy i nie dość ze nie szanuje, to w sumie nawet go nie interesuje moje zdanie. Panowie, jest jakiś sposob zeby wytłumaczyć mężczyźnie, ze kobieta nie czuje sie ważna, kiedy o ważnych rzeczach dowiaduje sie w taki sposob? Bo strasznie mnie to irytuje, rozwazam juz nawet rozstanie, bo nie wyrabiam psychicznie z każda jego kolejna niespodzianka, czuje sie nieważna i nie czuje sie jego partnerka, skoro nie konsultuje ze mną nawet takich decyzji, gdzie mielibyśmy mieszkać (działka). I te późniejsze teksty - no przeciez ci mówiłem albo no przeciez słyszałaś jak z tym i z tym o tym rozmawialiśmy. Dla mnie to za mało. Jesli to jest ważne to rozmawiaj o tym ze mną w cztery oczy. A moze chce za dużo i taki juz jest męski świat? Albo chyba ze prawda jest taka, ze po prostu on nie patrzy na przyszłość ze mną za rok, za dwa, za piec, bo po prostu jej nie widzi, ale w takim razie po co dalej to ciągnie i mieszkamy razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz sobie na pytanie czy jesteś w stanie przewidzieć co będzie za rok, za dwa lub za pięć lat? Nie wiesz? To nie wymagaj by on to wiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorkahmhmhmhmm
No nie wiem, prawda. Dlatego nie każe mu pytać mnie o zdanie w każdej kwestii, ale mógłby chociaż mowić mi jakie ma plany czy pomysły, zamiast informować mnie o tym, ze cos juz sie wydarzyło, bo jest mi naprawdę przykro. Nie mówimy tu o kupnie spodni czy wyjściu do fryzjera, tylko o oglądaniu działek pod budowę czy 5-dniowym wyjezdzie. Mieszkamy razem - miło byłoby wiedzieć wczesniej, ze cos takiego i w danym terminie planuje, to ja sobie wtedy tez jestem w stanie cos zorganizować. Nie wydaje mi sie tez, ze chce za dużo, po prostu chciałbym, zeby traktował mnie jak istotna cześć swojego życia i o rzeczach, które maja większe znaczenie, mówił mi wprost, a nie kazał sie domyślać czy zgadywać z jego rozmów po pijaku z kolegami sprzed miesiaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×